niedziela, 3 czerwca 2012

"ŚWIATŁOŚĆ MILIONA SŁOŃC"

 




 Vasantha Sai              

Wydawca i Prawa Autorskie
SRI VASANTHA SAI BOOKS& PUBLICATION TRUST
MUKTHINILAYAM
Royapalayam Village B.O.
Tirumangalam S.O.
Madurai-Virudhunagar Road,
Madurai Dt. 625 706
Tamil Nadu, India


Pierwsze wydanie : 2011 r.

Jest to książka jaśniejąca Boską mądrością Miliona Słońc. Jak podaje Prolog, jest to epos Boga. Wyjaśnia, na czym polega zstąpienie Jego ze ‘Stanu Istnienia’ do stanu Awatara.
Tłumaczenie obejmuje trzy znakomite rozdziały, odsłaniające najskrytsze Boskie tajemnice:

1. Światło
57.  Brahma Saraswathi
58. Jaskinia Szimla
59. ‘Tajemniczy Człowiek’.


1. Światło
19 listopad 2008 r. Medytacja popołudniowa - Coimbatore
Vasantha :      Swami, nie czuję, bym chciała robić cokolwiek.  Umysł mój nie interesuje się niczym. Dlaczego tu przybyłam? Co ja tu robię?
Swami   : Kiedy wrócisz do Mukthi Nilayam, zacznij pisać nową książkę. Nie płacz. Bądź szczęśliwa.
Vasantha :  Nie Swami, już dłużej nie mogę znieść rozdzielenia. Kiedy Cię zobaczę?
Swami   :  Ta sama siła życia funkcjonuje w dwóch ciałach. Jesteśmy dwojgiem, którzy przybyli od Jednego. Dlatego płaczesz, że nie możesz Mnie zobaczyć.
Koniec medytacji
Kiedy jestem w Mukthi Nilayam, umysł mój niczym się nie interesuje. Kiedy piszę, skupiam się na tym zadaniu; następnie odkładam wszystko i płaczę z tęsknoty za Swamim. Abym miała zmianę, poproszono mnie o odwiedzenie wielbicieli w Coimbatore.  Od rana do wieczora dawałam satsang; był to bardzo pracowity program. Łez było mniej. Jednakże w trakcie medytacji wypłakiwałam się Swamiemu: “Dlaczego tak płaczę? Nie potrafię zrozumieć swojego stanu.” Swami wyjaśnił: “W dwóch ciałach funkcjonuje jedna świadomość. Oboje przybyliśmy od Jednego. Ta siła życia pragnie połączyć się z tamtą siłą życia. Dwie siły życia są takie same; jedna siła życia funkcjonuje w dwóch ciałach.”
Urodziłam się ze Swamiego. Ja jestem Jego  ‘Spandha Shakthi’ (czyt. spanda szakti – tłum.), mocą Jego Dynamicznej Świadomości. Dynamiczna Świadomość to  Chitshakthi (czyt. czitszakti – tłum.). Jedna świadomość funkcjonuje w dwóch ciałach. Dlatego nie potrafię znieść rozdzielenia.

Medytacja poranna
Vasantha :      Swami, powiedziałeś, że u Awatara Kryszny  owe dwie ‘Prema Moorthies’ (czyt. prema murtiz - tłum.) były rozdzielone. Teraz jest podobnie.
Swami   : W owym czasie istnieliśmy oddzielnie. Teraz nie jesteśmy. Jesteśmy Jedno; ta sama siła życia funkcjonuje w dwóch ciałach. Jednakże sposób funkcjonowania i działania jest taki sam. Dwa ciała mają tę samą, jedną świadomość.
Vasantha :      Może tak jest, ale wciąż jesteśmy rozdzieleni.
Swami   : Kiedy miałem dwanaście lat, wyłoniło się ze Mnie światło i ty się narodziłaś.
Koniec medytacji
Spójrzmy teraz dokładniej na to, co powiedział Swami. Swami i ja nie rozdzieliliśmy się w tej Erze. Za czasów poprzedniego Awatara Kryszny Radha i Kryszna żyli oddzielnie. Radha była zamężna i mieszkała w Brindavan. Ten, za którego wyszła za mąż, to amsa Kryszny. Chociaż Kryszna poślubił wiele księżniczek, Prema między Radhą a Kryszną nigdy nie zmalała. Tylko nasiliła się.
Radha przybyła, aby zademonstrować Madhura bhava bhakthi (czyt. madura bhawa bakti - ścieżka oddania Bogu, tłum.); jednakże tylko jedna strona została pokazana. Oczy Radhy nie widziały niczego innego prócz  Kryszny. Ona widziała Go wszędzie. Obecny Awatar, Swami pozostaje sam, a ja jestem zamężna. Boskość Swamiego weszła w tego, którego poślubiłam; była to forma  Swamiego.
Urodziłam się ze Swamiego. Jesteśmy dwiema połowami Jednego. Jesteśmy Shiva Shakthi (czyt. siwa szakti – tłum.). Udowodnił On to w Jaskini Vashista (czyt. waszista – tłum.), kiedy połączyłam się z Nim jako Czysta Świadomość. Urodziłam się jako światło; żyję w ciele fizycznym. Znów połączę się z Nim jako światło. Ta sama siła życia, ta sama świadomość istnieje w dwóch ciałach. Urodziłam się jako Dynamiczna Świadomość Pana. Jednakże ta sama świadomość istnieje w naszych obu ciałach. Ponieważ nie mam “ja” (ego), Swami ujawnia wszystko i powoduje, że piszę. Ja jedynie poszerzam Jego objawienia dla mnie w trakcie medytacji. Ta sama świadomość funkcjonuje w nas.

20 listopad 2008 r. Medytacja
Vasantha :      Swami, jeżeli narodziłam się z Ciebie, Ty jesteś moim Ojcem czy bratem?
Swami   : Nie, nie! Nie jest to zwykły związek tego świata. Shakthi (czyt. szakti – tłum.) Boga może narodzić się tylko z Boga. Jest Bóg i Jego Shakthi. Oni zstępują tylko dla zadania Awatara. Tylko nasza Prema zmienia świat.
Koniec medytacji
Zapytałam Swamiego: “Ty jesteś moim Ojcem czy bratem?” Powiedział On, że Chitshakthi (czyt. czitszakti – tłum.) Boga może narodzić się tylko z Boga.  Kiedy Swami miał 12 lat, wyłoniło się światło z Jego ciała i przyjęło moją formę. Tylko z Jednego mogliśmy się narodzić jako dwoje. Jest to dla zadania Awatara. Awatarzy zstępują tylko po to.. Awatarzy zstępują, aby dzielić się Premą ze wszystkimi. Wskutek naszego rozdzielenia Prema wypływa i dzielimy się nią ze wszystkimi.



22 listopad 2008 r. Medytacja
Vasantha :      Swami, jak przybyłam od Ciebie?
Swami   :  Bóg jest Paramjyothi (czyt. paramdżjoti – tłum) , Najwyższym Światłem. Jego światłość to świetlistość miliona słońc. Z tego światła małe światło zstępuje jako Awatar. Światło to weszło w payasam (hinduska potrawa na bazie ryżu – tłum.)  i narodził się Pan Rama. Awatar Kryszna, Bóg ukazał się jako światło i powiedział: “Narodzę się tobie.”  Następnie przemienił się On w dzieciątko. Ja narodziłem się, zstępując jako  jyothi (czyt. dżjoti – tłum.). Ty narodziłaś się jako jyothi ze Mnie. Z promieniejącego własnym światłem Paramjyothi zstępuje mniejsze jyothi i przybiera formę Awatara. Bóg nie ma formy. Jest On ‘jyothi mayam’, wszech przenikającym. Kiedy zstępuje On jako Awatar, przyjmuje On imię i formę.
Koniec medytacji
Bóg to Paramjyothi, Najwyższe Światło. Jest On w stanie Istnienia. Kiedy przychodzi czas Jego zstąpienia jako Awatara, światło przyjmuje imię i formę. Iskierka boskiego światła, jyothi, weszła do payasam i narodził się  Rama. Vasudeva i Devaki byli uwięzieni przez Kamsę. Bóg ukazał się im w więzieniu jako jyothi i powiedział: “Narodziłem się jako wasz syn.” Przemienił się On w małe dzieciątko. I jest to Awatar Kryszna. W ten sam sposób kula światła weszła w łono Matki  Easwarammy (czyt. iświaramy – tłum.) i narodził się  Swami. Kiedy Swami miał 12 lat, światło wyłoniło się z Niego i weszło w łono mej matki. Ja się narodziłam. Awatarzy nigdy nie rodzą się z istot ludzkich.
Z Paramjyothi oddziela się mniejsze  jyothi i rodzi się jako Awatar. Kiedy Bóg jest w Stanie Istnienia, nie ma On formy, jest światłem, Światłem Samo- jaśniejącym. Kiedy światło to zstępuje jako Awatar, Jego imię i forma odpowiednie są dla danej Ery.

23 styczeń 2008 r. Medytacja
Vasantha :      Swami, powiedz mi coś o świetle.
Swami   : Bóg nie ma imienia, ani formy. Jest On tylko Samo-jaśniejącym Światłem. Kiedy zstępuje ono jako Awatar, otrzymuje imię i formę. Światło to staje się imieniem i formą. Ty oddzieliłaś się ode Mnie jako światło. I znów dokonasz transformacji swego ciała w światło i połączysz się ze Mną. Pokazuje to, w jaki sposób Awatarzy zstępują i opuszczają Ziemię. Awatar zstępuje ze światła i znika, wchodząc w światło. Pokazuje to pochodzenie Awatara.
Koniec medytacji
Narodziłam się jako światło i połączę się znów ze światłem. Ciało moje przemieni się w jyothi i ponownie połączy się z ciałem Swamiego. Awatarzy rodzą się z Pierwotnego Źródła. Na przykładzie mego życia Swami pokazuje, jak Awatarzy zstępują na Ziemię, a następnie opuszczają Ziemię.
Swami jest Adi Moolam (czyt. adi mulam – tłum.), Pierwotnym Źródłem i Samo-jaśniejącym Światłem. Wyłoniłam się z Niego jako światło i narodziłam się. Znów połączę się z Nim jako jyothi. Swami zademonstrował tę prawdę na przykładzie mego życia. Matka Sita opuściła Ziemię, a potem Rama znikł w rzece  Sarayu. Za czasów Awatara Kryszny, kiedy Kryszna zostawił Swe ciało, Rukmini i Sathyabama także zostawiły swoje. Atma (dusza –tłum.) Radhy połączyła się z Kryszną jako  jyothi, a jej ciało upadło na ziemię.
Istnieje jeden poziom uzyskania, który jest ponad wszystkimi przykładami, co manifestuje moje życie. Ciało, w którym jestem, nie upadnie na ziemię. Przemieni się ono w jyothi i połączy się z  Bhagawanem. Będzie to zdarzenie, jakiego do tej pory nie widziano na świecie. Zdarzenie to zademonstruje, że Awatar powraca tam, skąd On przybył. Awatarzy zstępują ze światła, a następnie opuszczają świat jako światło. 
…Rama opuścił świat, wchodząc do rzeki Sarayu.
…Kryszna zostawił Swe ciało na Ziemi.
…Ja połączę się z ciałem  Swamiego jako światło.
…Swami wejdzie do rzeki  Chitravathi (czyt. czitrawati – tłum.) i opuści świat.

  Ciało, w którym jestem, pokazuje, jak narodziłam się ze światła. Staje się ono światłem i ponownie połączy się ze światłem. Wraca ono tam, skąd przybyło. Przybylo ono od Swamiego i wróci do  Swamiego. Dlaczego to zdarzy się tylko w moim życiu? Czy jestem wspanialsza niż Awatarzy? Jestem wspanialsza niż Sita, Radha i Rukmini? Nie! Nie!
 Transformacja ciała w światło oznacza transformację świata.
Sprawuję surową pokutę dla dobra Nowego Stworzenia i dla wprowadzenia nowej  Yugi (czyt. jugi – tłum.). Pokazuje to moje życie. Zawsze płaczę, aby połączyć się ze  Swamim, ponieważ oddzieliłam się od Niego. Z tego powodu moje ciało zmieni się. Wszystko to dzieje się dla dobra Nowego Stworzenia.

Medytacja popołudniowa
Zapytałam Swamiego: “Co stało się z ciałem Kryszny?
Swami powiedział: “Zniknęło.”
Szukaliśmy w wielu książkach, póki nie znaleźliśmy opowieści w książce ‘Summer Roses on the Blue Mountain 1976’ (‘Róże lata na Niebieskiej Górze 1976’ – tłum.). Na stronie 191, Swami powiada: “Ciało Kryszny zniknęło.”
Nie piszę niczego, o czym Swami powiedział mi w medytacji, nim nie dostanę dowodu.
W książce ‘My Dear Students’ („Moi drodzy studenci” – tłum.), str. 67, Swami mówi:
… Tylko Radha miała Madhura Bhakthi (czyt. madura bakti – tłum.), słodką miłość i nikt inny. Gdy myślała o Krysznie, natychmiast zapominała się. Żyła ona z uczuciem, że Kryszna jest jej mężem, a ona Jego żoną albo że Kryszna jest Panem, a ona Jego służącą. Jedno i drugie jest tym samym. On jest Najwyższą Zasadą,  Paramatma, a ona zamanifestowaną naturą  (Prakrithi). Ona nie miała w umyśle żadnych innych myśli prócz myśli o Krysznie. Kiedy ujrzała niebieski kolor, wymawiała imię Kryszny. Jeżeli było to drzewo, podchodziła do niego i obejmowała je. Zawsze we wszystkim nie widziała niczego innego prócz  Kryszny. Nieustannie śpiewała imię Kryszny i ogromnie pragnęła słuchać Jego fletu. Pragnęła usłyszeć muzykę Jego fletu w ostatnich chwilach swego życia. Czy wiecie, jak święty jest dźwięk fletu Kryszny? Cała istota Wed zawarta jest w melodii tego fletu. Jest ona tak czysta, jak mleko krowy. Aby zatem pobłogosławić Radhę, Kryszna przybył w ostatnich chwilach jej życia. Zapytał Radhę, jakie jest jej ostatnie pragnienie. Radha powiedziała: “Kryszna! Od dawna wielbię Ciebie w lotosie mego serca. Dlatego wody miłości stopniowo wyparowywały. Następnie wielbiłam Ciebie łzami, płynącymi z moich oczu. Nawet łzy wyschły. Jak mam Cię wielbić teraz? Pozostałeś mi jedynie w formie Swego dźwięku, Twego imienia i to wielbię w sobie.
         Śpiewaj, o Kryszna!
         Proszę wypowiedz kilka nektarowych słów    
         Ku radości serca mego, o Mukunda!
         Dobądź istotę Wed
         Przemień to w dźwięk Boga            
         Napełnij tym flet
         Nadaj temu kształt pieśni,
         Śpiewaj, o Kryszna!

Zamknęła oczy. Płomień wyłonił się z niej i połączył się z  Kryszną. Udowodniła zatem, że Madhura Bhakthi oznacza jedność dwóch dusz. Jak ona potrafiła osiągnąć taki stan? Nieugięte oddanie, czysta miłość i bezinteresowne serce – te trzy czynniki są tego powodem. Radha całkowicie ofiarowała swe ciało, umysł i serce Panu i na koniec stała się jednością z Nim.
Tylko Radha posiadała Madhura Bhakthi, słodką miłość, nikt inny…
Rozdział 57
Brahma Saraswathi
  Swami powiedział mi, że zanim narodziliśmy się, ja odprawiałam pokutę w Jaskini Lakszmi. Najpierw narodził się Shirdi Sai (czyt. szirdi sai – tłum.), a potem ja.
Wiele razy Swami mówił: “Ty narodziłaś się przede Mną.” Nie potrafiłam zrozumieć, co On miał na myśli. Dopiero teraz ujawnił On moją pokutę w Jaskini Lakszmi. Swami powiedział, że zobaczymy się w dniu 27-go maja. Zapytałam: “Gdzie ‘zobaczymy się’?” Ale  Swami nie ujawnił gdzie. Następnie zapytałam: “Które sari powinnam ubrać w dniu naszego ślubu? Gdzie powinnam je kupić?” Pewnego dnia Swami zabrał mnie do Swargi i powiedział do  Indry:  “Indra, daj jej sari na dzień naszego ślubu.”

Później w medytacji Swami powiedział:

Swami   :  Indra ma dużą słabość do ciebie..dlatego... sari przybędzie z Dewa Loki.
Vasantha :      Ostatnim razem powiedziałeś to samo ...że sari koloru papuziej zieleni przybędzie z Dewa Loki. Czy tym razem będzie tak samo?
Swami   :  Ostatnim razem było to sari papuziej zieleni dla Shiva Shakthi (czyt. sziwa szakti – tłum.). Teraz będzie to białe sari. Ty jesteś Jnana Saraswathi (czyt. dźniana saraswati – tłum.). Sari będzie białe z kwiatami lotosu. Ja jestem Brahma, a ty jesteś  Saraswathi. Stworzymy nową Yugę. Uczynimy Nowe Stworzenie. W tym roku z okazji dnia naszego ślubu jesteśmy Brahma i Saraswathi.
Vasantha :      Swami, czy mamy kupić sari?
Swami   :  Nie, Ja dam.
Koniec medytacji

12 marzec 2009 r.
Nie mogłam medytować i nieustannie płakałam. Jak bardzo pokutowałam? Dlaczego Swami nie ujawnia mnie światu? Jaką pokutę powinnam teraz sprawować? Płaczę jeszcze więcej.

Medytacja
Vasantha :      Swami, Mój Prabhu, czyja jest to Mangala Sutra? Dlaczego nie ujawniłeś wszystkim ludziom, kim jestem? Igrasz moją niewinnością.
Swami   :  Nie płacz...wkrótce powiem.
Vasantha        :       Jeżeli powiesz albo nie, nie mogę zapomnieć Ciebie. Połączony jesteś z moją siłą życia.
Swami   :  Nie płacz. Na pewno ujawnię wszystkim, kim jesteś, obiecuję. Zawołam ciebie w dniu 27-go maja. Dzień Sankalpa (woli Boga – tłum.) jest inny, zmieniłem to teraz. W dniu tym muszę przestawić zegar Uniwersum. Nie mogę znieść twego cierpienia.
Koniec medytacji

Nawet nie mogłam pisać pamiętnika, ponieważ płakałam. Powiedziałam Yamini i płakałam. Przyszedł Eddy i oboje pocieszali mnie. Swami powiedział, że wspomniana Mangala Sutra pokazuje nasz związek na Ziemi. Po napisaniu ‘Sky Guru’ (‘Guru Nieba’ – tłum.) chciałam być spokojna, ale znów ludzie w miejscu, gdzie jest Swami, mówią, że całe moje pisanie to wyobraźnia. Płakałam, nie będąc w stanie tego znieść. W tym czasie przeczytałam w „Vidhya Vaahini” (czyt. vidja wahini – tłum.) o pokucie Parvathi. Dopiero wtedy umysł mój uspokoił się. We wspomnianej książce Swami mówi, że trzeba usunąć tylko ajnana, ignorancję. Jest to powód wszelkiego nieporozumienia. To wskutek ignorancji ludzie mówią, nie myśląc. Kiedy ludzie mówią, że moje pisanie jest wyobraźnią, ma to wpływ na moją czystość. Uprowadzenie Matki Sity przez Ravanę było działaniem zewnętrznym. Ona mogła dowieść swej czystości, wchodząc w ogień.
Z każdego swego uczucia czynię  Sutrę mej czystości. Jeżeli ktoś myśli, że moje pisanie jest kłamliwe albo jest wyobraźnią, ma to wpływ na moją czystość. Dlatego powiedziałam Swamiemu: “Igrasz moją czystością.” Stąd też teraz Swami ujawnia pokutę, którą sprawuję. Stan Brahma Saraswathi jest odpowiedni dla Nowego Stworzenia. Brahma i Saraswathi są tylko po to, by stwarzać. Shiva i Shakthi (czyt. sziwa i szakti – tłum.) funkcjonują w ciele człowieka. Aby to pokazać, napisałam książkę ‘Shiva Shakthi Principle’ (‘Zasada Sziwa Szakti’ – tłum.). Napisałam o tym także w książce ‘Shiva Sutra’. A teraz po raz pierwszy  Swami poprosił mnie, abym napisała o bogu stworzenia, o stanie Brahma. Spójrzmy teraz, jak Brahma stwarza. Jaka jest jego pokuta?
Człowiek sprawuje pokutę i wznosi się do wyższego stanu duchowości. W pismach świętych istnieje  sutra (zwięzła wypowiedź – tłum.), dotycząca osoby, która praktykuje ścieżkę oddania  ‘Krama Mukthi’, stopniowego wyzwolenia. Najpierw trzeba odprawić sto Aswamedha Yagna (czyt. aswameda jagnia – tłum)., aby uzyskać stan Indry (Pan Dewa Loki). Jeżeli Indra utrzymuje ten stan sto razy pod rząd, uzyskuje następnie stan  Brahmy. Brahma ukazuje się raz po zakończeniu cyklu czterech Yug, wówczas  Chatur Yuga (czyt. czatur juga – tłum.) kończy się.
Jeden rok dla człowieka to ekwiwalent jednego dnia Dew. Tysiąc lat Dew to jeden dzień Brahmy, a 1000 lat to dla niego jedna noc. Taka jest kalkulacja czasu. Tylko jeżeli ktoś jest w stanie dokonać powyższego, może uzyskać stan Brahmy. Kiedy kończy się cykl czterech yug, następuje Maha pralaya (wielkie unicestwienie – tłum.) i wszystko znika wskutek rozkładu.  Wszystko znajduje się pod wodą przez tysiące lat. Następnie Bóg przejawia wolę stwarzania. Bezzwłocznie z pępka Wisznu wyłania się Brahma i patrzy w czterech kierunkach. On niczego nie wie. Słyszy głos mówiący ‘Tapas’ (żarliwa tęsknota do Boga; pokuta – tłum.). Wraca On tam, skąd przybył i sprawuje tapas przez tysiąc lat.
Uzyskuje On jasną wiedzę o Mantrze Gayatri  i o Wedach i zaczyna stwarzać. Tak olbrzymia pokuta jest niezbędna, aby Brahma stwarzał.
W ten sam sposób, jeżeli chcę wprowadzić Nowe Stworzenie, moja pokuta musi odpowiadać tapasowi Brahmy. Ile czasu potrzeba, aby pokutować na Ziemi, jeżeli ktoś nie uzyskał stanu Indry i Brahmy? Jak to jest, że ja jestem w stanie to czynić? Dzieje się tak dlatego, ponieważ Sam Bóg sprowadził mnie tu dla urzeczywistnienia zadania Awatara. Zanim się narodziłam, pokutowałam w Jaskini Lakszmi. Od tamtego momentu pokuta trwa. Stan „niemożności zapomnienia o Bogu ani na sekundę” staje się pokutą. 
Rok ma 365 dni. 365 dni pomnożone przez 24 godziny, pomnożone przez 60 minut, pomnożone przez 60 sekund i pomnożone przez 70 lat. Taką ilość czasu spędziłam na skupionej pokucie i jest to ekwiwalent obliczeń dotyczących pokuty Brahmy. Musimy również dodać pokutę, jaką sprawowałam w Jaskini Lakszmi. Jest to stan Brahmy. Jeden dzień pokuty w Jaskini Lakszmi nie może być obliczany według czasu ziemskiego. Jest to stan Boga, ponad stanem Brahmy.
Swami powiedział: ‘Jnana Saraswathi.’ Saraswathi jest ucieleśnieniem mądrości. Brahma tworzył od nowa z pomocą mądrości. Tworzył On wszystko zgodnie z wiedzą Wed. Dlatego Swami nadaje duże znaczenie Saraswathi w obecnym czasie. Przedtem Swami przysłał mi wiadomość i powiedział:
To Ja Sam pojawiłem się tu jako Sai Saraswathi, aby objaśnić głębsze sekrety tekstów Wedanty, dotyczących Kosmosu oraz Sutr, śpiewanych przez  Brahmę, Eswarę (czyt. iświarę – tłum.) i Naradę. Każda sylaba, wymawiana tamtymi ustami, nie jest tamtego ciała. Są to słowa Tego, który tam przebywa, Prematmy w tamtym ciele. Słowa, które emanują z niej, są Moimi własnymi.

Oznacza to, że jestem równa Brahmie. Gdy Brahma istnieje w Bogu, pojmuje On jasno Mantrę Gayatri i Wedy. Ja jestem tym samym. Stąd wszystkie moje książki to tylko słowa Swamiego.

14 marzec 2008 r. Medytacja
Vasantha :      Napisałam Shiva Shakthi dla stwarzania? A teraz mówisz, że Brahma Saraswathi jest dla stwarzania?
Swami   :  Shiva Shakthi jest dla stwarzania w każdym człowieku. Funkcjonuje w ludzkim ciele. Brahma Saraswathi są dla Nowego Stworzenia.
Koniec medytacji

Shiva Shakthi funkcjonuje w ciele każdego człowieka. Pokazuje jak jeeva (czyt. dżiwa, dusza indywidualna – tłum.) staje się Shiva. Jest to życie na Bhooloka (czyt. buloka, Ziemia – tłum.), życie na tym świecie. Człowiek walczy wewnątrz i na zewnątrz; i musi wygrać. Brahma pokutował i wszystko stworzył sam. Jest to pierwsze stworzenie od Boga. Nie ma ono związku z tym światem, jest ono całkowicie nowe.
Zasada Shiva Shakthi pokazuje, jak człowiek stwarza sam. Tworzy on życie zgodnie zarówno z dobrymi, jak i złymi uczuciami, dlatego stale chwytany jest przez cykl narodzin i śmierci. Jego własne wrażenia stale przychodzą. Stwarzanie Brahmy pojawia się po destrukcji. Jest to jego własne stwarzanie, które pochodzi bezpośrednio od Boga. Tu nie ma żadnego mieszania, nie ma żadnych wrażeń człowieka.
Wczoraj napisałam o Radha Kryszna i Shiva Parvathi. Gdy weszłam do środka, pomyślałam o  Swamim i poczułam wielki smutek.  W tym czasie przyszedł Eddy i powiedział: “Przeczytałem coś w książce Hislopa. Jest tam opowieść o tym, jak  Swami spotyka kobietę w Himalayach. Może ma to związek z Jaskinią Lakszmi.” Odszukał on tekst w książce i pokazał mi go. Jest tam rozdział ‘Księżna Śniegu’. Przeczytał mi go. Zastanawiałam się: ‘Kim ona jest?’ Myślałam, że zdarzenie miało miejsce w Szimli. Przeczytaliśmy tylko pierwszą część opowieści, ponieważ była pora na medytację.
Rozdział 58
Jaskinia Szimla
14 marzec 2009 r. Medytacja popołudniowa

Vasantha :      Swami, kim była kobieta, z którą widziałeś się w Szimli? Księżna Śniegu, Królowa Gór …Kto to? Proszę, powiedz mi.
Swami   :  Moja królowa. Moja Dewi, to byłaś ty.
Vasantha :      Swami, ja?! Jak to było możliwe? Dlaczego ja tam byłam?
Swami   :  Udałaś się tam, aby pokutować. Kiedy zabrałem boskość z tamtej formy, ty wyjechałaś, pozostało jedynie ciało maya. Wcześniej pytałaś: ‘Gdzie byłam, kiedy ciało maya i prawdziwe ciało powróciło? Pytałaś Mnie o to wiele razy. W owym czasie powiedziałaś: ‘Będę pokutować. Oddzieliłaś się ode Mnie i wyjechałaś.
Vasantha :      Swami, wcześniej powiedziałeś, że w tamtym czasie byłam w Tobie?
Swami   :  Powiedziałem tak, ponieważ ujawniam wszystko stopniowo. Dlaczego Eddy dopiero teraz powiedział o opowieści w książce? Dlaczego zapytałaś Mnie o to? Eddy czytał książkę wcześniej, ale nie potrafił zrozumieć znaczenia wspomnianego zdarzenia. Dopiero po ujawnieniu Jaskini Lakszmi zrozumiał on twoją pokutę. Miał wątpliwość.
Vasantha :      Teraz rozumiem, Swami. Daj mi coś tak, jak dałeś mi lingam. Kolczyki albo naszyjnik.
Swami   :  Nie masz wiary we Mnie? Przybyłem do Szimli tylko po to, aby cię zobaczyć. Wówczas przybyłaś do Mnie.
Vasantha :      Swami, nie jestem w stanie znieść tych wszystkich rzeczy. Napiszę list, proszę odbierz go.
Swami   :  Daj, wezmę go.
Koniec medytacji

Ile książek? Ile objawień? Jest to nigdy nie kończąca się pokuta. Dużo płakałam. Kiedy Swami powiedział mi w medytacji  o wspomnianym zdarzeniu, ciało moje zaczęło się trząść i przewróciłam się na bok. Serce moje biło bardzo szybko. Gdy opowiedziałam o tym wszystkim aszramitom, nieustannie płakałam. Wcześniej powiedział mi On o Jaskini Lakszmi, a teraz ujawnił pokutę w Szimli.

Medytacja wieczorna
Vasantha :      Swami, nie potrafię zrozumieć. Proszę, opisz szczegółowo.
Swami   :  Chodź, opowiem ci o wszystkim. Nadszedł czas, abym opuścił tamtą formę (formę Sri Manoharana, męża Sri Vasanthy Sai – tłum.). Powiedziałem ci, a ty odparłaś: ‘Nie zostanę tu.’ Odpowiedziałem: ‘Wejdź we Mnie. Będę trzymał cię w Sobie.’ Ty odmówiłaś i powiedziałaś: ‘Tylko wtedy, gdy zaakceptujesz mnie jako Swoją, wtedy wejdę. Do tego czasu będę pokutowała. Pojadę w Himalaje, do Szimli i tam będę pokutowała’. Ponieważ nie byłem w stanie znieść rozdzielenia z tobą, pojechałem tam, aby cię zobaczyć. Nałożyłem naszyjnik na twoją szyję, ujawniając, że ty jesteś Moja.
Vasantha :      Swami, pokutowałam przez 40 lat?
Swami   :  Tak…tak. Po czym powiedziałem ci, abyś zdjęła Mangala Sutę i dałem ci nową. W tamtym czasie powróciło twoje prawdziwe ciało.
Vasantha :      Najpierw napiszę list. Odbierz go.
Swami   :  Daj, wezmę. Naszyjnik i kolczyki, które teraz przybyły, są symbolem zdarzenia w Szimli.
Koniec medytacji
Natychmiast napisałam list i wysłałam go e-mailem do  Puttaparthi. Poprosiłam pewną osobę, aby dała go Swamiemu. W tym czasie odebrałam rozmowę telefoniczną: “Swami wziął list, który napisałaś wczoraj.” W liście tym napisałam epilog, który  Swami dał do mojej autobiografii oraz przekazałam wiersz bardzo ważnej osoby. Swami również wziął ten list.
Sześć lat po moim ślubie boskość Swamiego opuściła formę tego, którego poślubiłam. W owym czasie moja boskość też opuściła moją formę. Pozostały dwa ciała maya i żyły razem. Swami powiedział to. Napisałam o tym wszystkim w rozdziale ‘Ciało Maya’. Kiedy Swami dał Mangala Sutrę w  2001 r. , nosiłam ją i wtedy to ciało  maya odeszło, a powróciło ciało prawdziwe. Kiedy Swami ujawnił to, zapytałam: “Gdzie byłam w owym czasie?” Powiedział On: “Jesteś Moim uczuciem dotykowym, wróciłaś i byłaś znów we Mnie.” Teraz On powiedział: “Pojechałaś, aby pokutować w Szimli.” W owym czasie powiedziałam Swamiemu: “Będę pokutować do chwili, nim nie zaakceptujesz mnie jako Swoją.”
W taki oto sposób Swami ujawnia wszystko stopniowo, po trochu. Wieczorem czytaliśmy książkę Hislopa ‘Seeking Divinity’ (‘Szukanie Boskości’ – tłum.). Na str. 68 tytuł rozdziału brzmi: ‘Księżna Śniegu’:

„… Gdy spędziliśmy kilka dni w Szimli, Swami powiedział mi: “Hislop, pierwszą rzeczą rano, którą masz zrobić, to zamówić taksówkę dla siebie i żony przed godziną siódmą i nie mów o tym nikomu, ponieważ udamy się na wyprawę w ośnieżone partie (Himalajów – tłum.).” Byliśmy więc gotowi i wyruszyliśmy. Chyba pięć samochodów towarzyszyło Swamiemu. Jechaliśmy w górę, w Himalaje, do ośnieżonych wzgórz.
Dotarliśmy wreszcie do miejsca, które najwidoczniej należało do jednego z wielbicieli i było ono okolone płotem. Otworzyliśmy bramę i wjechaliśmy. Na dalekim krańcu posesji był stromy spadek ku dolinie Himalajów...samochody zatrzymały się.
Następnie Swami zaczął iść ku krawędzi przepaści. Ludzie szli za nim, zachowując jednak odpowiedni dystans, ponieważ zazwyczaj nie tłoczyliśmy się przy  Swamim. Byliśmy jednakże na tyle blisko, że mogliśmy słyszeć Go. Gdy zbliżał się On do przepaści, która schodziła ku dolinie, zatrzymał się i oczywiście my też stanęliśmy. W pewnym momencie z krawędzi przepaści wyłoniła się głowa jakiejś pani. Następnie ona wspięła się i stanęła na krawędzi; szczupła, hinduska kobieta, w zwyczajnym sari, typowym hinduskim sari. Swami podszedł do niej i mogliśmy usłyszeć, co zostało powiedziane. On powiedział:  “W końcu przybyłaś.”
Zmaterializował On naszyjnik i diamentowe kolczyki i nałożył to wszystko na pani. Następnie ona odwróciła się i zniknęła za krawędzią przepaści. Czy nie sądzicie, że było to tajemnicze? Myślę, że było. Kim lub czym była owa pani? Niektórzy przyjaciele pytali mnie, dlaczego nie zapytałem Swamiego, kim była ta pani. Powiedziałem, że nie jest to mój interes, nie mogłem więc zapytać.

Po przeczytaniu tego zrozumiałam, co Swami miał na myśli, gdy powiedział, że prosił mnie, abym przebywała w Jego wnętrzu. Mimo to odmówiłam i powiedziałam: “Pojadę i będę pokutowała.” Swami prosił mnie wiele razy, ale ja odmówiłam. Następnie Swami przybył do Szimli, gdzie pokutowałam. Ja również przybyłam na Jego darszan. Dlatego Swami powiedział: “W końcu przybyłaś.” Świat zewnętrzny był tego świadkiem i uważał, że jest to tajemnicze. To, co powiedział Hislop, jest prawidłowe.
Swami stał na krawędzi przepaści, wysoko w Himalajach, wszystko było pokryte śniegiem. Kobieta w prostym sari ukazała się i stanęła na krawędzi. Swami powiedział: “W końcu przybyłaś” i zmaterializował dla niej naszyjnik i kolczyki, a ona potem zniknęła. Swami następnie powrócił. Oboje nie powiedzieli sobie niczego. Później Swami rzekł: “Nałożyłem ci łańcuszek, pokazując, iż jesteś Moja.” Kiedy zostawiłam Go, powiedziałam: “Tylko jeżeli zaakceptujesz mnie jako Swoją, przybędę.” Swami pokazał wszystko w ten tajemniczy sposób, aby inni zrozumieli teraz.
Dlaczego Eddy nagle przypomniał sobie o zdarzenia z książki Hislopa po tym, kiedy zakończyłam pisać rozdział „Jaskinia Lakszmi”?  Czytał on o tym przed kilkoma laty i myślał, że jest to tajemnicze. A teraz pomyślał, że musi to mieć związek z Jaskinią Lakszmi. Dopiero po tym fakcie wszyscy dowiedzieli się o tych rzeczach. Wszyscy byli zaskoczeni tajemniczymi sposobami Boga. Skąd Vasantha, przebywająca w Szimli wiedziała, że  Swami myśli o niej? Swami powiedział: ‘Przybędę do Szimli i ty też przybędziesz’. Skąd Vasantha wiedziała o tym? Działo się to dlatego, że prawdziwa Vasantha miała „ja”. Była ona w boskim ciele. Kiedy pomyślała o tym, aby pokutować, mogła udać się na miejsce (do Szimli – tłum.) błyskawicznie i pokutować. Kiedy Swami nałożył na nią klejnoty, mogła ona bezzwłocznie zniknąć. Jak to się stało? Stało się to dlatego, że miała ona „ja”.

15 marzec 2009 r. Medytacja poranna
Vasantha :      Swami, gdzie pokutowałam? Jak długo? Dlaczego?
Swami   :  Po tym, kiedy Moja boskość odeszła, twoja boskość również opuściła twoje ciało. Poprosiłem ciebie, abyś była we Mnie. Ale ty powiedziałaś: “Żyjemy na Ziemi jako zwykli ludzie. Gdybym weszła w Ciebie, nie miałabym prawa do związku z Tobą…będę pokutowała.” Udałaś się do Szimli. Przybyłem tam i nałożyłem naszyjnik na twoją szyję oraz włożyłem ci kolczyki. Ujawniłem nasz związek na Ziemi przed ludźmi. Po zakończeniu twojej pokuty, która trwała 40 lat, znów dałem   Mangala Sutrę i potwierdziłem prawdę o naszym związku. Twoja czystość i pokuta zmieniają świat. Teraz pisz.
Vasantha :      Jak pisać? Gdzie pokutowałam, Swami?
Swami   :  W Szimli,  pokutowałaś w jaskini między najwyższym szczytem a najgłębszą doliną. W ten sposób zrównoważyłaś szczyt góry z głębiną. Kiedy myślałaś o pokucie, bezzwłocznie przygotowano ci miejsce. Wszystko to jest dla usunięcia karmy świata. Przybyłaś tu, aby wznieść tych, którzy są w głębinie doliny.
Vasantha :      Nie ma znaczenia, jak bardzo pokutowałam, wciąż nie mogę widzieć Ciebie.
Swami   :  Wkrótce się zobaczymy.
Koniec medytacji

Kiedy boskość Swamiego odeszła, moja boskość też odeszła. Swami poprosił mnie, abym weszła w Niego, ale mówi On, że odmówiłam. Na początku wyłoniłam się z Jego ciała jako jyothi i narodziłam się z łona mej matki. Dorosłam i poślubiłam Boga. Po narodzinach dzieci boskość moja odeszła i Jego boskość też odeszła. Nie chciałam wejść w Niego. Żyliśmy na Ziemi jako zwykli ludzie. Teraz Swami będzie żył jako Bóg, ale ja nie mam związku, nie mam prawa być w Nim. Dlatego wyjechałam, aby pokutować. W owym czasie Maya Vasantha pozostała w Vadakkampatti i pokutowała jak prawdziwa Vasantha w Szimli. W owym czasie Swami wzywał ją wiele razy, ale prawdziwa Vasantha nie przybyła. W końcu On Sam przybył, aby ją zobaczyć. Ona zgodziła się ujrzeć Go. On mógł udać się bezpośrednio do jaskini i zobaczyć ją. Ale On tego nie zrobił. Chciał On, aby niektórzy ludzie byli świadkami spotkania. Przybyła ona tam, gdzie On był. Dlatego Swami powiedział: “W końcu przybyłaś.” Nałożył On na nią klejnoty, a następnie odszedł.
W 2001r., po 40-tu latach pokuty, dotknął On Mangala Sutry w Whitefield, potwierdzając w ten sposób stanowczo nasz i związek. Czystość ta i pokuta zmieniają świat. Mimo iż jest Bogiem, a ja Jego Shakthi, nie chcę być w Nim, ponieważ w obecności świata nie mamy prawa do związku. Na tym świecie widziałam wiele zasad i przepisów, granic dla mej czystości. Na tym świecie nikt nie może tego praktykować.
A teraz płaczę za bliskością Swamiego, za jednym darszanem. Tamta Vasantha miała „ja”, mogła więc powiedzieć stanowczo, że nie wejdzie w  Swamiego, póki nie zaakceptuje On jej przed światem; może ona uczynić wszystko. A teraz jest to ta sama, prawdziwa Vasantha. Maya Vasantha odeszła. Po tym, jak Swami dał Mangala Sutrę w  2001 r., prawdziwa Vasantha przybyła. Jednakże ona nie może już mówić, jak dawniej. Dlaczego ? Dlatego, że opróżniła siebie i ofiarowała wszystko  Swamiemu w Jaskini  Vashista (czyt. wasziszta – tłum.). Obecna Vasantha zawsze obawia się każdego, jest płaczącą  Vasanthą.
Nie jest to Lakszmi z Jaskini Lakszmi, ani Królowa Śniegu z Jaskini Szimla. Jest to tylko Vasantha z Jaskini Vashista. Gdybym miała „ja”, spaliłabym wszystkie przeszkody, które stałyby na drodzie i utrudniały mi spotkanie ze Swamim. Byłabym razem ze Swamim. Nie pisałabym eposu łez. Jednakże ja chcę, aby moja modlitwa o Powszechne Wyzwolenie została wysłuchana. Chciałam pokutować w Szimli między najwyższym szczytem a najgłębszą doliną. Miejsce to przygotowano natychmiast. Jest ono również symboliczne. Pragnę wznieść tych, którzy są w głębinach doliny Kali Yugi. Straszliwie głęboka dolina w Szimli to Kali Yuga. Śnieg, pokrywający najwyższy szczyt w Szimli to Sathya Yuga. Czy łatwo jest przemienić dolinę w szczyt góry? Moja pokuta służy tylko temu.
Hislop napisał: ‘pani w zwyczajnym sari’. Moje życie jest proste. Zawsze noszę zwyczajne sari. Swami powiedział: “W końcu przybyłaś.” I powiedziane zostało ‘pani w zwyczajnym sari’. To te dwie rzeczy odróżniają mnie od innych.

Swami wziął niniejszy rozdział 16-go marca 2009 r.

Rozdział 59
Tajemniczy człowiek
                
Yamini czytała książkę Hislopa i powiedziała, że w kolejnym podrozdziale jest opowieść o ‘Tajemniczym człowieku’. Powiedziała: “Amma, zapytaj Swamiego, ‘kim jest ten tajemniczy człowiek?”
Na stronie 69, w podrozdziale ‘Tajemniczy człowiek’ zostało napisane:
„… Wracaliśmy do Szimli. W drodze powrotnej musieliśmy przejeżdżać przez rozległe, ośnieżone pole. Swami zatrzymał samochody, wysiedliśmy i weszliśmy w śnieg . Wszyscy zaczęli obrzucać się śnieżkami – nie rzucano tylko w Swamiego. W ciągu kilku minut parada samochodów, jadących ku miejscu, w którym znajdowaliśmy się, spowodowała blokadę na drodze.  Sedan zatrzymał się na poboczu drogi, przy której obrzucaliśmy się śnieżkami. Swami podszedł do sedana – otworzyło się okno, na tylnym siedzeniu siedział krępy Hindus. Swami podszedł do Niego, wykonał kolisty ruch ręką, dłoń miał skierowaną w dół, zmaterializował wielki pierścień, włożył go na palec mężczyzny, a następnie wrócił tam, gdzie staliśmy w śniegu, obserwując. On nie powiedział ani słowa, ani słowa nie powiedział mężczyzna. I znów przynajmniej dla mnie było to bardzo tajemnicze.

W medytacji zapytałam:
Vasantha :      Swami, kim był mężczyzna, któremu dałeś pierścień? Kim był ten tajemniczy człowiek?
Swami   :  Był to Indra. On był zawsze z tobą, jak ochrona. Przez 40 lat był on z tobą.
Vasantha :      Swami, Indra? Co to jest?
Swami   :  Indra darzy cię wielką miłością. On pozostał dla ciebie. Kiedy przybyłem do ciebie, on też przybył. Dałem mu pierścień.
Koniec medytacji

15 marzec 2009 r.
Swami przyjął mój list o Jaskini Szimla na porannym darszanie.
W medytacji Swami powiedział: “Indra zawsze był jak ochrona, przebywał blisko ciebie na zewnątrz jaskini.” W opowieści z książki na temat ‘Tajemniczego człowieka’ Hislop opisuje samochody wjeżdżające na ośnieżone pola, blokadę na drodze i samochód sedan. Sedan zjechał z drogi, gdzie wszyscy obrzucali się śnieżkami. Swami podszedł do samochodu. Dlaczego sedan zatrzymał się tam? Dlaczego okno zostało opuszczone, kiedy tylko Swami podszedł do samochodu? Swami następnie zmaterializował pierścień i włożył go na palec mężczyzny. Samochód odjechał, a Swami wrócił. Obaj nie powiedzieli do siebie ani słowa. Gdyby to był samochód wielbiciela, ludzie wysiedliby z niego i okazaliby cześć Swamiemu. Ofiarowaliby cześć. Wyglądało to tak, jakby osoba w samochodzie nawet nie znała Swamiego. Mężczyzna nawet nie otworzył drzwiczek samochodu i nie powiedział ani jednego słowa. Wyglądało to tak jakby, Swami zatrzymał samochody tylko dla niego. Prawidłowo mężczyzna podjechał do  Swamiego i otrzymał zdobiony pierścień. Teraz Swami powiedział, że był to  Indra. Swami dał mi naszyjnik, kolczyki i pierścień dla  Indry. Wielu było świadkami tych dwóch zdarzeń. Teraz 35 lat później Swami wyjaśnił omawiane zdarzenie i poprosił, abym napisała.
Zdarzenie dotyczące tego, kiedy  Swami nałożył naszyjnik na mej szyi spowodowało, że czułam się zaniepokojona. Dlaczego przybył On do Szimli, gdzie pokutowałam i dał mi naszyjnik z diamentami? Myślałam o tym przez dwa dni. Jaki jest związek między pokutą a naszyjnikiem z diamentami? Zawsze myślałam o tym i martwiłam się w związku z tym. Jak to jest? Dlaczego naszyjnik? Czy jest to tak, jakby naszyjnik i kolczyki  dawał Prema Sai Premie? Dlaczego pokazał mi On to teraz?
Kiedy Swami zmaterializował Mangala Sutrę Sity w Kodaikanal, wyglądała jak naszyjnik z wisiorem. Czy naszyjnik był podobny? Jest to naszyjnik czy łańcuszek? Wiele pytań powstało w moim umyśle. Pokuta i naszyjnik z diamentami to dwa przeciwstawne bieguny. Dlaczego przybył On do Szimli i nałożył mi diamentowy naszyjnik? Powiedział On: “Nakładam ci ten naszyjnik przed ludźmi, aby dowieść, że istnieje związek między nami.” Jak to jest? On dawał wielu ludziom w taki sposób. Jak wielu paniom i panom Swami nałożył łańcuszki? Kontemplowałam nad tym.

16 marzec 2009 r. Medytacja poranna
Vasantha :      Swami, do kogo należy naszyjnik z diamentami, który mi nałożyłeś? Był to łańcuszek czy naszyjnik?
Swami   :  Jest to Mangala Sutra Mahalakszmi. Czy pozwoliłabyś na to, abym dotknął twej szyi i nałożył na nią łańcuszek? Zapytałabyś: ‘Co stało się z moją czystością?’ Nałożyłem zatem Mangala Sutrę.
Vasantha :      Dlaczego nie dałeś mi Mangala Sutry?
Swami   : Należy ona do Boskiego ciała. Pottu Mangalaya należy do ziemskiego, fizycznego ciała. Ja nałożę ci tę samą Mangala Sutrę Mahalakszmi zanim odejdziemy (opuścimy Ziemię – tłum.).
Koniec medytacji
Swami powiedział, że zawiąże wokół mej szyi Mangala Sutrę Mahalakszmi, gdy spędzać będziemy razem ostatnich siedem dni. Zapytał On: “Jeżeli Mi pozwolisz, nałożę zwyczajny łańcuszek.” Ponieważ Swami zna granice, jakie wytyczyłam swej czystości, postawił On powyższe pytanie. Zawsze jestem czujna i ostrożna, jeżeli chodzi o moją czystość, że nie powinna ona chwiać się ani przez chwilę. Powiedziałam Swamiemu, że tu, na Ziemi, nie mam prawa być w Bogu. Mahalakszmi jest w sercu Mahavishnu (czyt. mahawisznu – tłum.). Mimo to powiedziałam, że nie mam prawa być w Nim.
Dopiero kiedy Swami dał Mangala Sutrę i nosiłam ją od 2001r., wówczas zyskałam prawo do naszego związku. W tym czasie byłam w Szimli, On nie mógł nałożyć mi łańcuszka na szyję, była to Mangalya Sutra Mahalakszmi. Co dał On wówczas, udowodnił teraz. W ten sam sposób Swami zawiązał Mangala Sutrę wokół szyi Rakumayi w Pandaripuram. Wielu było świadkami tego zdarzenia.
W tamtym czasie Kasturi napisał: “Kiedy Swami stworzył Mangala Sutrę, moje serce biło szybko. Och, Swami daje to duchownemu. Duchowny nie powinien nakładać Mangala Sutry na bóstwo. Na koniec Swami zawiązał Mangala Sutra Swoimi własnymi rękoma.” W ten sam sposób Hislop oraz ci, którzy podróżowali ze Swamim w pięciu samochodach, byli świadkami opisanego wcześniej zdarzenia. Swami powiedział, że Mangala Sutra Mahalakszmi jest tylko dla ciała boskiego.
A teraz noszę Pottu Mangalyę dla ciała fizycznego. Przez ostatnich 7 dni, kiedy będziemy opuszczać Bhoolokę (czyt. bulokę – Ziemia – tłum.), Swami powiedział, że zawiąże On  wokół mej szyi Mangala Sutrę Mahalakszmi. Jest ona dla ciała boskiego. Wcześniej dał On Mangala Sutrę w Szimli. I na koniec, kiedy będziemy opuszczać świat, będzie to ta sama Mangala Sutra. Ujawnia ona, kim jesteśmy. Jest siedemnaście lat różnicy między daniem mi pierwszej Mangala Sutry a daniem Pottu Mangala Sutry w  2001 r. Ostatnia (Mangala Sutra – tłum.) będzie zawiązana w 2018 r.. Tu również będzie różnica 17-tu lat.
Na świecie jedni wierzą, a drudzy nie wierzą. Dlatego dano mi teraz Pottu Mangala Sutrę. Na koniec wszyscy muszą być w stanie uwierzenia. Zatem Mangala Sutra Mahalakszmi będzie mi dana w owym czasie. Musi to się zdarzyć w taki sposób w związku z kaprysami ludzkiego umysłu oraz naturą tego świata człowieka.

Swami,
Proszę zaakceptuj niniejszy rozdział i mnie u Twoich lotosowych stóp. Proszę pobłogosław to, ponieważ jest to ogromne objawienie, obawiam się więc. Kocham Ciebie.
                         Twój,
                         Agni malar (0gnisty Kwiat – tłum.)

Kiedy napisałam książkę „Ostatnich 7 Dni Boga”, wspomniałam, że Swami spotyka nas na lotnisku, a następnie zabiera nas ze Sobą. Aby to udowodnić, Swami pojechał na lotnisko tak, jakby czekał na kogoś, a następnie wrócił do Prashanthi. Wtedy dodałam to zdarzenie do wspomnianej książki. Owego dnia tysiące ludzi były świadkami wyjazdu na lotnisko. W taki sam sposób pokazał On świadkom zdarzenie  Pandaripuram i w Szimli. Swami uczynił to, aby dowieść, że cokolwiek piszę, jest Prawdą. On akceptuje i błogosławi każdy list, rozdział książki. Prawda jest Prawdą i istnieje jako Prawda.

Napisałam niniejszy rozdział i natychmiast wysłałam go do Puttaparthi o godzinie 15.00.. O godzinie 19.00 czytaliśmy go na satsangu, a o godzinie 19.30 otrzymaliśmy telefon i powiedziano nam, że  Swami zaakceptował dwa rozdziały.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz