poniedziałek, 18 lipca 2011

Sri Vasantha Sai "Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!" cz..2





VASANTHA SAI

Reinkarnacja ucieleśnienia miłości, Radha oraz ta, która ma nieporównywalne duchowe doświadczenia z Panem Kryszną, Sri Sathya Sai Babą.



MUKTHI NILAYAM (SPIRITUAL SADHANA KENDRA) Tirumangalam, Tamil Nadu
INDIA

PODPIS SWAMIEGO

Swami poprosił mnie, abym pojechała do Srirangam w dniu 29-10-98 i dała energię Prema Shakthi rzece Cauvery. Po darszanie Pana Ranganatha, medytowaliśmy na terenie świątyni. Pan Manoharan i ja razem z panem K.S.V. oraz innym wielbicielem podjęliśmy podróż. Podczas medytacji Swami powiedział mi, abym pisała niniejszy drugi tom książki „WYZWOLENIE TUTAJ TERAZ NATYCHMIAST”.

Zaczęłam pisać i ukończyłam książkę do grudnia. Następnie pojechaliśmy do Puttaparthi po Swamiego podpis. Przebywaliśmy tam przez trzy dni. Swami dotknął książkę, pobłogosławił ją i powiedział: “Czekajcie!” Pewnego dnia było siedem osób w pierwszym rzędzie. Każda z nich wyciągnęła rękę przed Swamim, oczekując błogosławieństwa. Za każdym razem On dotknął książki i powiedział: “Czekaj! Czekaj!” Później próbowaliśmy w Kodaikanal i Puttaparthi; znów On pobłogosławił książkę i powiedział: “Czekaj!”

Potem Swami powiedział G. Venkatramanowi (G.V.) z Virudachalam, “Powiedz Vasancie, aby rozpoczęła drukować książkę. Podpis nie jest potrzebny.” Stosując się do instrukcji Swamiego, G.V. napisał do mnie, abym natychmiast rozpoczęła drukowanie książki.
Zapytałam Swamiego: “Powiedziałeś, że mogę rozpocząć publikowanie książki po otrzymaniu Twojego podpisu, ale G.V. mówi, że można zacząć drukować bez podpisu. Kto ma rację” Swami rzekł:“Obie wersje są poprawne..” Zapytałam Swamiego: “Jestem zakłopotana, nie wiem, co powinnam zrobić?”

Swami kontynuował: “On (G.V.) ma odważny i szorstki temperament. Myśli on, że skoro Swami dał Swoją zgodę, dlaczego czekać na podpis? Podczas gdy ty jesteś delikatna, nieśmiała z natury i chcesz mieć Mój podpis; to pasuje do twego temperamentu. Możesz drukować książkę, jeżeli masz całkowitą wiarę w to, że ty i Ja jesteśmy JEDNO. Nie jest konieczne zatwierdzenie od Mojej fizycznej formy.” Stało się to prawdą po dwóch latach. Obecnie jestem w stanie jedności ze Swamim. Już sam ten stan jest podpisem Swamiego. Zaczęło się więc drukowanie książki.


VEDA VEDAMATHA
NAJWYŻSZA WIEDZA OD MATKI WIEDZY

Kiedykolwiek Dharma (prawość) jest zagrożona, Pan Sri Madhava przybiera formę Awatara (formę człowieka) i obdarza duchowym oświeceniem. Swami powiedział: “Wszyscy poprzedni Awatarowie przybyli z jedną misją. Pan Vamana przybył, aby skorygować Króla Bali, a Pan Trivikrama przybył w podobnym celu. Sri Rama przybył, aby zniszczyć złe siły. Sri Kryszna przybył, aby wytępić asury (demony) oraz zniszczyć podłość wśród królów i ustanowić prawość. W taki sposób tylko jedno zadanie zostało dokonane przez wspomnianych Awatarów. Ale teraz niniejsza książka tworzy duchowość na całym świecie. Dzięki czytaniu tej książki zrodzi się duchowe pragnienie. Ci, którzy będą czytać, doznają przebudzenia w umysłach, a ono stworzy pragnienie osiągnięcia szczytu duchowości. Jest to święte zadanie.”

Kiedy Indie były pod obcym panowaniem, urodzili się wielcy przywódcy, aby zapalić światło wolności w każdym sercu. Pragnienie wolności rozpaliło się i kraj został wyzwolony. I jest to wolność dla kraju. Ale czy była to prawdziwa wolność? Wyzwolenie duszy z więzów samsary (doczesnego życia) jest PRAWDZIWĄ WOLNOŚCIĄ. WYZWOLENIEM.. Ten Awatar przybył, aby pokazać nam drogę.

Mimo iż kraj (Indie) jest wolny, jeżeli nie ma wolności dla indywidualnej duszy, jaka jest korzyść? Aspiracje duchowe muszą być pobudzone w każdym z nas, każdy musi uzyskać duchową wolność. Ludzkie wartości muszą rozkwitać wszędzie. Wszystkie miejsca muszą tonąć w Sathyi (prawdzie). Chwała Wszechmocnego musi być śpiewana wszędzie. Jego moce i chwała Jego imienia musi rozprzestrzeniać się wszędzie.

Swami powiedział: “Pokutowałaś z płonącym pragnieniem wyzwolenia w sercu; jesteś więc w stanie stworzyć pragnienie w każdym sercu. Każdy, kto czyta twoją książkę, doświadczy tego. Będą oni cenić ją jak skarb. W dzisiejszym świecie (obfitującym w wiele chorób) jest to nowy tekst Wedy (Najwyższej Wiedzy).”

PROLOG

Prema, Prema, Prema! Jakie jest znaczenie Premy? Czy jest to szczyt Bhakthi (Oddania). To, co zwykle traktujemy jak „miłość”, jest afektem, wiązaniem się i przywiązaniem. Miłość do Boga nazywa się Premą. Prema płynie i wypływa przez każdy atom naszego ciała. Strzela w górę z korzenia każdego włosa jak fontanna Nie ma ona nigdy wąskiej natury, lecz zawsze rozrasta się. Mówiąc o uniwersalnej miłości, Swami odnosi się do wszech ogarniającej Premy, która zalewa cały świat. Daya czyli kochająca dobroć płynie w sposób naturalny do tych, którzy mają Premę. Obdarzanie coraz większą Premą prowadzi do anandy (błogości). Ananda przenika każdy atom naszego ciała.

Ci, którzy usytuowani są w Premie i Dayi (współczuciu) w naturalny sposób mają cechę poświęcenia. Jako przykład możemy wziąć pod uwagę zdarzenie z życia Sri Ramanuja (sławnego świętego z Indii). Jest on duchowym przywódcą, który założył Szkołę Filozofii Vashistadvaitha. Zwrócił się on do Guru (nauczyciela duchowego) po mantra upadesha (duchową instrukcję). Chodził on do Guru kilka razy. W owych czasach nie było pojazdów, musiał on więc pokonywać długie odległości, aby go zobaczyć. W końcu Guru dał mu upadesha (inicjację -tłum.) i mantrę (święte sylaby). “Aum Namo Narayanaya” wyszeptano mu do ucha. Guru powiedział Ramanujy, że nie powinien nikomu ujawnić tej mantry. Gdyby to uczynił, trafiłby do piekła. Co zrobił Ramanuja? Udał się on na szczyt świątyni Thirugoshtiyur w mieście i zawołał głośno do wszystkich ludzi. Bez wahania wymówił mantrę głośno i zachęcił wszystkich do śpiewania jej, aby każdy uzyskał wyzwolenie.
Guru usłyszał o tym i był rozwścieczony. Zawezwał Ramanuję i krzyknął: „Czy wiesz, jaka jest kara za zbrodnię, jaką popełniłeś?” Ramanuja odpowiedział: “Tak”. Jakie to ma znaczenie, czy ja (jednostka indywidualna) pójdę do piekła i będę cierpiał, ale miliony uzyskają wyzwolenie. Współczucie oraz zmysł poświęcenia u wspomnianej istoty wypływały z każdego nerwu jej ciała! Jest to powszechna miłość. Poświęcenie i współczucie to dwoje oczu Premy. Jeżeli Prema wypływa w ten sposób, wzrasta szczęśliwość. Tylko ta Prema może dokonać transformacji siły tej Ery Kali (zła). Dlatego nasz Swami Sathya Sai Baba będzie inkarnacją Prema Sai.

Jego oddech jest Prema.
Jwgo mowa jest Prema.
On wypełni ten świat Premą!

Wcześniej przybył On jako Shirdi Baba i ugotował duchowe pożywienie. Teraz jako Sathya Sai Baba podaje On potrawy. Następnie, kiedy ukaże się jako Prema Sai, usatysfakcjonuje On każdego sprawiając, że wszyscy będziemy uczestniczyć w spożywaniu Prasadu (pożywienia).

Obecnie kładzie On fundament, przemieniając cały świat w Premę. Jedynie wówczas, kiedy fundament jest mocny, super konstrukcja będzie silna. Prema będzie fundamentem, kiedy On inkarnuje się jako Prema Sai Avatar i Krita Yuga (Era Sathya) zostanie wprowadzona. Okres Wed znów zaświta. Wszędzie będą śpiewane Wedy. Bhadżany (pieśni religijne) będą emitowały woń Bhakthi (oddania). W każdym zakątku będą dyskursy o puranach i historii duchowej! W każdym domu będzie rozbrzmiewać imię Boga. Fale boskiej łaski wypełnią niebiosa. Będzie czystość w każdym oddechu i każdej sylabie, wymówionej przez istoty ludzkie. Wibracje Sathyi (Prawdy) będą przenikały wszędzie. Każdy będzie niezmiernie uradowany, szerząc nieograniczoną szczęśliwość wszędzie. .Istoty ludzkie będą zachowywać się jak istoty ludzkie! Będzie można zastanawiać się, czy jest to Ziemia czy Niebo. Sathya Yuga (Era Prawdy) będzie lśnić. Święty dym z homa kund (świętych ognisk) obejmie zarówno niebo, jak i Ziemię. Aniołowie i dewy, usatysfakcjonowane jagniami (świętymi ogniskami) obdarzą wszystkich na Ziemi szczęśliwością i błogosławieństwami!

Pory roku zaczną funkcjonować w normalnych cyklach. Monsunowe wiatry i opady nigdy sie nie zdarzą. Wszędzie będzie pomyślność. Sathya (Prawda), Dharma (Prawość) oraz sprawiedliwość zostaną przywrócone. Umysły ludzkie będą czyste i wypełnione prawdą. Nastąpi przypływ współczucia dla bliźniego, przekraczający wszelkie podziały na kasty, wyznanie, kraj i religię. Będzie jeden Bóg i jedna rasa. Wszystkie serca będą wypełnione Premą i będą miały identyczne wibracje. Jak Sri Krishnachaitanya Maha Prabhu, Bhakthas (wielbiciele) będą skakać i tańczyć w ekstazie. Powietrze będzie rozbrzmiewać namajapa (śpiewem boskiego imienia). Cokolwiek ujrzymy lub usłyszymy, będzie przypominać nam o Bogu. Każdy zostanie przebudzony; wystąpi pragnienie oddania, pragnienie poszukiwania Go! Ludzie porzucą moha (pragnienie) i zwiążą się z Jogą (dyscypliną duchową)!

Jak Prema będzie przekazywana z jednego serca do drugiego? Jaka będzie korzyść z takiego przekazania? Celem niniejszej książki jest wyjaśnienie tych idei.

Magia, cud ani mantra nie mogą przenieść Premy z jednego serca do drugiego! Można to osiągnąć jedynie dzięki pełnemu błogosławieństwu Sri Sathya Sai Baby. Wymagane kwalifikacje to: prostota, posłuszeństwo i pokora. Dzięki skoncentrowanej miłości do Bhagawana Baby, cała transformacja stała się możliwa. Dzięki cichej rewolucji dokonuje On przemienienia świata w niebo. Chodźcie! Czytajcie to! Czujcie to! Odnieście korzyść. Jai Sai Ram.


Vasantha Sai.



P.S.
Po zakończeniu pisania, otrzymałam paczkę od kuriera, przysłaną przez Sushmithę z Tanzanii. Zawierała ona 108 plastykowych obrazków Shirdi Sai, Sathya Sai i Prema Sai, stojących razem. Jaki to cudowny dowód! Jakie wspaniałe potwierdzenie i pieczęć aprobaty!

WSTĘP I

Om Sri Sai Ram. Uważam to za wielki przywilej, że poproszono mnie, abym przetłumaczył ten tom książki „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast”, cz. 2, z języka tamilskiego na angielski. Przyjemnością była praca nad tym , a dokładniej mówiąc, było to boskie doświadczenie.

Sri Amma opowiedziała w swoim, nie dającym się naśladować stylu, o swoich duchowych doświadczeniach oraz medytacyjnych rozmowach ze Sri Swamim. Ona obficie cytowała z różnych świętych tekstów, poczynając od Bhagavad Gity, a kończąc na Thirukkural i Thirumoolar. Bardzo szczególne podejście do boskiego życia opisane zostało w tej książce prostym językiem. Na pewno wielbiciel, który przeczyta te stronice, pogrążony zostanie w oceanie miłości (Prema Sagara). Ona zaleca łatwą ścieżkę wypalenia Karmy tak, aby można było stać się całkowicie wolnym, by osiągnąć Boga. Sri Bhagawan mówi do niej i poprzez nią dla naszego dobra, a my powinniśmy odnieść najlepszą korzyść z tych boskich nauk. W trakcie tego procesu czytelnik odczuje, że jest w łączności z Bogiem.

I jeszcze raz stałem się instrumentem takim, jak pióro; jedynie Sri Amma i Sri Bhagawan wiedzą, jak wykonałem to zadanie. Mimo iż początkowo zaistniało opóźnienie w rozpoczęciu tej pracy, ale kiedy już była rozpoczęta, ukończona została w niewiarygodnie szybkim tempie. Wszystko to działo się dzięki Ich błogosławieństwu i ta pokorna dusza, pyłek kurzu u Ich lotosowych stóp, jest niezmiernie wdzięczna Im, że dano jej okazję wykonania tej pokornej służby.


S. Sundaram


WSTĘP II

Twarz ujawnia, jakiego rodzaju jest dana osoba! Tak też jest z obliczem tych, którzy są prawdziwymi wielbicielami, pogrążonymi w świadomości Boga. Są bardzo nieliczni tego rodzaju.

Codziennie są tu mieszkańcy Gokulam tak, jak byli oni w czasach Pana Sri Kryszny. Nie jest przesadą mówienie, że boskie kobiety takie, jak Meera, Andal i Radha żyją na Ziemi nawet teraz.

Istnieje siostra Vasantha z Vadakkampatti, która czci Parthi Kanhę (Sai Babę) w sercu i zawsze wielbi Go. Znam ją dobrze i pewien jestem, że należy ona do czołowych wielbicielek. Nie jest to moje myślenie. Parthi Sai dał dowód na to. Nie wierzyłem w Babę. Teraz, jeżeli nie pomyślę o Nim , o Jego łaskawym spojrzeniu, Jego karcące spojrzenie będzie mnie stale prześladować.
Sai Sam przedstawił mnie siostrze Vasancie. Sat Sang to nie jest centrum, gdzie śpiewa się bhadżany. ‘Sat’ znaczy ‘Pan’. Przebywanie w towarzystwie tych, którzy pogrążeni są w ‘Sat’ nazywa się ‘Sat Sang’.

Wszyscy znamy bączka („top”) (drewnianą zabawkę, która kręci się wokół własnej osi). Prawdziwi wielbiciele są jak bączki. Jeżeli czyta się ten wyraz wspak, mamy „pot” (gliniane naczynie). Jest popularny tamilski wiersz “ Nandavanathil Orr Andi.” Mówi on o żebraku w ogrodzie. Prosił on garncarza przez dziesięć miesięcy i otrzymał naczynie, zrobione dla niego. Niosąc naczynie, tańczył cały czas tak energicznie, ze stłukł je na drobne kawałki. Naczynie symbolizuje duszę. Po dziesięciu miesiącach w łonie matki, rodzi się dusza w ciele (top). Jeżeli ciało jest w życiu niewłaściwie używane, ginie.

Ci jednak, którzy są jak bączki w rękach Boga, są naprawdę na szczytowej (top) pozycji. Ten Mistrz kręci bączkiem i sprawia, że kręci się on i znajduje się tam, gdzie On chce! Jest to Jego rozrywka! Pan Kryszna poprzez Swoje lile sprawił, że Jego wielbiciele są w błogości i „ZAWSZE ODPOCZYWAJĄ”.

Obecnie oczywistą prawdą jest, że siostra Vasantha, zrealizowana dusza, jest „ZAWSZE W ODPOCZYNKU”. Opowiedziała ona o swoich doświadczeniach w niniejszej książce, aby inni mogli również skorzystać.

“Człowiek naprawdę żyje, jeżeli wie, co jest dla niego największym dobrem. Wszyscy inni zaliczani są do martwych.” - powiada wiersz z Thirukkural.

Siostra Vasantha uznała Boga jako jej najwyższe dobro. Ona żyje dla Niego. Jest ona uosobieniem Premy. Twarz jej, która promienieje boską chwałą, mówi za siebie oraz o jej boskiej miłości do Pana. Tak więc nie muszę już więcej niczego dodawać do „wstępu”! A jednak jest tą, która odurzona jest Bogiem, która znajduje innych z tej samej gromady. Mimo wszystko jest to Bóg! Kiedy postanowił On wznieść ekstatycznych wielbicieli ku światłu, po co potrzebne są świetliki?


G. Venkatraman, M.A., B.T.,
Retired Teacher
Virudachalam, Tamil Nadu


TEMAT KSIĄŻKI

Chciałabym przekazać kilka rzeczy moim ukochanym czytelnikom , nim zaczną oni czytać książkę. Ci, którzy przeczytali pierwszy tom, wiedzą coś o moim życiu i znają tło. Dla tych, którzy jej nie czytali, następujący, zwięzły rachunek mego życia.

Utraciłam matkę, gdy byłam bardzo młoda; moja babcia i ojciec wychowywali mnie. Rodzice moi zasiali nasiona Bhakthi (oddania) , przekazując opowieści o istotach duchowych takich, jak Meera, Andal i Radha. Podobnie jak one miałam pragnienie, aby połączyć się z Panem Kryszną. Stało się to celem mego życia. Gdy dorosłam, moja miłość do Kryszny wzrosła w sposób wyjątkowy i zalała całe me istnienie. Oddanie stało się napędem, byłam opętana myślą uzyskania Kryszny. Spotkałam kilku sadhu (wędrownych ascetów), pielgrzymowałam do różnych świętych miejsc oraz praktykowałam surowe sadhany (duchowe ćwiczenia i wyrzeczenia).

U kresu 35-ciu lat surowej pokuty, otrzymałam łaskę Sri Sathya Sai Baby, który nie jest nikim innym, jak Samym Sri Kryszną. Obdarza mnie On Swoją łaską i sprawia, że tańczę w ekstazie, co jest stosowną nagrodą za pokutę. Obecnie zaakceptował mnie On jako królową Imperium Sai.

Poprzednio w pierwszym tomie Swami wyraźnie zaznaczył, że jestem Radha mojego ukochanego Kryszny. Teraz wyjaśnia On w całej rozciągłości. Więź między mną (Radhą) a Bhagawanem (Kryszną) nie jest niczym nowym; istniała ona od wieków. W całej książce Swami wpaja tę ideę czytelnikowi w sposób czysty, jak kryształ.

To Swami pisze tę książkę. Będziecie czytali Jego stwierdzenia, by mieć takie wrażenie. Chce On, abym zachowała ten sam tytuł (”Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast”) niniejszej książki.

Vasantha: Swami, proszę, powiedz mi o tej książce.

Swami: Ty jesteś Szakti, Sai Szakti. Zbierz wszystkie zdarzenia, które tego dowodzą i pisz. Taki jest temat książki.
Vasantha: Obawiam się tego. Jeżeli napiszę o takich szczegółach, czy nie będzie to wychwalanie siebie? .Dlaczego nie pozwolić, aby ktoś inny napisał ?
Swami: Kto może to napisać? Tylko ty możesz napisać o swoich uczuciach i emocjach. Tylko wtedy będzie to lśniło prawdziwą chwałą. Nie jest to wychwalanie siebie.

GDY WYKONYWAŁAM abhishekam i ofiarowałam pożywienie dla Swamiego, usłyszałam Jego głos:

Swami: Sziwy (męskiego aspektu Boga) Sankalpa (Wola) staje się działaniem Szakti (żeńskiego aspektu Boga). Nie istnieje Sziwa bez Szakti. Nie ma Szakti bez Sziwy. Czynności tego świata istnieją dzięki Ich związkowi. Ja nie mogę istnieć bez ciebie, a ty nie możesz istnieć beze Mnie.

Vasantha: Swami, mam pisać to wszystko ?

Swami: Tak, pisz. Mam zamiar sprawić, aby świat wiedział, że jesteś Moją Szakti. Jest to właściwy moment. Tylko wówczas praca tego Awatara będzie ukończona.

Vasantha: Swami! S. V. (wielbiciel Sai) powiedział, że czuje się szczęśliwy, czytając mój pamiętnik. (duchowy dziennik). Jeżeli istnieje przerwa w czytaniu, czuje się on zmęczony i senny.

Swami: Posłuchaj! Jeżeli daje tak wielką przyjemność czytanie pamiętnika, czy nie da więcej przyjemności przeczytanie go jako książki? Ci, którzy będą czytać tę książkę, uzyskają wielką radość i duchowe przebudzenie. Zmiana w jego (S.V) mentalnym podejściu jest dowodem.

PRAGNIENIE NANDU



Kochany Swami!
Dlaczego Szakti (Vasantha) Szakti Uniwersalnej (Sai Baby) ma małe i trywialne pragnienia? Na jak wiele dziwnych, różnych sposobów sprawiasz, że występujemy w sztuce tego świata? Ty sama  (Vasantha) działasz tak, jakbyś wpadła w mayę (iluzję). Sprawiasz, że wszyscy wierzą! Hej! Paramatma! Chcę zapytać o jedną rzecz. Niech ta Szakti gra swoją rolę w dowolny sposób. Ale ci, którzy przybywają do tej Szakti (Ammy), muszą trzymać się jej i niech nie będą zwodzeni i pozostawią wszystkie inne więzy. Oni muszą trzymać się was obojga. Ci, którzy przybywają z pełną wiarą w Ammę, powinni być w stanie radować się boską sztuką. Swami, ten cały świat powinien przybyć w poszukiwaniu cienia tej Premy. Powinni oni znaleźć tu spokój i połączyć się z Tobą. Niech to (przyprowadzanie ludzi do Ammy) będzie misją Nandu.

Namaskar,
Nandu.

Gdyby Wszechmocny użył do działania wszelkich Swoich mocy i cały splendor, nie moglibyśmy tego znieść, ponieważ nie posiadamy ku temu zdolności. Dzieje się tak dokładnie z tej przyczyny, kiedy Bóg przyjmuje  formę człowieka jako Awatar i schodzi, okrywa wówczas Siebie dobrowolnie złudzeniem. Nasz Sri Awatar jest manifestacją Jnana Szakti i Maya Shakthi. Wszelkie widoczne sprzeczności spowodowane są mocą złudzenia Maya Szakti. Przy jej pomocy Swami powoduje zakłopotanie u ludzi w kwestii, czy jest On w ogóle Awatarem! Jest to jedynie po to, aby na koniec stworzyć jasność i związać nas mocno z Wszechmocnym. Jakąkolwiek formę Sookshma Sai (subtelną formę) tworzy, nie może tego uczynić forma Shoola Sai (fizyczna forma).
Nie oznacza to, że Shoola Sai nie jest doskonała, ani kompletna. Dzieje się tak dlatego, ponieważ On zaistniał dzięki Swojej Boskiej Woli. W jednakowym stopniu ma to zastosowanie w przypadku Szakti (Sai Vasanthy), którą On oddzielił od Siebie. Gdyby nie była ona spowita w mayę (iluzję) , zwykli ludzie nie byliby w stanie przebywać z nią i zadanie, dla którego Awatar przybył, nie byłoby wykonane. Maya pomaga nam doświadczyć Vasanthy Prema Szakti. Jest to natura Avatara. Możemy radować się ekstazą, jaką daje Vasantha Sai, znając ten sekret. Och! Zauważcie, jak wiele Jeevatmas (dusz indywidualnych) czeka na przebudzenie przez bezcenny skarb Premy.



DOŚWIADCZANIE BŁOGOŚCI

W całej hinduskiej literaturze religijnej są hymny i poezje, które odnoszą się do Boga jak do ukochanego. Dusza wielbiciela to panna młoda, a Bóg jest panem młodym. Połączenie się obojga jest boskim czyli duchowym małżeństwem. Chociaż zwykłe małżeństwo służy jako opis takiego związku, nie ma ono nic wspólnego z małżeńską przyjemnością. W boskim związku dusza w towarzystwie Boga raduje się błogością. Doświadcza się smutku nie do zniesienia nawet z powodu samej myśli o rozłące. Taki stan opisany został w książce “Annammacharya” na str. 26, napisanej przez pana Adapa Ramakrishnę Rao.

Zanim nasi czytelnicy zaczną czytać strony niniejszej książki, opisującej Premę, powinni kwestię tę mieć w umyśle. Celem Madhura Bhava, Nayak Bhava lub Nayaki Bhava jest połączenie się z Bogiem oraz radowanie się błogością, będącą następstwem. Ukochani czytelnicy, będziecie mogli lepiej zrozumieć moje uczucia, gdy powyższą myśl będziecie mieć w umysłach w trakcie czytania.

Vasantha: Swami, dlaczego Bogini Saraswathi jechała na łabędziu?

Swami: Bogini Saraswathi przedstawia Jnanę (wiedzę), a łabędź jest symbolem Jnany. Devi Saraswathi (Bogini) obdarzyła cię tytułem Jnaneswari. Wielbicielka powiedziała, że doświadczyła błogości , czytając trzecią część pierwszego tomu niniejszej książki: ‘Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” Czy pewna liczba ludzi nie dała takiej samej, pochwalnej opinii? Jak ludzie radują się wielką błogością? Gdy przeczytają książkę „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast”, doświadczą błogości.

Vasantha: Swami, dlaczego to mówisz?

Swami: Tak! Czy pewna liczba ludzi nie powiedziała ci, że czytała trzecią część kilka razy? Ci, którzy przeczytają z oddaniem część, zawierającą rozmowy między tobą a Mną, doświadczą błogości.

Vasantha: Swami! Powiedziałeś, jeżeli ktoś zobaczy powóz, otrzyma wyzwolenie! A teraz mówisz, że jeżeli ktoś przeczyta trzecią część tej książki, może uzyskać wyzwolenie! Czy oznacza to, że człowiek nie musi iść do lasu i nie musi poddać się tapasowi (pokucie), stosować surowych praktyk takich, jak siedzenie na ostrzu igły pośrodku Panchagni (5-ciu świętych ognisk), wydaje się, że pokazujesz znacznie łatwiejszą drogę do Wyzwolenia?

Swami: Prawda! Ci, którzy kilkakrotnie przeczytają trzecią część, przyswoją jej wewnętrzne znaczenie i zachowają to w umyśle, uzyskają błogość, jaką w inny sposób można uzyskać poprzez medytację i pokutę. Jest to pewne. Ta wyjątkowa książka opisuje podróż indywidualnej duszy do duszy uniwersalnej; pozna i urzeczywistni prawdę tego związku.

Vasantha: Nawet bez medytacji można doświadczyć błogości! Pokazałeś ludziom tak prostą ścieżkę. Łaskawie przyjmij głęboki pokłon z szacunkiem i wdzięcznością w imieniu ludzkości. Która jeszcze inkarnacja Boga uczyniła to? W trakcie obecności którego Awatara, z wyjątkiem Ciebie, bramy wiodące do wyzwolenia były otwarte i tak łatwo dostępne dla każdego? Och! Swami! Twoje ciało, życie i myśli zrobione są z Prem y. Och! Jakie wielkie miłosierdzie i łaska dla ludzkości! Och! Boże! Przemieniasz ten świat w niebo. Jakie to wielkie błogosławieństwo dla nas!

Swami: Książka ta jest przewodnikiem i wskazówką dla aspirantów duchowych, którzy jedynie kontemplują nad indywidualną i uniwersalną duszą. Pokazuje ona łączność indywidualnej duszy z Panem. Tęsknoty wielbiciela, ból z powodu rozłąki z Bogiem, płacz udręki jak również rozpacz z powodu rozdzielenia – wszystko to jest opisane w tej książce. I zauważ! Jak Wszechmocny pędzi do takiego wielbiciela i otwiera na oścież bramę wyzwolenia! Książka niniejsza spowoduje rewolucję na świecie. Wywoła wielki duchowy renesans. Ci, którzy zagłębią się w tę książkę, będą cieszyć się błogością oraz radować się prawdą. Stworzy to pragnienie poszukiwania Boga.


PIŻMOWIEC

Vasantha: Żyję mimo rozłąki z Tobą; oznacza to, że serce moje jest z kamienia. Czy nie powinnam była umrzeć w chwili rozdzielenia?

Swami: Posłuchaj. Nie płacz. Każda kropla twoich łez oraz cierpienia z powodu rozłąki rozprzestrzenia w świecie wieść o Premie. Cały świat przybywa i poszukuje ciebie. Dlaczego? Każdy, kto czyta książkę, chce cię spotkać i być w kontakcie z tobą. Dlaczego? Dzieje się tak dzięki twojej nieograniczonej Premie.

Vasantha: Swami, kiedy Kasturi napisał książkę „Sathyam Sivam Sundaram’”, składającą się z czterech części, czy świat również go doceniał ?

Swami: Istnieje różnica. Ta książka pełna jest Mojej chwały, lil (boskich gier) oraz cudów. Jest pełna darszanów oraz cudów, które zdarzyły się w nagrodę za twoją Premę. Ci, którzy przeczytają książkę, będą wypełnieni myślami o twojej Premie. Będą poruszeni i będą myśleć o tobie i o Mnie. Będą myśleli o sposobie, w jaki uzyskałaś Boga. Książka niniejsza obwieszcza szczegóły o Mnie, jest to książka o tobie.

Vasantha: Proszę, opowiedz mi szczegółowo o tej książce oraz o książce Kasturiego.

Swami: To, o czym Kasturi napisał, było pokazaniem przede wszystkim tego, że pojawił się Awatar na tym świecie i w tym miejscu. Był to pierwszy etap. Pomogło to przyciągnąć uwagę ludzi do Awatara. Świat został przyciągnięty, czytając o chwale i cudach. Ta książka jest ostatnim etapem. Dowiedziawszy się już o Awatarze, następnym krokiem jest zrozumienie, jaki jest cel życia i jak go osiągnąć. Ci, którzy uzyskali tę świadomość, przyprowadzani są do Moich stóp przez twoją książkę. Wyzwolenie jest celem życia i ludzkich narodzin. Jeżeli ktoś podejmie odpowiedni wysiłek, urzeczywistni cel. Książka ta wskazuje na to i jest to ostatni etap. Celem tej książki jest udzielenie pomocy każdemu, aby uzyskał Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!

DRUGA STRONA AWATARA

17.11.98r.

Nie byłam w stanie nawet śpiewać mantry Gayatri. W takim stanie przybyłam do Swamiego.

Swami: Dla człowieka posiadającego całkowitą mądrość (jnani), cały świat będzie jak sztuka, która jest grana.

Vasantha: Czy chcesz powiedzieć, że Ty i ja również jesteśmy postaciami (aktorami) w tej sztuce ?

Swami: Absolut, Paramatma przyjmuje rolę Avatara i inkarnuje się w ludzkiej formie dla wskrzeszenia świata. Odnosi się wrażenie, że Awatar zachowuje się wedle tradycji świata, ale w istocie pozostaje niezmienny. Boskość, używając Swej Woli , staje się Awatarem i dzieli Siebie na dwoje. Manifestuje się jak dualizm w dualizmie: na przykład - Radha i Kryszna albo Sziwa i Szakti. A mimo to dla zrealizowanej duszy pozostaje jako JEDEN (advaita), chociaż wciąż sztuka jest grana.

Vasantha: Swami, tylko Ty zachęciłeś mnie do pisania tej książki, prawda?

Swami: Czy wciąż masz tę samą wątpliwość? Dotychczas świat mógł widzieć tylko jedną stronę Awatara. A teraz druga strona zostanie pokazana. Dopiero wówczas zadanie Awatara będzie ukończone. Poprzez Moją wolę doszło do podziału na dwoje, a teraz znów dochodzi do połączenia, aby stała się JEDNA BOSKOŚĆ.
Vasantha: Swami, chcesz, abym napisała o tym? Obawiam się tego.

Swami: Dlaczego myślisz w ten sposób? W pierwszej części książki prosiłaś o dowody. Otrzymałaś je w książkach i telewizji. W przyszłości, aby dowieść, że jesteś Szakti, otrzymasz dowody za pośrednictwem ludzi. Ludzie będą dowodem i świadectwem. Cały świat będzie przyciągany do ciebie; liczba ludzi, którzy odniosą korzyść dzięki twojej mocy, będzie wzrastać. Będą oni czcić twoje zdjęcie razem z Moim. Póki Moje imię będzie na tym świecie, twoje imię pozostanie. Twoja Prema Szakti oraz moc mantry Vasanthy Sai rozprzestrzeni się w całym świecie. Dzięki temu ludzie będą przybywać do ciebie i ostatecznie uzyskają Mnie.

CO BHAGAWAN POWIEDZIAŁ W DNIU 17. 11. 1981 r. dokładnie dzieje się teraz. Ludzie z całej Ziemi przybywają do mnie.

Swami: Książka ta to droga na skróty, by uzyskać Mnie; jeżeli ludzie będą trzymać się ciebie, mogą łatwo przybyć do Mnie. I tak to jest.

Vasantha: Chcesz powiedzieć, że to, co napisał Nandu, jest poprawne, Swami?

Swami: Tak, ścieżka duchowości jest jak chodzenie po ostrzu brzytwy; jest pełna niebezpieczeństw. Ale jeżeli przybędą do ciebie, wszystko zostanie uproszczone. Stanie się tak łatwe uzyskanie celu, że człowiek poczuje się jak dziecko bez lęku, które prowadzi matka, trzymając je za rękę.

Vasantha: Czy chcesz powiedzieć, że ci wszyscy, którzy tu przybywają, osiągną ostateczny cel?
Swami: Jak mogłoby to się stać? Po przeczytaniu tej książki przybędą do ciebie setki ludzi, jednak niewielu zrozumie ciebie prawdziwie i będzie trzymać się ciebie mocno. Okryłaś siebie Mayą. Dlatego ludziom trudno jest zrozumieć ciebie. Trudno jest rozpoznać zrealizowane dusze. Mogą wyglądać jak żebracy albo jak szaleńcy! Nieliczni mogą ocenić ich prawidłowo i odnieść korzyść. Ich zewnętrzny wygląd zwodzi większość ludzi! Twoja sytuacja jest również taka sama. Jedynie ci, którzy widzą twoją prawdziwość, odrzuciwszy Mayę, mogą osiągnąć Mnie. Jest to łatwa ścieżka. W dawnych czasach wystarczyło dać jedynie mały sygnał, a ludzie rozumieli. Ale w tej Erze Kali musimy dawać tak wiele dowodów i szczegółowych wyjaśnień.

Vasantha: Co mam robić? Zawsze jestem zwyczajna, czy to wystarczy?

Swami: Sarada Devi również pozostawała zwyczajna aż do końca. Ona nigdy nie ujawniała swoich boskich mocy.

Vasantha: Ja nie chcę nikogo, ani niczego. Bądźmy zawsze sami.

Swami: Dlaczego stale to powtarzasz, jakbyś była obłąkana? Obawiałaś się nawet wówczas, gdy pierwsza część książki była pisana. Dotychczas świat otrzymał przelotne spojrzenie na jedna stronę Sathya Sai. Czas jest na pokazanie Sai Szakti; przybyła druga strona. Mam zamiar pokazać światu, kim jesteś naprawdę. Jest to inna strona Mojej misji. Dopiero po ukazaniu ciebie światu, Moja misja zostanie ukończona. Ty jesteś Radha, ucieleśnienie Premy; twoja Prema stała się wibracją, która otoczyła ten świat.
Vasantha: Jak to jest możliwe Swami?

Swami: Jakiekolwiek emocje wylewają się każdej minuty, stają się wibracjami i rozprzestrzeniają się poprzez powietrze, wypełniając cały świat. Takie emocje wychodzą w formie słów, zapisywanych przez twoją najskrytszą jaźń. Czytelnicy otrzymają wibracje , czytając tę książkę. A ilu tęskni, by rozmawiać z tobą! Jak wielu rozmawia z tobą przez telefon, dzwoniąc z Indii i zagranicy! Ci zaś, którzy rozmawiali z tobą chociaż raz, chcą rozmawiać z tobą stale. Ci, którzy widzieli cię raz, tęsknią, aby jeszcze ujrzeć ciebie. Z ochotą oczekują i proszą o listy od ciebie. . Chcą, abyś stale do nich pisała. . Dlaczego ?
Wszystko to dzieje się dzięki twemu pisaniu. Tak wiele ludzi pisuje książki. Używają oni tych samych liter alfabetu. Ale uczucia słodkiej miłości są wszczepione w to, co piszesz. Tryskającą i przelewającą się Premą przesiąknięte jest to, co piszesz. Taki jest cel pisania tej książki. Twoja Prema budzi uczucia duchowe w każdym. Gdyby ludzie mieli choć odrobinę inklinacji do duchowości, osiągnęliby wielkie wyżyny. Każda łza, każdy wybuch emocji i każda twoja tęsknota staje się wibracjami, które wypełniają atmosferę. Ta energia Premy przekształca się w energię magnetyczną i wykonuje swoją robotę. Ci, którzy myślą o tobie, są przyciągani przez magnetyczną moc. Energia ta zaprasza ich, aby byli w kontakcie z tobą.
Radha jest życiem Kryszny. Kryszny Prema przyjęła formę Radhy. Jej ciało, życie oraz emocje – wszystko to jest świadomością Kryszny. Tak więc Kryszna i Radha są Jednym, a nie dwoma.. Podobnie, ta Vasantha (Radha) pełna jest Sai (Kryszny) Premy. ‘ Yat bhavam tat bhavathi’… "O czym myślisz, tym się stajesz”.. Vasantha stała się formą Sai. Sai i Vasantha stali się nierozłączni.
Dlatego publikujemy tę książkę. Twoje emocje wypełniły tę książkę. Może to zmienić ten świat w oddanie Imperium Sai.

Vasantha: Swami, czy powinnam to wszystko napisać?

Swami: Pisz. Jest to bardzo ważne. Twoje głębokie emocje w każdej chwili, przez dwadzieścia cztery godziny na dobę stają się wibracjami i rozprzestrzeniają się wszędzie. Ogarniają one wszystkich, którzy tu przybywają. Wchłaniają je i odnoszą dzięki nim korzyść. Jeżeli ujrzą ciebie, dotkną ciebie, porozmawiają z tobą i myślą o tobie, twoje kochające wibracje ogarną ich .Pobudzeni tym, będą stale przybywać. Tylko tacy ludzie zostaną duchowo wzniesieni.
Dawno temu nawet wielki uczony Akrura nie mógł pojąć Premy Radhy. Myślał, że było to pociąg fizyczny, ale Radha sprawiła, iż zrozumiał prawdę. Jeżeli tak wielki uczony jak Akrura był zakłopotany i źle zrozumiał, co ze zwykłymi ludźmi? W minionych wiekach ludzie stosowali tak wiele wyrzeczeń i pokutowali! Obecnie nie robią niczego. Ale dzięki twojej Premie przybędą do ciebie łatwo. Tęsknota ludzi za tobą jest największym osiągnięciem i zwycięstwem twojej Premy. Twoja Prema rozprzestrzenia się poprzez twoje pisanie. W tamtej erze zmieniłaś uczonego Akrurę, a obecnie zmieniasz zwykłych ludzi. Jest to wielkie osiągnięcie. Książka ta napisana została w tym samym celu.

NARODZINY CZŁOWIEKA SĄ OWOCNE, jeżeli ktoś rozwija niezaspokojone duchowe pragnienie. Ustawiczne myślenie o łasce Boga sprawia, że wielbiciel zatraca się; uzewnętrznia różne emocje. Czasami gorzko płacze, a czasami leży nieruchomo jak kamień; czasem olbrzymia duchowa energia promieniuje z niego. Krótko mówiąc, dzięki tej szalonej miłości do Boga, wielbiciel traci całkowicie świadomość ciała. Gdy uświadamiamy sobie boską chwałę Pana i przestrzegamy Jego poleceń, stajemy się rzeczywiście błogosławieni. Kiedy Pan związany jest oddaniem wielbiciela, staje się On jego sługą. Jak doskonale pasuje to do mojego życia! Istota mego dialogu ze Swami dzisiejszego ranka pojawiła się jako artykuł w czasopiśmie „Dharma Chakra”. (Dowód!)

Vasantha: Swami, kiedy śpię, czy zapominam o Tobie? Nie wiem, czy myślę o Tobie we śnie albo w trakcie niepotrzebnych snów.

Swami: Skąd wiesz, że nie myślisz o Mnie, kiedy śpisz ?

Vasantha: Nie wiem, czy myślę o Tobie podczas snu.

Swami: Rozpoczynasz spać, myśląc o Mnie; budzisz się, myśląc o Mnie. Wobec tego twój sen jest także myśleniem o Mnie!

Vasantha: Powiedziałeś, że ze snu można uczynić Jogę. Ja nie praktykuję tej Jogi. Dlaczego chodzę spać? Czas w trakcie snu jest stracony. Mogłabym myśleć o Tobie, gdybym była przebudzona.

PODCZAS WIECZORNEJ MEDYTACJI Bogini Saraswathi dała mi darszan i powiedziała: “Twoja pokuta i moc Premy przyciągną cały świat.”

Vasantha: Swami! Czy słyszałeś, co powiedziała Saraswathi Devi? Jaką pokutę wykonałam?

Swami: Ha! Niemądra! Co rozumiesz przez pokutę lub wyrzeczenia? Czy myślisz, że pokuta musi być zawsze praktykowana w jaskini ? Oznacza ona pozostawanie zawsze w myślach o Bogu. Podam ci przykład. Osoba siedzi i pokutuje w jaskini, nie znana nikomu. Ktoś przyciągnięty wibracjami wchodzi tam, a potem grupa ludzi idzie za nim. Moc pokuty rozprzestrzenia się w taki sposób. Pokuta, jakiej się poddawałaś przez 35 lat, rozprzestrzeniła się na cały świat poprzez twoją książkę w formie energii duchowej. Przyciągani przez nią, ludzie przybywają, aby uzyskać wyzwolenie teraz, tutaj. Czy nie jest to moc pokuty? Ty jesteś Bananowcem. Ci, którzy otrzymali twoją Prema Szakti, są jego zwisającymi korzeniami. Ludzie będą przybywać do ciebie z różnych części świata, szukajac twego cienia.

Agasthya Maha Shiva Nadi (zapis Liści Palmowych z dnia 17.12.1998) r. potwierdza, co Bhagawan powiedział wcześniej. Przeanalizujmy stwierdzenie o Bananowcu. Po opublikowaniu pierwszej książki w 1997 r., otrzymałam figurkę Kryszny z morza w Rameshwaram. Razem z nią pojawił się klejnot żółtego koloru, dwa banknoty o nominale dziesięciu rupii oraz banknot o nominale pięciu rupii.

Piętnaście osób z Madurai oraz osiemnaście z Paramakudi było tam razem z dobrze znanym wielbicielem z Madurai. Wszystkie powyższe rzeczy trafiły do jego rąk dla mnie. Natychmiast twarz Kryszny zmieniła się w twarz Baby. Na odwrocie były litery S. V., co oznacza Sai Vasantha. Na banknotach o nominale dziesięciu rupii był napis:“Sai, Sai Rani (królowa).” Mimo iż banknoty pływały w słonej wodzie morskiej, pismo było nietknięte. Chociaż banknoty były trochę zniszczone, pismo było wyraźne, ponieważ napis został zrobiony atramentem Sai! I tak też pozostało do dzisiejszego dnia. Widziało to wszystkich 32. wielbicieli. Później zrobiono pierścionek ze znalezionym w morzu żółtym klejnotem i ukazało się w nim drzewo w chwili, gdy włożyłam go na palec.

Zapytałam Swamiego: “Jakie to drzewo?” Swami odpowiedział: “Jest to Vata vruksha (drzewo medytacyjne). Ty jesteś drzewem. Ci, którzy otrzymują Premę od ciebie, są zwisającymi korzeniami korzenia” On również napisał w moim pamiętniku: “To samo Vata vruksha jest w twoich rękach Vasantha.” Jest to dowód na to, o czym Swami powiedział wcześniej.

\


WSPÓŁCZUCIE MATKI
Vasantha: Chcę mojego Swamiego! Czy przybędziesz, jeżeli najpierw dokonam formalności takich, jak ofiarowanie kwiatów, zapalanie lampy i kadzideł? Czy nie powinieneś być tutaj z chwilą, gdy myślę o Tobie? Nie jestem w stanie czekać na Ciebie. Nie mogę tego znieść! Chcę Ciebie. Chcę Ciebie w tej chwili!

Swami: Nie płacz, kto prosił, abyś dokonywała wspomnianych formalności? Przyjdę w chwili, gdy pomyślisz o Mnie. Powiedziałaś: “Kiedy pomyślę o Tobie.” Czy oznacza to, że są chwile, kiedy nie myślisz o Mnie?

Vasantha: Nie, Swami. Kiedy był taki czas, że nie myślałam o Tobie ?

Swami: Wobec tego dlaczego mówisz w ten sposób? “Mamaivamso Jeevaloke Jeevabhootha Sanathana” - stwierdza Bhagavad Gita. Bóg jest we wszystkim. Jeżeli boskość jest wielkim płomieniem, mała część czyli iskierka jest w każdej osobie indywidualnej jako Atma. Ty jesteś samym źródłem tego płomienia, podczas gdy iskierki są w innych formach życia. Ty jesteś Szakti; nie powinnaś porównywać się z innymi. Jedna Powszechna Dusza dzieli siebie na dwie i manifestuje się jako Sziwa i Szakti; jako Radha i Kryszna. Sziwa i Szakti są JEDNYM. Każda dusza doświadcza tej wewnętrznej boskości zależnie od poziomu ewolucji duchowej.

Vasantha: Swami! Jeżeli jestem Szakti, powinnam kochać każdego tam samo. Dlaczego kocham niektórych bardziej niż innych?
Swami: Szakti jest siedzibą współczucia. Ona ucieleśnia dobroć matki. Wszyscy są dziećmi Szakti. Jedne dzieci bawią się i zajęte są różnego rodzaju działaniem. Niektóre dzieci chcą tylko matki; nie interesują się one niczym innym; płaczą, szukając matki. Co wówczas robi matka? Poświęca im więcej uwagi; bierze je na kolana i sprawia, że są szczęśliwe z powodu dodatkowej troski. Takie dzieci otrzymują dodatkowe uczucia. Uczucia te mają swoje korzenie w litości. Nie oznacza to stronniczości ani przywiązania; jest to współczująca natura, która wywołuje uczucia.
Oddzieliłaś się od JEDNEGO, tęsknisz więc całkowicie za JEDNYM. Jest to twoja natura. Nie ma nic w tym złego. Ty i Ja jesteśmy JEDNYM, Absolutem, a nie częścią

(Dziwne uczucia zalały me serce ...)

Vasantha: Swami! Nie jestem w stanie udźwignąć tego uczucia; wszyscy ludzie tego świata są moimi dziećmi. Chcę wylać moją miłość na nie i obdarzyć je moim uczuciem . Swami, jest to rzeczywiście nieznane uczucie!


Swami: Nie płacz, jest to prawidłowy stan. Obficie obdarz wszystkich Premą, która bierze się z twoich uczuć matczynych. Ty jesteś Szakti, matka Wszechświata, uświadom to sobie. Natura macierzyństwa jest wyjątkowa. Boskie Macierzyństwo nie ma sobie równego. Moja kochana Vasantho, urodziliśmy się tylko po to. No już. Napełnij cały świat swoją macierzyńską miłością

Vasantha: Swami, nie jestem w stanie tego udźwignąć. Łaskawie zapewnij mi ujście mojej Premy; łaskawie spraw, aby wszyscy ludzie przybywali do mnie tak szybko, jak to tylko możliwe. Czuję chęć nasączenia ich moją Premą. Wszystkie formy życia na tym świecie należą do mnie; chcę obdarzyć Premą ich wszystkich.

Swami: Nie płacz. Jesteś we prawidłowym stanie. Dokonaj transformacji tego świata swoją bezgraniczną miłością.

Vasantha: Doświadczam przytłaczających uczuć. Jestem matką Wszechświata. Wszyscy są moimi dziećmi. Tęsknię do tego, aby wylać miłość i uczucia na nich.

Swami: Teraz pogrążona jesteś w totalności macierzyństwa.; powinnaś modlić się za tych, którzy przybywają do ciebie; bronić ich spraw; zmienić ich na lepsze i doradzać im, gdy podążają boską ścieżką.
Vasantha: Swami, Paramahamsa mógł natychmiast ustalić, czy ludzie są dobrzy, czy źli, a ja tego nie mogę zrobić.

Swami: Dla ciebie nie jest to potrzebne. Takie rozróżnianie nie jest dla ciebie. Jeżeli dziecko ma chorobę zakaźną, nawet ojciec zawahałby się czy podejść do niego blisko, ale matka siedziałaby przy nim i zaspokajałaby wszystkie jego potrzeby. Matka jest formą miłosierdzia. Matka Uniwersum, miłosierna inkarnacja Lakszmi, staje u Pana Wisznu w obronie dusz, które podlegają transformacji.

Vasantha: Swami, obdarz mnie większą Szakti (power). Powinnam dać ją wszystkim. Potrzebuję więcej!

Swami: Ludzie wykonują tak wiele rytuałów Homa i Jagni. Jeżeli ofiarowuję ich owoce Mnie, ty również otrzymujesz swój udział. Mówiłem ci już, że jesteś częścią Mnie, otrzymujesz więc część ich ofiary, prawda? Dlatego otrzymałaś święty popiół z miejsc, gdzie wykonywano Jagnie dla Mnie.

Vasantha: Swami, Prabhu! Chociaż inkarnowałeś się kilka razy, nigdy nie dałeś takich podarków nikomu , nawet Rukmani, Bhamie ani dla Radhy. Nikogo nie obdarzyłeś taką łaską. Jak wiele cudownych wizji, doświadczeń i słodkich dyskusji!

Co to jest? Czy może to zdarzyć się naprawdę? Co mogę powiedzieć o łasce, która ma zamiar ujawnić to wszystko! Och! Panie! Dajesz tak wiele dowodów na obfitą łaskę i Premę, jaką mnie obdarzasz!

VISWAROOPAM
KOSMICZNA FORMA

6.4.98 r. Wczesny poranek
Po śpiewaniu Gayatri, zaczęłam śpiewać „Om Namo Narayanaya”. Następnie zobaczyłam, że figurka Kryszny zaczęła powoli się powiększać i ostatecznie przybrała formę Viswaropa (formę kosmiczną) Bhagawana. Za każdym razem, gdy patrzyłam, widziałam Jego ręce, stopy i głowy. Skłoniłam się ze złożonymi dłońmi. Figurka rozrosła się do takich rozmiarów, że nie mogłam widzieć jej całej. Wówczas przybył Swami.
Swami: Moje oczy obserwują każdego wszędzie. Bez najmniejszej nawet przerwy istnieję wszędzie. Jestem wszech przenikający. Przebywam zwłaszcza w twoim sercu. Twoje serce jest Moim najbardziej ulubionym miejscem. Skoro tak jest, dlaczego pozwalasz, aby umysł twój wędrował do Whitefield i Kodaikanal? Skoro przebywam w każdym miejscu, dlaczego masz ochotę na to, aby widzieć Mnie w szczególnych miejscach?
W WIZJI TEJ JEGO stopy były wyższe niż ja sama! Wszystkie światy i stworzenia pędziły do Jego otwartych ust! Czułam, że Jego forma to Kala Purusha, Bóg Czasu.
Vasantha: Swami! Och Panie! Moje życie! Chcę tylko Ciebie. Na tym świecie nie chcę niczego, ani nikogo innego! Umysł mój zawsze chce Ciebie. Dlaczego stworzyłeś mnie w taki sposób? Dlaczego jestem inna niż wszyscy na tym świecie?
PO POŁUDNIU czciłam Boginię Sarasvathi i łkałam. „Amma, Devi! Ty również jesteś kobietą, jak ja. Czy nie możesz zrozumieć uczuć kobiety? Swami nie rozumie! Jak to możliwe, abym widziała jedno imię i formę w każdym i we wszystkim? Może być tylko jedna natura i forma w sercu kobiety. To imię i forma staje się jej światem.
Przybył Swami. „Czego teraz pragniesz? Proś Mnie, podejdź? - powiedział. Padłam u Jego świętych stóp i płakałam.
Vasantha: Swami, potrzebuję jedynie Twoich lotosowych stóp. Stopy te i Twoje imię są głęboko zakorzenione w mojej świadomości. Teraz pokazujesz Swoją formę kosmiczną i mówisz, że jesteś wszystkim i jesteś wszędzie. Przestraszyłam się. To ty utrwaliłeś Swoją fizyczną formę w moim sercu, prawda? A teraz pytasz mnie: „Czy jestem tylko w tej figurce?” Umysł mój zwrócony jest tylko ku Twojej formie. Uszy moje pragną słuchać jedynie Twojej mowy. Oczy moje pragną widzieć tylko Ciebie. Chcę doświadczyć tylko Ciebie poprzez wszystkich pięć zmysłów.
Swami: Tak, tak, mów dalej. Kto ci broni? Dlaczego płaczesz bez przerwy w ten sposób? Rób, jak życzysz sobie.
Vasantha: Ponieważ pokazałeś Swoją formę kosmiczną, boję się zbliżyć do Ciebie. Chcę doświadczyć Ciebie w Twojej zwykłej formie, mojego ukochanego Swamiego.
Swami: Czy nie powiedziałem, abyś robiła, co sprawia ci radość?
Vasantha: Swami! Mój Swami!
Swami: Twoje serce jest takie czyste! Jakie słodkie! Jak dużo oddania! Jak dużo Premy! Radha, Radhu, Radhika, nigdy nie widziałem takiego oddania.
MÓWIAC TO, ZAWOŁAŁ: „Teraz Ja jestem wielbicielem!” I sypiąc płatki kwiatów lotosu na moją głowę, oznajmił: „Daję ci tytuł „baktha rathna” (klejnot pośród wielbicieli). Nikt na tym świecie nie widział takiego klejnotu pośród wielbicieli. Cały świat będzie podziwiał twoje oddanie. Będzie podziwiać status, jaki ci przyznałem.
Vasantha: Swami, Prabhu! Mimo iż inkarnowałeś się kilkakrotnie, nigdy nie dałeś takich prezentów nikomu, nawet Rukmini, Bhamie, ani dla Radhy. Nikogo nie obdarzyłeś taką łaską. Jak wiele cudownych wizji, doświadczeń i słodkich dyskusji!
Co to jest? Czy może zdarzyć się naprawdę? Co mogę powiedzieć o łasce, która sprawia, że ujawniane jest to wszystko! Och! Panie! Dajesz tak wiele dowodów obfitej łaski i Premy, jaką mnie obdarzasz.

19.6.98 r. Popołudnie, godzina 16.

Vasantha: Proszę pokaż mi Swoją formę kosmiczną. Oczywiście na zasługuję na taką przychylność.
POWOLI krok po kroku Swami stał się coraz wyższy, zajmując przestrzeń od ziemi do nieba. W Jego olbrzymich ustach wszyscy ludzie byli miażdżeni. Patrzyłam na Niego bez lęku ze złożonymi dłońmi.

Swami: Spójrz! Moje nerwy to rzeki, wszystkie rzeki na świecie. Niebo jest Moją głową. Popatrz na mędrców, anioły, demony, ludzkie istoty, zwierzęta, ptaki, insekty, osiemdziesiąt cztery lakh gatunków. Słońce i Księżyc to Moje trzecie oko. Spójrz na bogów i mędrców, śpiewających Moją chwałę. Jako Czas niszczę wszystko. Ludzkie istoty myślą, że to one robią wszystko, ale to Ja robię i to Ja jestem przyczyną ich działania; Ja jestem Pierwotną Przyczyną, Ja jestem początkiem, końcem i wiecznym czasem.

GDY UJRZAŁAM BOSKĄ FORMĘ, ogarnęły mnie dziwne uczucia. Byłam we łzach.

Swami: Dlaczego? Boisz się? Dlaczego płaczesz?
Vasantha: Swami! Nie znając Twojej chwały, pozwalałam sobie na zbyt wiele wobec Ciebie. Łaskawie wybacz mi.

Swami: Nie obawiaj się. Pokazałem ci Swoją kosmiczną formę, aby wyjaśnić twoje wątpliwości. Jeśli nawet ktoś pokutuje przez miliony lat, nie może mieć takiego szczęścia, by ujrzeć taką wizję, jakiej ty doświadczyłaś. W tej inkarnacji przybyłaś ze Mną jako Moja Szakti. Przybyłaś, aby dopomóc Mi w Mojej misji. Myśląc jednak skromnie o sobie, płaczesz. Ile ludzi odniosło korzyść po otrzymaniu Premy od ciebie? Jednak wciąż wiele ludzi potrzebuje odniesienia korzyści.

8.3.98 r.

Vasantha: Swami, cierpiałam, tęskniąc przez ostatnich 30 lat. Pokutowałam tak wiele. Płakałam i szlochałam. A mimo to nie otrzymałam od Ciebie ani jednego słowa pocieszenia. A teraz za moim pośrednictwem dajesz słowa pociechy wielu ludziom. Nie byłam w stanie z nikim o tym rozmawiać i płakałam bez końca w swoim wnętrzu. Nie okazałeś dobroci wobec mnie.

Swami: Jak bardzo cierpiał Ramakrishna Paramahamsa! Czy Sarada Devi nie pokutowała, jak ty? Ty również płyniesz tą samą łodzią. Musisz ciężko pokutować i mieć surowe wyrzeczenia. Oni ciężko pracowali, aby uzyskać Szakti. Później inni łatwo uzyskali to od nich.
Teraz twoja pokuta pomoże innym uzyskać Szakti od ciebie. Pokuta sprawowana jest dla dobra świata. Nikt nie może osiągnąć twojej pozycji. Moc emanująca z ciebie zmienia się w wibracje i przyciąga cały świat. Dlatego piszesz tę książkę.
Istnieje szczęśliwość wszędzie na świecie. Każde miejsce i każda rzecz wypełniona jest szczęściem. Radha i Kryszna są formami szczęścia. Cały świat przybędzie do ciebie w poszukiwaniu szczęścia. Będziesz rozdawała swoją Premę szczodrze wszystkim.

19.11.98 r. Poranek

Vasantha: Swami, ile świętych uczynków zrobiłam?

Swami: Świętych uczynków? Nie robiłaś świętych uczynków. Ta Ziemia (świat) robiła święte uczynki, tu się rodzą moje Szakti.

Vasantha: Szakti oznacza, że powinnam okazywać jednakową miłość wobec wszystkich. Jednak niektórym okazuję więcej miłości, dlaczego?

Swami: Znów jest to współczucie matki. Nie jest to stronniczość, różnica ta bierze się z miłosierdzia.
Vasantha: Swami, pozwól, aby ten świat wypełniony został Premą, która wypływa ze mnie.
Swami: Jest to twoje macierzyństwo. Służba matki jest najwspanialsza, a służba boskiej matki nie ma sobie równej. Przybyliśmy jedynie po to, aby wypełnić świat twoją macierzyńską miłością i współczuciem. Nie płacz. Jest to właściwy status. Niech twoja macierzyńska miłość płynie do każdego obficie. Ty jesteś Szakti. Ty jesteś matką Wszechświata. Uświadom to sobie!

NIE DAJACY SIĘ OGARNĄĆ OCEAN MIŁOSIERDZIA PANA przybył w poszukiwaniu tej rzeki (Vasanthy) i sprawił, że połączyła się z Nim. Rzeki płyną w poszukiwaniu oceanu. A tu Ocean Sai przybył, poszukując rzek takich, jak nasze, aby wchłonąć je w Siebie. .Mrówki wędrują w poszukiwaniu słodyczy, ale tu góra słodyczy, Swami przybywa w poszukiwaniu mrówek i karmi je duchowością.

Transformacja Kamiennej Ery Uniwersum
Dzięki Jego łasce w Zloty Wiek,
Kto potrafi właściwie opisać Jego chwałę?
Czy istnieje takie słownictwo?
Czy zwykłe słowa pomieszczą Go?
Nasze wielkie szczęście przywodzi Saiyeshę
Najbliżej nas, w okresie tego Awatara
Jak nigdy przedtem za czasów poprzednich Awatarów.

Jest to dowód jednej z cech, Soulabhyam (prostoty)Pana. Gdzie czytaliśmy w pismach świętych o współczuciu, jakim obdarza ta Forma Miłosierdzia, ten Ocean Miłosierdzia? Naturą tej boskiej istoty jest spełniać każde pragnienie Jego wielbiciela; czy można gdziekolwiek ujrzeć taką istotę? Dla zwykłego wielbiciela odłożył On na bok Swoją chwałę, szacunek i zszedł na Ziemię w ludzkiej formie. Cesarz siedmiu niebios, ten, Ten, który może stworzyć i zniszczyć ten świat w ułamku sekundy , ten Pan zstąpił na Ziemię w tak prostej formie! Wyobraźcie sobie. .Ten, który wydaje polecenia bogom takim, jak Indra, usługuje Swoim wielbicielom! Spójrzcie na święte stopy, którym usługuje Maha Lakszmi. Wędruje On po morzu ludzkości przez ostatnie 74 lata bez odpoczynku! Och.. co za miłosierdzie!

Władca czternastu światów, czczony przez Lakshmana, Hanumana i Maharishi`ego Naradę, zstąpił na Ziemię, rezygnując z zarządzania na tronie, wysadzanym kamieniami szlachetnymi. Nie biorąc pod uwagę stosu obelg, jakim Go obrzucano, pracuje On na rzecz każdego z nas indywidualnie. Obdarza On łaską tych, którzy nie wierzą w Niego, a także i tych, którzy nie zgadzają się z Nim. Jest to Jego miłosierdzie.

Kto za czasów wszystkich poprzednich inkarnacji robił takie rzeczy? Nawet, gdyby zamienić niebo w papier, a wodę oceanów w atrament, czy bylibyśmy w stanie opisać Jego chwałę? Czy wystarczy całe życie, aby prześledzić Jego splendor?


RUKMANI CZY RADHA?

Vsantha: Co byłoby, gdybym miała sześć kończyn, jak mrówka albo osiem nóg jak pająk? Nie, nie, gdybym miała 1000 rąk, jak Karthaveeryarjuna, radowałabym się, modląc się do Ciebie wszystkimi rękoma. Gdybym miała 1000 języków, jak Adisesha, radowałabym się, śpiewając Twoją chwałę we wszystkich językach. Gdybym miała 1000 oczu, jak Indra, widziałabym jedynie Twoje piękno. Dlaczego uczyniłeś mnie taką, Swami, powiedz mi?

Swami: Co mogę powiedzieć o twojej Premie? Brak mi słów! Już wypowiedziałem Się we wszelkich możliwych słowach.

Vasantha: Jakie to dziwne! Ktoś, kto stworzył wszystkie języki, ma do czynienia z brakiem słów! Istnieje tyle języków we Wszechświecie. Jak ma mówić każda osoba indywidualna? Jedynie dzięki Twojemu podszeptywaniu ktoś może mówić i czy taki sprawca może mieć niedobór słów?

Swami: Cisza może być jedyną odpowiedzią na twoją bezgraniczną Premę. Tylko cisza może wznieść się ponad słowa!

Vasantha: Swami w serialu ”Sri Kryszna” był epizod pod tytułem „Małżeństwo Rukmani”. Jakże błogosławiona jest Rukmani, jest ona Twoją ukochaną królową!

Swami: Radha jest JEDNOŚCIĄ z Kryszną. Rukmani związana jest z materialną formą Sri Kryszny. Radha jest duszą Kryszny. Stała się ona jednością z życiem Kryszny. Radha rozpuściła się w Krysznie. Mówi się RadhaKryszna, ale nie RukmaniKryszna. Radha jest inspiracją Kryszny (Jego Szakti) i nie może być oddzielona od Niego.
Na przykład: „Wsypałaś cukier do szklanki wody. Kiedy cukier rozpuści się, to jak można oddzielić go od wody? Gdy spróbujemy wody, będzie słodka. W ten sam sposób, ta, która połączyła się z Kryszną, tamta Radha jest również słodka.
Ludzie mogli widzieć wszystkie wodospady, poczynając od Niagara do Kutralam, jednak nikt nie widział wodospadu stale lejących się łez z twoich oczu i nie może nikt widzieć.

W WYDANIU ‘Dharma Chakra’ , czasopisma, które otrzymaliśmy dzisiaj, jest uwaga na temat hymnu, śpiewanego przez tamilskiego świętego Tayumanavara. Brzmi to: ‘Iru kanneer Aruvi Soriya Thembi, co znaczy: „Przyjemnie jest kąpać się pod wodospadem. Jeżeli ktoś pogrążony jest w myślach i uczuciach o Panu, łzy, które płyną z jego oczu, są jak wodospad. Ktoś, kto kąpie się w takim wodospadzie, pobłogosławiony jest wieczna błogością.”

„Wodospad” z oczu człowieka może posiadać tak wielką moc! To, co napisał Thayumanavar, jest prawdą, co rozumiemy również z własnych słów Swamiego:

“Ty jesteś Moją Szakti, a twoja praca rozpoczyna się od teraz. Byłaś ukryta przez te wszystkie lata, ponieważ musiałaś ukończyć pokutę. Twoja pokuta, twoja Prema osiągnęła totalność i odtąd będzie lśnić na calym świecie. Twoja moc będzie przydatna w Mojej Misji. Przyciągany przez twoją Premę, cały świat osiągnie Mnie za twoim pośrednictwem. Przepełniająca się Prama, jaką Mnie obdarzasz, staje się wibracją i rozprzestrzenia się wszędzie. Wibracje obejmą cały świat i dokonają jego transformacji. Pomożesz wszystkim połączyć się ze Mną sprawiając, że ludzie przybędą szukać ciebie.”

AMARNATH

Od wczesnego ranka płakałam z rozpaczy. Przybył Swami.

Vasantha: Swami, czy gdzieś pójdziemy? S.V. Powiedział, że powinnam poprosić Ciebie, abyś zabrał mnie do nowego miejsca.

Swami: Pójdziemy do Amarnath.

SWAMI ZABRAŁ mnie do Amarmath. Zdawało się, że piękne góry, pokryte śniegiem, dotykają nieba. Ilekroć tam patrzyłam, śnieg był nieskazitelnie czysty i biały, a widoki piękne! Niebo i szczyty gór wyglądały tak, jakby bawiły się w chowanego.

Vasantha: Czy mogę dotknąć nieba, ot tak sobie?

Swami: Jak możesz dotknąć? Jest to po prostu pusta przestrzeń. Im bardziej probujesz dotrzeć do niej, tym bardziej się oddala.

Vasantha: Jak to się dzieje, że wydaje się, iż ta pusta przestrzeń (niebo) ma niebieski kolor?

Swami: To, co jest daleko i wszystko przenika, wydaje się niebieskie. Spójrz na morze, jest niebieskie. Ale gdy weźmiesz tę samą wodę w ręce, będzie bezbarwna!

BYŁA TAM JASKINIA i weszliśmy do środka. Znajdował się tam wielki lingam z lodu. Jego górna część niemal dotykała sklepienia jaskini. Była maleńka odległość między nimi, na szerokość palca. Modliłam się. Był tam Vivekananda. Twarz jego lśniła boskim pięknem i potężną obecnością! Powiedział: “ Widzę Guru Dev i Świętą Matkę w tobie.” Pokłonił się Bhagawanowi, a następnie znikł.

Ukazał się również Pan Sziwa i Parvathi. Pokłoniłam się im. “Och Panie! Obdarz mnie łaską, aby Swami nie oddzielił się ode mnie” - powiedziałam. Pan Sziwa uśmiechnął się i pobłogosławił. Następnie oboje zniknęli. Stamtąd udaliśmy się do Kaszmiru. Swami powiedział:“Jest to jezioro Dal.” Pływaliśmy tam łodzią. Sceniczne piękno tego miejsca było cudowne, dokoła były hangary dla lodzi.



SZTUKA Z LALKAMI
(Doświadczenie Nandalal)

Rankiem, w dniu, kiedy otrzymałam Prema Szakti, czułam, jakby wszyscy ludzie dokoła, byli w formach iluzorycznych. Doświadczałam stanu bez myśli. Nie posiadałam świadomości ciała, a wszystkie czynności rutynowe wokół mnie odbywały się. Doświadczenie to trwało kilka godzin. Zdawało się, że wszyscy ludzie są jak nakręcone lalki, które poruszają się, gdy nakręci się je kluczykiem. Było to tak komiczne, że chciało mi się śmiać. Przyszła do mnie myśl: dlaczego nie możemy traktować życia lekko? Mimo wszystko jest to zwykła sztuka, w której występują lalki.

Premy nie można wyjaśnić słowami. Gdybyśmy mogli, nie byłaby to Prema. Powinno się ją odczuwać w każdym atomie. Ci, którzy obdarzeni zostali miłością tego świata, mogą jej doświadczyć, ale inni mogą w ogóle nie być jej świadomi. Nie mogą czuć jej głębi. Jednakże ci, którzy obdarzeni zostali ‘Premą’ , wydaje się, że w dziwny sposób nie są świadomi. Inni mogą jedynie doświadczyć. Nie są świadomi, co się dzieje dokoła. A mimo to Premy nie można ukryć, prawda? Ktoś może uzyskać taką Premę tylko dzięki łasce Boga; nie ma innego sposobu. .Jeżeli osoby pobłogosławione zostały Premą, spotykając się ze sobą., ekstaza, jaką odczuwają, jest ponad słowami. Nie można wyrazić jej słowami. Jest ona ponad percepcją widzenia „materialnymi oczyma”. Czy nie jest to specjalność boskości?

Na przykład: osoba tego świata będzie próbowała przyciągnąć innych, wychwalając siebie. Ktoś, kto jest przesiąknięty Prema, zawsze kontempluje poziom duchowy, uzyskany przez innych i będzie pragnął stać się, jak inni. Jest on prawdziwym aspirantem duchowym, który nie krzywdzi innych przynajmniej w myślach, mowie i uczynku i nie znajduje wad u innych. Bez tych atrybutów, niezależnie od tego, jakie ktoś podejmuje wyrzeczenia i pokutę, jest to zwykła strata. Jedynie ci, którzy wypełnieni są Premą, mogą uzyskać powyższy stan aspiranta duchowego. Prema nie oznacza tylko związku między Bogiem a daną osobą. Oznacza ona stan umysłu, gdy ktoś obdarza miłością i uczuciem każdą żywą istotę , bez rozróżniania i powodu. Jest to czysta, obfita miłość do wszystkich, bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Czy nie jest to przywiązanie, jeżeli ktoś kocha jedynie pewnych ludzi?



PREMA DLA RZEK

7.10.98 r.

Medytowałam w Puttaparthi. Swami ukazał się w medytacji i powiedział mi: “Twoja Prema jest Moją Szakti, Moją podporą. Pójdź do rzeki Chitravathi; ofiaruj dary z roślin i ofiaruj swoją Prema Szakti tej rzece. Twoja Prema Szakti, dotrze do tych, którzy kąpią się tam i piją wodę.”

Swami powiedział mi to, gdy byłam w Pannaipuram. Odparłam: “Teraz nie będzie wody w rzece.” Ale Swami zapewnił: “Pojedź i zobacz, mnóstwo wody płynie w rzece.”

Odpowiednio do zalecenia, śpiewając , Mantrę Gayathri, ofiarowałam kwiaty i Prema Szakti rzece Chitravathi. Było to nowe doświadczenie. Swami chciał, abym pojechała do Sri Rangam w czwartek, 29.10.99 r. i dała Prema Szakti rzece Cauvery od Amma Mandapam. Owego ranka nas czworo, to jest razem z moim mężem, S.V. z Madurai i panem Muthuramalingamem udaliśmy się do Sri Rangam. Po ofiarowaniu kwiatów i pieśni arathi rzece oraz zaśpiewaniu Mantry Gayatri, ofiarowałam jedną tysięczną mojej Prema Szakti rzece Cauvery. Kapaliśmy się w rzece, poszliśmy do świątyni i modliliśmy się do Pana Ranganatha, bóstwa wspomnianej świątyni. Następnie medytowaliśmy tam. Swami był bardzo szczęśliwy owego dnia. On radośnie biegał tu i tam oraz wokół świątyni. W takcie medytacji Swami powiedział mi, abym pisała drugi tom książki „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” Każdy miał cudowne wizje w trakcie medytacji. Zapytałam Swamiego: “Dlaczego powiedziałeś mi, abym dała Prema Szakti rzece Cauvery?” Swami odpowiedział natychmiast: “Twoja Prema Szakti dotrze do tych, którzy kąpią się i piją jej wodę; ci, którzy będą jedli produkty, wyhodowane dzięki podlewaniu wodą z rzeki, również otrzymają Prema Szakti i rozwinie się w nich oddanie.”

Aby zapalić światło oddania w sercach ludzi w ten lub inny sposób, jest Sankalpą Swamiego (Boską wolą). Jak polecił Swami, mąż mój, pan Venkatraman, jego zona Jyothi, Nandalal,i ja pojechaliśmy do Papanasam 30.11.98 r.. Tam modliliśmy się do Boga ‘Papa Vinasakar’ (rozgrzeszającego). Następnie ofiarowaliśmy arathi rzece Tamraparni i dałam jej Prema Shakthi, śpiewając Mantrę Gayatri.

W dniu 31.1, 99 r,. , w święty dzień ‘Thai Poosam’ pojechaliśmy do Kanyakumari. Modląc się do Bhagawana, ofiarowałam Prema Szakthi u zbiegu trzech mórz. Był to dzień pełni Księżyca. Udaliśmy się do Hallu Modlitw Vivekananda i medytowaliśmy. Owego dnia przeprowadziliśmy pudżę Sathyanarayana w Szkole dla Niepełnosprawnych, prowadzonej przez małżeństwo dr Geethę i pana Balasubramaniama.

Geetha i Balasubramaniam wcześniej pełnili służbę w Vivekananda Kendra, Kanyakumari. Po pełnieniu tamtejszej służby przez kilka lat, pobrali się i utworzyli Fundację Anugraha w Nagercoil. Za jej pośrednictwem prowadzą specjalną szkołę dla niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Cudowna służba! Nauczają dzieci różnych technik. Często w naszych domach możemy nie mieć czasu ani wymaganej cierpliwości dla naszych własnych dzieci. Z uśmiechniętą twarzą i cierpliwością oni ćwiczą tamtejsze dzieci, aby były pewne siebie i nauczają je w sposób pełen miłości i troski, jak radzić sobie w życiu. Byliśmy zdziwieni, widząc ich działalność. Niczego nie wiedzieli o Bhagawanie, przynajmniej wówczas, gdy po raz pierwszy spotkali się ze mną w Kodaikanal. Czytali książkę „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast” i mieli darszan Swamiego. Swami prosił, abym dała Prema Szakti temu małżeństwu. Swami powiedział, że Geetha jest naszą ukochaną córką.

Dr. Geetha jest z Maharashtra, a jej mąż pochodzi z Malezji. Swami związał razem tych dwoje ludzi oddanych służbie, a następnie przyprowadził ich do mnie. Przyjeżdżali oni wiele razy do Vadakkampatti i mieli darszan Swamiego. Jest to dzięki lasce Bhagawana.
Najpierw Bhagawan wziął mnie do rzeki Yamuna i poprosił, abym dała jej Prema Szakti. Wziął On wodę rzeki w dłonie i nalał ją do mych rąk, aby dokonać formalnego ofiarowania. Potem to samo odbyło się z wodą rzek Chitravathi i Cauvery. Daliśmy Prema Szakti rzece Godavari w Shirdi, rzece Tungabhadra w Mantralaya oraz rzece Ganges w Brahma Kund w Haridwarze. Dałam Prema Szakti rzece Parramatta, gdy byłam w Australii.

Po daniu Prema Szakti znajomym, ludzkim istotom, Swami chciał, abym dała to samo rzekom. A następnie – co najbardziej zaskakujące – poprosił mnie On, abym dała Prema Szakti zmaterializowanemu, dużemu Shivalinga w domu wielbiciela w Madurai. Lingam ten zrobiony został z kamienia. Zanim przybył wspomniany lingam, Swami powiedział mi, abym dała Prema Shakthi synowi wielbiciela, Vishnu. Byłam więc w tamtym domu, aby dać Prema Szakti Vishnu.

Dzień po zmaterializowaniu owego lingamu Swami powiedział mi, abym nasyciła go Szakti :“ Wcześniej w Paramakudi dałaś Szakti lingamowi, stworzonemu przeze Mnie. Powtórz to” - powiedział On. Zrobiłam dokładnie ro, o co Swami mnie prosił. Byłam zaskoczona tym. Kto może zrozumieć grę tego wielkiego Awatara? On, którego czczą wszyscy bogowie, przybył w zwykłej, ludzkiej formie. Nie dajcie się oszukać i nie myślcie o Nim, jak o zwykłej ludzkiej istocie.

Zbliżajcie się do Niego, uwolnieni od Mayi (iluzji). Możecie uzyskać wyzwolenie tutaj i teraz. Wierzcie w to! Wystarczy nieszczęść, doznanych w cyklach narodzin i śmierci. Jak wiele problemów, zmartwień i trudności! Kiedy to przeczytacie, pomyślcie przez chwilę....a następnie wymieńcie dobre i złe doświadczenia w swoim życiu i przeanalizujcie je.


DARSZAN BOGARA

Poszliśmy w Himalaje drogą dla pieszych; wspięliśmy się na góry pokryte śniegiem i usiedliśmy.

Vasantha: Swami! Siedzenie na śniegu jest siedzeniem jak na kamieniu!

Swami: Co śnieg może nam zrobić?

TAMILSKI POETA Bharathiyar śpiewał: „Przechadzalibyśmy się po górach pokrytych śniegiem.” Teraz to robimy! Gleba Bharathu (Indiii) jest święta. Każdy pyłek tej gleby jest święty. Tylko w tym świętym kraju Bharath przybyło wielu Awatarów. Nasienie duchowości, jak również jej korzenie się tu, w Bharath. Owoce rozprzestrzeniają się po całym świecie. Tutejsza każda rzeka jest czysta, święta i ma duchowe tło.

Vasantha: Swami! Rzeka Chitravathi jest najświętsza. Tylko na jej brzegach pojawił się największy na świecie Awatar.

Swami: W każdej jaskini, na każdej górze i nad brzegiem rzeki tego świętego kraju, pokutują święci i mędrcy. Jest to kraj pełen wyzwolonych dusz i sidhów (zrealizowanych istot).

Vasantha: Czy sidhowie żyją nawet teraz?

Swami: Tak, żyją.

Vasantha: Czy mogę mieć wizję przynajmniej jednego z nich? Czy obdarzyłbyś mnie taką przychylnością, proszę!

NATYCHMIAST MIAŁAM wizję. Był sidhu w przepasce na biodrach, niski i tęgi, z mnóstwem włosów w nieładzie, które opadały mu na twarz. Swami powiedział mi, że nazywa się on Bogar. Dotknęłam jego stóp i poprosiłam, aby mnie pobłogosławił i powiedział o Swamim.

Bogar: Jest On wielkim Awatarem, większym niż wszyscy poprzedni. Jest to wielkie szczęście i dar dla całej ludzkości.

(Następnie pobłogosławił mnie on.)

Vasantha: Swami! Tylko dzięki Twojej łasce miałam taką wizję!

BYŁAM ZACHWYCONA. Jeżeli wizja, jaką obdarzył Bhagawan, była prawdziwa, pomyślałam, powinnam zobaczyć, jak spada kwiat i natychmiast kwiat spadł z posągu Pana Kryszny. Tak, kwiat hibiskusa! A z obrazu Kryszny spadła róża! Och, Panie! Czy zasługuję na taką laskę? Proszę przyjmij moją pokorną wdzięczność.

Vasantha: Swami, wczoraj miałam wizję Bogara. Pokazujesz mi nieprawdopodobne wizje.

Swami: Bogar jest medycznym siddhą. On ustanowił w Palani bóstwo Dandayuthapani, zrobione z dziewięciu kamieni. Może ono uleczyć wiele chorób.



WŁASNORĘCZNE DZIEŁO BOGA

Pewnego dnia, gdy płakałam bez przerwy, myśląc o Swamim, przybył On i zabrał mnie w przestrzeń kosmiczną.

Swami: Dlaczego tak płaczesz? Jestem przy tobie. Spójrz na Słońce. Ten blask i gorąco! Spójrz na Księżyc. Popatrz na promienie Księżyca jak na chłodny nektar! Mimo iż jedno i drugie mają różne cechy, jak wielką korzyść czerpie z nich świat ! Spójrz na ich punktualność. To drzewo, popatrz na jego liście. Rozejrzyj się dokoła! Jak wiele szczytów, pokrytych śniegiem ! Siedem oceanów śpiewa ‘Omkar’! Pomyśl o chwale Boga, który stworzył to wszystko. Całe stworzenie jest własnoręcznym dziełem Boga. Naucz się doceniać piękno natury i stworzenia.

Vasantha: Swami! Umysł mój nie może myśleć o stworzeniu, on pragnie jedynie stwórcy.

Swami: Co jest szczególnego w tej (wskazując na Siebie) formie?

Vasantha: Forma ta zawiera wszystko. Już sama myśl o tym, że zobaczę Twoją fizyczną formę, jest tak słodka!

Swami: Jak myśl może być słodka? Jest to słodkie mięso czy toffee?

Vasantha: Nie możesz tego zrozumieć Swami.

Swami: Co? Nawet Bóg nie może zrozumieć!

Vasantha: Tak! Zrozumiałbyś tylko wówczas, gdybyś był w stanie wielbiciela. Czy nie jesteś Bogiem? Gdybyś stał się wielbicielem, miałbyś szczęście jako Bóg zrozumieć moje zdanie. Wówczas sam pojąłbyś słodkość.

Swami: Och! Tak dużo mówisz...oczywiście, twoja bezgraniczna Prema sprawia, że mówisz w ten sposób!



DWA RODZAJE UCZYNKÓW

Vasantha: Ludzie nie troszczą się o nic. Rodzą się; żyją i umierają, aby urodzić się znowu! Tak więc stale obracają się w cyklu narodzin i śmierci.

Swami: Jest to iluzja. Narodziny, wzrastanie, śmierć, znowu narodziny i tak dalej, ta sama rotacja ! Co ktoś zarobi (materialne bogactwo), nie towarzyszy to mu po śmierci. Ale człowiek niesie „bagaże” konsekwencji punya (dobrych uczynków) i papa (złych uczynków). Następne narodziny otrzymuje stosownie do tego. Te dwa rodzaje uczynków są jak kajdany. Jeden to żelazne kajdany, a drugi to złote kajdany. Istnienie tych dwóch rodzajów uczynków prowadzi do niewolnictwa. Człowiek nie może się uwolnić całkowicie.

Vasantha: Jak możemy się tego pozbyć?

Swami: Jedynie wtedy, gdy grzech (papa) i zasługa (punya) zostaną wyczerpane, wówczas człowiek uzna Boga za jedyne schronienie i podda się Jemu całkowicie. Jeżeli ktoś podda się całkowicie, konsekwencje uczynków nie będą go wiązać. Nie uświadamiając sobie tego, człowiek rodzi się i umiera, aby znowu się urodzić. Zostaje więc wplątany w cykl. On czuje się w tym szczęśliwy i marnuje swoje narodziny. On myśli, że to, co jest ulotne, jest wieczne i żyje w stanie braku świadomości.

* * * * *

“Irul ser iru vinyaum sera iraivan
Porul ser pugazh purindar mattu”

CI, KTÓRZY ŚPIEWAJĄ chwałę Boga i patrzą na rzeczy świadomie z właściwej perspektywy, nie będą związani konsekwencjami uczynków. Powyższy wiersz Thirukkurala doskonale tutaj pasuje.



BOGACTWO DUCHOWE

Vasantha: Swami, gdy zapytałam jednego z wielbicieli o niniejszą książkę, odpowiedział: „Jest dobra” i milczał. Jego podejście pokazuje, że książka jest jeszcze jedną pozycją na jego liście innych książek i to wszystko.

Swami: Pytałaś, czy wszyscy zaczną praktykować oddanie z Premą dzięki przeczytaniu tej książki, a Prema jest twoim statusem. A teraz widzisz, że wszyscy ludzie nie mogą mieć jednakowych uczuć.

Vasantha: Prawda, Swami! Pewna liczba ludzi przeczytała niniejszą książkę, ale bardzo niewielu naprawdę ją doceniło.

Swami: Jedynie ci, którzy naprawdę wchłonęli idee, mogą ją docenić. Niektórzy mają ego, inni mają zazdrość. Więc jak mogą oni docenić? Tymczasem ty myślisz, że wszyscy są jak ty.
Vasantha: Świat interesuje się tylko pieniędzmi i posiadaniem własności. Ktoś zarabia pieniądze dla syna lub córki i nie znajduje w tym przyjemności. A czy syn ma radość z tych pieniędzy? Nie. A ojciec zbiera pieniądze dla syna. Jaki jest pożytek z tego wszystkiego Swami?

Swami: Prawda, niektórzy wydają pieniądze rozrzutnie. Inni natomiast gromadzą je, nie czyniąc z nich użytku. Oszczędzają pieniądze dla przyszłych pokoleń. W niektórych przypadkach ze względu na ekstrawaganckie życie i minioną Karmę, ludzie ubożeją i cierpią. Jeśli jednak ktoś podąży ścieżką duchowości, doskonaląc charakter i oddanie, co jest prawdziwym bogactwem, jego dzieci też obiorą tę ścieżkę. Będą oni nauczać swe dzieci. Prawdziwa mądrość wzejdzie z pokolenia na pokolenie. Bogactwo materialne nikomu nie pomoże.

Vasantha: Swami, dlaczego ludzie mają zarabiać pieniądze ponad swoje potrzeby? Na przykład, jeżeli w rodzinie zarówno mąż, jak i żona pracują, mogą zarobić sporo pieniędzy. Co oni robią z nimi? Dlaczego wydają zbyt wiele albo gromadzą? Po co kupować kosztowna biżuterię, mnóstwo sari i własności, skoro nie ma potrzeby?

Swami: Taki jest ten świat. Człowiek degraduje siebie, będąc pod wpływem iluzji. Jaki jest pożytek z gromadzenia stale nowych własności?


PRAWO KARMY

Vasantha: Swami, dlaczego ludzie cierpią z powodu tak wielu problemów? Nie jestem w stanie tego znieść. Poprzez Swoje błogosławieństwa, proszę obdarz ten świat szczęśliwością.

Swami: Każdy doświadcza konsekwencji swojej minionej Karmy (działań).

Vasantha: Swami, łaskawie wymaż konsekwencje Karmy i grzechów już od teraz.

Swami: Gdybym nawet uczynił to teraz, ludzie będą wracać na te same ścieżki podłości. Ze względu na to, że doświadczają stosownie do działań w przeszłości, odrobinę kontrolują się i obawiają się złych działań. W przeciwnym razie, zaczęliby żyć tak, jak chcą.

Vasantha: Wobec tego jakie jest wyjście? Kiedy wszyscy zostaną duchowo przebudzeni? Kiedy doświadczą oni Boga?

Swami: To samo prawo Karmy ma zastosowanie. Jeżeli jeden problem zostaje rozwiązany, pokazuje się następny. Niepokój związany z problemami zakończy się jedynie wówczas, jeżeli zostanie osiągnięte całkowite poddanie się Bogu. Wówczas problemy będą przychodzić i odchodzić, ale ludzkie istoty nie będą koncentrować się na nich.

Vasantha: Odczuwam smutek w sercu, gdy myślę o ludziach Swami. Proszę obdarz Swoją łaską i daj im duchowe przebudzenie.



PURUSHA PRAKRITHI TATWAM
Zasada męskiego i żeńskiego aspektu Boga

Vasantha: Swami, jak to się dzieje, że dusza indywidualna staje się duszą uniwersalną?

Swami: Jedynie wtedy, gdy ego będzie całkowicie zniszczone, może to się stać. Nie możemy powiedzieć, w jakiej formie ego pojawia się. Ktoś może nie mieć ego nawet rozmiarów czubka igły! Nawet wielcy mędrcy i święci obsuwają się wskutek ego.

Vasantha: Swami, Kothai zapytała mnie o siłę Atmy i Premy.

Swami: Atma jest wszędzie. Nie ma miejsca, gdzie by jej nie było. Gdzie jest zatem pytanie o jej ruch? Podobnie Prema jest wszech przenikająca.

Vasantha: Czy książka “Jeevan Sivamakiradu” zostanie opublikowana?

Swami: Tak, na pewno. Pisząc jedna książkę, ludzie odnoszą się do wielu książek, kontemplują, a następnie piszą. Jeśli jednak ktoś pisze na podstawie bezpośrednich doświadczeń i uczuć, wywiera to autentyczne wrażenie na czytelniku. Nie ma sensu pisanie niczego, co nie jest oparte na osobistych doświadczeniach.
Vasantha: Czy oznacza to, że Kothai jest dlatego blisko mnie, aby mieć takie doświadczenia?

Swami: Tak, jakiekolwiek doświadczenia i uczucia powstają w kontakcie z tobą, będą pożyteczne dla świata.
W NASZEJ HINDUSKIEJ RELIGII prawość nie jest szerzona przez bezpośrednie mówienie, lecz poprzez opowiadania, które wywierają silne wrażenia na umysł. Ramayana i Mahabharatha dokładnie to robią. Morał opowieści Harischandrana jest taki, że „zawsze należy mówić prawdę” . Morał Ramayany jest „ być posłusznym ojcu kategorycznie i szanować więzy miłości i poświęcenia między braćmi.” ’ Mahabharatha odciska na naszym umyśle ustawiczną walkę między dobrem a złem poprzez wojnę na polu Kurukshetra. Subtelne nauki odnośnie prowadzenia się ukazane są w formie obszernych opowiadań. Teraz zaś w ten sam sposób Bhagawan demonstruje Purusha/Prakrithi tatwam w Swoim i moim życiu. Istotę Vedanthy będzie można zrozumieć jedynie, jeżeli będzie ona w formie opowiadania. Żyjemy po to, aby wywrzeć trwały ślad na umysłach ludzi.

Rodzaj męski i żeński są podstawą natury. Natura bierze początek zgodnie z tą zasadą. W naszej hinduskiej religii ta zasada oraz wszelkie inne zasady wyjaśniane są za pośrednictwem form. W ten sam sposób można wyjaśnić zasadę Purushy (męską zasadę), która przybiera fizyczne ciało i tworzy świadomość oraz duchowy renesans u ludzi, będących Prakrithi (żeńską zasadą). Jest to istotą mego życia. Swami sprawia, że ci wielbiciele, którzy znają mnie bliżej, rozumieją jak działa Prakrithi; jest to jak pąk, z którego rozkwita kwiat.

Któregoś dnia miałam uczucie, że coś istnieje w moim brzuchu. Zapytałam o to Swamiego. Powiedział On: “Omkara i pięć elementów tam się znajduje.” Nie zrozumiałam. “Dlaczego, Swami?”- zapytałam. Swami odpowiedział: “Ty jesteś Prakrithi. Zatem wszystko pochodzi od ciebie. Natura zaczyna istnieć, gdy jest Omkara (dźwięk OM) oraz pięć elementów. W ten sam sposób stworzysz Nowy Świat.”

Nie będąc w stanie udźwignąć słów, wypowiedzianych przez Swamiego, popłakiwałam od czasu do czasu. Swami powiedział mi, aby dowiedziała się o tym ode mnie Sushmitha, C.Krishnamoorthy oraz S. Venkatraman. Ale ja nie powiedziałam im o tym ze strachu. W dniu 12.9.99 r. w trakcie południowej medytacji Swami ponownie powiedział to sami i przestałam medytować. Oparłam się o ścianę i płakałam.
23.9.99 r. Popołudnie, godzina 16., medytacja: Byliśmy w Himalajach.

Swami: Himalaje są niezwykle świętymi górami. Tak wiele dusz

tu pokutuje. Jednak tak wiele zła przeważa, że nawet tak święte miejsce musi mieć do czynienia z destrukcją. Część destrukcji będzie miało tu miejsce w najbliższych kilku dniach.

Vasantha: Swami, chroń wszystkich przed unicestwieniem.

Swami: Dobro przezwycięży zło.
Vasantha: Dlaczego wolisz czynić to w taki sposób, Swami?

Swami: Aby sprawić, by ludzie zrozumieli. Gita i Mahabharatha również wyjaśniają filozoficzne zasady. Istnieje bitwa w każdym umyśle między dobrem a złem; i jest to Mahabharatha. Gdybyśmy podali to jako zasadę, nie można byłoby tego pojąć łatwo. Jeżeli ta sama koncepcja jest w formie opowiadania, wchodzi ona głęboko w umysły tych, którzy to czytają albo słyszą o tym. Ramayana i Mahabharatha stworzyły głębokie wrażenia w umysłach pokoleń ludzi. Podobnie, gdybyśmy wyjaśnili męski i żeński aspekt jedynie jako zasadę, nie byłoby to łatwo zrozumiane. Ta sama rzecz odnosi się do twojego życia. Gdyby podać je w formie opowiadania „Epos Vasanthy Sai”, wniknąłby on mocno w umysły ludzi. Dlatego emocje, jakie wlewasz w książki, wywierają wrażenie na ludziach i motywują do tego, by obrać ścieżkę oddania. Twoja Prema działa na dwa sposoby. Twoje pragnienia i tęsknoty za Mną niszczą złe siły na świecie oraz pomagają ludziom dobrym kroczyć na ścieżce duchowości.
7-10-99.
Vasantha: Swami, dlaczego spora liczba ludzi z Afryki Południowej ma kontakty ze mną? Jaki jest związek?

Swami: Zacznijmy od tego, że byłem w Ugandzie. Gandhi również walczył za Afrykę Południową. Rozprzestrzeniła się tam duchowość hinduska. Ty również tam pojedziesz.

AKURAT DZIŚ DZIĘKI MOJEJ KSIĄŻCE w Internecie dowiedzieli się, że za moim pośrednictwem Bhagawan powiadomił, iż „Rak został unieważniony” u Savithri z Afryki Południowej. Zapytałam Swamiego: “O co tu chodzi?”

Swami: Nie uczyniłem niczego dla Radhy; nie zaakceptowałem jej publicznie. Aby uczynić zadość tym pragnieniom teraz, zaakceptowałem cię i sprawiłem, że stałaś się znana w świecie. Jak długo będzie istniał ten świat, twoje imię i Moje imię będą czczone razem. Tak, jak RadhaKryszna, tak samo czczone będzie imię ‘VasanthaSai’. Świat będzie traktować nas jak Jedność. W ten sposób spłacam ci dług. Ujawnię ciebie, jako źródło Mojej mocy. Kosmiczna Prakrithi przyjęła formę Vasanthy, by wykonać swoje zadanie. Moc stworzenia została zakonserwowana w Prakrithi na rzecz nowej ery, po unicestwieniu.

8-10-99.

Vasantha: Kothai podniosła kwestię: “Amma, Sri Ramakrishna Paramahamsa, Sarada Devi i Sri Aurobindo, czy oni również reprezentują zasadę Purusha-Prakrithi?”

Swami: Jeżeli chcesz wznieść wielki budynek, wymaga on silnego fundamentu. Wspomniane istoty ukazały się we właściwym czasie i zapewniły ludziom sporo niezbędnego, duchowego przebudzenia. A teraz Żelazny Wiek posuwa się naprzód. Gdy się rozwija, musi działać zasada rozpadu natury. Wszystkie wspomniane istoty były Amsa (częścią) Awatarów. A teraz całkowity Awatar ze Swoją Szakti ma zamiar dokonać transformacji. Jak glebę należy przygotować przed zasianiem, tak samo częściowi Awatarowie zajęli się jej kopaniem. Obecnie wielu wykonuje taką robotę. Jedni są znani, inni nie.

Vasantha: Dlaczego Szakti całkowitego Awatara musi tęsknić i płakać tak bardzo?

Swami: Łzy Draupadi zniszczyły Duryodhanę. Łzy Sity zniszczyły demony, a teraz twoje łzy unicestwią siły wszelkiego zła na świecie.

Vasantha: Mam uczucie, że wszystkich pięć elementów mam w brzuchu. Co to ma być Swami?

Swami: Ty jesteś uniwersalnym stworzeniem. Jeden (Brahma) dzieli Siebie na dwoje: Purushę (stwórcę) i Prakrithi (stworzenie). Prakrithi łączy pięć elementów. Związek pięciu elementów z Prakrithi jest podstawą stworzenia.
“Beejamam sarva bhoothanam.” Ja jestem nasieniem w tych elementach, początkiem wszystkich Jeevas (indywidualnych dusz). Gdy dusza opuszcza ciało, pięć elementów również rozpada się i łączy się ze swoim odpowiednim źródłem. Teraz ty jesteś matką stworzenia, dlatego tak się czujesz. Wszyscy są twoimi dziećmi. Twoje uczucia macierzyńskie obdarzają je Premą. W swoim łonie nosisz wszelkie sfery Uniwersum.
NA OBRAZIE RadhaKrishna w moim pokoju modlitw ukazała się kula światła na brzuchu Radhy. Dołączyłam ten obrazek do niniejszej książki. Swami . powiedział, że jest to dowód do powyższej rozmowy.

12.9.99 r.

Swami: Dźwięk Omkara jest w twoim oddechu ; pięć elementów jest w twoim brzuchu. Wystąpią klęski żywiołowe i destrukcje w związku z brakiem równowagi w pięciu elementach. Nie będą one funkcjonowały zgodnie z naturą i czasem. Jednakże później nastąpi równowaga w nich i wyłoni się z ciebie nowe stworzenie z pięcioma elementami i będzie dokonywać się transformacja.

Vasantha: Swami, Swami! Co to wszystko jest?

Swami: Dlaczego łzy, moja kochana? Będę w stanie ochraniać ten świat przed destrukcją jedynie dzięki Prema Szakti, którą dajesz światu.

Vasantha: Swami, wszystko, co mówisz i robisz, wydaje się dziwne.
Swami: Tak, wszystkich pięć elementów jest w tobie.

Vasantha: Czy oznacza to, że nie ma ich na zewnątrz?

Swami: Są. Ale ze względu na złe siły utraciły one równowagę. Po destrukcji wszystko znowu ukaże się świeże i pochodzić będzie z ciebie.

CZY POWINNAM NAPISAĆ WSZYSTKO, co jest w tej części, czy mam z tego zrezygnować? Byłam zakłopotana i obawiałam się. Pytałam, czy świat mi uwierzy. Pytanie to przybrało gigantyczne proporcje w moim umyśle i wpadłam w korkociąg. Jednak Bhagawan chce, abym pisała wszystko. Myślałam. Kothai również mówi, że powinnam być odważna i pisać. Bhagawan dopilnuje wszystkiego.

Płakałam prawie non stop. W końcu ostatnie strony zostały napisane, ponumerowane i dołączone do rękopisu. Szykowano książkę do druku. W dniu 13.11.2000 r. ,w poniedziałek otrzymałam pocztą listopadowy numer z roku 2000 wydania czasopisma „Sanathana Sarathi”. Tam w dyskursie wygłoszonym przez Bhagawana w dniu 25.9.2000 r., była mowa o pięciu elementach. : “ Obecnie pięć elementów jest zanieczyszczonych. Dlatego ludzie nie czują się bezpiecznie i nie mają spokoju w życiu.” Jest to dowód na to, co Swami powiedział mi wcześniej. Powiedział mi, że pięć elementów nie ma równowagi i nie będzie funkcjonować we właściwym czasie.
Dlaczego pięć elementów nie wykonuje swoich zadań właściwie? Dzieje się tak ponieważ zanika Dharma (prawość). W pierwszej erze Dharma stała na czterech nogach. Ze względu na upadek moralności, w obecnej, czwartej erze, stoi ona tylko na jednej nodze. Ludzie powinni wykonywać swoje rutynowe obowiązki oraz odpowiedzialności właściwie. Powinni wykonywać obowiązki jak yagnię (z poczuciem poświęcenia). Nie ma dobrych cech w ludzkich umysłach. Tylko wówczas, gdy dobre cechy istnieją, mogą powstać dobre myśli. Takie myśli oczyszczą otoczenie. Ponieważ złych myśli i czynów przybywa, nie wykonuje się rytuału jagna. Tylko wtedy, gdy wykonuje się yagnie, bogowie są zadowoleni i zsyłają deszcz. Tylko gdy pada, kraje dobrze się rozwijają. Tylko jeżeli będziemy stosować się odpowiednio do zasad Dharmy, pięć elementów będzie funkcjonować prawidłowo. Jeżeli będziemy kontrolować pięć zmysłów, pięć elementów zostanie oczyszczonych. Będzie padać dzięki jagniom i w konsekwencji gleba stanie się urodzajna. Doprowadzi to do zwiększenia produkcji żywności i oczywiście ludzie będą szczęśliwi. I znów powinni oni zacząć przeprowadzać rytuał jagna. Jest to koło natury. Jeżeli kręci się ono właściwie, wszystko jest świetnie. Aby to się działo, każda osoba indywidualna musi zdać sobie sprawę z własnej odpowiedzialności i zacząć działać.

Zostało to powiedziane w trzecim rozdziale Bhagavad Gity. Życie zależy od pożywienia; żywność można uzyskać tylko, gdy pada; pada, jeżeli yagnie (święte ogniska) są przeprowadzane. „Yagnia” znaczy również to, że każda osoba wykonuje swoje obowiązki właściwie. Można tak samo powiedzieć, że opady zawodzą, jeżeli my zawodzimy w wykonywaniu naszych obowiązków.
26.10.99 r.

W trakcie medytacji Swami powiedział: ”Wkrótce katastrofy uderzą w świat.”

27.1.99 r..

Vasantha: Swami, proszę powiedz mi o Erze Prawdy.

Swami: W owym okresie ludzie istoty staną się super ludźmi. Nie będą oni ani otrzymującymi, ani dającymi! Będzie tak, jak napisał tamilski poeta Kambar. Ludzie będą przestrzegać celibatu, prowadzić dom, ustanowiona zostanie Prawda i prawość. Wszyscy będą przebudzeni duchowo. Nie będzie podłych myśli w umysłach ludzi. Duchowe wibracje nasycą atmosferę.

3.11.99 r.

Vasantha: Swami, Kothai mówi, że „oszalała”.

Swami: Tak, pozwól jej „szaleć”. Niech cały świat szaleje. Jeżeli ona szaleje dzięki doświadczeniu maleńkiej porcji twojej Premy, wyobraź sobie Mnie; jak wiele twojej Premy doświadczam w każdej sekundzie! Tylko wtedy, kiedy cały świat oszaleje, doświadczając twojej Premy, dopiero ludzie to zrozumieją.

Vasantha: Swami, jak mogę znieść i przetrawić to wszystko?

Swami: Jeżeli chcesz, poszukaj dowodu.
PO UKOŃCZENIU CODZIENNEJ pracy włączyłam telewizję o godzinie 18.30. Piosenka „Va va Vasanthame” (witamy cię Vasantha) przywitała mnie.

4.11.99 r.

Swami:
Jak rak Savithri z Południowej Afryki został unieważniony? Ja tego nie zrobiłem. Stało się to tylko dzięki twojej Premie. Jeżeli głęboko i szczerze modlisz się za kogoś, wówczas twoja Prema Shakthi wymazuje konsekwencje działań danej osoby. W taki sposób zostają one uzdrowione. Zmień i dokonaj transformacji tego świata swoją Premą.

Vasantha: Swami! Swami! Nie mów tego, proszę. Jestem tylko instrumentem, pustym naczyniem. Nie mam niczego. Wszystko dzieje się dzięki Twojej chwale.

Swami: Nie płacz....kontroluj się. Nie możesz tego znieść, ale Ja muszę sprawić, aby świat się o tym dowiedział. Pokuta, jakiej poddawałaś się przez te wszystkie lata; muszę spłacić pożyczkę. W przeciwnym razie będę musiał inkarnować się wiele razy, aby ją spłacić. Zasady i przepisy wiążą nawet Boga. Troszczysz się o ten świat i dokonujesz jego transformacji swoją Premą.

NIE BĘDĄC W STANIE UDŹWIGNĄĆ ciężaru tego wszystkiego, nieustannie płakałam. Manimekalai, która często miewa wizje, zadzwoniła i opowiedziała o wizji, jaką miała owego dnia.
Manimekalai powiedziała: “Stałam przed świątynią. Stal przede mną duchowny tej świątyni i miał liście drzewa vembu. Widziałam twoją twarz olbrzymich rozmiarów i lśniła ona. Myślałam, że jest to bogini Marriamman z Samayapuram. Było tysiąc oczu przy niej. Wyglądały one jak twoje oczy.”
Swami wcześniej wspomniał o kataklizmach i wkrótce nawiedził Florydę huragan, było trzęsienie ziemi w Iranie i wybuchła wojna w Kargil. Swami zazwyczaj podawał wskazówki nim miał miejsce kataklizm. Ja natomiast miałam wizje, w których Bogini Kali tańczyła z Sziwą, niszcząc wszystko. Zwykle mówiłam o tym Saradzie, Kothai, Sushmicie, S.V., C. Krishnamoorthi`emu oraz kilku innym osobom. Kataklizmy zdarzały się po moich wizjach.

Gdy byliśmy na Sri Lance, widziałam dziko tańczącą Boginię Kali z naczyniem pełnym ognia w rękach. Kiedy przekazałam to Sushmitcie, Saradzie i Vimali, powiedziały, że musi być gdzieś wielki pożar. Później Sushmitha pojechała do swego kraju i doniosła, że był olbrzymi pożar w Afryce Południowej, który trwał 15 dni. Tak więc, cokolwiek Swami mówi, dzieje się.

Swami: Powiedz, aby zamieścili informacje o tobie w Internecie.

Vasantha: Nie, Swami. Nie powiem.

Swami: Posłuchaj. Nie płacz. Nadszedł czas, aby ciebie pokazać.
Vasantha: Nie, nie, Swami! Boję się. Swami położył Swoje ręce na mojej głowie i weszłam w głęboką medytację.

Swami: Teraz daję ci wszelkie Moje moce. Ty jesteś Szakti, Maha(najwyższa) Szakti; obudź się z Mayi (iluzji). Odrzuć swoje zmartwienia i obawy. Wstań! Obudź się! Złóż przysięgę, że ujawnisz się. Nadszedł właściwy czas. Ty jesteś Uniwersum, jego energią. Ty jesteś tamtym. Ty jesteś Iccha (wolą) Szaktii, Kriya (działaniem) Szakti, i Jnana (wiedzą) Szakti. Ty jesteś wszystkim. Ty kontrolujesz cały świat i sprawiasz, że porusza się tak, jak chcesz. Ty jesteś Sai Szakti. Nadszedł czas, abyś przyłączyła się do Mojego zadania. Dlaczego wciąż jesteś ograniczona do tego kruchego ciała, zwanego Vasantha? Ty jesteś Sai Szakti. Dom ten i to ciało nie są twoje. Ty jesteś Uniwersum. Podstawową przyczyną i źródłem energii. Wstań. Spraw, abyś była znana całemu światu. Powstań jako Bogini Durga. Nic nie będzie przeciwko tobie. Przybyłaś tu jako wielki rezerwuar energii, aby dokonać transformacji świata. Nie może być i nigdy nie będzie żadnej opozycji przeciwko tobie. Zanurz się w działaniu odważnie.

Vasantha: Swami, zrobię tak, jak tego pragniesz.

(Swami zabrał mnie w przestrzeń kosmiczną.)

Swami: Popatrz, spójrz na swoją formę kosmiczną.


SWAMI I JA STOIMY w przestrzeni. Ziemia oraz inne planety obracają się na poziomie naszych kostek u nóg, daleko, poniżej jak małe cząstki. Było tam Słońce, Księżyc i gwiazdy. Staliśmy oboje olbrzymi, gigantyczni i wysocy.

Swami: Jest to forma kosmiczna. Przyjmij swoją kosmiczna formę. Ukaż siebie. Niech cała twoja energia zostanie zużyta dla dobra ludzkości. Jest właściwy moment i stosowna okazja.

Vasantha: Jestem przerażona, Swami. Daj dowód na piśmie Sushmitcie. Pobłogosław mnie, dając vibhuthi.

Swami: Minęły dni proszenia o dowody. Teraz jest czas na działanie. Zacznij działanie stanowczo. Odrzuć iluzję, strach i wstań.
MIMO WSZYSTKO TEN OCEAN ŁASKI pobłogosławił mnie, dając mnóstwo vibhuthi na padukach i pod nimi w pokoju modlitw.

Vasantha: Czy podoba Ci się sposób, w jaki Cię wzywam?

Swami: Powiedz mi najpierw, jak Mnie wołasz ?

Vasantha: Wołam Cię całą swoją miłością i uczuciem z największych głębin serca.

Swami: Twoje wołanie pokazuje siłę twojej Premy. To wołanie nie pozwala mi robić niczego innego.

Vasantha: Kiedy każdy może widzieć Twoją fizyczna formę, dlaczego tylko mnie odmówiono tego przywileju? Wszyscy widuję Ciebie tak często. Och, Boże! Nie mogę już tego słuchać, proszę stań się JEDYNM ze mną.

Swami: Ten Ocean Sai połączył się z rzeką Vasantha. Jak inaczej chcesz jeszcze? Nie płacz. Miej cierpliwość, jestem z tobą. Twoja Prema nie ma sobie równych. Jesteś pełnią Księżyca, och, Oceanem Premy.

24.3.98 r.

Swami: Ogień twojej Premy stał się olbrzymi i otacza Mnie. Jestem w środku tego wielkiego ognia.

Vasantha: Swami, czy istnieje tylko jedna Radha?

Swami: Ktoś może podjąć wysiłek, aby być w stanie Meery i Radhy, ale nikt nigdy nie stanie się Radha. W okresie Kryszny była tylko jedna Radha. Energią, która oddzieliła się od Kryszny jest Radha. Późniejsze pokolenia mogą mieć oddanie, jak Radha, ale nigdy nie staną się nią. Ty jesteś tamtą Radhą.
Przykład: ty jesteś Vasantha, energia tego Sai. W tym punkcie czasu istnieje tylko jedna Vasantha. Następne pokolenia będą starać się, aby mieć oddanie takie, jak Vasantha, ale nikt nigdy nie stanie się drugą Vasanthą! Jeżeli ktoś czyni jakieś uwagi, ty wierzysz w nie i zaczynasz płakać. Zapewniam cię, że tylko ty jesteś Moją Szakti, nikt inny.

Vasantha: Jeżeli tak wygląda sprawa, zmień moją naturę i podejście.

Swami: Nie płacz. Czy nie mogę zmienić twojej natury? Mogę zrobić to błyskawicznie, ale czy nie uczyniłem tego? Nie. Dlaczego? Ponieważ każde słowo, jakie wypowiadasz, każda twoja myśl i każde działanie ujawnia rozmiary i różne aspekty twojej bezgranicznej Premy. W taki sposób twoja bezgraniczna Prema do Mnie jest wyrażana.


JOGA PRZYJAŹNI

Ci, którzy czytali “Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!”cz. 1, nie zapomnieliby G.V. Jest on wielbicielem, który czci Boga jak przyjaciela. Bhagavan Baba powiedział mu również, że był on Dadipandanem za czasów Awatara Kryszny. Miał zwyczaj radować się towarzystwem Boga, jako przyjaciela i rozmawiać z Nim jak przyjaciel. Za jego pośrednictwem Swami miał zwyczaj potwierdzania moich wizji i doświadczeń jako prawdziwych. Z natury jestem bardzo nieśmiała. Boję się ujawniać rzeczy innym. Zwykle czuję się zakłopotana, nie wiedząc, czy moje wizje nie są zwykłym wytworem wyobraźni. W takim okresie miałam kontakty z panem G.V. Za jego pośrednictwem otrzymywałam autentyczne wyjaśnienie wątpliwości. Swami ujawnił jemu najpierw, że jestem Radha. Dał On mnóstwo dowodów, aby mnie wzmocnić.

Nawet teraz, gdy Swami zezwolił na opublikowanie niniejszej książki w Internecie, obawiałam się bez końca. Dyskutowałam ze Swamim, aby jej tam nie publikować. Niepokoiłam się z powodu ewentualnych zastrzeżeń oraz szkodliwych komentarzy i zupełnie nie byłam przygotowana, aby się z nimi zmierzyć. Płakałam i błagałam. Następnie G.V. Przybył do mego domu. Przeczytał on rozmowy, jakie odbyły się między Swamim a mną, które zapisałam w pamiętniku. Natychmiast napisał list do Sushmity, informując ją, o zgodzie Swamiego na publikację w Internecie. Tak więc cały świat dowiedział się o tym za pośrednictwem Internetu. G.V. Powiedział, że Swami przysłał go do mego domu. Swami ujawnił wiele zdarzeń za jego pośrednictwem, które trzymałam w tajemnicy.

Swami ujawnił G.V. Moją prawdziwą naturę na różne sposoby. Wiele jego doświadczeń, jego snów i opisów zostało zapisanych. Teraz nie tylko jedna albo dwie osoby słyszą o mnie, ale Swami sprawia, że setki ludzi dowiaduje się o mnie poprzez sny albo bezpośrednio poprzez kontakty z innymi ludźmi. Co Bhagavan wskazał G.V. przed dwoma laty, teraz On pokazuje wielu. Są to dowody potwierdzające oświadczenie Swamiego, że ja jestem Jego Szakti.

Doświadczenia G.V.

„Yat bhavam tat bhavathi’”jest mądrością ze starych pism świętych. Znaczy ono: „Stajesz się tym, o czym myślisz”. Oto kilka przykładów na potwierdzenie słuszności tego stwierdzenia.

We śnie któregoś dnia jechałem do”Palani Hills”. Tam Kanha (Kryszna) siedzi na skale i czeka na kogoś. Usiadłem przy nim i zapytałem: “Co? Kanha, przybyłeś na terytorium Murugi (Pana Subrahmanya)!” Odparł On: “Muruga i Ja jesteśmy JEDNYM.” Murugan siedzi na pawiu. Ja mam pawie pióro na głowie. Murugan ma kij w Swoim ręku, a ja trzymam flet. Oboje jesteśmy pasterzami, doglądającymi wszystkich dusz.”
.
Oboje udajemy się do głównego bóstwa. Tam w sanctum sanctorum jest Vasantha Amma z Vadakkampatti. Przedtem dała mi ona wizję jako Radha, stojąca przy Kanhie. A teraz stoi ona przy Panu Muruga. Rzeczywiście słodki sen.

Innego dnia myśli o Radzie i Meerze tańczyły w umyśle. Owej nocy miałem inny, czarujący sen:

Ogród! Kanha i ja gwarzymy tam sobie. Pewna pani kołysze się na huśtawce, przywiązanej do gałęzi drzewa. Kanha pomaga jej zejść i kołysze się na huśtawce. Ten sam Kanha jest również ze mną w tym samym czasie. On jest na huśtawce. A teraz huśtawka jest na tyle duża, że mogą zmieścić się na niej dwie osoby. Kanha i pani kołyszą się i śpiewają. Spytałem Kanhę, siedzącego przy mnie: “Kim jest ta pani?” “Obserwuj uważnie” - powiada Kanha. Myślałem, że jest ro Vasantha. Wyglądała ona młodo. Nagle uświadomiłem sobie, że nie dziwi, iż widzę ją przy Kanhie, ponieważ ona ukradła serce Kanhy. Rano usłyszałem w radiu słodką piosenkę o Krysznie. Gdzie jest wątpliwość w stwierdzeniu: „O czym myślisz, tym się stajesz”? Przyzwyczajony jestem do trzymania Kanhy i Kandana (Pana Subrahmanyana) w domu mego umysłu. Myśli moje stale krążą wokół nich. Przyziemnymi myślami nie zajmuje się mój umysł.
Inny sen: idę, by uczestniczyć we wsi w śpiewie bhadżanów Sai. Dochodzę do domu, gdzie mają być śpiewane bhadżany. Wiele rowerów.(sai-cles) jest zaparkowanych na tamtejszym parkingu. Należą one do wielbicieli, którzy uczestniczą w bhadżanach. Odbywa się śpiew bhadżanów. W środku jest duszno i myślę, że powinienem wyjść na zewnątrz. Podszedłem do drzwi. Tam ujrzałem mężczyznę i kobietę. Mężczyzna robi gliniane naczynie, a kobieta obraca kołem garncarskim. Gdy naczynie zostało uformowane, odłożono je na bok. Mówię im coś. Nie pamiętam, co zostało powiedziane, mam jedynie strzępki tego, co pamiętam. “Co robicie?”- spytałem. Odpowiedzieli: “Robimy wielbicieli.” “Nie robicie naczyń?” “Tak! Tak! Wielbiciele są jak naczynia. Jeżeli do niektórych nalewamy wodę (mądrość), przecieka ona przez otwory. Przez niektóre naczynia nie przecieka. Część naczyń nie jest odpowiednio wypalona. Inne są dobrze wypalone i są w dobrym stanie” - odpowiedzieli. Później zobaczyłem, że kobietą była Vasantha, a garncarzem Kanha. Sen zakończył się.

W innym śnie ujrzałem siebie w świątyni Sri Rangam. Tłum wielbicieli był tak wielki, że nie miałem szansy na to, aby ujrzeć Ranganathara (główne bóstwo). Okrążyłem bóstwo i udałem się do bóstwa Ramanujara. Modliłem się z oddaniem. Gdy modliłem się, obok mnie modliła się również Vasantha Amma. Zapytałem ją: “Kiedy przybyłaś?” Powiedziała mi, że przyjechała z pielgrzymką siedmiu lub ośmiu osób. Radziła mi, abym dołączył do nich i zaprowadziła mnie do ich furgonetki. Sai Baba siedział w furgonetce jako kierowca. “Cześć, wsiadaj i usiądź przy mnie” - rzekł Baba. Wsiadłem. Powiedział On: “Teraz pojedziemy do Thirukadaiyoor.” Odparłem: “Okay.”

Przybyliśmy do Thirukadaiyoor i udaliśmy się do świątyni bogini Abhirami. Szybko wszyscy wyszliśmy. “Gdzie jest Vasantha?”- zapytał Baba. “Musi być ona w świątyni. Pójdę po nią.” Powiedziawszy to, wszedłem do świątyni. Tam Vasantha ofiaruje Archana bogini Goddess. Zapytałem ją: “Amma! Nie idziesz? Siedzisz tutaj sama!”. W tym czasie zobaczyłem, że twarz Bogini i twarz Vasanthy były takie same. Wyszliśmy. Furgonetki nie było w zasięgu wzroku. Udaliśmy się pieszo do innej świątyni.
Pewnej nocy jestem w głębokim śnie. Ujrzałem gdzieś góry, doliny, wodę, rzekę i wiele zwierząt, które zajęte były sobą i nie robiły niczego złego ludzkim istotom. Usłyszałem grę na flecie. “Jest to flet Kanhy, nie ma wątpliwości co do tego”- pomyślałem. “Hej! Jest to dla ciebie” - zawołał Kryszna. “Och! Nasz Parthi Kanha, z pawim piórem i w błękitnej szacie woła mnie z miłością!” Woła mnie On do świątyni Bogini Gomathi. Zmieszam ku świątyni. Obaj zbliżamy się do świątynnej bramy. Dwie portierki witają nas ze złożonymi dłońmi. Ten szalony człowiek (ja) obdarzony został takim szacunkiem, ponieważ wszedł z Kanhą. (Jak nić podtrzymująca kwiat). Jaką woń poczułem po wejściu do środka!

„G” oznacza God – Bóg. „O” jest osobą indywidualną, z której całkowicie wykorzeniono ego. Kto to może być z wyjątkiem siostry Vasanthy? Ponieważ uczyniła ona siebie „zerem”, obdarzona została szczęściem, siedząc blisko „G”, God – Boga.

Wchodzimy do sanctum sanctorum Gomathi Amman. Ma ona na sobie mnóstwo klejnotów, diamentowy kolczyk w nosie oraz jedwabne sari Kanchipuram ze złotym obrzeżem. Piękna, olśniewająca wizja! Rozmawiałem z Amman tak, jak rozmawia się z przyjacielem: “Jak się miewasz?” Gomathi pyta: ”Kiedy przyjechałeś?” Pomyślałem sobie: Gomathi wygląda jak nasza Vasantha Amma. “Spójrz na mnie uważnie” - powiada. “Och!”- krzyknąłem.




KARMA SAMHARAM
UNICESTWIENIE KONSEKWENCJI DZIAŁANIA

25.7.2000 r.

Wtorek, Anu z Thirumangalam pyta: “Swami pojawił się we śnie mojej matki i powiedział ‘5, 3, 5, 4’. Powiedz mi, co to znaczy?” Zapytałam Swamiego o to w popołudniowej medytacji. Swami chciał, abym sama nad tym się zastanowiła. Błagałam: “ Nie wiem, proszę powiedz mi.”

Swami: Pięć minus trzy równa się dwa, pięć minus cztery równa się jeden. Dwa staje się jednym, co oznacza ty i Ja jesteśmy JEDNO. My nie jesteśmy dwoma. Nie powinnaś ustawicznie płakać myśląc, że jesteśmy rozdzieleni. Utrzymuj siebie w stanie tej Jedności i kontempluj. Otrzymasz odpowiedź.

Zaczęłam kontemplować nad koncepcją, jaką dał Swami i otrzymałam odpowiedź. Kontrolując pięć zmysłów, powinniśmy pokonać trzy guny (cechy). Pięć odnosi się do pięciu zmysłów, trzy dotyczy trzech cech, a cztery odnosi się do czterech Wed. Jeżeli będziesz kontrolować siebie i uwolnisz się od uścisku pięciu zmysłów, zrozumiesz Wedy. Oznacza to, że rozumiesz istotę czterech Wed czyli Boga! Rozumiesz Brahmana (Prawdę). Możesz nawet dokonać transformacji i stać się Brahmanem.

Gdy powiedziałam to Swamiemu, On rzekł: “Tak, jest to prawidłowe. Jeżeli przestaniesz płakać i pozostaniesz w tym stanie umysłu, wszystko stanie się jasne dla ciebie.”

Po pierwsze, musimy pokonać pięć zmysłów. Tylko ci, którym to się uda, mogą uczynić postęp i dojść do czegoś znaczącego. Trzeba trawersować trzy guny czyli cechy: Satva, Rajas i Thamas. Rajas powinna być całkowicie usunięta i należy stosować się jedynie do Satva Guny. Ale nawet i wtedy pozostaje trochę ego. Ale jeżeli i to zostanie usunięte, uzyskuje się stan, który nazywa się Gunaatheeta, co oznacza ponad wszystkimi trzema Gunami.

Kolejnym krokiem jest oddzielenie pięciu koshas (warstw); mianowicie: Annamaya, Pranamaya, Manomaya, Vijnanamaya i Anandamaya Kosha. Annamaya kosha znaczy fizyczne ciało.. „Ja nie jestem tym ciałem”, „Ja nie jestem tym umysłem”, „Ja nie jestem tym intelektem”. Rozdzielenie warstw jedna po drugiej doprowadzi do pytania: „Kim jestem wobec tego?”

Jeżeli oddzielimy się od pięciu „koshas”, osiągniemy stan sushupti (wyższy umysł), ponad którym jest stan thuriya (super umysł). Wówczas będziemy mogli radować się istotą Wed, mianowicie Brahmanem i staniemy się Brahmanem. Poprzez zwykłe cyfry takie, jak ‘5, 3, 5, 4’ Bhagawan Baba wyjaśnił wielka zasadę filozoficzną.

Powiedziałam o tym Anu przez telefon, gdy zadzwoniła. Wówczas ona przeczytała mi, co Swami powiedział w „Sanathana Sarathi”. Moja prenumerata przepadła w kwietniu, ponieważ zapomniałam wysłać pieniądze, aby ją wznowić. A teraz ponieważ dokonałam wpłaty, powinnam zacząć otrzymywać nowe wydania. Hari zwykle przynosił mi co miesiąc archiwalne wydania. W dniu 4.3.2000 r. w przeddzień Shivarathri, Swami wygłosił dyskurs w Puttaparthi. Powiedział On: “Pięć koshas: przemijające, czasowe fizyczne ciało nazywa się annamaya kosha. Subtelne ciało składa się z kosha pranamaya, manomaya i vijnanamaya. Jest ono niewidzialne. Umysł jest wszech przenikający. Dlatego powiada się: „Podstawą tego świata jest umysł.” Świat istnieje dzięki umysłowi. Anandamaya kosha to Kaarana (przyczynowe) ciało. Doświadcza ono błogości. Trzeba przejść przez wszystkie pięć warstw, jeżeli ktoś chce mieć postęp. Nazywa się to Thuriya czyli ciało Maha kaarana (super przyczynowe). Istnieje boska świadomość ponad sushupti.”

Swamiego błogosławione wystąpienie przetłumaczone dnia 12.4.2000 r., w święto Sri Ramanavami Day, opublikowane zostało w majowym numerze „Sanathana Sarathi”. Mówił On o trzech gunach Król Dasaratha ma trzy małżonki: Kausalya, Sumithra i Kaikey. Symbolizują one kolejno trzy guny: satva, rajas i thamas. Miały one czterech synów, którzy symbolizowali cztery Wedy: Rama- Rig Weda, Bharatha- Sama Weda, Lakshmana- Yajur Weda,i Satrughna- Adarvana Weda.

Zwykłe cyfry 5,3,5,4 i wyjaśnienie przyszło do mego umysłu! Swami dał znakomity dowód na to w „Sanathana Sarathi”!

27.7.2000 r.

Czwartkowy poranek. Ojciec Anu dał wyraz swemu cierpieniu przez telefon, mówiąc o problemach. Słuchając go, byłam przejęta smutkiem. Popędziłam do Swamiego i modliłam się za niego.

Swami: Jest to Karma. Musi zaakceptować to.

Vasantha: Karma! Co się wobec tego stało ze wszystkimi moimi mocami? Dlaczego moje łzy i moce nie mogą wymazać jego Karmy? Jeżeli tak jest, jaki będzie pożytek z dalszego mojego życia? Dlaczego nadal mam prowadzić życie, które nie jest pożyteczne dla innych? Zabierz je.

Płakałam i zawodziłam. Bhagawan powiedział mi, abym „to przemyślała”, weszłam więc w medytację. Jeżeli Bhagawan i ja jesteśmy JEDNO, jakie istnieje rozwiązanie dla problemów ojca Anu? Jakie jest wyjście? Myśli krążyły w moim umyśle. Na jednej stronie wagi jest szala Swamiego. Na drugiej stronie wagi jest współczucie matki. Co mogę zrobić, aby zrównoważyć szale? Następnie przyszła odpowiedź. Położę całą swoją pokutę na jednej szali, aby zrównoważyć obie szale. Udam się do domu ojca Anu i unicestwię jego Karmę. Jeżeli Swami i ja jesteśmy dwiema stronami tej samej monety, muszę coś zrobić. Muszę ofiarować moc swojej pokuty.

Swami: Jest to słuszne. Pojedź i pozostań w ich domu przez dwa dni i razem z nimi recytuj mantrę Vasantha Sai 1008 razy. Karma zostanie zredukowana.
W TRAKCIE POPOŁUDNIOWEJ MEDYTACJI miałam także modlić się w związku z problemami wielu innych ludzi. Swami powiedział: “Przemyśl to i otrzymasz odpowiedź.”

Vasantha: W takim razie daj mi amritę (boski nektar). Ty jesteś stwórcą lingamu i amrity. Jeżeli dasz mi amritę, będę mogła rozwiązać wszystkie ich problemy.

SWAMI DAŁ MI AMRITĘ ze Swych ust. Gdy wzięłam ją, wniknęła ona w każdą moją komórkę. Weszłam w stan ekstatyczny i w głęboką medytację. Jestem energią. Wszystko jest na moje polecenie. Rozwiążę wszystkie problemy ojca Anu. On jest moim dzieckiem, on nie powinien płakać. Nie pozwolę na to. Rozwiążę również problemy Indiry z f Delhi, oraz problemy ludzi z Bangalore. Zmienię cały świat swoją mocą.

Swami: Tak, pojedź tam i daj im Mantra-upadesha (inicjację). Jeżeli pojedziesz, wszystko będzie w porządku.

PRZEZ PONAD TYDZIEŃ miałam uczucie, że powinnam pojechać do domu Anu i pozostać tam przez parę dni. Powiedziałam Anu, że chcę przyjechać na 2 lub 3 dni. A teraz stało się to prawdą. Spytałam Bhagawana: “Dlaczego miałam takie uczucie?” “To, co się stanie, jest twoją Wolą. Wiedziałaś więc o tym zawczasu” - odpowiedział Swami.

W wieczornej medytacji:

Vasantha: Swami, chciałabym obdarzyć swoją miłością wszystkie żywe stworzenia, włącznie z robakami, insektami i zwierzętami. Wszyscy są moimi dziećmi. Wszyscy powinni otrzymać moją miłość.

Swami: Ty jesteś Matką Naturą. Wszystkie żywe stworzenia pochodzą od ciebie. Dlatego masz tak wiele współczucia dla nich.
Vasantha: Swami, świat należy do nas. Nikt nie powinien cierpieć, każdy powinien być szczęśliwy.

Swami: Nawet świat dzikich zwierząt stanie się potulny, jeżeli obdarzony zostanie twoim uczuciem.

28.7.2000 r.

We wczesnych godzinach, około godziny 2.30 nie mogłam spać. Swami i ja wspięliśmy się i usiedliśmy na Górze Kailash. Swami powiedział mi, abym medytowała.

Ja jestem Szakti. Bhagawan i ja jesteśmy JEDNO. Cały świat powinien przybyć do Bhagawana. Sama powinnam zmienić świat. Jestem w stanie to uczynić. Zrobię to. Pojadę do Thirumangalam i ustawię właściwie wagę (Karmy). Zrównoważę szale każdego na tym świecie poprzez pokutę oraz wymażę konsekwencje działań wszystkich ludzi na świecie. Nikt nie powstrzyma mnie przed wyjazdem do Tirumangalam jutro.


29.7.2000 r.

W sobotę poprosiłam Swamiego o większą moc. Swami powiedział mi, że posiadam już wszelkie moce i abym kontynuowała medytację. Pogrążyłam się w myśli, że Swami i ja jesteśmy JEDNYM. Następnie kontemplowałam nad tym, jak użyć mocy pokuty, aby wymazać konsekwencje działań ludzi. Powinnam dać Yoga Szakti ojcu Anu; pomoże mu to zrównoważyć życie tego świata z życiem duchowym. Spytałam Swamiego, czy powinnam dać Yoga Szakti ojcu Anu. Swami wyraził zgodę i powiedział: “Czym jest Yoga Szakti? Jest to moc twojej pokuty. Daj Jnana Szakti pozostałej trójce.”

W trakcie obmywania i rytuału abhishekam (rytuał mycia bóstw i paduków), kontemplowałam tylko nad jedną myślą: “Jak ustawię karmiczną wagę tak wielu ludzi? Och! Muszę zrobić coś dla wszystkich. Jakie jest wyjście? Czy cały świat nie powinien odnieść korzyści, skoro Pan inkarnował się na Ziemi? Kto odkupi ich później? Co się z nimi stanie? Trzeba coś zrobić. Jakie jest wyjście? Tylko to pytanie dźwięczało stale w moim umyśle, wrzeszcząc na mnie. Jakie jest wyjście?’ Tak intensywnie to odczuwałam, że obawiałam się, iż mogę całkowicie się załamać. Jak wykonam to zadanie?

Jęczałam i płakałam non stop. Myślałam, że mogę zwariować. Pragnęłam zrobić coś dla całego świata. Kiedy ten wielki łaskawy Pan jest tutaj, każdy powinien mieć okazję, aby ulec transformacji. Jaki jest sposób? Jak mam przywieść ludzi do lotosowych stóp Pana? Jeżeli nie otrzymają oni pociech teraz, to kiedy ją dostaną? Czy otrzymam odpowiedź jak Buddha? Jak odkupię ich z ciemności ignorancji i zabiorę do światła świadomości?

Moja twarz była spuchnięta od ciągłego płakania. Gdy myślałam o wylaniu swoich uczuć Kothai, otrzymałam telefon od niej. Byłam tak rozemocjonowana, że nie byłam nawet w stanie rozmawiać z nią. Płakałam tak bardzo, Kothai nalegała: “Amma, proszę zacznij mówić i powiedz to, co chciałaś powiedzieć.” Nie byłam w stanie mówić i mogłam tylko płakać. W jakiś sposób z przerwami wypowiedziałam kilka słów i przekazałam jej swoje uczucia.

Kothai: Amma! Tylko twoje silne uczucia wymażą Karmę. Kiedy przyjechałaś do mego domu, by przeprowadzić rytuał ‘Panchagni Tapas’, miałaś te same uczucia i taki sam emocjonalny niepokój jak teraz. Ronisz łzy za innych. To wystarczy, aby wymazać Karmaę. Kiedy już raz utrwali się w tobie myśl, że Swami i ty jesteście JEDNO, konsekwencje działań wszystkich ludzi zostaną unicestwione. Swami podał ci w ich domu przykład: 5, 3, 5, 4, a teraz On sprawi, że pojedziesz tam odbyć pokutę.

NIE BYŁAM W STANIE KONTROLOWAĆ płaczu i biegałam do pokoju modlitw i wybiegałam z niego, jak psychicznie chora.

Vasantha: Swami, proszę Cię, obdarz mnie łaską. Podaj mi metodę, abym mogła prawidłowo sporządzić karmiczny rachunek wszystkich. Karma wszystkich ludzi powinna być wyzerowana. Proszę obdarz mnie taką łaską.

Swami: Nie płacz. Osiągniesz to zaiste swoimi łzami, poprzez twoje powszechne współczucie. Możesz zmienić świat. Tak, zdecydowanie...ale nie płacz.

OKOŁO GODZINY 9 ANU i jej brat Giridhari przybyli. Wszyscy rozpoczęliśmy podróż samochodem. Potem w autobusie płakałam niepohamowanie. Anu ocierała mi łzy. Ona też płakała. Dotarliśmy do ich domu. Miałam dać Yoga Szakti dla Ramaswami (ojca Anu). Otrzymałam polecenie, aby dla Anu, Sai, oraz ich matki Santhy dać Jnana Szakti. Przekazałam im te wiadomości. Anu była tak poruszona, że nie da się tego wyrazić słowami. Zaledwie dzień wcześniej zastanawiała się: „Amma powinna mi coś dać, czy da mi Jnana Szakti? Ale my nie zasługujemy na to wszystko.” Niemal stopniała, myśląc o łasce Bhagawana.

Odbyliśmy medytację w południe.

Vasantha: Proszę podaj mi sposób na odkupienie ludzkości.

Swami: Przemyśl to sama. Będziesz wiedziała, ponieważ ty i Ja jesteśmy JEDNO.

ZANURZYŁAM SIĘ W tej myśli. Wszystko ustawię prawidłowo mocą Premy. Dokona ona transformacji świata. Tylko Prema jest wymagana. Karmiczne rachunki zostaną zneutralizowane. Wszystko będzie dobrze. Poczułam się odprężona i spokojna. Otrzymałam odpowiedź za mój nieustający płacz niemal do trzech dni.

Manimekhalai i Sundar przybyli po południu o godzinie 15.30. Sundar cierpiał z powodu raka. O godzinie 16 wszyscy medytowaliśmy. Swami ukazał się.

Vasantha: Swami, Manimekalai jest naszym dzieckiem, Proszę wylecz Sundara dla niej.

Swami: Karma, Karma!

Vasantha: Swami, jeżeli Ty mówisz w ten sposób, co ja mam począć? Sama będę się wspinać na wagę Karmy i zrównoważę Karmę. Uczynię to dla ich dobra. Połóż ich Karmę na jednej szali, a mnie na drugiej. Zrobię przynajmniej to. Ofiaruję siebie za wymazanie ich Karmy.

POGRĄŻYŁAM SIĘ w tych myślach. Nim przestałam myśleć, poprosiłam o dowód. Swami powiedział: “Sama usiadłaś na wadze, więc on wyzdrowieje.” Z toczącymi się łzami powiedziałam o tym wszystkim. Wszyscy byliśmy bardzo rozemocjonowani. Cały popiół w kadzidełka spadł i ułożył się w znak OM oraz litery KV. ‘K’ to Karma a ‘V’ to Vasantha. Potem na prośbę Anu, rozkroiłam jabłko, które ofiarowano jako prasad . Na jednej połowie jabłka ujrzeliśmy literę ‘V’. Gdy przekroiliśmy ją, ujrzeliśmy symbol Swamiego, 5 słońc, 10promieni, okalających pozostałą część. Od razu zabraliśmy to do pracowni i zdjęcie zostało zrobione. Na obydwu częściach jabłka były te same znaki. Gdy rozkrojono inne jabłko, ujrzeliśmy duże drzewo oraz rozrzucone wszędzie litery V.V.V. Każdy widział to, jako dowód dania Jnana Szakti. Tego samego wieczoru w trakcie rytuału Naivediam, ofiarowałam Swamiemu ryż na mleku i dosai. Potem w kubku, gdzie był ryż, pozostała tylko połowa. Swami spożył porcję.
30-7-2000.

Wstaliśmy o godzinie 3.30 i wykonaliśmy rytuał Abhishekam. Anu zaśpiewała piękną pieśń z „Navaratna Malai”. Nagle zaczęła śpiewać pieśń o Bogini ‘Mahishasuramardini’. Śpiewała z gorliwością, jakby nie miała kontroli nad sobą. Zamknęłam oczy i zagubiłam się. Miałam wizję , ale czy była to zwyczajna wizja?

W wizji zeskoczyłam w lwa. Lewą ręką uchwyciłam się Anu. W prawej ręce miałam wielki trójząb. Zaczęłam atakować wszystko, co stawiło mi opór. “Ona jest moim dzieckiem. Nie podchodź do niej. Odejdź” - krzyknęłam. Zemdlałam i oparłam się o ścianę. Gdy odzyskałam świadomość, Anu leżała na moich kolanach. Wszyscy pozostali siedzieli wokół nas. Nikt nic nie mówił. Była absolutna cisza. Gdy opowiedziałam o swoim doświadczeniu, Anu rzekła: “Amma, ujrzałam ciebie jako Simhavaahini (Bogini Durga, jadąca na lwie); jako Mahishasuramardini (bogini, która zabiła demona, zwanego Mahishasura).

Matka Anu zareagowała: “To wcale nie był głos Anu. Dlatego przybiegłam z kuchni. Ona była całkowicie pochłonięta śpiewaniem, miała zamknięte oczy, złożone dłonie i płynęły jej łzy. Ty (Vasantha) byłaś nieprzytomna.” Ojciec Anu powiedział: “ Amma, widziałem, jak obie byłyście zaabsorbowane i ze zdumieniem oraz przejęciem obserwowałem wyraz waszych twarzy.” Sai wstał i pokazał, że vibhuthi i kumkum zostały posypane wszędzie. Zauważono je na parze paduków oraz na srebrnej figurce Swamiego. Stanowiło to dowód, że odbyła się Karma samhara. Jak i na jak wiele sposobów Swami to pokazuje? Wszyscy byliśmy w podniosłym stanie. Będąc w takim stanie, dałam Yoga Shakthi dla Ramaswami oraz Jnana Szakti pozostałym trzem osobom. Ponadto wszystkim dałam inicjację mantry. Wszyscy medytowaliśmy w tym samym nastroju. Wszyscy byliśmy pogrążeni w oceanie błogości.
Tamtejszy dzień był dniem Adi-Amavasya. Planowali więc oni przeprowadzić wieczorem specjalną pudżę w świątyni Hanumana. Zorganizowano również abhishekam i Vadamalai. Nim zakończyliśmy, była godzina 9. Przygotowano kesari na śniadanie. Anu Sai trzymali lizak. Wszystko to zostało ofiarowane Swamiemu jako Naivediam. Gdy zapytałam Swamiego o kesari, powiedział mi On coś bardzo interesującego.

Swami: Dokąd wybierasz się dziś wieczorem? Ojciec Hanumana to Kesari.

Vasantha: Tak to jest? Powiedz mi wobec tego, jaki związek z tym, co zaszło, ma lizak (lolipop).
Swami: Przeczytaj część liter. Otrzymasz wyraz lila (cud); dokonywanie transformacji małp w ludzkie istoty, a następnie w super ludzi to lila Bhagaaana.

BYLIŚMY ZASKOCZENI. Co za wyjaśnienie! Swami powiedział również, że Anu będzie ze mną. Następnie matka Anu opowiedziała o zdarzeniach, związanych z narodzinami Anu. Gdy matka Anu była w ciąży, miała sen. Ścigał je lew. Biegły. Dotarły do sali szpitalnej i zamknęły drzwi na klucz. Ale lew wyłamał drzwi i uniósł łapę, aby położyć ją na brzuchu matki Anu. Ona krzyknęła: “Muruga! Muruga! Wielbiłam cię przez te wszystkie lata. Och! Proszę cię łaskawie ocal moje dziecko.” Wówczas Pan Muruga (zielonej barwy) przybył i zabił lwa trójzębem. Gdy nadszedł czas rozwiązania, dziecko urodziło się z trudem, ale dzięki łasce Boga,matka i dziecko przeżyły.
O godzinie dziewiątej był serial w telewizji o Maha Lakszmi. Pokazano epizod o Awatarze Koorma. Swami dał wyjaśnienie odnośnie znaków na jabłkach. “Dziesięć promieni słońca symbolizuje dziesięciu Awatarów. Pośrodku jest symbol Swamiego: Sathya, Dharma, Shanti, Prema i Ahimsa. Wszystko to znajduje się pod panowaniem Premy. Drzewo na innym jabłku to Kalpatharu (drzewo spełniające życzenia). Ty jesteś tym drzewem; wskazuje na to V. Jesteś tą, która daje to, czego ludzie sobie życzą.”
Za czasów Awatara Koorma, gdy ubijano ocean mleka, ukazało się Kalpatharu i Maha Lakszmi. Maha Lakszmi to natura, iluzja i całe stworzenie. Wyjaśnienie doskonale pasowało. W tamto południe ofiarowałam specjalne posiłki Swamiemu z okazji Adi Amavasya (pomyślnego nowiu Księżyca w stanie Tamil Nadu, w miesiącu Adi) i zapytałam Go w związku z tą okolicznością.

Swami: Co rozumiemy przez Adi? Lustro W każdym ty się odbijasz. Atman obecny jest we wszystkich. Jeżeli ktoś spotyka kogoś, powinien myśleć, że widzi odbicie własnego Atmana. Amavasya oznacza koniunkcję Słońca i Księżyca : łączenie się mądrości i Premy. Jakąkolwiek czynność się podejmie owego dnia, będą dobre rezultaty.

Vasantha: Swami, co z ‘morekolambu’ (curry zrobione z maślanki)?

Swami: ‘More-kolumbu - im bardziej jesteś zakłopotana i poruszona, tym większe zadośćuczynienie otrzymasz w rezultacie.

Vasantha: Chiwappu Vazhai (czerwony banan), Swami? Chiwappu to Swami, a vazhai to Va (przybywa) Sai.

GDY POKROILIŚMY CZERWONY banan, w środku był szczególny znak. Sai Giridhar widział go jako koronę. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział: “Była to korona Mahisuramardini.” Matka Anu również powiedziała: “Amma widziałam taką koronę, jak ta na twojej głowie tamtego dnia. Był to rodzaj korony, jakie noszą królowie, gdy udają się na bitwę.”

Kiedy przybył Hari o godzinie 14, opowiedzieliśmy mu wszystko. Odkroiliśmy dwa kawałki jabłka, aby można było zabrać go dla Sarady i aby Hari pokazał to w swoim domu. O godzinie 15. wszyscy zaśpiewaliśmy mantrę ‘Vasantha Sai’ 1008 razy. Po śpiewaniu w intencji pewnej osoby, zamknęłam oczy i medytowałam. Otworzyłam oczy po bardzo długim czasie. Śpiewano mantrę. Pokazano mi vibhuthi, kumkum i udi, które się zamanifestowały. Olej sączył się z ogona na dużym obrazie Hanumana. Wszystko to wskazuje, że Swami zaakceptował nasze modlitwy.

O godzinie 18 wszyscy udaliśmy się do świątyni Hanumana. Z chwilą, gdy weszliśmy na jej teren, zaczęło mocno padać i była awaria prądu. Wróciliśmy po zakończeniu pudży. Ofiarowaliśmy nocny posiłek dla Swamiego, znalazłam mały kawałek nasienia palmy areka na paduku. Jak ono tam się znalazło i dlaczego? Nie mogłam zrozumieć. Po posiłkach , po południu ojciec Anu dał mi liście palmy areka i orzechy z czcią. Powiedział: “Prema to nasienie palmy areka, lipa jest światłem duszy.” Mówiąc to, pięknie złożył trzy liście i dał mi je. Działo się to w głównym hallu domu. Jak nasienie palmy areka ukazało się na paduku w pokoju pudży? Zapytałam o to Swamiego, a On powiedział: “Cokolwiek ofiarowane jest tobie z szacunkiem, dociera do Mnie. Ponieważ dał ci on to z miłością i szacunkiem, ja również otrzymałem. My nie różnimy się, jesteśmy JEDNYM.”

Nie mogłam tego udźwignąć. Jaką łaską On obdarza! Byłam niezmiernie szczęśliwa. Hari wyjechał do siebie. Przed pójściem spać, ojciec Anu przeczytał ‘Sundarkand’ z Ramayanay dla nas wszystkich. Przeczytał epizod o tym, jak olej lał się z ogona Hanumana i jak demony podpaliły go. Natychmiast powiedziałam, że dlatego znaleźliśmy olej na ogonie Hanumana. Matka Anu powiedziała: “Tak jak było spalenie Lanki, tak ty spaliłaś naszą Karmę.” Wszystko to było łaską Bhagawana. “Jak Hanuman zanurzył swój ogon w wodzie oceanu, tak mocno padało, aby ostudzić gniew Mahishasura Mardini”- powiedziała Anu.

Jest rzeczywiście niemożliwe opisanie lil (boskiej gry) Bhagawana. Również niemożliwe jest opisanie słowami uczuć tych, którzy doświadczyli ich.

31.7.2000 r.

W poniedziałek rano Sai Giridhar przyniósł pierścień z kamieniem, zrobiony dla niego. Chciał, abym ja najpierw go nosiła, a następnie oddala mu go z e swoimi błogosławieństwami. Położyłam pierścień na padukach, a następnie nosiłam go na palcu. Właściwie podobny kamień znaleziony został pod padukami w domu prof. Ruheli w Delhi. Kiedy zapytali mnie o pierścień prof. Ruheli, opowiedziałam im historię: “Gdy kamień został osadzony w pierścieniu, a ja nosiłam go, ukazał się Vata Vruksha.” Prosili mnie, abym uczyniła to samo dla Sai Giri.
Po przeprowadzeniu abhishekam, byliśmy gotowi do wyjścia. Zdjęłam pierścień z palca, Co za cud! Ujrzeliśmy postać Swamiego w pierścieniu. Oniemieliśmy z zaskoczenia i byliśmy niezmiernie szczęśliwi. Sama włożyłam pierścień na palec właściciela. Och! Jak wiele łask! Rodzina, która płakała zaledwie przed dwoma dniami, teraz pogrążona jest w powodzi łaski Bhagawana i wznosi się na szczyt radości. Jest to dobroć. Jak możemy w sposób adekwatny czcić tego Boga?

Kiedy opowiedziałam o tym wszystkim Kothai, rzekła: “Amma, wcześniej odprawiłaś pudżę w związku z pełnią Księżyca, gdy sprawowałaś Panchagni tapas, a teraz jest to Amavasya tapas.” Anu powiedziała: “Swami urodził się w dniu pełni Księżyca, a ty urodziłaś się w dniu nowiu Księżyca. Swami powiedział, że urodziłaś się w niedzielę, Amavasya. Zatem w tę niedzielę Amavasya odrodziłaś się jako Mahisura Mardini, jako Szakthi, jako Durga!”

Kothai kontynuowała: “Swamiego znakiem zodiaku są Gemini (tzn. bliźnięta). Ty urodziłaś się pod znakiem Wagi, która ma wagę z dwiema szalami. Podając dowolnie cztery cyfry, Swami zademonstrował wielką lilę. Swami jest rzeczywiście Olbrzymim Oceanem dobroci. Skoro On jest tutaj, czy nie powinniśmy być odkupieni?”

Każda myśl, każde działanie zapisywane jest w naszym rachunku karmicznym. Z tego powstaje seria naszych następnych narodzin. Rodzimy się z workami Karmy – przeszłej, teraźniejszej i przyszłej. Waga Bhagawana jest zawsze dokładna. Ona nigdy nie przechyli się niepotrzebnie na niczyją korzyść. Przez jakie cierpienia przechodzimy – wszystko to jest wskutek naszych działań, niczego innego. Cierpimy z powodu konsekwencji naszej Karmy (działań). Z jednej strony cierpimy, następnie, nie będąc w stanie znieść cierpienia, wzywamy Boga. Będąc oceanem współczucia, śpieszy On nam na ratunek. Mimo iż waga karmiczna pokazuje, że cierpienie się należy. On ratuje nas w odpowiedni sposób. “Dlaczego się lękasz, skoro Ja jestem tutaj?”- pyta On. On eksponuje i czyni Swoją obecność znaną na różne sposoby. Ten, który trzyma wagę karmiczna w Swoich rekach, zaopatruje w antidotum, ale w innej formie. Skoro taki Bhagawan jest pośród nas, czy nie powinniśmy podjąć wysiłku, aby załatwić nasze karmiczne rachunki?

Czytajcie powyższy fragment wiele razy. Przechowujcie koncepcję w umyśle i zastanawiajcie się nad nią gruntownie. Czy nie powinniśmy doznać ulgi? Przybądźcie do Bhagawana i znajdźcie ulgę.

Tak więc z głębokim oddaniem, ze szczerym płaczem pokuty oraz błaganiem owej rodziny, wybawiono ją z Karmy. Jeżeli płaczemy z głębokim oddaniem i błagamy Go, wołamy Go, ten ocean miłosierdzia odpowiada i biegnie, aby nam pomóc.

Anu udowodniła owego dnia, jak ważne jest podejście wielbiciela. Ona widziała we mnie Boginię Mahisura Mardini. Następnie z ogromnym uczuciem i głębokim oddaniem, płacząc i szlochając, śpiewała szczerze, z całym uczuciem, do jakiego była zdolna. Każdy był świadkiem naszych najgłębszych uczuć tamtego dnia. Działo się to tak, jakbyśmy oglądali dramat.

Swami powiedział mi rok wcześniej, że Anu była Gopi, a Sai Giridhar posiada w sobie aspekt Markandeya. Ramaswami i Santha byli krewnymi Radhy w poprzedniej erze. Sai Giridhar urodził się dzięki lasce Swamiego. Swami dał mu imię. Jego annaprasana (karmienie stałym pokarmem), chanla (pierwsze postrzyżyny) oraz akshrabyasa (inicjacja do nauki) – wszystko to dokonane zostało dzięki obfitym błogosławieństwom Swamiego. Swami napisał ‘OM’ na jego szkolnej tabliczce. Santha i Ramaswami są wielkimi wielbicielami, ale ich Karma dręczyła ich od dłuższego okresu czasu.


1.8.2000 r.

Swami znów ukazał się we śnie matki Anu, Santhy i powiedział: “1,5,3.” Gdy zapytałam Swamiego o to, chciał On, abym sama znalazła implikacje. Ale ja nie mogłam. Swami powiedział: “Zjedzmy lody.” Od razu znaleźliśmy się w Himalajach. Powiedział On: “Jest to góra lodu, a teraz kontempluj.” Natychmiast otrzymałam odpowiedź: Omkar, pancha bhutas, trzy guny; a potem pojawiła się srusti (natura). Najpierw jeden staje się dwoma, jeden Purusha i Prakrithi. Następnie jest Omkaram, po którym następuje pięć elementów oraz trzy cechy (guny) i na koniec manifestuje się natura.

Swami: Słusznie. Ty jesteś żeńskim aspektem Boga. Dźwięk Omkara najpierw pochodził od ciebie. Dziewięć jednostek (5 elementów, 3 cechy oraz 1 Omkar) są podstawą natury. Następnie przybyła natura. Nie istnieje Sai i Vasantha. Nie jesteśmy dwoma podmiotami, Jesteśmy JEDNO. Jesteśmy dwoma aspektami jednego Boga.

ZANURZYŁAM SIĘ W MEDYTACJI z myślą Aham Brahmasmi (Ja jestem tamtym). Poprosiłam Swamiego o wyjaśnienie dotyczące LODÓW (ICE CREAM).

Swami: I: inkarnacja, creation (tworzenie), evolution (ewolucja). Inkarnowałaś się w dniu Adi Amavasya, stworzyłaś naturę i wzrastałaś krok po kroku.
C: creation (stworzenie)
R: realization (urzeczywistnienie)
E: evolution (ewolucja)
A: awareness (świadomość)
M: moderation (powściągliwość)

Vasantha: Moje zaskoczenie nie ma końca. Jaki Ty jesteś łaskawy!

Swami: Nie jestem w stanie oprzeć się twojej agresywnej Premie, dlatego pokazuję ci te rzeczy.
Vasantha: Swami, agresja jest symbolem gniewu. Ale ty porównujesz ją do Premy.

Swami: Jest to agresja Premy. Wszyscy bogowie przyjmują agresywną formę, gdy dokonują destrukcji. Przyjmują taką formę, aby zniszczyć złe cechy i złe osobowości. Co ty zrobiłaś? Aby wymazać zło, ty zrównałaś i ofiarowałaś swoją Premę. Nikogo nie zabiłaś. Poświęciłaś siebie za Karmę innych. Czy nie jest to ‘agresywne’? Tylko ty potrafisz to zrobić. Przygotowana jesteś, aby poświęcić nawet swoje życie za każdego z nich. Jest to agresja miłosierdzia, Prema. Dlatego muszę robić tak wiele, aby zjednywać ciebie.


KARMA BHOOMI DLA YOGA BHOOMI

Louise z Adelaidy i Sundar Shiva z Sydney podjęli wszelkie wysiłki, aby zaprosić mnie do Australii. Bhagawan również udzielił pozwolenia. Podjęli oni zatem wszelkie przygotowania, dotyczące wizy i biletów, które następnie wysłali mi. Mąż mój oraz Ravi z Madurai mieli mi towarzyszyć.

8.8.2000 r.

W trakcie medytacji wczesnym rankiem, myśląc o Bhagawanie, gorzko płakałam: “Nie mogę tu przebywać, pójdźmy do naszego miejsca” - powiedziałam. Swami odpowiedział: “Tak, pójdziemy, ale dopiero po zakończeniu naszej misji.”

Vasantha: Swami, nie podejmuję żadnych działań. Jak więc mogę wykonywać dalej zadanie transformacji? Czy nie powinnam czegoś zrobić?

Swami: Jesteś bez działania? Chociaż jesteś usadowiona w jednym miejscu, poprzez swoje uczucia odmładzasz świat. Ty i Ja jesteśmy JEDNO. Kontempluj i będziesz wiedziała.

Swami i ja jesteśmy dwiema stronami tej samej monety. Zmienię świat i zabiorę go do Niego. Kontemplując w ten sposób, medytowałam i miałam wizję. W wizji stoję z łodzią nad brzegiem oceanu i mówię: “Jest to łódź usługowa ‘Vasantha-Sai’, zupełnie za darmo. Och, ludzie tego świata. Przybywajcie, przewiozę was na drugi brzeg. Łódź jest gotowa. Chodźcie, wsiadajcie. Proszę, przyjdźcie, a ja przewiozę was przez ocean Samsara (życie tego świata).”

Wkrótce mała grupa ludzi wsiadła do łodzi; Sarada, Kothai, Hari, Manimekalai, Karthick oraz inni, a ja żeglowałam do miejsca ich przeznaczenia na drugiej stronie oceanu. Gdy krzyknęłam: “Kto jest następny?”... stało się coś cudownego. Byłam w stanie podnieść cały kontynent Australii i umieścić go w łodzi, która znów popłynęła na drugi brzeg. Moje łzy przewiozą każdego przez ocean Samsara.

Gdy wizja zakończyła się, przypomniała mi się piosenka, jaką utworzyłam 15 lat temu. Napisałam ją dla Bhagawana.

Przewoźnik przybył
Przypłynęła łódź.

Będę mostem łączącym dwa brzegi
Powiedział On: wstawajcie, wstawajcie teraz.
Zostawcie tu wszystko i przepłyńcie,
Zapewnię wam ochronę
Przygotujcie się do przepłynięcia....Przewoźnik przybył....

Nadchodzą powodzie
Umykajcie, im szybciej, tym lepiej
Uwolnię was, powiedział On.
Moje serce mięknie dla dusz
Dźwięczy wysoki ton Jego głosu...przewoźnik przybył...

Wznoszące się wody i toczące się fale
Nie zabierajcie ze sobą rzeczy materialnych
Aby ratować płomień życia,
On jest tym jedynym
On jest tym jedynym…przewoźnik przybył…

Poprzez dobre uczynki czerpiecie
O błogosławieństwa zawsze zabiegacie
Miejcie Go jako najbliższą podporę
Otrzymajcie wyzwolenie dzięki temu raportowi

Ci, którzy poszukują Jego towarzystwa
Idą do nieba z orkiestrą!
Inni zmaltretowani są na brzegu
Tu i tam niech będzie więcej!
Przewoźnik przybył…
Skomponowałam tę piosenkę dla Bhagawana Sri Sathya Sai Baby, ale teraz dotyczy ona mnie. Gdy pisałam ją 15 lat temu, nigdy nie myślałam, że będzie, jak jest. Swami daje ten dowód, by dowieść, że On i ja jesteśmy JEDNO. Tylko On zna siłę moich modlitw oraz łez za ludzi tego świata.

Vasantha: Powinnam przyprowadzić każdego do Twoich lotosowych stóp.

Swami: Urodziłaś się po to, aby przeprowadzić ten świat przez ocean życia tego świata.

Vasantha: Swami, jeśli nawet ocean by wysechł, mimo wszystko przeprowadziłabym każdego.

Swami: Na pewno to zrobisz. Wszystkie Moje moce są w tobie. Przeprowadzisz ich. Będziesz podróżować do wielu miejsc na świecie. Ci, którzy cię spotkają, będą mieli taką samą satysfakcję, jak ci, którzy Mnie spotykają. Będą widzieli Mnie w tobie. Będziesz jeździła po świecie w Moim imieniu.

POCZYNILIŚMY PRZYGOTOWANIA do podróży do Australii i miałam intuicyjne przeczucie, że w domu Sundara Shivy będzie czekać cudowne doświadczenie. Czułam, że będą mieli we mnie darszan Swamiego w formie światła.

Powiedziałam Bhagawanowi: “Swami, wydają tyle pieniędzy, zapraszając mnie do Australii. Płacą również za dwie osoby, które mi towarzyszą i pomagają. Cokolwiek oczekują ode mnie, powinnam być w stanie im dać i usatysfakcjonować ich. Jeżeli nie, powinnam utonąć w morzu.” Była to moja modlitwa.

W dniu 12-go udałam się do świątyni Sri Vinayaki. Modliłam się do Anjaneya (Hanumana) i prosiłam o płynność mowy. “Muszę stworzyć swoimi słowami przebudzenie wśród Australijczyków.” Jako dowód na to, że moje modlitwy zostały wysłuchane, ujrzałam olej na padukach Swamiego.
W dniu 13.8.2000 r., o godzinie 4 medytowałam razem z dr. Geetha z Nagercoil. Nadal byłam pogrążona w medytacji o godzinie 5.30. Byłam w stanie transu. Geetha zaniepokoiła się i modliła się do Swamiego: “Swami, łaskawie uwolnij Ammę. Chcemy naszą Ammę.” Modliła się ona non stop, póki nie odzyskałam normalnego stanu. Geetha towarzyszyła nam na pierwszym odcinku naszej podróży do Tirumangalam.

Następnie, startując w dniu 14-go, przybyliśmy do Chennai. O godzinie 4 w dniu 16-go wsiedliśmy do samolotu. Tuż po starcie zapowiedziano, że warunki pogodowe nie są dobre. Poproszono, abyśmy zapięli pasy. Mocno padało i samolot zaczął gwałtownie trząść. Modliłam się do Swamiego. Powiedział On: “Myśl, że Ja i ty jesteśmy JEDNO; nic się nie stanie.”

Modliłam się również do boga deszczu: “ Och! Varuna, nie blokuj drogi samolotowi. Swami i ja JEDNO jesteśmy. Pięć elementów powinno stosować się do naszych poleceń.” W ciągu krótkiego czasu wszystko było w porządku i samolot leciał normalnie. Dolecieliśmy do Singapuru w południe, a o godzinie 20.00 wystartowaliśmy do Sydney. Przylecieliśmy o godzinie 4 rano w dniu 17-go. Sundar, Louise, Hari Reddy, John, Vijay, Shiva, matka Shivy (Vasantha), Heather oraz inni przybyli na lotnisko, aby nas odebrać.
Po przybyciu do domu Sundara Shivy nałożono mi girlandę i ofiarowano pieśń arathi. Sundar miał bardzo duży pokój oraz wielki portret Swamiego na ołtarzu. Na podłodze, naprzeciwko narysowano kolorowym ryżem obraz Radha-Kryszna oraz ozdobiono go liśćmi paproci i chamkis. Było to rzeczywiście piękne. Rysunek zrobiła pani Maharani i jej córka. Pozostał on nienaruszony przez cały okres mego pobytu w Sydney. Pośrodku pokoju rozłożono czerwony dywan dla Swamiego.

Pierwszego wieczoru najpierw o godzinie 16.00 zebrało się sporo ludzi i mieliśmy dhyanę, bhadżany i satsang. Codziennie we wczesnych godzinach porannych medytowaliśmy między godziną 4.00 a 5.00, odbywaliśmy satsang między godziną 5.00 a 6.00 i wykonywaliśmy nasze ablucje od godziny 6.00 do 7.00. Z kolei między godziną 7.00 a 10.00 wykonywaliśmy abhishekam, inne pudże oraz mieliśmy satsang. Po południu, od godziny 12-tej w południe do godziny 13-tej był czas na medytację i znów wieczorem, między godziną 16.00 a 20.00 była dhyana, bhadżany i satsang. Był to codzienny program. Sundar Shiva jest cudowną osobą. Wyjątkowa kombinacja wrażliwego oddania, mądrości i wojskowej dyscypliny; nakłoniłby on ludzi do odpowiedniego sposobu bycia i przestrzegania dyscypliny w Prasanthi Nilayam; otwierano bramę dokładnie o godzinie 7.00 i o godzinie 16.00. To on bardzo nalegał, że powinnam przyjechać do Australii. Swami powiedział mi, że ma on w sobie aspekt Akrury.

W dniu 19-go, podczas dyskusji po medytacji o godzinie 4.00, poproszono mnie, abym opowiedziała o swoich doświadczeniach. Opowiedziałam o joginie, który otrzymał Prema Szakti oraz o pewnym jnani (sanjasinie). Opowiedziałam również o doświadczeniach Francuzów w Prasanthi. Było to małżeństwo i miało jedną córkę. Gdy Swami udzielił im interview, powiedział On: “Och! Macie tylko córkę. Dam wam syna (Sun – słońce).” Odparli: “Swami, my nie chcemy więcej dzieci.” Ale Swami obstawał przy tym, że da im syna. Rok później małżeństwo z Francji przyjechało do Prasanthi, spotkało mnie i prosiło, abym w trakcie medytacji ustaliła, co Swami miał na myśli. Swami powiedział: “Sun – (Słońce) oznacza mądrość. Daj Prema Szakti całej trójce i otrzymają Jnanę – mądrość.” Uczyniłam to. Opowiedziałam o powyższym epizodzie w Sydney i dodałam, że Swami prosił, abym dała Jnana Szakti Sundarowi oraz Louise w jej pokoju modlitw w Adelaidzie. Usłyszawszy to, Louise opowiedziała o swoim doświadczeniu w Puttaparthi in 1998 r.

W okresie święta Dasara Swami ustawił posąg Gayatri i wracał samochodem. Gdy przejeżdżał, powiedział coś do Louise, ale ona nie mogła zrozumieć, co On powiedział. Gdy dogoniła samochód, Swami znów coś powiedział. Nie mogła jednak pojąć. Swami wzywał ją, machając. Louise znowu dogoniła samochód. Wówczas Swami zatrzymał pojazd, otworzył okno i zapytał ją: „Gdzie jest twój syn (sun- słońce)?” Louise odpowiedziała: “Nie wiem, Swami.” Tej samej nocy we śnie Swami zapytał ponownie: “Gdzie jest twój syn (Sun- słońce)?” “Co przez to rozumiesz?” - zapytała.” Dopiero teraz Louise zaczęła rozumieć, że nie chodziło o „syna”, ale że Swamiemu chodziło o Słońce, które jest symbolem Jnany, mądrości. Kiedy powiedziałam jej, że dam jej Jnana Szakti w pokoju modlitw w jej domu, Louise opowiedziała o zdarzeniu z przyjemnością i zaskoczeniem. Powiedziała, że w końcu po dwóch latach zrozumiała słowa Swamiego. Kto może zrozumieć jego lile? Przed dwoma laty powiedział On Louise w intrygujący sposób, że otrzyma ona Jnana Szakti ode mnie.

Tamtego wieczoru w jednej ze szkół w Sydney zorganizowano wielki koncert muzyczny. Przyszliśmy tam o godzinie 16.00. Przybyło ponad 300 osób. Zapaliłam lampę, aby można było rozpocząć. Sunit Kapur, Savitha Kumar dali piękny koncert, włącznie z bhadżanami. Ustawiono olbrzymi portret Bhagawana; były tam również udekorowane figurki RadhaKrishna. Gdy koncert się zakończył, poproszono, abym przemówiła do tłumu. Powiedziałam, że nie jestem przyzwyczajona do wygłaszania formalnych wystąpień, ale nalegano. Właściwie gdy wyszłam na podium, nie mówiłam do zebranych, to Swami robił. Powiedziałam Bhagawanowi: “Ty i ja jesteśmy JEDNO. Ty powinieneś mówić.” Doceniono wartość wystąpienia.

Dlaczego urodziliśmy się? Jaki jest zamiar i jaki wyłączny cel, naszych narodzin? Jak jesteśmy wyzwalani tutaj i teraz? Jak wykonujemy sadhanę? Jak przemieniamy Karma (działanie) w Jogę? Powyższe pytania kształtowały moje wystąpienie. Odniosłam się również do życzenia Swamiego, że powinnam przyjechać do Australii, aby zmienić ten kraj działania w krainę Jogi. Oczywiście, aby mogło to się stać, ludzie powinni zmienić Karmę w Jogę. Zilustrowałam to działalnością w moim życiu oraz wyjaśniłam, na czym polegają moje rutynowe, codzienne czynności od rana do chwili, gdy idę spać, jak przemieniam wszystko w sadhanę. Gdy przemówienie zostało zakończone, każdy otrzymał vibhuthi prasad i ludzie rozproszyli się. Wszyscy byli szczęśliwi i powiedzieli, że zaczną stosować w praktyce już od danego dnia to, czego od nich pragnę.

Byłam poruszona i płakałam. Swami zademonstrował dość z tego, o czym On powiedział wcześniej 11 sierpnia. Powiedział On: “Ty i Ja jesteśmy JEDNO, a ty zapoczątkujesz odmłodzenie świata swoją mową i pisaniem.” Mogliśmy już to poczuć, wkrótce po przybyciu do Australii.

Murali (z Australii) wcześniej był w Vadakkampatti tamtego roku. Przywiózł on ze sobą on swoją żonę, matkę i dwoje dzieci. Później jego starszy syn zachorował i cierpiał z powodu wysokiej gorączki. Nie dało się zwalczyć gorączki żadnym lekarstwem. Murali zadzwonił do mnie i powiedział mi o tym. Po przyjeździe do Australii, dałam dziecku Dhanvantri Szakti. Następnego dnia gorączka spadła. Dziecko zostało całkowicie wyleczone. Istnieje więź uczuciowa między Murali a mną. Swami powiedział, że był on gopasem.

Jest jeszcze jeden młody człowiek, Shiva Reddi. On również był w Vadakkampatti. On posmarował moje stopy pastą sandałową i odcisnął je na papierze. Później pojechał do Prasanthi. Umieścił moją fotografię na wspomnianym papierze i trzymając to, stał w kolejce na darszan. Swami wyciągnął Swoje dłonie ku temu i pobłogosławił! Opowiedział mi o tym później. Jego ojciec, Hari Reddi, matka Vasantha oraz jego młodszy brat są niezwykle dobrzy i uczuciowi. Sundar powiedział, że Hari Reddi również zaangażował się w pomoc, abym mogła przyjechać na ich kontynent. A następnie co z Radhiką! Małżeństwo Vijay, Manju, Anjali oraz dwie córki ! Rodzina ta również okazała mi mnóstwo miłości. Swami powiedział wcześniej, że Manju i Radhika były Gopi.

W południe byliśmy w domu Murali. Poprowadzili oni tam cudowne bhadżany. Pewna pani Antony, spotkawszy mnie, płakała. Była mężatką zaledwie od dwóch lat, a jej mąż cierpiał z powodu raka krwi. Bardzo głęboko cierpiałam, widząc jej łzy. Modliłam się do Swamiego. Powiedział On: “Rak unieważniony.” Zawołałam ją i dałam jej vibhuthi z mantrą, która była w środku napisana. Gdy pan Antony zaczął brać vibhuthi, polepszyło mu się i potem został całkowicie wyleczony. Kiedy byłam w Adelaidzie, zadzwonił on i rozmawiał ze mną przez telefon. Wypisano go już ze szpitala i był w domu. Napisałam o tym epizodzie w mojej książce „Prema Nivarana Sai”.

W dniu 21-go, w trakcie wieczornej medytacji:

Vasantha: Swami, powinnam coś zrobić dla Australii. Powinna ona być przykładem dla całego świata. Gotowa jestem na wszelkie poświęcenie, aby to osiągnąć.
Swami: Jutro jest dzień Krishna Jayanthi. Daj Prema Szakti każdemu, kto przyjdzie.
RAVI ZROBIŁ SŁODKI pongal tamtego wieczoru i kiedy ofiarowano go Swamiemu, powiedział On: “Słodki ryż i słodkie wznoszenie się!” Rzeczywiście słodkie wznoszenie się dla Australii!

Swami: Twoja Prema nasyci Australię; jej mieszkańcy będą świadkami jej zajadłej mocy w wyraźnych warunkach. Wystąpi transformacja. Prawda zwycięży, ponieważ nie ma czego się bać. Nic nie uczyni szkody prawdzie. Oni zrozumieją i poczują, że jesteś inkarnacją absolutnej Premy, a ci, którzy cię spotkają, wsiądą do twojej łodzi.

KRISHNA JAYANTHI W SYDNEY

22.8.2000r.

Mieliśmy dziś sporo gości. Wszyscy wykonywali abhishekam dla Swamiego paduków. Bhadżany były cudowne. Zaczęłam dawać Prema Szakti od godziny 7.00 i kontynuowałam w trakcie bhadżanów, medytacji i satsangu aż do godziny 10.30. Jedliśmy razem w południe. Dwaj studenci odegrali niemą scenę na temat Bhagawana. Było to bardzo ładne. Następnie przeczytali na głos co Bhagawan powiedział na temat Radhy. Kolitha zrobił rysunek, na którym Swami i ja byliśmy jako Kryszna i Radha. Napisał, jak Sai Krishna utopił się w Premie Vasanthy.

23.8.2000 r.

Pewna pani przybyła rano. Jej córka, Ramadevi mieszka w San Francisco, w USA. Swami rozmawia z nią w medytacji oraz daje jej wizje. Powiedział On jej wiele rzeczy. Owego ranka Swami powiedział jej, że do Sydney, Australia, przybyła Amma. Zadbaj o to, aby otrzymać jej błogosławieństwa. Natychmiast zadzwoniła ona do swojego ojca o godzinie 5.45. On mieszka w Sydney. Poprosiła, aby ustalił, gdzie w Sydney przebywa Amma i aby przyjął jej błogosławieństwa. Ojciec jej, Joseph Kissun podjął wysiłek i odnalazł mnie. Przybyła również jej matka i przyjęła błogosławieństwa w jej imieniu. Wszyscy obecni byli zdumieni. Co mogę powiedzieć o Jego łasce? Kto poinformował Ramadevi w San Francisco, aby poprosiła mnie o błogosławieństwa z Sydney? Takie rzeczy dzieją się, ponieważ Swami chce, abym była w centrum zainteresowania. Według matki Ramadevi niczego nie wie o moich książkach ani o mnie!

Z kolei odwiedziliśmy świątynię Sri Veankatachalapathi. Położona jest na szczycie wzgórza. Sanctum Sanctorum Pana znajduje się pośrodku. Po prawej stronie znajduje się ambona Bogini , a po lewej – ambona Andal. Usiedliśmy przed amboną Sri Andal i medytowaliśmy. Było to cudowne doświadczenie.

Vasantha: Swami, czy byłoby to możliwe, abym połączyła się z Tobą, jak Andal? Proszę, powiedz mi. (Płakałam i szlochałam.)
Swami: Na pewno, a jest to niezwykle rzadkie zdarzenie. Dojdziesz do takich wyżyn w duchowej sadhanie, o jakich nikt nawet nie śnił. Połączysz się ze mną i świat będzie tym zdumiony.

USŁYSZAWSZY to zapewnienie, czułam się nieco pocieszona. Następnie udaliśmy się do parku, aby zjeść lunch. W drodze bardzo mocno padało, kiedy jednak dotarliśmy na miejsce pikniku, przestało padać. Podzieliliśmy się żywnością, jaką mieliśmy i wróciliśmy do samochodów. Znów zaczęło padać. Przekonani byliśmy, że była to łaska Swamiego i że nawet bóg deszczu był dla nas łaskawy.

W dniu 25-go udaliśmy się do domu Veeru. On również jest jednym z gopasów – powiedział Swami . Dałam mu Prema Szakti, Jnana Szakti oraz napisałam mu mantrę na języku. Jest on bardzo dobrym wielbicielem. Z kolei pojechaliśmy do Ranji, gdzie zebrało się około 300 osób. Mieliśmy tam wiele cudownych doświadczeń. Swami powiedział, że Ranji przyjedzie i będzie u mnie w Vadakkampatti. Weszłam w stan samadhi w trakcie pada pudży. Potem pojechaliśmy do domu Pushpy, który służy jako centrum bhadżanów. Również i tam weszłam w stan samadhi w trakcie medytacji.

Dr. Vitthi jest cudownym człowiekiem, idealnym wielbicielem, pełnym miłości. On również był gopasem. Mówił on bardzo dużo o Swamim w trakcie naszej wizyty w Adelajdzie i Sydney. Ashish był jeszcze jednym, miłym, młodym człowiekiem. Studiował on w koledżu Swamiego. Miał ogromne szczęście, że był bardzo blisko Baby i podzielił się kilkoma pięknymi opowiadaniami. Ashish i Kolitha mówili o Swamim przez dłuższy czas. Według Swamiego Ashish jest klejnotem i ma w sobie aspekt Uddhavy.
W dniu 25-go pani Sabeena oraz jej córka spotkały się ze mną i rzewnie płakały. Przed miesiącem, 18-letni brat Sabeeny miał wypadek i zmarł. Sabeena i jej córka chciały dowiedzieć się czegoś więcej o nim. Zaniepokojone były one tym, co dzieje się z nim po śmierci! Modliłam się do Baby, który z kolei powiedział, że chłopak jest szczęśliwy i jest z Nim i że nie ma potrzeby martwić się o niego. Przekazałam to Sabeenie i jej córce. Później wspomniana kobieta miała sen, w którym widziała brata ze Swamim. Chłopak powiedział jej: “Nie martw się o mnie. Jestem szczęśliwy.” Matka z córką odczuły ulgę. To, co im powiedziałam, zostało potwierdzone w powyższy sposób.

Ludzie przychodzili okresowo w grupach, aby zobaczyć mnie. Patrząc na nich, nie mogłam nadziwić się, jak Swami inspiruje ludzi i jak wielu ich przybywa! Dałam się ponieść ich zainteresowaniu i oddaniu. Nie zwracając uwagi na poranny i wieczorny chłód zimy, przychodziło wielu. Byli dociekliwi i chętnie chcieli dowiedzieć się więcej o duchowości.

W każdym istnieje pragnienie duchowości, wiedzy oraz pragnienie poszukiwania Boga. W odpowiednim momencie takie pragnienie manifestuje się w życiu. Na podstawie ich oddania, słów oraz czynów wnosiłam, jak bardzo tęsknią oni za boskością. I taki był dokładnie cel, dla którego Swami wysłał mnie do Australii.

W dniu 27-go wyjeżdżaliśmy z Sydney. Maharani narysowała wielką mapę Australii, nakleiła ją na tekturę i wycięła. Na środku napisała: “Dziękujemy Ci, Amma!” W środku liter narysowała ludzi; jedna osoba niosła flagę Australii. Na dole napisała: “Ludzie z Australii dziękują ci, ponieważ przemieniłaś Karma bhoomi w Joga bhoomi.” Poprosiła, abym przyjęła mapę jako pamiątkę i położyła ją przed fotografią Swamiego.

Powiedziałam: “Kiedy tu przyjechałam, ujrzałam ten kontynent w wizji. Załadowałam cały kontynent do lodzi i przewiozłam przez morza. A teraz stało się to naprawdę. Teraz zabieram ten kontynent (rysunek mapy) do samolotu i niebawem zabiorę go do Vadakkampatti, które jest Mukthisthala (miejscem wyzwolenia). Jest to lila Bhagawana.”

Każdemu podobało się moje stwierdzenie. Nikt nie spodziewał się, że rysunek mapy zostanie zrobiony i dany mi. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Swami powiedział: “Vadakkampatti to Mukthisthala.” Zatem cała Australia przybyła do Vadakkampatti. Oznacza to, że dzięki mnie kontynent ten został zakwalifikowany do tego, aby otrzymać Jego łaskę.”

Owego ranka ofiarowałam ‘appam’ jako Naivediam podczas pudży. Swami powiedział, aby odczytać wspak wyraz „appam”: “mapa w samolocie do Vadakkampatti.” Mapa jedzie do Vadakkampatti – jak Swami dowcipnie wskazał.

Rozstałam się ze wszystkimi i było łzawe odesłanie. Ja również płakałam. Nie chcąc zostawić przyjaznego Sydney, ruszyliśmy do samolotu.


ŁASKA W KROPLÓWCE

Polecieliśmy do Adelajdy i przebywaliśmy w domu Alberta Bareldsa. Najpierw odwiedziliśmy centrum Sai, które specjalnie zostało zbudowane przez Padmę. Był tam duży tłum ludzi i kiedy zakończono bhadżany , przemówiłam do nich. Ravi tłumaczył moje wystąpienie. Tematem było: “Jak przemienić Karmę w Karma Joga.”

28.08.2000 r.

Sarada, żona Ravi, nie czuła się dobrze nim wyruszyliśmy z Madurai. Bardzo mocno kaszlała przez minione dwa miesiące. Gdy dolecieliśmy do Australii, zbadał ją lekarz, który zdiagnozował ostry atak zakaźnej żółtaczki, prawdopodobnie pochodzącej od zwierzęcia domowego. Ponieważ pojawiła się dodatkowa komplikacja w postaci wirusowej infekcji, lekarz stwierdził, że stan chorej jest zły. Codziennie otrzymywaliśmy maile, opisujący stan zdrowia Sarady, będącej w Indiach. Przez minionych dziesięć dni otrzymywała ona kroplówkę (płyny dożylne ). Modliliśmy się za nią w dniu 28-go. Wkrótce otrzymaliśmy maila stwierdzającego, że stan chorej pogorszył się i że chcą, aby Ravi natychmiast wracał do Indii. Myśleliśmy, że atmosfera jest pełna smutku.

Około godziny 15.00 nie mogłam tego znieść. Płakałam nad padukami Bhagawana.

Vasantha: Swami! Nie przybyłam do Ciebie teraz jako Twoja Szakti. Przyszłam żebrać. Proszę Cię łaskawie obdarz Saradę długim życiem; ona jest naszym dzieckiem.

Swami: Ty nie jesteś żebrakiem. Jesteś boskim źródłem wszelkich mocy. Jesteś w stanie sama to załatwić.

POGRĄŻYŁAM SIĘ w medytacji i miałam następującą wizję:

Zamieniam się Mahisasura Mardini (Boginię Durga) i udaję się do szpitala, gdzie leczona jest Sarada. Otrzymuje glukozę w zastrzyku i lekarstwo dożylnie. Jadę na lewie, trzymając trójząb w ręku. W miniaturowej formie wjeżdżam do płynu dożylnego. Widziałam naczynia krwionośne, nerwy; przejechałam z trójzębem przez całe ciało, nawet przez najdrobniejsze naczynie krwionośne; przez cale ciało, ręce, palce, stopy i paluchy, wszędzie! Nie ominęłam nawet najmniejszego zakątka; powtórzyłam dziewięć okrążeń i wyleczyłam ją. Płaczę: “Och, Boże Śmierci! Sarada jest moim dzieckiem. Nie podchodź do niej.”

Medytacja zakończyła się i wstałam. Louise widziała, że płaczę, więc opowiedziałam jej. Była wówczas godzina 15.20. Otrzymaliśmy wiadomość telefoniczną tego samego wieczoru od brata Sarady. Doniósł, że nastąpił zwrot. Według jego informacji Sarada może otwierać oczy i przyjmować trochę pożywienia doustnie.

Kiedy udałam się do domu Sarady w dniu 25.09.2000r., zobaczyliśmy raport medyczny. Polepszyło się jej tylko po mojej medytacji. Ona wymiotowała nieustannie przez miesiąc i nie mogła przyjmować niczego. Tylko jednego dnia była w stanie zjeść trochę owsianki. Lekarz, który leczył ją, powiedział: “To naprawdę cud, że żyjesz!” Każdy mówi, że jest to dzięki łasce Bhagawana, Sarada miała ponowne narodziny, Ponieważ nie jadła, była nieprzytomna i na dodatek wymiotowała. Dlatego jej krewni obawiali się o jej życie i wysłali maila, prosząc Raviego o przybycie. Owego wieczoru ona otworzyła oczy i zaczęła przyjmować trochę płynów. Nie było wymiotów. Jedynie Bhagavana Łaska uratowała jej życie!


WIBRACJE W KOŚCIELE

29.08.2000 r.

Kiedy byliśmy w domu Alberta, przybył pan Con. Jest on greckiej narodowości, ale studiował hinduską Wedantę i Wedy. Obszernie mówił o powyższych, duchowych tematach. Con rzekł: “Wszystko, co posiadam, jest wiedza książkowa. Po otrzymaniu od ciebie Prema Szakti, serce moje stało się lżejsze. Jaki jest pożytek z suchej wiedzy książkowej? Wedantę należy praktykować w codziennym życiu i rutynie. Mogę nauczyć się tego od ciebie.”

Bhagawan powiedział, że Con był joginem w poprzednim wcieleniu, ponieważ trochę się obsunął, stał się Joga brashta. Swami również powiedział, że po otrzymaniu Prema Shakthi ode mnie, Con odniesie sukces w swoich praktykach Jogi. Con towarzyszył nam wszędzie, dokądkolwiek udawaliśmy się. Wedy i Wedanta są po to, aby je praktykować, a nie tylko głosić samą wiedzę. Con zrozumiał to dokładnie.

Jeszcze jeden cud się zdarzył owego dnia, akurat przed medytacją o godzinie 4.00. Dom Alberta usytuowany jest na szczycie wzgórza nieznacznie przechylającego się ku przodowi. U podnóża drogą szla kobieta, która nazywa się Ingrid i czuła wzdłuż całego domu mnóstwo wibracji. “Co tam się dzieje? Dlaczego tak silnie odczuwam wibracje?” Zastanawiając się nad tym, co się dzieje, weszła do domu.

Po medytacji powiedziała nam, jaki silne wibracje miłości dobywały się z domu. Po tym zdarzeniu Ingrid również towarzyszyła mi wszędzie, dokądkolwiek się udawałam. Ona zadawała wiele pytań na temat religii i duchowości. Ona podróżowała do Gangotri z Albertem. Ona cierpiała z powodu astmy i miała bóle kręgosłupa. Po tym, jak dałam jej Dhanvantri Szakti, problemy z astmą znikły.

Inne, podobne zdarzenie miało miejsce. W dniu30-go, byliśmy w kościele w Adelajdzie. Główny kapłan kościoła chciał się spotkać ze mną. Albert powiedział mi, że ksiądz ten jest ekspertem w wyczuwaniu wibracji. Powiedział on, że czuł mnóstwo wibracji w chwili, gdy weszłam do kościoła. O godzinie 12 , w południe, medytowaliśmy w kościele, a potem ksiądz mówił o życiu Jezusa Chrystusa. Jezus powiedział: “Najpierw jest Bóg, a ja jestem sługą” Po drugie: “Bóg jest moim Ojcem, ja jestem Jego synem.” Po trzecie: “Bóg i ja JEDNO jesteśmy.” I taki jest ostateczny cel każdego człowieka.

W kościele na ścianie ukazał się obraz Marii, trzymającej dzieciątko Jezus. Główny ksiądz rozmawiał z nami długo. Nowym doświadczeniem była medytacja w kościele, dowód łaski Boga. Swami posłał mnie do Australii z tego powodu. Ludzie zmieniają się poprzez wibracje. Każdy się z tym zgodził. Dałam Prema Szakti tym ludziom, którzy przyciągnięci zostali do mnie przez wibracje Premy.

W dniu święta Vinayaka Chaturthi, odwiedziliśmy świątynię Vinayaki. Była rzeczywiście piękna. Duchowny prosił mnie, abym ofiarowała arathi. Kiedy zakończono rytuały, medytowaliśmy w południe, Dałam Prema Szakti duchownemu oraz członkom jego rodziny. Duchowny ten jest wielbicielem Baba począwszy od siódmego roku życia. Danie Prema Szakti im w dniu Vinayaka Chaturthi było całkowicie stosowne.

Owego wieczoru udaliśmy się do ‘Summit Centre’, które prowadzi Maya i Mantramurthi. Para ta naucza wielu ludzi Jogi i medytacji. Przebywaliśmy tam dwa dni. Przez cały weekend ludzie przychodzili na satsang, bhadżany i medytację. Baba powiedział mi, że ktokolwiek przyjdzie, może otrzymać Prema Szakti. Mantramurthi i Maya są dobrymi wielbicielami Baby i powiedziano mi, abym dała im Joga Szakti.

Następnie przebywaliśmy w domu Louise. On również stoi na wzgórzu. W pokoju modlitw był duży portret Baby. Mój portret też tam był u Jego boku. Cudowna robota artystyczna. Było tam straszliwie zimno. Miałam wizję, że jeździłam wokół Australii, jako Mahisura Mardini z trójzębem w ręku. Powiedziałam obecnym o tej wizji.
Jabłko było jako ofiara Naivediam. Gdy je przekrojono, zobaczyliśmy znak trójzęba. Zrobiono zdjęcie.
Potem odwiedziliśmy dom dr. Shyamala w Adelajdzie. Była ona wcześniej w Vadakkampatti. W dniu 22.6.2000r, w czwartek. Była w Puttaparthi i wróciła do Chennai. Miała tam ból głowy nie do zniesienia. Lekarze wykonali badanie tompkomputerowe i oznajmili, że ma ona nowotwór mózgu. Zasugerowali zabieg chirurgiczny. Shyamala i jej matka rozmawiały ze mną przez telefon, prosząc, abym ustaliła, na czym polega problem i znalazła rozwiązanie u Swamiego. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział mi, że można przeprowadzić zabieg chirurgiczny. Modliłam się do Swamiego: “Shyamala jest moim dzieckiem, Swami! Proszę, ochraniaj ją .” Swami odpowiedział: “Pomyśl sama. Ty i Ja jesteśmy JEDNO.” Gdy weszłam w głęboką medytację, czułam, że nie przeprowadzą operacji. Kanaga (matka) zadzwoniła do mnie; powiedziałam jej, że pacjentka uzdrowiona zostanie w cudowny sposób. Nie będą jej operować, nie martw się. Badało ją wielu lekarzy. Jej chłopcy w Australii również prosili ją, aby udała się na operację. Ponownie zadzwonili do mnie 20.7.2000 r. i powiedzieli, że ukazuję się w ich snach, a ja powiedziałam im, aby się nie martwili.

Po tygodniu przeprowadzono badanie tomokomputerowe jeszcze raz. Po tygodniu znów zrobiono badanie tomokomputerowe. I nie było śladu po nowotworze. Chociaż wszyscy cierpieli przez ostatnich 10 dni, natychmiast zadzwonili do mnie i podzielili się ze mną radością. Dr. Shyamala tłumaczyła moje wystąpienia na angielski wiele razy.

W Adelajdzie ludzie przychodzili z głębokim oddaniem, ignorując deszcz, burzę i ostry ziąb. Przybywali nawet na medytację o godzinie 4-tej rano. Byłam zaskoczona ich entuzjastycznym zaangażowaniem. Postawili wiele pytań, związanych ze sprawami duchowymi, a ich wątpliwości zostały wyjaśnione.

W dniu naszego powrotu do domu Louise i poprzedniego dnia pod padukami (a położone były na tacy), widzieliśmy odbicie lotosowych stóp Swamiego. Każdy miał darszan. Jak wspaniałe są lile Bhagawana!
8.9.2000 r.

Odbyły się bhadzany i atsang w domu Mayi i Mantramurthiego. Było to już moje ostatnie wystąpienie w Australii. Powiedziałam: “Moja wizyta w Australii sprawi, że wystąpi w was zmiana. Za kilka lat cały świat powinien przybyć do lotosowych stóp Bhagawana. Australia zmieni się w Joga bhoomi. Powinna przodować pośród innych krajów. Ponieważ powiedział to Swami, wasza odpowiedzialność jest rzeczywiście duża. Musicie być przykładem dla świata. Zatem każdy z was musi ciężko pracować, aby doznać duchowego przebudzenia, Atma Jnana. Obdarzajcie każdego miłością. Jest to jedyna rzecz, jakiej pragnę od każdego z was.” Wszyscy obiecali, że to uczynią. Pewna grupa ludzi pozostała w domu Louise, i nie chciała wyjść.

9.9.2000 r.

Wstałam bardzo wcześnie, o godzinie 2.30 rano. O godzinie 4 rano na medytacji zebrało się wiele osób, które wcześniej wzięły kąpiel. Powiedziałam: “Przybyliście tutaj z duchowym pragnieniem, mimo ulewy i dojmującego zimna. Niech ten entuzjazm przetrwa. Róbcie codziennie sadhanę. Medytujcie. Prema, Prema, Prema – obdarzajcie ją każdego.” Wszyscy byli we łzach, gdy rozstawali się ze mną.

Przybyliśmy na lotnisko o godzinie 11 przed południem, gdzie zebrało się sporo ludzi, aby nas odprowadzić. W południe usiedliśmy w kręgu, aby medytować. Gwar i hałas lotniska zupełnie nam nie przeszkadzał. Pewna grupa pasażerów dołączyła do nas! Było to wyjątkowe doświadczenie – medytacja na lotnisku; jeszcze bardziej cudowny był udział innych pasażerów. Jest to wskazówka i dowód przyciągającej mocy medytacji. Kiedy medytujemy, wibracje, jakie się wytwarzają, spełniają swoje zadanie. Przyszła historia świata zmieni się. Zdarzenie na lotnisku wskazuje punkt zwrotny. I na koniec odchodziliśmy, każdy był wzruszony, a ja byłam we łzach. Odwróciłam się ze złożonymi dłońmi, a potem odeszłam. Dzięki łasce Bhagawana podróż australijska zakończyła się ładnie. Jai Sai Ram.

NAVARATHRI

Zanim wyruszyłam do Australii, matka Anu zaprosiła mnie do swego domu na ‘kolue’, obchody święta Navarathri. Powiedziała: „Musisz przyjść. Proszę nie rób żadnych innych planów.” Gdy wróciłam z Australii, matka Anu dzwoniła kilka razy i została ustalona data mego pobytu w jej domu.
W piątek 24-go modliłam się do Swamiego: “Muszę jechać do Thirumangalam, do domu Anu i pozostać tam przez 2 dni, Swami. Mój wyjazd tam powinien być dla nich korzystny.” Gdy ofiarowałam posiłek Swamiemu, dal mi On też trochę, gdy wziął kęs. Było to jak nektar (amrita). Powiedziałam: “Swami, Ty jesteś Amritathbhava (Tym, który tworzy amritę), Amruthakaddeswara (jedno z imion Boga).”

Pisząc niniejszą książkę, chciałam napisać o dr. Shyamala. Obracałam więc kartki pamiętnika, zwłaszcza ostatnie. Zdarzyło się to 27.0.2000 r. , dzień przed wyjazdem do domu Anu, prosiłam o amritę, aby rozwiązać ich problemy!

A teraz Swami dał amritę z pożywienia, które żuł i nagle przypomniał mi się tamten dzień.

Powinno to mieć jakieś znaczenie. Istnieje pewne podobieństwo. W tej chwili zadzwoniła do mnie synowa Mano, mówiąc; “Jest audycja telewizyjna na temat Pana Ganeshy, proszę przyjdź i obejrzyj.” Była to scena, gdy Muruga pyta tamilską poetkę Auveyyar: “Kto jest główną przyczyną Stworzenia? Kto jest najwyższym Panem Uniwersum?” Auveyyar mówi Panu Muruga, aby poszukał odpowiedzi u mędrca Agasthya. Z kolei tamten skierował go do Pana Brahmy; potem do Pana Vishnu, śpiącego na łożu z węży w oceanie mleka. Pan Vishnu skierował go do Pana Sziwy. Tak więc Pan Muruga udaje się na górę Kailash, do siedziby Pana Sziwy. Gdy była 12 w południe, przestałam oglądać telewizję i poszłam na modlitwy południowe.

Vasantha: Swami, Swami, kto jest główną przyczyną stworzenia ? Kto jest Najwyższym Panem Uniwersum? Szukają Go! Mówię im, że Ty jesteś najwyższym Panem. Nie wiedząc o tym, biegają oni tu i tam; gdyby mnie zapytali, dałabym im odpowiedź od razu.

Swami: Tak, główna przyczyna, fundamentalna i pierwotna moc jest w twojej dłoni, pod kontrolą twojej Premy. Ty jesteś Akilanda Koti Brahmanda Nayaki (wielka bogini całego stworzenia), Adi ParaSzakti. Jesteś zdolna do wszystkiego; ; powstań jako ta wielka Szakti. Przybierz formę Visvaroopa. (Mówiąc to, Bhagawan Baba położył Swoją lotosową rękę na mojej głowie i kontynuował.) Ty jesteś Swayambhu (przybyłaś na ten świat zgodnie ze swoją wolą). Masz kontrolę nad pięcioma elementami (Ziemią, wodą, ogniem, powietrzem i przestrzenią). Możesz dać życie umarłym. Możesz zmienić przeznaczenie człowieka. Wszystkie moce są w tobie. Zniszczysz wszystkie złe siły.

IBYŁAM GŁĘBOKO POGRĄŻONA w owych myślach. Dlaczego dzisiaj Swami mówi o takich wzniosłych tematach i trzyma rękę na mojej głowie ? Po obejrzeniu telewizji zamieniłam parę słów ze Swamim i co to wszystko jest? Mówi mi On o tak wielkich tematach. Byłam całkowicie zakłopotana.

30-go, poranna medytacja:

Swami: Od dnia stworzenia nikt nie robił tego, co Ty masz zamiar zrobić . Osiągniesz wielkie rzeczy swoja Premą i pokutą.

ANU I JEJ BRAT, Sai Giridhar zabrali mnie do swego domu. Po drodze opowiedziałam im o tym, co Swami powiedział i płakałam. W południe ofiarowaliśmy Swamiemu El satham (ryż zmieszany z nasionami sezamu) Swami powiedział: “ E.L. Znaczy to, że każdy jest Panem. Sath-am: Ja jestem sath (prawdą).” Medytowaliśmy o godzinie 12, w południe. Matka Anu powiedziała, że boli ją lewa ręka i że lekarze doradzili zabieg chirurgiczny lewego nadgarstka. Zgodnie z jej prośbą, modliłam się do Swamiego.
Swami: Nie ma potrzeby robienia zabiegu; ty ją wylecz.

NASTĘPNIE MIAŁAM wizję. Przybrałam wielką formę. Z każdej strony miałam 10 rąk i wszystkie ręce trzymały broń. Była to forma Mahisasura Mardini. Jestem ich rodowym bóstwem, naczelnym bóstwem ich rodziny. Nikt nie może ich odseparować ode mnie. Są oni moimi dziećmi. Widziałam to bardzo wyraźnie. Sai Giridhar również widział w swojej wizji mnie jako ‘Mahisasura Mardini’.

Medytacja o godzinie 4 po południu.

Vasantha: Swami, powiedz mi coś o Mahisasura Mardini.

Swami: Ty jesteś Durga. Wszystko dobrze uruchomisz. Gdy przybyłaś, urodziłaś się tutaj jako Mahisasura Mardini , obecnie twoja pokuta zakończyła się i wracasz. Teraz ujawnisz się światu ze wszelkimi mocami. ‘Aashritha Rakshakaayai’ - to jedno z twoich imion. Znaczy to: bogini ochraniająca tych wielbicieli, którzy schronią się u niej. Tak więc jedynie ty ochronisz tamtą rodzinę.

WIZJA TRWAŁA. Ujrzałam piękny, wysadzany dziewięcioma klejnotami Simhasanam czyli tron. Swami poprosił, abym usiadła na Simhasanamie.

Swami: Odtąd , Navaratna Khachitha Simhaasanyai będzie jednym z twoich imion. (Ta, która siedzi na tronie dziewięciu klejnotów.)

BYŁ CZAS NA HERBATĘ. Podano chałwę. Na wierzchu była litera ‘V’ , a chałwa miała kształt serca.

Swami: Halva= Alva, co oznacza wszystko to Vasantha.

1.10.2000 r.

Od godziny 4-tej rano do 5.15 wszyscy medytowaliśmy. Każdy miał dobrą wizję. Miałam uczucie: :“Sama zniszczę wszelkie zło jako Mahisasura Mardini; obdarzę wszelkimi korzyściami jako Durga. Ochronię wszystkich, którzy przybędą do mnie.”

Po kąpieli przeprowadziliśmy rytuał abhishekam, po którym było ashtothram. Anu zaczęła śpiewać ‘Mahisasura Mardini’. Gdy śpiewała, ja zmieniłam się w ‘Mahisasura Mardini’. Tańczyłam z trójzębem w ręku. Wizja ta trwała przez długi czas. Nawet gdy już Anu przestała śpiewać, nie wróciłam do stanu normalności. Anu ofiarowała arathi, ale ja wciąż siedziałam, nie będąc w stanie się poruszyć.



CUD DOKONANIA ZMIANY PRZEZNACZENIA

30.8.99 r.

Zadzwoniła Sarada i powiedziała mi; “Dam ci coś .” “Co to jest?” - zapytałam.“ Nie powiem ci, proszę dowiedz się od Swamiego” - była jej odpowiedź. Zapytałam Swamiego. Powiedział On: “Ona chce dać ci mangala sutrę (specjalna nić, będąca odpowiednikiem ślubnej obrączki). Byłam zakłopotana. Dlaczego ona ma to zrobić? Kothai dała mi ‘metti’ (pierścień na palec u nogi, noszony przez kobiety zamężne). Może dlatego Sarada chce dać mi mangalyę- pomyślałam.

Sarada była bardzo szczęśliwa. W dniu 1.9.99r. Zapytałam Swamiego, dlaczego ona chce mi coś dać. Swami odpowiedział: “Ona ma mangalya dosham (męża w niebezpieczeństwie). Przyjmij więc mangalyę od niej i daj jej tą, którą masz, tą z pudży Durga.”

2.9.99r.

Sarada, Ravi (jej mąż) i Hari przybyli. Był to dzień Krishna Jayanthi . Na śniadanie ofiarowałam Swamiemu ‘adai’. Padłam u Jego stóp i płakałam.

Swami: Dlaczego? Dlaczego płaczesz ? Uwolnij Moje stopy.
Vasantha: Nie zrobię tego. Proszę, obdarz mnie łaską, że każdy na tym świecie otrzyma wieczne Mukthi. Oni nie wiedzą, co robią i dokąd zmierzają.

Swami: Przybyłaś w tym właśnie celu. Możemy wnieść zmianę. Nie płacz, wstań.

Vasantha: Swami dziś są Twoje urodziny; czy nie dostanę prezentu? (Krishna Jayanthi)
Swami: To ty powinnaś dać mi prezent na Moje urodziny!

Vasantha: Ty jesteś wszechmocny, wszechobecny i wszech wiedzący. Jaki prezent mogę Ci dać? Proszę Cię, obdarz mnie łaską.

Swami: Czego pragniesz?

Vasantha: Chcę połączyć się z Tobą w tym ciele fizycznym. Potrzebuję takiej łaski.

Swami: Na pewno. Twoje ciało nie upadnie na ziemię.

NA POŁUDNIOWEJ MEDYTACJI Sarada, Ravii Hari dołączyli do mnie. Mangalyę, którą trzymała Sarada, Swami posypał kumkum w trzech miejscach. Trzymałam nowe sari dla Sarady; Swami narysował na nim białe thiruman. Nastepnie Ravi zawiązał mangalyam wokół szyi Sarady. Wymienili girlandy. Wówczas Swami powiedział, że przedłużył życie Raviego o kolejne 20 lat.

Ravi jest dobrym astrologiem. Przeanalizował on swój horoskop i przez kilka lat mówił, że jego życie będzie krótkie i że jego kres szybko się zbliża. Jego życie miało się zakończyć zgodnie z przewidywaniami, ale łaska Babay przedłużyła je i dała mu nową porcję życia. Co za łaska! Ten sam Mahashiva, który przedłużył życie Markandeya, uczynił to samo dziś. Spójrzcie na to. Jego nieograniczona łaska uczyniła to znowu na naszych oczach. Pomyślcie o tym. Czy Wszechmocny, który stworzył ten świat miałby trudności ze zmianą przeznaczenia osoby indywidualnej? Na tym przykładzie możemy się nauczyć, że jeżeli mamy łaskę Bhagavana, może On zmienić nawet nasze przeznaczenie.

Srinivasan, mieszkający w Kanadzie, czytał moją książkę “Wyzwolenie Tutaj Teraz natychmiast!” cz. 1. Przyjechał do Vadakkampatti. Później zaczął on rozmawiać ze mną przez telefon od czasu do czasu. On zorganizował Durga Pudżę w swoim domu w Chennai. Nalegał, abym uczestniczyła w tym rytuale. Na zakończenie pudży, otrzymałam mangalyam i metti. Zaczęłam je nosić. Taką samą mangalyę i metti otrzymała Sarada.

Gdzie jest Kanada? Gdzie jest Vadakkampatti? I gdzie jest Madurai? Mangalya zrobiona i ofiarowana przez Srinivasana z Kanady przybyła do mnie i dala nowe życie Raviemu!

Bóg posługuje się ludźmi, aby wykonać Swoją Boską wolę. Jak możemy zmierzyć dobroć tego oceanu nieskończonej dobroci? Jak można wyrazić ją słowami?


MANGALYA SUTRA SAI

Pewnego dnia zadzwoniła Manimekalai i opowiedziała o incydencie, który miał miejsce 12 lat temu. W owym czasie jeszcze nie zaaranżowano jej małżeństwa. Ktoś zasugerował jej, że jeżeli ofiaruje mangalyam bóstwu świątyni, ślub się odbędzie. Zgodnie z tym wszyscy się modlili i małżeństwo zostało zawarte.

Pięćdziesiąt kilometrów od Chidambaram znajduje się miejscowość, która nazywa się Thiruvidaikazhi, niedaleko świątyni Thirukadaiyur Abhirami Amman. Jest tam stara świątynia Subramanya. Wielkie tłumy ludzi zwykle pielgrzymują do tej świątyni boso. Manimekalai również brała udział w pielgrzymce. W owym czasie modliła się ona o ślub. A teraz on się odbył i wzięła ona ze sobą mangalyam, aby złożyć ją w ofierze. Duchowny położył ofiarę u stóp bóstwa, dodając kumkum, a ponieważ nie było osób odpowiedzialnych, zwrócił on mangalyam mówiąc, że należy ją zważyć i umieścić w hundial (pudełku z ofiarami ). Prosił, aby Manimekalai wróciła któregoś dnia.

Zabrała więc ona mangalyam i wyszła ze świątyni. Po jakimś czasie rodzina Manimekalai przeprowadziła się do Madurai i całkowicie zapomniano o mangalyam w pudełku. Nagle przypomniała ona sobie o wszystkim, gdy dowiedziała się o incydencie z mangalyam Sarady, który miał miejsce 2.9.99 r. Chciała, abym dowiedziała się od Swamiego, co należałoby teraz zrobić i czy powinna jeszcze raz zawieźć mangalyam do tej samej świątyni.

Kiedy zapytałam o to Swamiego, powiedział mi On, że mangalyam powinna być przyniesiona do mnie. Manimekalai rzekła: “Jest ona zupełnie mała. Czy mam przynieść ci większą?” Swami zaakceptował jej sugestię. Przyniosła ona zatem nową mangalyam, nowe sari w dniu moich urodzin 23.10.99r. Swami pobłogosławił owe dwie rzeczy vibhuthi. Nosiłam je i teraz mam cztery mangalyam na sobie.

* * * * *

Niemal przez 10 miesięcy Vimala ze Sri Lanki zapraszała mnie, abym odwiedziła Triconamalai. Swami dał już Swoją zgodę. Nastąpiło opóźnienie, ponieważ nie mogłam otrzymać paszportu. Ostatecznie otrzymałam paszport i wizę. Podróż została przygotowana i zarezerwowaliśmy bilety lotnicze.

Mieliśmy wyruszyć do Sri Lanki w dniu 24-go z Trichy. Nagle Vimala przysłała wiadomość, żeby nie rozpoczynać podróży. Doszło do zamieszek w związku z wyborami. Chciała, abyśmy przełożyli podróż na następny miesiąc. Napisała mi o tym w liście i dzwoniła. Wyniki wyborów ogłaszano w dniach 21, 22 i 23. Doszło również do wybuchu bombowego. W rezultacie Vimala stanowczo odradzała nam podróż. Poinformowała nas również, że nie będzie w stanie przyjechać po nas na lotnisko. Ale w dniu 18-go Swami powiedział nam:“Jedziecie i przywitają was na lotnisku z girlandami.” Ludzie tutaj byli zaniepokojeni, ale mimo to wyruszyliśmy bez lęku. Wylądowaliśmy na lotnisku w Kolombo w dniu 24-go, jak było w naszych planach. Vimala, Bhuvanendra oraz inni byli obecni, aby nas odebrać.

Pani Guhapriya z Vavuniya przyjechała, aby mnie odwiedzić i przebywała ze mną przez 15 dni. Rodzice Priya są lekarzami. Ona jest nauczycielką. Były trudności z ustaleniem jej małżeństwa i rodzice byli zmartwieni. Pisali listy i dosyć często dzwonili prosząc, abym modliła się do Swamiego. Któregoś dnia zapytałam Swamiego, a On odpowiedział, że kiedy pojadę na Cejlon, powinnam dać jej w prezencie mangalyam, którą ofiarowała Manimekalai. Jej małżeństwo wkrótce zostanie zawarte.

W dniu 2.12.99 r. pojechaliśmy do Vavuniya i przebywaliśmy w tamtejszym domu przez dwa dni. Dałam Priyi mangalyam, nowe sari oraz nową lampę. Swami pobłogosławił wszystko vibhuthi, kumkum oraz thiruman. Był również prasad ze świątyni Kadirkaman na wspomnianych przedmiotach.

Ujrzeliśmy odbicie Swamiego w mleku, którego używaliśmy do rytuału abhishekam. Jego postać była doskonale widziana również na Księżycu między nowiem a pierwszą kwadrą. Wszystkie 30 osób, które się zgromadziły, lały mleko łyżką na paduki. Swamiego postać była widzialna do chwili, póki ostatnia kropla mleka nie została rozlana. Postać Swamiego ukazała się na paście sandałowej, na delikatnym soku orzecha kokosowego , wodzie różanej oraz na wszystkim do rytuału abhishekam. Swami był również widoczny w wodzie w wannie łazienkowej! W tamtejszym domu udowodnił On Swoją wszech przenikającą obecność. Swamiego postać widoczna była w filiżance mleka, które dostałam do picia i także w filiżance herbaty Sarady. Łaska Bhagawana ujawniła się tam obficie. Grudki vibhuthi, tworzące linie, widziano w rogu ściany. Każdy czuł obecność Swamiego.

Dlatego wierzyliśmy, że ślub Priyi z pewnością wkrótce się odbędzie. Ale mimo wszystko nie otrzymywali odpowiedniego kandydata na męża. W końcu zaręczyny odbyły się we wrześniu. Data ślubu została wyznaczona na 29. 1. 2001 r.

Dokładnie po roku, gdy dano mangalyam, ślub miał się odbyć. Zobaczcie, jak działa łaska Bhagawana. Przygotowano mangalyam, która przeznaczona została dla świątyni; przybyła ona do mnie, abym ją nosiła przez dwa miesiące; następnie sprawił On, że przekazałam ją dla Guhapriyi i na koniec ślub się odbył! Manimekalai z Chidambaram zapomniała o mangalyam i trzymała ją w pudełku przez dwanaście lat nim dała mi ją. A teraz jest ona gotowa do ślubu pewnej pani na Sri Lance.

Jest to jak oglądanie filmu. Gdzie jest Chidambaram, gdzie jest Sri Lanka? On chciał jej przed 12- oma laty jako ofiary w Thiruvidaikazhi, przysłał mi ją z kumkum tamtejszej świątyni, a potem zabrał ją na Sri Lankę. Jak? Kto potrafi zrozumieć grę Boga? Kiedy, gdzie i jak sprawia On, że robota jest wykonana i błogosławi każdego po drodze?! On jest reżyserem. On sprawia, że tańczymy. Wszyscy jesteśmy pacynkami w Jego rękach. On trzyma za sznurki powodując, że tańczymy. Przypomina mi się wiersz, który napisałam przed kilkoma laty.

Och, umyśle! Nie chwiej się, będąc na Ziemi
W sztuce Tego, który porusza marionetkami!
Och, umyśle, nie obawiaj się, że
Sznurki są w rękach Poruszającego marionetkami!

Och, Reżyserze! Jego wola zwycięża,
Ogranicz więc swoje ‘ja’ tak, jak On to powoduje
Aktorzy grają w różny sposób
Stosownie do ruchów Jego palców
Bądź spokojny. Nie chwiej się —— Ten, który porusza marionetkami!

Niczego nie przynosisz
Ani nie bierzesz niczego.
W tej krótkiej sztuce,
Spoglądaj ponad, głęboko myśl.
Co niszczy chwasty karmy? —— Ten, który porusza marionetkami!

Kiedy skończyłam pisać o Priyi, otrzymałam od niej list i kartkę z podziękowaniami wraz z e zdjęciami, wykonanymi w trakcie rejestrowania ślubu. Zanim wyjechałam do Australii, przyjechał ojciec Priyi, który wracał z Puttaparthi, gdzie był w dniu 19.4 2000r. Powiedział mi, że wziął sari Priyi oraz fotografię i czekał w kolejce na darszan. Swami pobłogosławił, dotykając rzeczy. Priya napisała w liście, że miała na sobie sari, pobłogosławione przez Swamiego w trakcie rejestracji małżeństwa. Fotografia i list są dowodami, że prawdą jest, co zostało napisane w niniejszym rozdziale.

Przed rokiem mangalyam została dana, Swami pobłogosławił ją, a teraz odbył się ślub. Kto może zrozumieć sposoby Boga? Bhagawan obdarzył błogosławieństwami Priyę za jej oddanie i nieugiętą wiarę w Niego. Pan młody jest bardzo miłą osobą i świadczy dużo bezinteresownej służby. Bhagawan dał Pryi odpowiedniego męża. Priya jest przykładem, który świadczy, że Bóg obdarza błogosławieństwami tych, którzy poświęcają się z cierpliwością i wiarą.


W NIEBIE CZY W VADAKKAMPATTI?

Para Kalanidhi i Vijaya Lakszmi mieszkają we Francji. Manju jest ich córką. Przyjechali do Indii, aby znaleźć stosownego kandydata na męża dla córki. Vijaya Lakszmi czytała moją książkę “Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” i pisywała listy do mnie. Po przyjeździe do Madurai udali się do Vadakkampatti, aby się ze mną zobaczyć.

“Przyjechaliśmy do Indii na miesięczne wakacje. Musimy w krótkim czasie zaaranżować ślub naszej córki. Każdy się zastanawia, jak jest możliwe znaleźć chłopaka, stosownie do horoskopu i ustalić ślub w ciągu miesiąca? Sama powinnaś modlić się do Swamiego” - doradzali.

Wszyscy medytowaliśmy. Bhagawan powiedział, że ślub się odbędzie. Byli szczęśliwi, kiedy im to powiedziałam. Vijaya Lakszmi informowała o tym, gdziekolwiek nie była i miała wizję Swamiego! Powiedziała: “Widzę postać Swamiego w twoich okularach, w kumkum, na ścianie, na podłodze i wszędzie.”

Zadzwonili w ciągu kilku dni i zapytali: “Widzieliśmy jednego chłopaka, czy możemy aranżować ślub? Manju mówi, że powinniśmy zdecydować, mając zgodę Swamiego. Chłopak nazywa się Ganesh. Proszę, pomódl się i daj nam znać.”

Gdy pomodliłam się do Swamiego i zapytałam Go, dał Swoją zgodę. Przekazałam tę wiadomość. Manju również rozmawiała ze mną o tym. Bezzwłocznie rozpoczęli rozmowy, dotyczące małżeństwa., podjęli niezbędne przygotowania oraz wyznaczyli datę ślubu na 11.2.2000 r. w Madurai oraz powiedzieli mi, że muszę uczestniczyć w ceremonii ślubnej. Kiedy powiedziałam Swami, odparł On: “Pójdziemy Oboje.”

Powiedziałam im o tym i dodałam, że będę na ślubie z padukami Sai. Następnie wyjechali oni do Francji. W międzyczasie, gdy mnie nie było na stacji, przyjechali z biżuterią, sari, mangalyam oraz zaproszeniami i położyli to wszystko na Swamiego padukach; pomodlili się i poszli.
Pojechaliśmy do sali ślubów w Madurai wieczorem 10.2.2000r. Weszła panna młoda. Przedstawiono mnie wszystkim zebranym. O północy udaliśmy się do domu przyjaciółki Vijayi, Parvathi, aby tam przenocować.

11.2.2000 r.

Wstaliśmy i medytowaliśmy. Po kąpieli wykonaliśmy abhishekam. Następnie Manju zrobił Pada pudża dla mnie. Wówczas Parvathi powiedziała: “Zgodnie z tradycją dzisiaj jest 9-ty, specjalny dzień święta Navarathri. Dzisiejszy dzień nazywa się ‘Vasantha Navami’.” Dlatego stosowne było, że abhishekam dla Swamiego paduków odbyło się w ich domu. Pojechaliśmy do sali ślubów; odbywały się tam przygotowania. Przygotowano krzesło dla Swamiego na podwyższeniu. Paduki położono u Jego stóp i udekorowano je.

W tym samym czasie odbywał się w innej sali ślub ich siostrzeńca. My również mieliśmy uczestniczyć w tej w uroczystości, posłali więc po nas samochód. Nim weszliśmy do środka, usłyszałam hymny Sri Andal, ‘Varanam Ayiaram soola valam cheittu’ - śpiewano tam. Kiedy weszłam do środka, dziwiąc się temu, co się tam działo, zobaczyłam, że wykonywano rytuały, śpiewając powyższe hymny. Od dzieciństwa śpiewałam te hymny, wyobrażając sobie, że poślubiam Krysznę. Śpiewałam je codziennie, topiąc się w emocjach i płaczu. Hymny te stały się częścią mnie; wchłonęła je moja krew. Duchowny śpiewał jedna zwrotkę, co było rytuałem, po którym następowało objaśnienie.

Miałam wizje. Swami i ja byliśmy na podwyższeniu. Wszystkie rytuały przeprowadzaliśmy oboje. Mój ojciec i Kothai ofiarowali mnie jako świętą ofiarę ślubną dla Sai Kryszny. Niezależnie od tego, czy miałam oczy otwarte, czy zamknięte, widziałam tę wizję. Siedziałam na krześle i weszłam w głęboką medytację. Nie wiem, jak długo pozostawałam w tym stanie.
Mąż mój obudził mnie delikatnie i powiedział: “Chodź, pójdźmy.” Kiedy otworzyłam oczy, widziałam, że już było po ceremonii ślubnej i że wszyscy szli do sali restauracyjnej. Powróciliśmy do sali, gdzie odbywał się ślub Manju.

Gdy wyszliśmy, pojechaliśmy do oddziału Baku Państwowego, gdzie pracują Sarada i Kothai. Stamtąd udaliśmy się z Kothai do jej domu. Weszłam do pokoju pudży w domu Kothai i zaczęłam płakać. Kothai posadziła mnie na swoich kolanach i powiedziała: “ Przeczytam ci ‘Nachiar Thirumozhi’ (jeszcze jeden hymn Sri Andal).” Kiedy czytała, łzy płynęły z moich oczu jak wodospady. Wycierając je, czytała dalej.

Później wstałam, usiadłam i opowiedziałam jej o wcześniejszym doświadczeniu . Gdy płakałam, będąc na kolanach Kothai, byłam w stanie świeżo poślubionej młodej dziewczyny, która przybyła do domu matki po raz pierwszy po ślubie. Kothai i ja byłyśmy same, gdy to wszystko się działo w pokoju pudży. Swami powiedział mi wcześniej, że Kothai jest aspektem matki Sri Andal. Dzisiejsze doświadczenie jest tego dowodem.

Kothai stanowi klasę sama w sobie. Pozostali ludzie aspirują, by mieć oddanie i uzyskać Bhagawan za moim pośrednictwem, ale tylko Kothai aspiruje do tego, aby czuć moje emocje i pocieszać mnie. Jest to troska matczyna.

Mam potrzebę, aby posiadać takie uczucie i pocieszenie. Kothai jest odpowiednim odbiorcą moich uczuć. Czy istnieje chociaż jedna dusza, która potrafi zrozumieć moją udrękę i tęsknotę? Być może dlatego, że w poprzednim wcieleniu była ona aspektem matki Sri Andal, teraz ona tak troszczy się o mnie. Teraz pisze ona książkę „Od Jeevy do Sziwy”. W książce tej pisze ona o Sri Andal. Być może to Swami dał mi taką wizję i sprawił, że wylałam Kothai swoje uczucia. We wspomnianej książce pisze ona również moją biografię.

Sam Swami dał jej tytuł książki. Powiedział On jej również, że książka ta powinna mieć siedem części, na podobieństwo siedmiu ośrodków centralnych (czakr) Kundalini. Dał On bardzo wyraźne instrukcje, jak książka powinna być napisana. Kiedy Kothai pisała o tym, że moje oddanie i sposób wielbienia jest taki jak Andal, moje doświadczenia pomogły jej lepiej mnie zrozumieć.

Zapytałam Swamiego, kim był Manju? Swami powiedział, że posiada ona aspekt Subadra. Czy jest to powód, że posiada ona związek ze mną? Po ślubie Manju zamieszkała z mężem w Muscat. Rozmawia ona ze mną przez telefon dosyć często. Istnieje powiedzenie: „Decyzja w sprawie małżeństw zapada w niebie.” W przypadku Manju decyzja zapadła w Vadakkampatti.

Zdaje się, że przed ślubem Manju miała sen, w którym błogosławiłam ją i dałam ślubne sari, mangalyam oraz wszystko inne. Dlatego przywieźli oni sari i mangalyam do Vadakkampatti, pomodlili się i wyjechali.


ZESZŁA GWIAZDA

Elana, Rosjanka zadzwoniła do mnie o godzinie 17.00 w dniu 28.2.2000 r. Pytała mnie jak dojechać do Vadakkampatti z Madurai. Kiedy powiedziała mi, że była w Puttaparthi i stamtąd dotarła do Madurai, powiedziałam jej: “Gdybyś wzięła taksówkę, zażądaliby 400 rupii; pojedź wobec tego do Kalligudi , a stamtąd weź rikszę.” Następnie kobieta, która się nazywa Mala, zadzwoniła z Madurai i poinformowała mnie, że strasznie pada w Madurai.

Modliłam się do Swamiego: “Swami, niech Elana dotrze tu bezpiecznie. Zdaje się, że tam pada, jest to nowe miejsce i późna pora.” Modliłam się cały czas. Swami powiedział, że ona przyjedzie. Powiedziałam Swamiemu, aby pozwolił jej przybyć przed godziną 19.30. Zadzwoniła również Kothai, aby powiedzieć, że pada. Powiedziałam Kothai o Elanie i o mojej modlitwie do Swamiego, że powinien pozwolić jej dotrzeć tutaj przed godziną 19.30. Gdy rozmawiałyśmy, taksówka podjechała pod bramę. Powiedziałam Kothai, że jest godzina 19.30 i poszliśmy odebrać Elanę i powiedziałam jej to samo. Nagle ona krzyknęła: „To zabawne. W sercu swoim słyszałam; 19.30, 19.30!”

Elana praktykuje medytację. Któregoś dnia w trakcie medytacji usłyszała głos: „południe, południe.” Bezzwłocznie wzięła mapę świata i przestudiowała ją. Zobaczyła Indie na południu i wyruszyła do Indii. Wędrowała po wielu miejscach. W Haridwarze czekała na przystanku autobusowym, skąd pojazd wyruszał do Pondicherry. Tam spotkała kobietę, która jechała do Puttaparthi i Elana dołączyła do niej. Tam darszan Bhagawana dał jej spokój umysłu i spotkała tam Pier z Australii, córkę Louise. Po wysłuchaniu Pier oraz przeczytaniu książki “Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!”, przyjechała tutaj, aby zobaczyć mnie osobiście.

Elana urodziła się w Rosji, ale teraz mieszka w Ameryce, zaś jej rodzice we Francji. Rozmawiałyśmy do późna w nocy. W trakcie wczesnej, porannej medytacji Swami powiedział mi, abym dała Elanie Prema Szakti. Modliłam się: “Swami, proszę, daj mi Szakti, abym mogła to uczynić!”

Swami: Ja czerpię energię od ciebie, a ty prosisz o nią Mnie!?

Vasantha: Jak ja otrzymuję Premę? Główną przyczyna jest nikt inny, lecz Ty. Jeżeli ja nie pomyślę o Tobie, jak mogę otrzymać Premę? Twoja myśl jest podstawą Premy. Wszelka Prema jest tylko dla Ciebie, prawda Swami?

Swami: Znowu zostałem pokonany przez twoje słowa. Jak bezgraniczna jest twoja!

ELANA wstała o godzinie 3.30 i ustaliła, że ja jeszcze śpię. Zdaje się, że nie była ona w stanie wytrzymać wibracji, które pochodziły ode mnie. O godzinie 4 rano, gdy rozpoczęła medytację ze mną, zdawało się, że wielka gwiazda zeszła z góry i weszła w jej głowę. Elana natychmiast zemdlała i przewróciła się. Po chwili podniosła się, wstała, ale znowu utraciła równowagę. Zacisnęła mocno kolana i usiadła, opierając się o ścianę. Gdy medytacja zakończyła się, Elana opowiedziała mi o swoim doświadczeniu. Powiedziała, że poczuła wibracje, przenikające jej palce i paluchy u stóp.

“Jakiego rodzaju są to wibracje?”- zastanawiała się i zaczęła robić zdjęcia. Napisała o swoim doświadczeniu w moim pamiętniku. Powiedziała, że nie może ich dłużej wytrzymać i wyjechała o godzinie 15. tego samego dnia.

We wrześniu, kiedy byłam w Adelajdzie, Pier doniosła, że spotkała Elanę w USA i że powiedziała jej, iż pojedzie do Australii. Ta 23-letnia rosyjska dziewczyna, aby zaspokoić swoje duchowe pragnienie, podróżowała do Indii i po świecie. Ostatecznie odkryła Pana w Puttaparthi.

Jaki jest nasz stan? Nasza hinduska kultura i tradycja są najlepsze na świecie. Indie są wiodącą gwiazdą w sprawach duchowości dla całego świata. Wszyscy jesteśmy potomkami mędrców. Gdybyśmy prześledzili nasza przeszłość, ostatecznie trafilibyśmy na ślad mędrca. Ta gleba Bharath jest niezwykle święta. Jedynie tutaj wiele inkarnacji Boga (Awatarów) miało miejsce. Spora liczba wielbicieli i jnanis (ludzi mądrości) rodzi się tutaj. Święte rzeki i czyste Himalaje należą do naszej świętej ziemi.

Jaki jest nasz status, że urodziliśmy się w takim kraju? Gdzie jest nasze duchowe pragnienie? Gdzie jest nasza kultura ? Naszym jedynym celem jest uzyskać Boga. Szerzenie miłości jest naszą tradycją. Obudźcie się przynajmniej teraz! Proszę dowiedzcie się, że Wszechmocny jest na wyciągniecie ręki. Udowodnijcie, że urodziliście się na tej świętej ziemi Bharath. Mimo iż jest naszym obowiązkiem pokazanie właściwej drogi światu, my sami gubimy własną drogę. Ludzie z innych krajów wyprzedzają nas. Oni czują pełnię tego Awatara i przybywają w licznych grupach do Prasanthi Nilayam w Puttaparthi, poszukując Go. Kiedy oni tu przybywają w poszukiwaniu duchowego błogosławieństwa, my jeździmy do ich krajów, aby zarobić więcej i mieć więcej materialnego bogactwa.

Obudźcie się! Naszym prawdziwym bogactwem jest tylko Wszechmocny. Rozpocznijcie poszukiwanie Boga teraz. Inne rzeczy pojawią się automatycznie. Jai Sai Ram



SUBTELNOŚĆ KARMY

2.2.99 r.

Vasantha: Jak pozbędziemy się problemów, Swami?

Swami: Maya (iluzja) pojawia się zawoalowana na różne sposoby. Jest przeszkodą duchowej prostoty. Tylko jeśli uda się przejść przez mayę, można osiągnąć cel. Nie potrafią ocenić, w jakiej formie maja ukazuje się.

Vasantha: Swami przynajmniej teraz choć raz daj ulgę.

Swami: Oni zawsze mówią, że jeżeli raz otrzymają ulgę, to jednak znowu coś się pojawi w tej lub innej formie. Czy nie poproszą o ulgę znowu? Może to wyglądać tak, że jeżeli oni nie zostaną w to zaangażowani, nie będzie mogło to być załatwione właściwie, ale nie można tego ustawić właściwie, ponieważ oni nie powinni być zaangażowani w takim zakresie, aby wikłać się w to.

Vasantha: Czy nie jest naszym obowiązkiem dopomóc naszym krewnym i znajomym, jeżeli cierpią?

Swami: Kim są ci krewni i znajomi? Maya ukaże się w rozmaitych formach, wywierając presję na ciebie, abyś się zaangażowała, jakby to zaangażowanie było nieuchronne. Kiedy aspirant duchowy nauczy się odpychać od siebie takie przeszkody własnym wysiłkiem (mocą Woli) i odniesie postęp na ścieżce, wówczas przeszkody automatycznie odejdą z jego ścieżki. Najpierw priorytet powinien być dany tylko Bogu. Wszystko inne powinno następować po tym. Jeżeli jeden problem zostanie rozwiązany, inny wykiełkuje. Nie ma końca temu.

Vasantha: Swami, łaskawie wytłumacz więcej o Karmie.

Swami: Każdy musi doświadczyć konsekwencji swojej przeszłej Karmy. Co więcej, jeżeli jedna osoba usiłuje wybawić inną z jej problemów, staje się to bardziej skomplikowane. Nici uczynków wcześniejszych narodzin przędą Karmę. Nikt nie może dotknąć, ani zmienić sieci Karmy. Nawet zam Bóg nie może niczego z tym zrobić. Może dojść do zredukowania w tych narodzinach tylko po to, aby zostało to dodane do następnych narodzin! Jednakże dzielna osoba będzie wolała przejść cierpienia w tym życiu i załatwić rachunek. Bóg może zredukować rachunek Karmy osoby za jej głębokie oddanie oraz za szczerą modlitwę z serca. Jest to jednak bardzo rzadkie. Gdyby ktoś angażował się w redukowanie Karmy innych, byłby to powrót do opowieści Abhimanyu w historycznej wojnie Bharathu – rozbicie Chakravyuha oraz wplątanie się samemu w to.

ABHIMANYU POKONYWAŁ jedną przeszkodę za drugą i wszedł głęboko do środka, nie wiedział, jak się wydostać i został zabity! Sieć Karmy jest dokładnie taka sama. Jeżeli wplączesz się w jedno jej pasmo, ukaże się następne. Jeżeli rozwiążesz coś, inny problem wynurzy się. I tak jest bez końca i ktoś, kto wszedł w to, aby dopomóc, sam zostanie tak wplątany głęboko i nieszczęśliwie, że nie będzie mógł nigdy z tego się wyplątać! Sposób działania Karmy jest bardzo subtelny. Nikt nie może pojąć zawiłości jej sieci. Tylko Bóg to zna.

Vasantha: Swami, jakie jest wyjście wobec tego?

Swami: Ten, kto doświadcza skutków minionej Karmy, sam powinien to czuć, szczerze pokutować i modlić się do Boga. Wówczas otrzyma siłę, aby z tym się uporać.



SIŁA PRZYCIĄGANIA

25.2.2000r.

Nie byłam w stanie kontrolować emocji. Gorzko szlochałam. Uderzałam rękoma w głowę. Jak histeryczka krzyczałam: “Swami! Swami! Chcę Swamiego teraz...nie zniosę tego dłużej. Umrę. Nie wiem, co robić.”

Swami: Nie powinnaś tak łkać. W porządku, co zrobisz?

Vasantha: Kiedy porzucę to ciało, stanę się duchem i będę trzymać się Ciebie. Nie mogę tego dłużej znieść.
Swami: Moja kochana Vasantha, naprawdę jesteś formą Amrith (boskiego nektaru). Nie płacz, Jestem z tobą. Tylko twoja Prema daje Mi energię.

13-5-2000.

Vasantha: Swami, kiedy ukazujesz się jako Pan Kryszna, nie jestem zaniepokojona. Kiedy jednak Ty pojawiasz się w tej formie, płaczę bardziej. Czuję, że jestem bardziej przyciągana przez Twoją formę. Dlaczego tak jest? Moja Prema wypływa bez granic.

Swami: Radha i Kryszna przybyli, aby reprezentować zasadę duszy indywidualnej i duszy uniwersalnej. A teraz ty i Ja przybyliśmy, aby zilustrować męską i żeńską zasadę Boga. \mamy wzajemne przyciąganie. Natura działa tylko poprzez takie przyciąganie. Dlatego wylewasz bezgraniczną Premę. Przyciąganie między tobą, a Mną jest powodem stworzenia. Jest to naturalne.

5.5.99r.

Swami: Nie płacz. Posłuchaj. Prema między nami jest niewymierna. Nikt nie może jej pojąć. Gdy byłaś Radha, nie uczyniłem niczego dla ciebie. Dlatego akceptuję ciebie w obecności świata. Głębia twojej Premy jest ponad granicami ludzkiego rozumienia. Gdyby ktoś bardzo się starał, mógłby ujrzeć tylko jej maleńki wycinek.
Napisałaś epos o Premie, który spowoduje rewolucję na tym świecie. Pozyskasz ludzi Premą, o jakiej nikt nigdy nie słyszał w żadnym czasie, ani erze. Jak świetliki przyciągane przez światło, tak samo miliony ludzi będą przybywać do nas. Stanie się tak jedynie dzięki naszej Premie będzie zwiastunem duchowego renesansu.
Niczego nie uczyniłem dla ciebie w czasach Awatara Kryszny. Dlatego przywiodłem cię tutaj i zdecydowany jestem zademonstrować światu, że jesteś Moją Szakti.

29.3.2000 r.

Vasantha: Swami, czy mogę zadać pytanie?

Swami: Tak, proszę bardzo.

Vasantha: Rozmawiasz z tak wieloma osobami w różny sposób. Mówisz o tak wielu nowych i jak dotąd nie znanych rzeczy. Błogosławisz ich w Swojej fizycznej formie, ale nigdy nie mówisz mi niczego kontrowersyjnego na temat ludzi.

Swami: Ty niemądra! Jesteś oceanem Premy. Woda wyparowuje z oceanu i idzie do góry. Tworzy chmury, które później chłodzą i dają deszcz. Ale ta woda płynie jak rzeki w wielu miejscach. Rzeki te ostatecznie łączą się z oceanem. Czy ocean myśli o dobrych i złych uczynkach każdej rzeki, która się z nim łączy? Każda rzecz pochodzi z oceanu i ostatecznie łączy się z nim. Ci, którzy otrzymali Premę od ciebie stają się przydatni innym w swoich miejscach, jak rzeki.

Vasantha: Swami, powiedz, dlaczego nie jestem w stanie zrozumieć tych wszystkich rzeczy? Czy nie mam całkowitej mądrości?

Swami: Wszystko to nie pochodzi od ciebie. Pytania wyrzucane są za twoim pośrednictwem dla dobra innych, aby inni mogli rozumieć. Pytania te zadawane są przez ciebie, aby wyjaśnić wątpliwości innych.


CHAYA - CIEŃ

9.3.2000r.

Płakałam mówiąc: „Chcę Swamiego” - z tęsknotą, która przekroczyła wszelkie granice.

Swami: Z powodu twojej bezgranicznej Premy, I stałem się TOBĄ”. Nie jestem odseparowany od ciebie. Ja stałem się tobą. Twoje pragnienie Sai, aby zrozumieć twoją Premę, zatopiło się i połączyło z tobą. Ty jesteś Sai swarupa, (tą samą formą Sai). Bardzo nieliczni ludzie zrozumieli to. Jeżeli będą trzymać się ciebie, uzyskają Mnie. Jest to najłatwiejsza droga.

Vasantha: Swami, co Ty mówisz?!

Swami: Jest to prawda. The Paramatma (dusza uniwersalna), która jest większa niż największe, jest połączona z tobą. . Jeevatma (dusza indywidualna) łącząca się z Paramatmą to naturalne. Ale tutaj Paramatma stała się jednym z tobą. A jeżeli tak, to czy ktokolwiek jest w stanie oszacować twoją Premę?
My nie jesteśmy tym ciałem. Jedynie nasza Prema łączy się. Uczucia łączą się. Nie jest to ani forma fizyczna, ani subtelna. Nie jest to nawet ciało przyczynowe. Jest to stan boski ponad tamtymi wszystkimi. Nie ma w nim teraz uczuć, istnieje tylko błogość.
Cały świat będzie śpiewać twoją chwałę. Będą czcić ciebie, myśląc o tobie, jak o Mnie. Jestem obecny w każdym twoim atomie. Ja nie różnię się od ciebie. Nie płacz. Przyprowadzisz cały świat pod jednym dachem.

W LIŚCIACH PALMOWYCH KAKABHUJANDARA (starożytny horoskop) jest stwierdzenie mówiące, że nawet teraz Bhagawan jest ze mną, połączony jest ze mną. Będę żyła, myśląc o Bhagawanie w każdej minucie i sekundzie.. Tysiące lat temu mahariszi (wielcy mędrcy) napisali, że Bhagawan połączył się ze mną.


17.3.2000 r.

Byliśmy w Whitefield i przebywaliśmy tam przez trzy dni, aby mieć darszan Bhagawaanw. C. Krishnamurthy z Anantapur przywiózł do Whitefield odczyt Kakabhujandara z Liści Palmowych oraz odczyt Kaushika z Liści Palmowych na kasetach dźwiękowych. Nastawiliśmy kasety i odsłuchaliśmy je.

20.4.2000 r.

Płakałam. O godzinie 3.00 rano ukazał się Swami.

Vasantha: Swami, dlaczego dajesz mi te wszelkie odpowiedzialności? Nie chcę jechać do Kanady. Nie chcę aszramu. Jestem Twoim dzieckiem. Twoim cieniem. Dlaczego dajesz mi odpowiedzialność, którą jest aszram? Nie mogę udźwignąć ciężaru. Żyję tylko w Twoim cieniu.
Swami: Nie wylewaj łez. Kiedy dzieją się wielkie rzeczy, nie powinnaś płakać, wszystko będzie dobrze. Jest to dla dobra świata. Cały świat dostrzeże w Tobie Moją Szakti. Powiedziałaś, że jesteś Moim cieniem. Czy Mój cień oddziela się ode Mnie? Ja jestem z tobą. Skoro jestem tutaj z tobą, dlaczego się lękasz? Nic się tobie nie stanie. Żadna siła nas nie rozdzieli.

Vasantha: Boję się, Swami.

Swami: Nie ma potrzeby bać się. Ty jesteś Mną, prawda?

Vasantha: Powiedziano mi, abym pojechała do Delhi po wizę do Kanady. A potem zapraszają mnie do Australii. Czuję, że Kanada jest jak Australia, jest zbyt daleko i oddzieli mnie od Ciebie. Nie chcę tego wszystkiego. Chcę być blisko Ciebie.

Swami: Ty niemądra! Ty jesteś Moim cieniem. Jak mogę oddzielić się od ciebie? Jesteśmy JEDNO. Musisz jechać do Australii. Czy to ty jedziesz? Ja jadę. Oni zapraszają Mnie. Jedziemy razem. Jest to forma służby. Pomyśl o liczbie ludzi, którzy odniosą korzyść.

OFIAROWALAM SWAMIEMU POŁUDNIOWY POSIŁEK: ryż, dhal oraz soję. Od razu Swami powiedział: “ To nie jest soja. Jest to Chaya. Chaya znaczy cień. Ty jesteś Moim cieniem.” Jest to bardzo stosowne.

Vasantha: Swami, dlaczego mam tak wiele trudności?

Swami: Jedynie dla dobra świata. Uwalniasz ludzi tego świata od grzechu poprzez swoje łzy. Nie ma innego sposobu odkupienia dla nich, odkupienia od zła świata. Przybyłaś, aby przemienić zło świata poprzez łzy i Premę. Wszystko to jest częścią zadania Awatara.

12.5.2000 r.

Nie otrzymaliśmy wizy do Kanady, przebywaliśmy więc w Delhi. Czułam się zaniepokojona. Byliśmy w domu prof. Ruhela. Mimo iż traktowano nas tam po królewsku, czułam się niezręcznie, aby kontynuować pobyt. Codziennie pytałam Swamiego, kiedy powrócimy w rodzinne strony.

Swami: Przebywając tutaj, wymazujesz całą Karmę tamtejszych ludzi. To dzieje się tylko dzięki temu, a nie mogłoby się stać mimo upływu wieków. Pewna liczba ludzi odniesie korzyść. Prosisz, aby wrócić w rodzinne strony. Które strony są twoimi rodzinnymi? Kto jest twoim krewnym?
Całe Uniwersum to twój dom. Wszyscy ludzie w nim to twoi krewni ‘Aniketha Sthiramathir...’ (Bhagavad Gita), do ciebie należy nie tylko jedno miejsce. Ty należysz do wszystkich ludzi we wszystkich miejscach.

23.5.2000 r.

Wracaliśmy do Coimbatore z Delhi. Pisałam podczas podróży. Wzięłam jeden biszkopt, aby go zjeść i zauważyłam na nim litery: ‘TIGER’.

Vasantha: Swami, proszę powiedz mi, co to znaczy?

Swami: T- prawdziwe, I- ja, G- jedzie, E-zawsze, Radha.

Vasantha: Czy mogę podjąć wysiłek, aby Ci coś powiedzieć?

Swami: Naturalnie.

Vasantha: T-biorę I- ja G -Boga E zawsze R-gotowa. Gdy Ty coś wyjaśniasz, zawsze mówisz o mnie, ale ja mówię o Tobie.
Swami: Czy znasz powód?

Vasantha: Swami, nie znam.

Swami: Ty zawsze myślisz o Mnie, a Ja zawsze myślę o tobie.



JAKIE SĄ WIADOMOŚCI?

12.6. 2000 r.

Vasantha: Łaskawie daj mi błogosławieństwo, abym mogla wykonywać Panchagni Tapas.

Swami: Cóż, uczynisz to. Poczuj, kim jesteś. Jesteś substancją życia, która pomaga nasieniu wykiełkować. Ty jesteś Srusti Szakti, uniwersalną energią, niezbędną Brahmie do tworzenia. Obecna jesteś we wszystkich 84 lakh (100 000 = 1 lakh, tłum.) formach życia. Ja jestem tobą. Ty jesteś Mną. My jesteśmy Wszechmocni. Mała iskierka Wszechmocnego obecna jest w każdej żywej istocie. Ty jesteś w każdej z nich. Z chwilą, kiedy to poczujesz, zagadka zostanie rozwiązana. Od mikrokosmosu do makrokosmosu – każda rzecz stanie się jasna. W tym momencie będziesz znała wszelkie sekrety.
Ty jesteś Poornam (ogółem). Jeżeli usuniesz wszystko z ogółu, wciąż będzie to Poornam. Ty jesteś Swayambhu (przybyłaś zgodnie ze swoja wolą), a nie poprzez stworzenie. Ty jesteś Paramatma. Każda rzecz w Uniwersum to jedynie ty. Nie istnieje miejsce, gdzie nie byłoby ciebie. Jeżeli już raz wyczujesz swoją obecność w każdej rzeczy, twoja Prema, świadomość i oddanie wejdą do każdego. A wówczas każdy stanie się taki, jak ty i narodzi się Sathya Yuga. Ludzie będą odczuwać ciebie zgodnie ze swoją Karmą. I odpowiednio do tego odniosą korzyść.

Vasantha: Swami, tylko dziś rozmawiam z Tobą.

Swami: My nie jesteśmy tym ciałem. Nie mamy żadnej formy. My jesteśmy JEDNO. My nie różnimy się. Powinniśmy zostawić te formy i wznieść się wyżej. Tak jak połączenie SziwaSzakti oraz RadhaKrishna Sangamam, staliśmy się JEDNYM. Jeśli tylko to poczujesz, uczynisz dobro dla świata. Mantra ‘Vasantha Sai’ wskazuje na to dokładnie. Czy istnieje, jakaś inna mantra, śpiewana razem z imieniem Szakti? Powinnaś zatem szybować wyżej.

Vasantha: Swami, wystarczy, jeżeli dostanę Twoje lotosowe stopy.

Swami: Żadnych łez. Powiedz mi, jaką masz wiadomość?

Vasantha: Swami, teraz ja jestem wiadomością. Czy wykonam Panchagni Tapas prawidłowo i czy ukończę go?

Swami: Twoja wiadomość będzie wiadomością dla świata. Twoje życie jest twoim przesłaniem. Tak, stanie się tak. Wszystko będzie dobrze.


VASANTHA SAI RASAM

3.7.2000 r.

Swami: Ty jesteś Moją Szakti.

Vasantha: Ty jesteś ‘Jnanaswarupa’ (formą ostatecznej mądrości). Nie zasługuję na to. Powinnam więcej pokutować. Powinnam uczynić siebie zasługującą bardziej,

Swami: Więcej pokuty! Zgoda, niech tak będzie, nauczę cię jak.

SZLIŚMY NAD szczytami Himalajów. Usiedliśmy w jednym miejscu.

Swami: Zamknij oczy. Medytuj. Kim jesteś? Jesteś źródłem całego stworzenia. Ty sprawiasz, że wszystko rusza się i pracuje. Ty jesteś Adi Szakti, Pierwotne źródło Boskiej mocy. Pięć elementów jest pod twoim panowaniem. Jesteś Wszechwiedząca. A teraz spójrz na Mnie.

OTWORZYŁAM OCZY i zobaczyłam, że stoi On naprzeciwko mnie w najwspanialszym blasku.

Swami: Ja jestem Purushottama (Wszechmocny). Ty jesteś Szakti. Przybyłaś na ten świat, aby go nauczać ‘Brahma Jnana’ (ostatecznej mądrości ). Jnaneswari (Bogini Mądrości), to ty, która będzie prowadzić ten świat ku Jnana marga. Wszelkie Moje moce przybędą do ciebie. Ty znasz przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Nie należysz do tego domu, ani do tego ciała. Przemienisz ten świat swoją Premą. Wszystko wzięło początek istnienia tylko od ciebie, pierwotnej Szakti. Ty rozkazujesz, poruszasz wszystkim.
BYŁAM POGRĄŻONA w tych myślach i zostałam wchłonięta przez nie.


6.7.2000 r.

Napisałam kilka sugestii, jakie dał Swami o naturze, znajdującej się w moim brzuchu.

Vasantha: Swami, czy świat w to uwierzy? Czy chcesz, abym napisała to wszystko?

Swami: Dlaczego płaczesz w ten sposób? Czy twoje doświadczenia nie są prawdziwe?

Vasantha: Tak, są one Sathyam (prawdziwe), Swami.

Swami: Wobec tego, dlaczego boisz się ogłosić prawdę światu? Powinnaś się obawiać tylko mówienia kłamstw. Czy dlatego, że ktoś nie widzi Boga w ciele fizycznym, nie może powiedzieć, że On nie istnieje. Ponieważ nie widzisz elektryczności, czy oznacza to, że ona nie istnieje?
Na przykład lekarz wie wszystko o pacjencie chorym na raka. Wie, że on umrze. Jeżeli dzięki łasce Boga pacjent zostanie wyleczony, lekarz musi w to uwierzyć. „Wiem, że jest to choroba śmiertelna. Jak można ją wyleczyć? Nie wierzę w to.” Czy może on powiedzieć w ten sposób? Trzeba zatem przyjąć i wierzyć, że na tym świecie są rzeczy ponad możliwościami pojmowania. Nie potrzebujesz się martwić, ani bać się.

Vasantha: Swami, muszę podróżować do Australii, Kanady i tak dalej....tak wiele listów, telefonów! Czuję, że czas mój jest marnowany. Tak, jak poprzednio, czy nie można pozwolić mi na to, abym spędzała czas tylko z Tobą, myśląc o Tobie? Teraz myśli moje skaczą po różnych tematach, jaki jest pożytek? Czy obniżyłam swoje dążenia? Dlaczego powinnam robić to wszystko?

Swami: Nie powinnaś mówić w ten sposób. Przybyliśmy tu, aby dokonać transformacji świata. To powinno być zrobione. .Twoja Prema powinna iść do każdego. Nie powinnaś płakać.

Vasantha: Proszę udziel mi padanamaskar w Swojej fizycznej formie.

Swami: Nie, nie w fizycznej formie. Nie będziesz tego mogła udźwignąć.

Vasantha: Gdybym umarła, niech się tak stanie, Swami. Przynajmniej pozwól, abym dotknęła tylko palców Twoich nóg i pozwól mi na mój namaskar.

Swami: Nie powinnaś tak płakać. Spójrz. Posłuchaj, ponieważ jesteś zanurzona w Mojej formie, twoje ciało nie będzie w stanie tego znieść. Nie, nigdy!

Vasantha: Jeżeli moja dusza odejdzie po jednorazowym dotknięciu Twoich boskich stóp, niech sobie idzie. Dlaczego mam żyć?

Swami: Nie. Uspokój się. Nie powinnaś mówić w ten sposób. Spełnię twoje życzenie po jakimś czasie. Teraz świat ciebie potrzebuje.
Vasantha: Swami, nie mogę tego dłużej znieść. Proszę, połącz się ze mną. Proszę. Och! Nie jestem w stanie wytrzymać tego! Niech nas zmiksują w gigantycznym mikserze i niech sok ‘Vasantha-Sai’ będzie serwowany wszystkim ludziom tego świata.

Swami: Nie wiem, co powinienem uczynić za twoją Premę. Aby uczynić coś w rewanżu, powinienem przyjąć kilka razy więcej formę Awatara.

Vasantha: Swami, powiedz mi, czy jest to dobrze, że jestem przywiązana do Ciebie Premą? Ale obdarzam również Premą innych. Na przykład, bardzo polubiłam Gowri i nie byłam w stanie rozstać się z nią w Delhi. Tutaj stałam się jednością z Saradą, Hari, Kothai, Manimekalai, Anu i tak dalej. Kothai rozmawia ze mną przez telefon trzy razy dziennie. Jestem zmartwiona, jeżeli nie zadzwoni. A potem jest jeszcze S.V., Nandu, Shyam ...dlaczego tak cierpię? Dlaczego płaczę w intencji każdego? Dlaczego?

Swami: Jest to twoja Prema, matczyna troska. Spójrz, mimo iż jestem Wszechmocny, działam zgodnie z pewnymi zasadami i prawem. Z drugiej strony ty topniejesz w Premie i stajesz się jednością z każdym, kogo widzisz. Obdarzasz ich Premą. Ale taka jest tylko twoja natura, ty przemienisz ten świat. Dlatego ludzie są przyciągani ku tobie. Troszczysz się o każdego na świecie i płaczesz w ich intencji. To dokona transformacji świata.

KIEDY ZADZWONIŁA KOTHAI, opowiedziałam jej o wszystkim i płakałam. Odparła: “Amma, stajesz się powszechną matką. Twoje myśli są dowodem; czuję to. Twoja Prema będzie płynąć na całym świecie. Twoje pragnienie, abyś została zmiksowana w gigantycznym mikserze jest już dowodem. Jestem bardzo szczęśliwa. Wysłuchuję wszystkich twoich pragnień trzy razy dziennie.”

Powinien przybyć cały świat; powinnam go obdarzyć Premą. Jest to moją jedyną troską, ochota i życzenie. Dziś (18.10.2000 r.), gdy pisałam to, wspominałam, co wydarzyło się w Australii. Wyjechaliśmy z Sydney do Adelajdy. W dniu 27.8.2000 r. rano w domu Sundara Shivy zgromadził się olbrzymi tłum. Ludzie nie chcieli wyjść. Płakali. Mnie także było ciężko na sercu, gdy wyjeżdżałam z Sydney i płakałam. Wiele osób przyjechało na lotnisko i pożegnało się we łzach.

Podobnie sporo wielbicieli przebywało ze mną w domu Louise ostatniego wieczoru w Adelajdzie. Po porannej medytacji, kiedy zakończył się abhishekam i bhadżany, pożegnano mnie niechętnie i we łzach. Płakałam razem z nimi. W dniu 9.9.2000 r., znowu przybył tłum wielbicieli na lotnisko, aby mnie odprowadzić.

Jak powiedział Swami, jest to moc przyciągania nieodłącznej Premy. W Delhi również nalegano, abym pozostała i że dom będzie dla mnie zapewniony. W Sydney także nakłaniano mnie, abym tam pozostała.


MOC SADHANY

22.7.2000 r.

Zadzwoniła do mnie Sarada i powiedziała: “Kaszel, który niepokoił mnie przez ostatnie dwa miesiące, znikł, gdy zaproponowałaś lekarstwo. Nie musiałam nawet brać lekarstwa. Dobrze spałam minionej nocy.”

Shyamala zadzwoniła do mnie i powiedziała: “Amma, zgodnie z twoją instrukcją znów zrobiliśmy badanie tomokomputerowe. Wróciło do normy. To dzięki twoim modlitwom. Tak jak mówiłaś, stał się cud bez zabiegu chirurgicznego.”

Medytowałam w południe.

Vasantha: Swami, to Ty wyleczyłeś Saradę z kaszlu. Ty również wyleczyłeś Shyamalę. Ty robisz wszystko, a robisz rozgłos, jakbym to ja robiła te wszystkie rzeczy.

Swami: Ja nie uczyniłem niczego. Wszystko robi twoja Prema.

Vasantha: Swami, chcesz, abym kontemplowała.? Grzebiesz w moich uczuciach i sprawiasz, że daję prawidłową odpowiedź. Nie chcę tego wszystkiego.

Swami: Zgoda, załóżmy, że robię rozgłos. Jak sądzisz, w jaki sposób życie Jnanis, Mahatmas oraz świętych zostało uformowane? Czy Bóg ich wznosi, podnosi i powoduje rozgłos?
Tylko ich surowość jest odpowiedzialna. To samo jest prawdą w twoim przypadku. Twoja pokuta i surowość są powodem twoich mocy oraz nadludzkich Szakti.

Vasantha: Nie mogę w to uwierzyć, Swami. Niech tak zostanie. Jeśli nawet tak jest, nie pragnę tego. Wystarczy, jeżeli będę miała Ciebie. Nie chcę chwały, uznania i czci. Wystarczy, że jesteś ze mną.

Swami: Ach! Teraz widać! To jest powód. Twoja niechęć do uznania i oddawania tobie czci oraz twoja miłość do Boga jest jedyną przyczyną twoich mocy. Im bardziej to wszystko odpychasz i skłaniasz się ku Bogu, tym większa staje się twoja moc. A co Ja z tym robię? Nie płacz. Przyjmuj rzeczy takimi, jakie są. Płaczesz od samego rana.

Vasantha: Nie czuję się dobrze. Proszę przybądź. Potrzebuję tylko Ciebie.

Swami: I jest to powód tego, że rozpuszczam się w tobie.

23.7.2000 r.

PŁAKAŁAM OD GODZINY 2.00 rano. Swami zabrał mnie na naszą wyspę (Srebrną Wyspę).

Vasantha: Swami, każdy powinien zostać przebudzony bezzwłocznie i powinnam ujrzeć świt nowej ery prawdy. Chcę to widzieć jak najwcześniej. Jeżeli zmiana będzie następować wolno, zabierze to dużo czasu. Jeżeli stanie się to po tym, gdy połączę się z Tobą, nie będę mogła tego widzieć. Chcę być tego świadkiem. Ludzie będą śpiewać chwałę Pana oraz będą posiadać wiedzę Sathyi (Prawdy). Widzenie tego i słyszenie uczyni mnie szczęśliwą.

Swami: Nie płacz. Na pewno to zobaczysz. Ludzie będą przybywać do ciebie w dużych grupach i zostaną przebudzeni.

Vasantha: Pójdźmy w Himalaje.

UDALIŚMY SIĘ W HIMALAJE. Stanęłam na szczycie góry i krzyczę, wołam do wszystkich: “Chodźcie!! Wszyscy! Poddajcie się temu Panu. Jest to jedyna droga do waszego zbawienia. Niech mój głos usłyszą wszyscy z was!”

Swami: Tak, oni przybędą. Twój głos będzie rozbrzmiewał wszędzie. Twój głos, słowa, pisanie i twoja Prema przyciągnie każdego ku tobie.


ŻURAW INDYJSKI

9.2.2000 r.

Od samego rana płakałam.

Vasantha: Swami, kiedy zaakceptujesz mnie w taki sposób, że cały świat się dowie?

Swami: Dlaczego tak płaczesz cały ranek? Wiadomo we wsi i na świecie, że uznałem ciebie. Sprawiłem, że nasz związek stał się jasny dla całego świata w dniu, kiedy książka „Wyzwolenie Tutaj teraz Natychmiast!” została opublikowana.
Za czasów żadnego Awatara tego rodzaju zdarzenia nie miały miejsca. Dopiero, gdy zakończył się okres obecności Awatara, pisano biografię. Awatarowie przybywali, aby ich czczono dopiero po Ich odejściu. Ale tu, gdy żyjesz, ludzie pisują o tobie. Oddają ci cześć tak samo, jak Mnie. To się nie zdarzyło za czasów żadnego innego Awatara. Dzieje się to w twoim przypadku dzięki twojej bezgranicznej Premie.

Vasantha: Może tak być, ale nie jestem w stanie tego znieść. Kto chce pudże i namaskary?! Wszystko, czego potrzebuję to Ty i tylko Ty.

Swami: Dlaczego jesteś tak wzburzona? Twoja Prema przybrała gigantyczną formę, kosmiczną formę, przenika wszędzie, a Ja jestem w niej. Zawsze słyszę twój głos, twoje wołanie. Dźwięczy ono w Moich uszach jak wołanie żurawia indyjskiego, który pragnie deszczu. Twoje budzące litość wołanie płynie w Moich żyłach. Akurat teraz nie mam niczego do ofiarowania ci, co byłoby równe twojej Premie. Twoja Prema zawładnęła samym Panem.
ŁKAŁAM cały dzień. Kothai zadzwoniła do mnie z Madurai. Wylałam jej smutek mego serca.
Kothai: Amma, kiedyś Pan Ganesha połknął demona ‘Analasura’ ( Anal= ogień; Asura=demon). Każdy obdarzał go zielem, zwanym ‘Arugampul’, aby ograniczyć cierpienie, powodowane przez gorąco i ochłodzić go. Podobnie my powinniśmy znaleźć środek zaradczy oraz zmniejszyć twoje cierpienie i uspokoić ciebie. Proszę cię, sama zwróć się do Swamiego po środek zaradczy.

SKIEROWAŁAM SPRAWĘ do Swamiego, a On powiedział: “Powinnaś kiedyś pojechać do Madurai, wówczas oni wszyscy (twoi wielbiciele) powinni przybyć do ciebie. Radosna rozmowa z nimi jest już środkiem zaradczym. I czy w dalszym ciągu nie będziesz mówiła o Mnie?
Vasantha: Swami, czy masz na myśli to, że mogłabym zapomnieć o Tobie?

Swami: Nigdy. Możesz zapomnieć o sobie. Nie ma mowy o separacji!

KIEDY TO PISAŁAM, była godzina t was 22.30 i piosenka w telewizji obwieściła: „Czy istnieje coś, co jest równe chwale Pana Vishnu?’” Ten sam program zawierał obrazy dziesięciu Awatarów Pana w sekwencji, w której zagrał znany aktor Shivaji Ganeshan.

Vasantha: Swami, kiedy wchodzę do pokoju pudży, uczucia moje śpieszą, by przekroczyć wszelkie granice. Kiedy to szaleństwo i gwałtowność opadną?

Swami: To szaleństwo Premy nigdy nie opadnie. Gdyby ono opadło, nie byłoby innego sposobu, by dokonać transformacji świata. Ludzie biegają, niosąc sportowe latarki i światło ognia. Ty niesiesz latarkę Premy i zapalasz płomień Premy we wszystkich stronach świata. To światło (święty płomień) będzie płonąć wszędzie. Pośrodku niego będziesz lśnić jako inkarnacja Premy. Płomień ten sprawi, że ogień Premy rozprzestrzeni się wszędzie. Już wkrótce świat doświadczy tej zmiany, tej rewolucji.

Vasantha: Bądź litościwy, Swami. Nie jestem w stanie tego udźwignąć. Proszę połącz się z każdym atomem mego ciała. Chce wypełnić siebie tylko Tobą.

Swami: Czy nie jestem w każdym atomie twego ciała jako jego życie? Tylko uczucia twojej Premy zmienią świat. Nie płacz, przestań płakać.

Vasantha: Nie Swami, nie potrafię przestać. Przywykłeś opowiadać mi i zmieniać mój nastrój. Dlaczego nie opowiesz mi czegoś?

Swami: Opowiadanie? Cały świat opowiada twoją historię!





KIEDY SĄ URODZINY?

7.8.1998 r.

Vasantha: Swami, powiedziałeś o fizycznym (sthoola) ciele, subtelnym (sukshma) ciele oraz o ciele przyczynowym (karana). Jakie jest ciało przyczynowe? Subtelne ciało ma rozmiary umysłu. Czy manomaya oznacza świat imaginacji?

Swami: Nie, to, czego doświadczasz, to nie jest wyobraźnia. Nie jest to wyobraźnia umysłu. Jest to bezpośrednie doświadczenie. Świat przyczynowy to Atma. To, co widzisz, to Atma. Jest to Darszan Atmy, Sathya Darszan. Atma raduje się Paramatmą. Jest ro Dvaita (filozofia dualizmu).

Vasantha: Swami, Atma nie posiada organów czuciowych, ale tu ja doświadczam Ciebie zmysłami.

Swami: Jesteś w najwyższym blasku Paramatmy. Czy nie słyszysz teraz Mego głosu?

Vasantha: Tak, Swami, słyszę Ciebie.

Swami: Istnieje uczucie dotyku. Widzisz i mówisz; wszystko to są manifestacje Darszanu Atmy. Atma nie pracuje wszystkimi zmysłami. Organy zmysłów nie posiadają oddzielnej mocy. Tylko jeśli są połączone z Atmą, będą funkcjonowały. Istnieje jedna grupa aspirantów duchowych, którzy radują się błogością, łącząc swoją indywidualną duszę z duszą powszechną, jak również druga grupa , która pozostaje oddzielnie i doświadcza duszy uniwersalnej.
13.8.98 r.

Twoje przekonanie powinno być takie, że gdy jesteś w sobie (w swojej duszy), cokolwiek się dzieje, jest Sankalpą (Wolą – tłum.) Swamiego. Na przykład, powinieneś być jak Jadabharatha, to znaczy być „w stanie świadka.”

Vasantha: Czy nie przechodzimy do oddawania czci Bezforemnemu po tym, gdy praktykujemy oddawanie czci formie? Wobec tego, jak to się stało, że Nandu rozpoczął do bezforemności od samego początku?

Swami: Jest to kontynuacja sadhany z poprzednich wcieleń. Dlatego możliwe jest wznieść się na wyższy poziom nagle w tym wcieleniu.

Vasantha: Dlaczego musiało to zająć mi 35 lat trudnej sadhany, abym osiągnęła obecny etap?

Swami: Nie porównuj siebie z innymi. Musiałaś ciężko pokutować dla dobra świata. Jakiekolwiek korzyści zgromadziły się u ciebie dzięki trudnej pokucie, musisz sprezentować je światu, dać w prezencie innym. Taki jest powód. Tylko wtedy, kiedy ludzie otrzymają tę moc pokuty i Premy, ich ścieżka duchowa stanie się łatwa.

Vasantha: Łaskawie powiedz mi coś na temat „urodziny”.

Swami: Człowiek zapisuje czas i dzień swoich narodzin na Ziemi i nazywa to urodzinami. Może być to przydatne do obliczania wieku. Jednak dzień duchowego przebudzenia to dla każdego prawdziwe urodziny. Czy człowiek urodził się po prostu, aby kontynuować doświadczenie cyklu narodzin i śmierci; aby rodzić się i stale umierać? Narodziny zostały mu przyznane, aby już więcej się nie rodził! Ale człowiek, który się rodzi, je, dorasta i prowadzi się w taki sposób, dokąd wiedzie go umysł. Pewnego dnia zaczyna on myśleć....dlaczego się narodził? Tego dnia ma miejsce przebudzenie. I wówczas człowiekowi staje się jasne, że nie jest on ciałem, lecz Atmanem (duszą). Ten moment to są jego urodziny.



RÓWNOWAGA

25.9.2000 r.

W nocy Anu zadała mi pytanie: “Gdybyś patrzyła na osobę i znała jej Karmę, teraźniejszość i wszystko, zostawiłabyś ją, aby żyła zgodnie z przeznaczeniem, stosownie do Karmy?”

26.9.2000 r.

W trakcie medytacji o godzinie 4. 00 rano zapytałam o to Swamiego. Swami powiedział:“ Ty i Ja jesteśmy JEDNO. Przemyśl to i sama znajdziesz odpowiedź.”

Wszechmocny poprzez Swoją Wolę dzieli się na dwoje i wówczas z przyczynowej zasady Sziwa, wyłania się moc działania - Szakti, od której pochodzi natura i całe stworzenie. Od źdźbła trawy do Brahmy, wszystko jest formą energii. Szakti jest Czystą Świadomością. Jeden stał się dwoma, zatem Sziwa i Szakti są dwiema stronami tej samej monety.

Zatem Szakti również widzi rachunek Karmy każdej duszy. Tak, Ona dowiaduje się o nich. Jej serce topnieje na ich widok. Jej matczyna miłość działa z potężną mocą. Jest Ona siedzibą współczucia. Jest Ona formą miłosierdzia. Jej przelewające się miłosierdzie wymazuje Karmę.

Mogą być złe dzieci, ale nie ma złej matki. ona wybacza dzieciom, koryguje je i unicestwia ich Karmę. Krótko mówiąc, przywiązuje Ona większa wagę do złych dzieci niż do dobrych. Ponieważ wymagają one więcej troski i uwagi. Nie. Nawet samo mówienie „złe dzieci” jest niewłaściwe. W jej oczach są to dzieci dotknięte chorobą. Dlatego Ona obdarza je dodatkową troską i miłosierdziem. Macierzyństwo nie zna rozróżniania. Matka szczególnie dogląda chore dzieci.
Bhagawan jest Absolutny, Wszechmocny. Dzieli się na dwoje. Po to, aby oszacować Karmę Jeevas (dusz indywidualnych- tłum) , musi trzymać tę część wagi karmicznej, która odpowiedzialna jest za równowagę; a każdy musi mieć do czynienia z rachunkiem Karmy. Każdy musi doświadczyć tego sam. Takie jest prawo karmiczne: dobre lub złe, trzeba doświadczyć konsekwencji. Nikt nie może uciec przed tym prawem. Za nasze wszystkie cierpienia sami jesteśmy odpowiedzialni.
Aby przynieść ulgę osobom indywidualnym, które nie są w stanie znieść cierpienia, Wszechmocny dzieli się na dwoje. Z jednej strony przychodzi Szakti, forma miłosierdzia dla dobra Uniwersum i pokutuje przez długi okres czasu. Mocą pokuty Ona oczyszcza ludzi z Karmy. Ta część Bhagawana, będąca Szakti, stosuje miłosierdzie, aby zrównoważyć wagę Karmy osób indywidualnych, na ich korzyść. Bhagawan ciska gromy na osoby indywidualne, zgodnie z ich (złą) Karmą. Nim jednak one je dopadną, On Sam biegnie z litości i odbiera je, przyjmując na Siebie szok, jak odgromnik. Jest to zasada, która kryje się za zasaadą Sziwa Szakti, Radha Krishna, Purusha Prakrithi.

Kiedyś Kryszna patrzył na Siebie w lustrze ; chciał On wiedzieć, jak wygląda, ponieważ każdy nazywał Go Dayapara, Dayalu, Parama Dayalu i tak dalej. Gdy uczynił to, Daya (miłosierdzie) zaczęło wypływać z Jego ciała. Krishna zaczął wołać: “ Daya, Daya” , ale ono zamiast wrócić do Niego, stopiło się i przybrało formę. Formą tą była Radha. Dzieląc zatem Siebie na dwoje, zmienia On formę i staje się „Daya Devi”(Bogini Miłosierdzia), aby odkupić ludzi.

Ludzie Żelaznej Ery, których obdarzono taką łaską, rzeczywiście mają szczęście. Który inny Awatar to uczynił? Poprzedni mogli dać, jednak nie tak ekstensywnie. A teraz na tym świecie Karma Samhara dokonuje się wszędzie. On przybył jako „Daya Devi” i redukuje lub wymazuje Karmę. Tylko za czasów tego Awatara dzieje się to na taką skalę. Bhagawan i Jego Szakti nie różnią się; są jak bliźnięta. JEDEN stał się dwoma Awatarami; pierwszy z nich sprawia, że Jeeva (dusza indywidualna – tłum.) zbiera owoce swoich działań, podczas gdy drugi uwalnia ją z uścisku Karmy. Bhagawan Sathya Sai urodził się pod znakiem Mithuna (Gemini), co symbolizują bliźnięta. Ja urodziłam się pod znakiem Thula (Libra), którą symbolizuje waga. Ona zawsze ma dwie szale. Nie może ona istnieć bez jednej z nich.

To dlatego ludzie, którzy cierpią z powodu poważnych chorób, zostają wyleczeni wskutek moich modlitw, jeżeli przybywają do mnie. Dlatego Swami powiada, że ty i Ja jesteśmy JEDNO. Przykładem jest dyskurs Swamiego z dnia 9.6.78 r. Sri Kasturi zebrał wszystkie Jego dyskursy w kilku tomach. Gdy byłam w Adelajdzie, Albert wziął kopię dyskursów, zawartych w Tomie 10, gdzie Swami mówi o Madhura Bhakthi. Trafnie podsumowuje to, co tu napisałam.

“Czyste serce odbija jak czyste lustro. Bóg jest czystym lustrem. Radha to odbicie Kryszny. Ona jest wypadkową i formą szczytową Jego błogości. Radha jest boską energią Kryszny. Dlatego są oni nierozłączni.”

Kryszna wołał; “Radha, Radha!” Radha myślała, że jest to najlepsza okazja, aby mogła przeznaczyć swoje oddanie tak cenne, jak najlepszy szlachetny kamień, Jego lotosowym stopom. Ponadto, ja jestem Daya to znaczy Prakrithi (natura), nazywana jako Radha. Zatem ja biorę odpowiedzialność za trzy guny (cechy -satva, rajas, thamas). Ponieważ Prakrithi jest rodzaju żeńskiego, ja też jestem kobietą.

W związku z powyższymi rzeczami Bhagawan powiedział:

“Prakrithi jest kobietą; jest więc nią i Radha. Jest ona pełna zalet, przypisywanych idealnej kobiecie w Sanathana Dharma. Jest ona pełna wzorcowych cech. Poprzez swoje święte i nie skażone oddanie - Bhakthi, wszystkie swoje myśli trzymała ona u lotosowych stóp Bhagawan. Ona kierowała i łączyła każdą myśl z Kryszną. Osiągnęła ona zatem stan ekstatyczny, stając się jednością z Kryszną. W Wedach nazywa się to Madhura Bhakthi. Istnieje sześć różnych rodzajów Bhakthi (oddania). Santa, Sakya, Dasya, Vatsalya, Anuraga i Madhura są sześcioma ścieżkami uzyskania Boga.”
“Madhura Bhakthi jest najwyższą ścieżką ze wszystkich. Daje najwyższą błogość. Mleko przemienia się w zsiadłe mleko.. Poprzez ubijanie zsiadłego mleka uzyskuje się maślankę. Masło podgrzewa się, aby stało się ghee (masłem klarownym-tłum). Jest to ostateczny etap. Madhura Bhakthi daje doświadczenie ostatniego etapu stawiania się jednością z Bogiem. Kiedy osiągamy cel, podróż kończy się. Nogi przestają chodzić. Kiedy już raz otrzyma się doświadczenie Madhura Bhakthi, nic już nie zostaje do uzyskania i robienia. Kiedy już raz Bóg jest uzyskany poprzez Madhura Bhakthi, doświadcza się Premy Boga i stan umysłu jest całkowity.”
“Kiedy otrzymujesz owoc Madhura Bhakthi, musisz obrać zewnętrzną, gorzką skórę. Skóra to jest „ja” i „moje”. Następnie usuń nasiona czyli „pragnienia” i ofiaruj słodki owoc Premy Panu. Radha powiedziała, że ma gniew i pragnienie, ale że nigdy nie miały one na nią wpływu. Powiedziała: “Ona nosiła pancha bhutas (5 elementów) oraz działanie 5 organów (tj. wzrok, węch, smak, dotyk i słuch) jako naszyjnik. Oznaczało to, że nie miało to na nią wpływu. Bóg wie, że ona całkowicie oddała się Jemu. Ona sama jest Madhura Bhakthi. Jej Prema jest nieskalana, nieskazitelna, absolutnie czysta i znana Bogu.”
“Bóg obwieścił, że Bakthi (oddanie) Radhay osiągnęło spełnienie. Bakthi Radhy jest zdrowe i kompletne.”

Tak mówił Baba na temat Radhy i Madhura Bhakthi w 1978 r. Teraz mówi On te same słowa i czyni tę Madhura Bhakthi kompletną. On wie, że każde bicie mego serca usycha z tęsknoty za Nim!

Kiedykolwiek ktoś przychodzi do mnie i donosi o chorobie, mięknę i modlę się za nich. Występuję do Bhagawana w ich obronie. Moje łzy i Daya (miłosierdzie) w tym czasie redukuje ich Karmę. W niektórych wypadkach Karma jest całkowicie wymazywana. Jedynie w takich warunkach może „rak być wykreślony”. Dlatego oni zostali uleczeni. Z jednej strony doświadczają oni Karmy, z drugiej moc mojej pokuty oraz modlitw działa, przynosząc efekty. Jest to podwójna rola Bhagawana. On podzielił Siebie na dwoje i zaczął leczyć Swoją Daya. I jest to druga strona Awatara.

Kiedy taki Bhagawan jest z nami, dlaczego nie odnieść korzyści? Sathya Sai przyjął postać Awatara tylko po to, aby uwolnić ludzi z Karmy. Zrozumcie to; przybądźcie do Niego. Mówcie wyraźnie i skończcie ze swoimi trudnościami i cierpieniem. Zostańcie wyzwoleni w tym momencie z oceanu narodzin i śmierci. Kto może zrozumieć boskie prawo Bhagawana, który z jednej strony sprawia, że doświadczamy kary w związku z Karmą, a z drugiej jego druga połowa okazuje miłosierdzie? Rozważcie to. Który Awatar uczynił to? Żniwo konsekwencji tego, co siejemy, jest zasadą. Ale aby zredukować nawet to, cóż za fantastyczne kroki przedsięwziął Ten Litościwy!

W Swojej książce „Bóg i Awatarowie” Baba powiada “ Dlaczego Bóg nas stworzył? Jaki cel kryje się za srusti?” Rishi, którzy kontemplują na temat Boga odkryli, że jest to Bhagawana leela czyli gra. Ale Prema jest zasadniczym powodem stworzenia. W najwcześniejszym punkcie zdarzeń był tylko Bóg.

Swami powiada dalej: “Oddzieliłem Siebie od Siebie, aby kochać Siebie. Ode Mnie powstało wszelkie stworzenie. Kiedy już wolą Wszechmocnego stało się srusti, podzielił się On na dwoje. Miało miejsce Stworzenie, aby mogło doświadczyć Samego Stwórcy.”

Tak więc Bhagawan jest Wszechmocny. Formą, która oddzieliła się od Niego jest Prakrithi, i ta Szakti jest również wszechmocna. On jest Stwórcą i On stworzył wszystko z Siebie. Swami wyraźnie wyjaśnił, że Prema jest głównym powodem srusti.

17.8.2000 r.

Pojechaliśmy do Australii w dniu on 22.8-2000 r. Był to dzień Krishna Jayanthi. Dałam Prema Szakti każdemu, kto przyszedł tamtego dnia. John przebywał w Sydney. Odwiedzał mnie przez wszystkie dziesięć dni mego pobytu w domu Sundara Shivy. Dzień po otrzymaniu Prema Szakti, John miał sen. Ujrzał on Babę z aurą zielonego koloru wokół jego głowy. John ujrzał mnie też w zielonym blasku. Opowiedział mi ten sen i rzekł: “ Amma, ty i Swami jesteście JEDNO. Wierzę w to całkowicie. Jestem całkowicie przekonany.” Swami udowodnił mu, że oboje jesteśmy JEDNO.


PREMOTHRI
MIEJSCE NARODZIN PREMY


26.03.2000 r.

Swami: Jesteś przenośną Premą. Jak Gangotri i Yamunothri, ty jesteś Premothri, miejscem narodzin Premy. Tylko od ciebie świat otrzymuje całą różnorodność Premy. Jesteś kompletną formą Premy.
Miłość do dziecka, jakiej doświadcza matka to vatsalya. To, czego doświadczamy wobec rodziców to pasam (uczucie). Uczucie między mężem a żoną to miłość (namiętność), a między przyjaciółmi to przyjaźń. Wszystkie te uczucia powstają z twojej Premy. Formą Premy jest Radha. Prema znaczy tylko ty.

05.04.2000 r.

Wstałam wcześnie rano i płakałam w sposób niekontrolowany.

Vasantha: Swami, nie mam już cierpliwości. Chcę Ciebie w tej chwili teraz.

Swami: Pogódź się z tym jeszcze przez jakiś czas. Ponieważ cierpisz, jak robak, sama twoja Prema zmieni świat. Nie płacz.

Vasantha: Nie Swami, już więcej nie. Zabierz mnie ze Sobą. Zabierz mnie ze Sobą. (Łkałam).

Swami: Moja kochana Vasantha, posłuchaj. Miej trochę cierpliwości. Połóż się po prostu. Posłuchaj Mnie teraz. Tylko dzięki twemu poświęceniu zaistniał świat, tak, tylko dzięki temu wielkiemu poświęceniu. Nie będąc w stanie znieść rozłąki, przybyłaś tutaj, aby zademonstrować, że nie jest możliwa rozłąka. Przybyłaś, aby zademonstrować, jak należy żyć na tym świecie. Poprzez twoje cierpienie i ból, spowodowany rozłąką, jesteś tu po to, aby zmienić ten świat.
Wieczną błogość można osiągnąć tylko przez poświęcenie:‘Na Karmana Na Prajaya Na Dhanena Tyagenaika Amrutatwa Manasa’. Nie poprzez rytuały, nie przez potomstwo, ani przez bogactwo, jedynie przez wyrzeczenie można uzyskać nieśmiertelność. Tak, nie przez nic innego, tylko przez wyrzeczenie. Jesteś tu, aby to zademonstrować. Jesteśmy tu z misją dokonania transformacji świata. Jeżeli ktoś uchwyci się ciebie, łatwo uzyska mokszę (wyzwolenie). Jak? Twoja Prema wymaże ich Karmę i wyzwoli ich.

16.4.2000 r.

Vasantha: Swami, czuję, że serce moje eksploduje z powodu obfitej miłości do Ciebie. Nie jestem w stanie koncentrować się na niczym innym. Nie jestem w stanie zapomnieć o Tobie i być wolna.

Swami: Ta odwieczna rzeka twojej Premy przyniesie zmartwychwstanie niezliczonej rzeszy ludzi, którzy cierpieli przez wiele wcieleń w przeszłości. Otrzymają świeże oświecenie. Cały świat wejdzie pod schroni się pod baldachimem twojej Premy.

Vasantha: Swami, proszę dokonaj transformacji tego świata w możliwie najwcześniejszej chwili.

Swami: Wkrótce będzie Sathya Yuga.

24.4.2000 r.

Dzisiejszy dzień jest zwrotnym punktem w moim życiu. Swami dał zgodę na konstrukcję Dhyana Mandapam (hallu modlitw i medytacji). W tym uroczystym dniu położono kamienie pod fundamenty. Przybyła spora liczba wielbicieli. W trakcie porannej medytacji powiedział On:

Swami: Narodziło się to od nowa jak Gokulam. Będzie to poranna gwiazda świata. Przybędą tu tysiące ludzi, poszukując ochrony i prowadzenia. Ci, którzy przybędą razem, to gopasy i gopiki; mieszkańcy Gokulam (w okresie Kryszny).

WZIĘLIŚMY KĄPIEL, a później zjedliśmy. Przygotowano herbatę. Na herbacie widzieliśmy Swamiego z dwoma uniesionymi dłońmi, błogosławiącego każdego! Każdy to widział. Herbata z wizerunkiem Baby jest sfotografowana.

Utworzyliśmy specjalne siedzenie dla Swamiego tam, gdzie kamień pod fundament miał być położony. Przygotowano krzesło, Poorna Kumbha, Paduki itd. na miejscu wydarzenia. Swami prosił, abyśmy przeprowadzili ceremonię Vastu o godzinie 9.20 rano. Zrobiliśmy to odpowiednio. Suresh położył pierwsza cegłę stosownie do instrukcji Swamiego. Zrobiono pewną liczbę zdjęć.

Vibhuthi, kumkum, chandan, oraz udi ukazały się na fotografii i padukach Swamiego. Położono to również w Vastu - wykopie pod fundamenty. Jest blask światła na brzuchu Radhy na fotografii RadhaKrishna oraz na jeszcze jednym zdjęciu jest poświata wokół zdjęcia Swamiego.

Swami: Przybędzie tu więcej budynków. Będą zapewnione udogodnienia na pobyt wielbicieli. Przybędzie oddzielny budynek, w którym będziesz przebywać.

Vasantha: Czy pokutowałam, aby to wszystko zabezpieczyć? Dlaczego potrzebuję budynków, imienia i sławy? Czy myślałam o tego rodzaju owocu (nagrodzie) za moje oddanie?

Swami: Niezależnie od tego, czy podoba ci się to, czy nie, oddanie wymaga szacunku. Przybędą sami. Po tym, jak Pandawowie ukończyli ajnatavasa, mieli wspaniałe życie, wychwalane przez cały świat! Podobnie ty pogrążona byłaś w pokucie przez te wszystkie lata, nie wiedząc o świecie zewnętrznym. I teraz żyjesz w taki sposób. Jest to prawo natury. Kiedy wzrasta moc pokuty, wszystko następuje automatycznie.
Twoja promieniejąca jasność rozproszy mrok ajnany (ignorancji) na całym świecie. Świat otrzyma wyzwolenie za pomocą promieniejącego światła twojej jnany (mądrości).


RAK ROZPUSZCZA SIĘ WE ŁZACH

Kiedy byłam w Australii, w dniu 25-go sierpnia 2000 r. , przebywałam w domu Aarti (Aarti jest młodszą siostrą żony Sehegalji z Delhi). Medytowaliśmy tam o godzinie 12 w południe. Niektórzy ludzie chcieli spotkać się ze mną osobiście i omówić poufne sprawy. Zgodziłam się. Aarti przedstawiła mnie Margaret Pudney, swojej szefowej w miejscu pracy. Margaret cierpiała z powodu białaczki szpiku kostnego. Była w bardzo złej formie.
Ustalono, że cierpi ona z powodu raka od października 1999 r. Była ona bardzo zmęczona i strasznie cierpiała. Chciano pobrać do leczenia szpik kostny od jej rodzeństwa, ale to nie było możliwe. „Może być to kwestia miesięcy lub lat, ale powinnam walczyć tak długo, póki żyję” - płakała. Ja również płakałam i łkałam. Powiedziałam o tym Sundar Shivie i usiadłam przed obrazem Bhagawana. Błagałam Go. Swami chciał, abym dała chorej Dhanvantri Szakti, Prema Shakthi oraz napisała mantrę na vibhuthi. Chora miała rozpuszczać vibhuthi w wodzie i pić codziennie. Miała również śpiewać mantrę „Vasantha Sai”. W dniu 20.10.2000 r. Sundar Shiva zadzwonił do Aarti i zapytał o Margaret. A ona z całkowitą wiarą stosowała moje instrukcje. “Lekarze powiedzieli, że nie ma ona nawet śladu raka” - doniosła Aarti.

Zawiadomili mnie, że Margaret zostawiła telefoniczną wiadomość mówiąc, że chce przyjechać na obchody moich urodzin w Vadakkampatti. Cud zdarzył się dzięki łasce Bhagawana. Gdzie i dla kogo Jego miłosierdzie powinno być okazane, jest tylko Jego wolą. Tylko Bóg i ja wiemy, jak gorzko płakałam w intencji Margaret, Antony i Sathya. Takie cuda zdarzają się codziennie.

Nie wiem dlaczego mam być poruszona tak bardzo, gdy orientuję się, że ktoś cierpi. Może dlatego, że kiedy sama cierpię i płaczę w ich intencji, zostają oni wyleczeni. Stało się to niemal moją drugą naturą i nie mogę panować nad tym. Nie mogę powstrzymać emocji i łez. Tylko moje łzy wymazują ich Karmę.


Wiadomość Kittu

W piątek, 25 sierpnia 2000 r., Amma odwiedziła dom szwagierki Sehgal-ji, pani Aarti Narula w Turramurra, Nowa Południowa Walia. Po medytacji o godzinie 12 w południe Amma zgodziła zobaczyć się prywatnie z kilkoma osobami. Jedną z nich była Margaret Pudney, kierowniczka Aarti, która jest z zawodu pielęgniarką.

Amma była wzruszona cierpieniem Margaret; powiedziała Sundar Shivie (Kittu), że płakała ze współczucia, ponieważ Margaret opowiedziała o raku szpiku kostnego. Amma dała wówczas Margaret Prema Szakti i Dhanvantri Szakti i pozostawiła jej instrukcje, aby piła vibhuthi rozpuszczone w wodzie oraz regularnie śpiewała Mantrę Vasantha Sai.

Sundar poprosił Aarti o więcej szczegółów i usłyszał, co następuje: u Margaret Pudney zdiagnozowano białaczkę szpiku kostnego w październiku 1999 r. Wcześniej, w czerwcu 2000 r. Margaret ustaliła, że męczy się i jest bardzo wyczerpana. Około dwóch tygodni przed wizytą Ammy w Sydney, lekarze zaordynowali Margaret chemoterapię.

Margaret miała zawód d pielęgniarki i wiedziała, że chemoterapia nie jest przyjemna dla pacjenta i wiedziała też, że jest to również niebezpieczne, ze względu na 2-procentowe ryzyko paraliżu. Margaret odmówiła poddania się chemoterapii. Zdecydowana była poszukać alternatywnych metod zwalczania raka takich, jak modlitwa i medytacja. Na tym etapie Aarti zaprosiła ją na spotkanie z Ammą, która przyjechała do Sydney w dniu 17.8.2000 r. na dziesięciodniowy pobyt.

W dniu 20.10.2000r., kilka tygodni po spotkaniu, Sundar Shiva zapytał Aarti o najnowsze informacje o zdrowiu Margaret, aby mógł poinformować Ammę. Aarti miała dobre wiadomości. Powiedziała, że Margaret wyjechała na pewien czas, aby wziąć udział w kursie szkoleniowym oraz w warsztatach medytacyjnych. Margaret brała regularnie vibhuthi, jak również śpiewała z wiarą mantrę Vasantha Sai niemal przez cały czas. Religią Margaret jest chrześcijaństwo i modliła się ona szczerze do Pana Jezusa, zgodnie ze zwyczajem i tradycją. Lekarze poinformowali ostatnio Margaret , że nie ma śladu raka w szpiku kostnym.

W dniu 22 października 2000 r. Aarti poinformowała Ammę przez telefon, w trakcie uroczystości urodzinowych, że Margaret przysłała wiadomość. Margaret czuła się znacznie lepiej i planowała odwiedzić wkrótce wieś Ammy w Indiach i osobiście powiedzieć „dziękuję”.

Amma poprosiła o wszystkie szczegóły na piśmie w mailu tak szybko, jak to tylko możliwe, aby podzielić się opowieścią z czytelnikami kolejnej książki, która niemal już była gotowa do druku.

W dniu 7.11.2000 r. Aarti przekazała następujący list Ammie, podpisany przez Margaret Pudney.

Moja opowieść(List Margaret)

Postawiono mi diagnozę Przewlekłej Białaczki Myloidmonocytic – raka szpiku kostnego przed 12-oma miesiącami, o czym dowiedziała się Aarti akurat niespełna dwa tygodnie przed wizytą Ammy w Australii. Nie wiem, czy jest to przeznaczenie, czy też zdarzenie duchowe. Wiem, że kiedy Aarti trzymała mnie za rękę i powiedziała, że przyjeżdża Amma, chciała mi pomóc, nie potrafię opisać najcudowniejszego uczucia, jakie miałam.

Mówiąc uczciwie, byłam odrobinę sceptyczna, ale wiedziałam, że muszę przyjść i zobaczyć się z nią. Chociaż nie rozumiałam jej wiary i nie wiedziałam, co to wszystko znaczy, czułam, że ma miejsce ogromny duchowy happening.

Widzenie Ammy medytującej oraz jej wielkiej wiary i ustawicznych łez było dla mnie wielką pociechą. Owego dnia ona sprawiła, że poczułam się kimś bardzo szczególnym, a pomoc i duchowa aura w pokoju były niewiarygodne (to znaczy wspaniałe). Pojechałam do domu, czując się bardzo ufna. Jak powiedziałam na początku, byłam sceptyczna, ale trzy rzeczy, które wywarły na mnie wrażenie owego dnia, były następujące:
1.) Mój Bóg był moim Bogiem, którego chciałam, aby Nim był
2) Silne duchowe ciepło
3) Nikt nie oczekiwał pieniężnego zysku.

Od tamtego czasu codziennie powtarzałam mantrę “Om Sri Sai Vasantha Saiesaiya Namaha” oraz brałam leczniczy popiół, rozpuszczony w wodzie. Miałam czkawkę (to znaczy problem czyli pogorszenie zdrowia) w sierpniu, a potem doszło do polepszenia i od tamtego czasu mój stan nie zmienia się, co jest niespodzianką dla zawodowej medycyny. Próbuję uczyć się, jak medytować i jak dotąd bez wyraźnego powodzenia, ale wiem, że wymaga to praktyki. Nauczyłam się odtąd modlić i znów odnajdować Boga od czasu, gdy spotkałam Ammę, która jest według mnie wspaniała. Dziękuję ci, Amma. Aarti obiecała mi podróż do Indii, kiedy „wszystko będzie lepiej”, zatem znów możemy się spotkać i odnowić wiarę. Dziękuję ci za ten przywilej i czuję obecność, gdy wypowiadana jest mantra “Om Sri Sai Ram”.

Niech Bóg błogosławi cię. Z najczulszą miłością,

Margaret Pudney



SUDARSHANA HOMA

23.10.2000 r.

Moje urodziny. SV z Madurai zadzwonił do mnie wcześniej i powiedział, że rytuał Sudarshana Homa zostanie przeprowadzony tu (Vadakkampatti) owego dnia. Poprosił mnie, abym postarała się o zgodę Swamiego. Swami wyraził zgodę. Co roku na moje urodziny SV czyni przygotowania do rytuału homa i ponosi koszty. W tym roku zrobił on to samo. Swami narysował thiruman na ołtarzu, dając tym samym Swoje błogosławieństwo.

Główny kapłan ze świątyni Kryszny w Madurai, Vijayan Bhattar przybył rano w dniu 23-go razem z trzema innymi, aby mu asystowali. Przywieźli wszystkie przedmioty niezbędne do rytuału homa. Rozpoczęli od inwokacji do Sudarshana Alwar oraz Lakszmi- Narayana i zaczęła się pudża.

Niektórzy wybrani wielbiciele również przybyli. Przyjechała Kothai, Mariappan z Madurai oraz Ramaswami z Thirumangalam. Zbudowano jedno palenisko jagna kunda oraz dokonywano inwokacji bóstw przy dziewięciu Kalashas (świętych naczyniach). Pośrodku były dwa większe naczynia kalasha, przy których odbywała się inwokacja do Sri Sudarshana i Sri Lakszmi-Narayana. Kapłani recytowali mantry. Zebranym powiedzieli, aby śpiewali hymny Thirupavai, podczas gdy oni śpiewali Wedy. Wszyscy śpiewaliśmy hymny Thirupavai.

Ojciec mój prowadził organizację, która nazywała się Gandhi Khadar Vidyalaya. Codziennie wieczorem o godzinie 18-tej modlono się tam i śpiewano bhadżany, w czym mieli zwyczaj uczestniczyć mieszkańcy wsi. Następnie ojciec rozdawał za darmo lekarstwa potrzebującym. Miał on również bibliotekę. Wszystkie piątkowe bhadżany i modlitwy przeciągały się do późnego wieczora. W miesiącu Margazhi (listopad-grudzień), we wszystkie 30 dni, począwszy od godziny 5-tej rano odbywały się: nama sankeerthanam, śpiew hymnów Thirupavai, Narayana Suktham, Gita, oraz bhadżany. Codziennie ktoś z nas lub ze wsi przynosił ofiarę Naivediam. W innym wypadku przez wszystkie 30 dni, ja ją przygotowywałam. Było to zwyczajem przez 50 lat. Na święto Rama Navami, non stop przez dwadzieścia cztery godziny śpiewano nama smaran. Mieliśmy zwyczaj obchodzić święto Krishna Jayanthi oraz inne ważne uroczystości. W święto Gandhi Jayanthi odbywała się Jagna, jak również serwowano ubogim payasam (słodycze) .

W miesiącu Margazhi, gdy miałam zwyczaj śpiewać hymny Thirupavai, skomponowane przez Sri Andal, wyobrażałam sobie Vadakkampatti jako Sri Villiputhur (miejsce narodzin Andal). Wyobrażałam sobie również, że tak, jak Andal chodziłam od domu do domu i budziłam przyjaciół. W mojej wyobraźni budynek Vidyalaya był Nanthagopa i miałam zwyczaj budzić Krysznę, śpiewając hymny. W mojej wyobraźni wszystkie wielbicielki gromadziły się tam. Tak trwało latami. Tak więc, gdy w dniu 23-go śpiewałam hymny Thirupavai, w umyśle swoim zamieniłam się w Andal.

Vijay Bhattar poprosił, aby recytowano Sai Ashtothram. Kothai, która tam była, zaczęła recytować 108 imion napisanych dla mnie! Nikt się tego nie spodziewał. W poprzednim eseju wyjaśniłam, jak owe imiona (święte imiona) zaistniały. Nikt nie spodziewał się, ani nie mógł wyobrazić sobie, że będą one śpiewane w trakcie tego rytuału homa.

Pewnego dnia zapytałam Swamiego:

Vasantha: Jaki prezent dasz mi na moje urodziny?

Swami: Dam ci 108 imion.

NIGDY NIE MYŚLELIŚMY, ŻE zostaną one przeczytane na trzeci dzień w taki sposób. Akurat dwa dni wcześniej Swami ukończył te imiona. Kothai zapisała je i zrobiła fotokopię. Trzymała kopię przy lotosowych stopach Swamiego. Przypadkowo miała jeszcze jedną kopię przy sobie w dniu, kiedy śpiewała imiona przy mnie. Kiedy kapłan chciał, aby śpiewano imiona, ona zaczęła czytać moje imiona.
Swami zaczął podawać te imiona w dniu 29.9.2000 r. i ukończył w dniu 20.10.2000 r. Kiedy notes, zawierający imiona, trzymany był u stóp Swamiego, posypał On go vibhuthi i pobłogosławił. Fotokopia została zrobiona w dniu 22-go, a imiona były przeczytane rano 23-go! Wszyscy byliśmy zdumieni cudowną lilą Swamiego.

W trakcie wykonywania rytuału homa kapłan wyjaśnił znaczenie każdej mantry. On również wyjaśnił wers Gity : ‘Ananya Chintayanto…’ Zostało to zrobione w taki sam sposób, jak my to robiliśmy, tak więc Kothai i ja byłyśmy szczęśliwe. Rytuał homa zakończył się i wykonano również Poornahuthi (ostatnie ofiary). Mówi się, że przed zakończeniem ofiar wszystko, o co modlimy się, nasze życzenia zostaną spełnione. Rytuał „Sudarshana Homa” ma potężną moc. “Może on usunąć wszelkie przeszkody” - powiedział kapłan.

“Bhagavan, niech świadomość i przebudzenie zaistnieją u wszystkich ludzi na świecie mocą tego rytuału homa -’Loka samasta sukhino bhavanthu”. Modliłam się i ofiarowałam Poornahuthi.

Po rytuale homa wszyscy zostali nakarmieni. Po godzinie 14- tej wszyscy zaczęli wyjeżdżać rykszami. Zaczęło mżyć. Wszyscy kapłani odjechali. Zaczęło mocno padać. Mówi się, że deszcz jest pomyślnym znakiem zwłaszcza po tym specjalnym rytuale Homa. Wszyscy od razu odnieśliśmy korzyść. Później Kothai, SV, Mariappan, Ramaswami i ja medytowaliśmy. Bhagavan pobłogosławił każdego.

Mam przy sobie Saligram, który był czczony przez moich przodków przez pokolenia. Vijay Bhattar powiedział: “Jest to forma Awatara Matsya.” Ma dwoje oczu i usta. Rano w dniu 23-go lało się z niej mleko. Wszyscy byli świadkami. Kothai powiedziała: “W trakcie rytuału homa recytowaliśmy inwokację Lakszmi-Narayana, a Jego siedzibą jest ocean mleka, dlatego teraz pojawiło się mleko.” Właściwe wyjaśnienie.

25.10.2000 r.

Nie spałam, począwszy od godziny 2-giej rano. Myślałam o Swamim. Medytowałam.

Vasantha: Swami, powiedz mi dziś coś z okazji Deepavali.

Swami: Ty sama zabiłaś Narakasurę i uratowałaś Mnie. Czy mam obdarzyć cię łaską..Proś Mnie.

Vasantha: Swami, czy nie wiesz, o co naprawdę proszę? Jakiekolwiek narodziny będę miała w przyszłości, powinnam żyć tylko dla Ciebie. Nie chcę rodziny i tego wszystkiego. Chcę żyć tylko i wyłącznie dla Ciebie.
Łaskawie obdarz wyzwoleniem wszystkie dusze i formy życia na tym świecie. Powinieneś przyprowadzić każdego do Swoich lotosowych stóp. Bez względu na to, jakie poświęcenie niezbędne będzie w związku z tym, jestem przygotowana zrobić je.

Swami: Na pewno zrobisz to. Wówczas zabiłaś jednego Narakasurę. A teraz każdy ma Narakasurę w swoim umyśle. Przybyłaś jedynie po to, aby zabić w nich Narakasurę. Urodziłaś się w dniu Deepavali. Rozpalisz ogień Jnany w każdym umyśle. Ty jesteś Jnanaagni Daayinyai (Dawczyni ognia mądrości).
Wyrzuć mayę. Wstań. To wystarczy. Twoje łzy pokryją ciebie. Wyjdź ze skorupy mayi. Wyłoń się jako Poorna Szaktii. Ty jesteś ‘Jnaneswari’.

MÓWIĄC TO, SWAMI położył Swoją rękę na mojej głowie i natychmiast weszłam w trans. W tym stanie przyszły do mnie myśli: “Jestem Sai Szakti. Wszystkie Jego moce są również ze mną. Zapalę ogień Jnany. Ten Jnanaagni rozgorzeje jak pożar na świecie. Zabiję Narakasurę w umyśle każdego i sprawię, że zajaśnieje w nim ogień Jnany. Muszę i zmienię każdego.” Pogrążona w tych myślach, pogrążyłam się w głębokiej medytacji. Trwało trochę czasu nim wróciłam do normalności.

Kiedy opowiedziałam to wszystko Kothai przez telefon, stwierdziła ona: “Sathyabhama chciała, aby Kryszna zabił Narakasurę, tak więc użył On Swojej czakry Sudarshana, aby tego dokonać.” A jeśli tak to jest, dlatego rytuał Sudarshana Homa został wykonany na moje urodziny? Teraz mogłam zrozumieć związek łączący Sudarshana Homa, Deepavali oraz moje urodziny. Jak znakomicie Swami zestawia te rzeczy ze sobą!

Vasantha: Czy urodziłam się w dniu Deepavali?

Swami: Sprawdź to w pamiętniku swego ojca.

OJCIEC MÓJ NAPISAŁ w pamiętniku w 1938 r. : ‘Październik 23. dziecko rodzaju żeńskiego, godzina 11:42 przed południem. Niech to dziecko pracuje dla kraju.” Kiedy odwróciłam stronę poprzednią, znalazłam zapis: „Hinduskie święto 22 października Ippasi 6, Deepavali”. Wszystko to jest łaska Boga. Urodziłam się drugiego dnia święta Deepavali , w dniu Amavasya (23-go)), Deepavali obchodzono w rożnych częściach świata.

Sathyabhama jest aspektem Bhooma Devi, Bogini Ziemi. Kiedy Ziemia (bhoomi) została zabrana i ukryta przez demona Hiranyksha, wszyscy bogowie oddali cześć Bhagawanowi. On inkarnował się jako Awatar Varaha, zabił demona i zbawił Ziemię. W tym czasie urodził się demon Narakasura. Otrzymał on łaskę, że umrze tylko wtedy, kiedy zapragnie tego jego matka. Kiedy jego złe poczynania wymknęły się spod kontroli, Bhagawan Kryszna chciał się z nim rozprawić. Wziął więc ze sobą Sathyabhamę. Sposób, w jaki Narakasura toczył bitwę oraz rodzaj broni, jaką się posługiwał, zaskoczyły Sathyabhamę. Zaniepokojona, poprosiła Krysznę, aby go zabił. Wówczas Kryszna ściął głowę Narakasury Swoją Czakrą Sudarshana.

Narakasura prosił Sathyabhamę o łaskę.:“Matko, cały świat powinien czcić dzień mego zgonu jak święto.” Zatem Sri Kryszna oznajmił: “Wszyscy ci, którzy będą oddawać mi cześć tego dnia Naraka chathurthi, zostaną uwolnieni ze wszystkich grzechów i będą miewać się doskonale. ” Zgodnie z tym dzień ten obchodzony jest jako Deepavali. Swami powtarzał wiele razy, że mam aspekt Bogini Ziemi. Prakrithi jest Ziemią, prawda?

Sri Kondama Raju, dziadek Swamiego, sam opowiedział o pewnym zdarzeniu. Kiedyś w trakcie ulewy w jego śnie ukazała się pewna pani i poprosiła go, aby pokazał jej miejsce zamieszkania. Do tej pory nie miała ona żadnego. On sądził, że była to Sathyabhama, zbudował więc dla niej świątynię w Puttaparthi.” Zatem przodkowie Baby również czcili Sathyabamę.

Zapytałam Swamiego:“Powiedziałeś, że urodziłam się w dniu Deepavali (23-go), ale pamiętnik mówi, że w owym roku Deepavali przypadło tylko na dzień 22-go.” Odpowiedział On, że w wielu częściach świata Deepavali obchodzone było tylko 23-go tamtego roku. Byłam zakłopotana. Około godziny 21.30 zadzwonił .Shyam z Kanady, życząc mi “Szczęśliwego Deepavali.” Zapytałam go: “Czy nie było to wczoraj?” “Nie”- odpowiedział. “Tu obchodzone jest to święto tylko dziś: teraz jest 22-go rano, godzina 9.45 - różnica jednego dnia, Amma.” Gdy zapytałam go, kiedy oni obchodzą moje urodziny, odpowiedział: “23-go w Indiach to 22-go w Kanadzie.” Opowiedziałam mu o tym, co Swami akurat stwierdził.

Och, Boże, jak dobrze usunąłeś moje zakłopotanie! Wskazując, ze powinnam zabić Narakasurę w umyśle każdego, dałeś mi dobre wyjaśnienie. Jestem Co ogromnie wdzięczna.

Swami urodził się 23.11.1926 r;w poniedziałek, dzień pełni Księżyca. Ja urodziłam się 23.10.1938 r. , w niedzielę, w dniu nowiu Księżyca. “Księżyc związany jest z Premą. Jest rzecznikiem Premy. Słońce jest rzecznikiem Jnany. W dniu nowiu spotykają się. Związek Słońca i Księżyca symbolizuje związek Jnany i Premy.” Tłumacząc zabicie demona Narakasury, Swami powiedział, że zniszczę i rozproszę ciemność ignorancji w każdym i zapalę ogień mądrości. Ponadto, dwa dni – niedziela i poniedziałek mają też z tym związek. Urodziłam się w niedzielę, aby rozproszyć mrok (ignorancji), jest również właściwe.

W dniu Deepavali, rano, ofiarowałam idli oraz słodki Mysorepak na śniadanie Swamiemu. Powiedział On: “To nie jest Mysorepak, lecz ‘Mój udział ’ (Bahu w sanskrycie znaczy ramię). Dzielisz ze Mną ciężar na Moich ramionach!”

Aby dopomóc Jemu w misji Awatara, powinnam swoją Premą wypędzić wszelkie zło z tego świata i szerzyć Bhakthi. Wszystko to była zbieżność, że ofiarowałam Mysorepak. Wszystko to jest Jego łaską.

I znów Swami dodał: “Bez Sathyabhamy, Kryszna nie zabiłby Narakasury. Mógł zrobić to na jej prośbę. Podobnie, zgodnie z twoją rekomendacją, modlitwą i prośbą w czyjejś intencji, będę w stanie wymazać Karmę, nie inaczej. Podobnie jak Sathyabhama, tylko jeżeli będziesz pracować u Mego boku, zło tego świata będzie można usunąć. Twoja Prema i Daya sprawiają, że ronisz łzy w intencji ludzi, a to wymazuje ich Karmę.”

W Agasthya Nadi Jyothi (astrologicznym raporcie Mędrca Agasthya) urodziny moje ukazane zostały jako rok Bahudhanya; miesiąc Ippasi oraz dzień 7,Amavasya, Deepavali.

Swami urodził się w pełni Księżyca, a ja urodziłam się w nowiu. Jego narodziny były w poniedziałek – symbol Księżyca; moje w niedzielę- symbol Słońca. Swami jest Błogością. Ja jestem we łzach. Dlaczego istnieją te przeciwieństwa? Swami dał już odpowiedź w pierwszym tomie książki “Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” Elektryczność może płynąć tylko na biegunach pozytywnym i negatywnym. Jesteśmy zatem jak bieguny elektryczne. Szukając dowodu, otworzyłam książkę Swamiego o Upaniszadach, str. 197. Przeczytałam następującą kwestię:

“Mężczyzna i kobieta są jak dwoje oczu, dwie stopy. Jedno z nich to plus, a drugie – minus. Oboje są niezbędni, aby mógł przepływać prąd. Boska moc w nich jest JEDNA. Dlatego Bóg nazywany jest Ardhanareeswara. W naszych modlitwach mówimy również: „Matru Devo Bhava”. Dajemy doniosłość Boginiom. Sita-Rama; Radha-Kryszna; Gowrie- Sankar; matka –ojciec i tak dalej.”

Dlatego Prema Swamiego i moja do każdego z nas zostaje przemieniona w potężne fale energii lub wibracji, które czynią dobro dla ludzkości. Gdy spotykają się bieguny pozytywny i negatywny wytwarza się potężna „elektryczność”. Jest to zasada Kryszna-Sathyabhama-Narakasura. Jest to Deepavali, moje urodziny z rytuałem Sudarshana homa.

Prawdopodobnie Swami odniósł się do powyższego, gdy dał mi imię Sai Shirasa Alankrutha Syamanthakaayai (klejnot, zdobiący koronę Sai) w 108. imionach. Znamy związek Syamantaka Mani i Sathyabhamy. Jak wiele interesujących idei pięknie pasuje do siebie!

13.11.2000 r.

Otrzymałam listopadowy numer „Sanathana Sarathi”. Dyskurs Babby z dnia 26.9.2000r. zawierał następującą treść:

“W starożytnych czasach Bóg przybierał formę Avatarów i niszczył demony. W owych czasach było bardzo niewiele demonów. Obecnie diabelskie zachowanie można widzieć w każdej ludzkiej istocie. Aby zniszczyć złe zachowanie, musimy kultywować czystość mentalną.”

Swami powiedział mi, ze istnieje Narakasura iw każdym. Niszczenie Narakasury z umysłów to Deepavali. Spójrzcie na wzajemny związek.

Czym jest Deepavali? Jest to świętowanie zniszczenia Narakasury. Tylko jeżeli pokonamy zło w nas, możemy obchodzić Deepavali. To nie polega na kupowaniu i noszeniu nowych ubiorów, jedzeniu słodyczy oraz wystrzeliwaniu sztucznych ogni. Nie, to nie są prawdziwe obchody. Zła natura umysłu powinna być zmieniona i ogień Jnany, rozpalony przez wiatr Premy powinien jaśnieć. Tylko wówczas zasłużymy na to, by obchodzić Deepavali. Nie znając znaczenia, spędzamy czas weseląc się, jedząc słodycze i tak dalej.

Prawdziwe szczęście polega na urzeczywistnieniu duszy. Czy nie powinniśmy podjąć wysiłku i zaangażować się, aby osiągnąć taki koniec? Czy bylibyście usatysfakcjonowani szczęściem tylko jednodniowym ? Następnego dnia pojawią się te same problemy w gigantycznej proporcji. Zapominanie o nich i zanurzanie się w radości tylko przez jeden dzień, czy jest to prawdziwe szczęście? Czym jest prawdziwe szczęście? Jest to spokój ustawicznej, wiecznej błogości. Narakasura, istniejący na zewnątrz został zabity, żyje on jednak w umyśle każdego. Zabicie go to prawdziwe Deepavali. Jaki jest pożytek ze świętowania tego, konwencjonalnego Deepavali? Ciemność i mrok ignorancji, Ajnana powinna być rozproszona z umysłów ludzi, a ogień mądrości, Jnana powinien być tam zapalony. Jest to prawdziwe.

Wśród Alwarów (Świętych Waisznawitów) istniało trzech najstarszych. Jeden z nich śpiewał następujący hymn,
Anbe Dagaliyai:

„Miłość jest lampą; entuzjazm to ghee; koncentracja aż do rozpuszczenia się kości, taka koncentracja to jest knot.. Ha, pojawia się płomień Jnany – taką lampę trzeba zapalić dla Narayany.”

Taka lampa Jnany powinna być zapalona w każdym domu. I to jest Deepavali.

W książce “RadhaKrishna Sangamam” napisałam o różnych mocach, jakie otrzymałam od różnych bóstw. Jedna została nieumyślnie pominięta. Jest to Lakszmi Hayagreeva Szakthi. Jest to Jnana Szakti. Lakszmi znaczy moc; moc szczęścia i bogactwa – takie jest niedwuznaczne znaczenie.
30.07.99 r. Godzina 16.00

Usiadłam do medytacji. Miałam darszan Boga z twarzą konia oraz czterema rękoma. Jego blasku i aury nie da się opisać. Swami powiedział: “Jest to Hayagreeva.” Hayagreeva rzekł: “Ty jesteś moja Lakszmi, razem jesteśmy Lakszmi Hayagreeva.” Dał mi On następnie moc Lakszmi Hayagreeva. Hayagreeva jest symbolem Jnany. Generalnie ludzie modlą się do Bogini Lakszmi o bogactwo. Modlą się do 8-miu różnych form Lakszmi, np. Dhana Lakszmi (bogini bogactwa), Dhanya Lakszmi (bogini zbóż) itd.. Innym imieniem Lakszmi jest Sri. Sri również znaczy trucizna. Tu doczesny, materialny świat jest trucizną. Usuńcie przywiązanie do niego, a Ona (Lakszmi) da ci wyzwolenie. Takie jest znaczenie: cokolwiek stoi między tobą a wyzwoleniem, jest trucizną. Ta, która usuwa truciznę, to Lakszmi.

Sudarshanam znaczy Su- Darshanam: dobry wzrok. Subha (pomyślny) darshanam, znaczy z wielkimi płomieniami, aby zabić wrogów.

Spójrzmy teraz na Hayagreeva. W dniu 31.7.99 r. SV zapytał mnie: “Amma, Swami powiedział, że Sushmita i Sarada są strażniczkami Adi Parashakthi. Czy ja nie mam żadnego związku z Adi Parashakthi?”

Zapytałam o to Swamiego. Odpowiedział On: “Jest on wielkim wielbicielem Adi Parashakthi. Przemyśl to.” W trakcie kontemplacji otrzymałam wyraz ‘ Malayadwaja.’ Znowu zapytałam Swamiego. Swami powiedział, że on (SV) ma aspekt Malayadwaja i miał szczęście w przyprowadzeniu Bogini Meenakshi jako swojej córki. Byłam zachwycona i zdumiona. SV jest rzeczywiście wielkim wielbicielem bogini Meenakshi w Madurai. Codziennie, nim cokolwiek zrobi, udaje się on do świątyni, modli się do bogini i dopiero potem je. Od młodego wieku był on wielbicielem Meenakshi. Swami powiedział, abym dała „Lakszmi Hayagreeva Szakti’ dla SV i Nandu, co też uczyniłam.
“Mówi się, że Pan Hayagreeva dokonał zaślubin Meenakshi Amman. Drukują obrazek Pana Hayagreeva na zaproszeniach, aby uczcić doroczne święto ślubu – poinformował mnie SV. Jak ładnie wszystkie te rzeczy zazębiają się jak łańcuch. W Nadi (tekst astrologiczny ) znaleziono, że KSV w jednym ze swoich wcieleń był królem. Być może dlatego tak czci on Meenakshi Amman. Hayagreeva symbolizuje Jnanę.

Swami zabrał mnie do Patala loki. Tam byliśmy w miejscu Maha Bali Chakrawarthi. Sudarshana Czakra obracała się w kręgach, stanowiąc ochronę cesarza. Szczegóły podane zostały w rozdziale ‘Patala Loka’.

Dlaczego Sudarshana Chakra ma ochraniać pałac Cesarza Bali? To dzięki swojemu wielkiemu poświęceniu otrzymał on ten przywilej. Pan Vamana, który ukazał się Bali w trakcie jagni, poprosił o ziemię, wielkości trzech jego kroków. Bali zgodził się. Ale jego guru Sukra chciał go ostrzec i powiedział, że to sam Bóg pojawił się w przebraniu. Bali odparł, że nie ma znaczenia, jeżeli utraci wszystko i zostanie unicestwiony; skoro Bóg prosi o coś, musi to dać i da. Ignorując usilne protesty guru, Bali zaczął lać wodę na swoją dłoń tak, aby trafiła ona również na dłoń Pana. Oznajmił, że da, o co Pan poprosi. Pan Vamana ukazał się w formie karła. Z chwilą, gdy dar został ofiarowany, przybrał On postać Visvaroopa Trivikrama (formę kosmiczną). Jedną nogą zmierzył całą Ziemię i była to jedna miara, niebo było drugą miarą, a jako trzeciej miary zażądał powierzchni, na której stał cesarz. Po czym cesarz skłonił się i poprosił Pana, aby postawił Swoją stopę na jego głowie. Trivikrama uczynił to i tak mocno pchnął Bali, że trafił on do Patala loki.

Takie jest poświęcenie Bali. Ponieważ oddał wszystko, co posiadał, Bogu, otrzymał jednak nieporównywalne bogactwo, mając lotosową stopę Pana na swojej głowie. Bhagawan również umieścił Swoją Sudarshana Chakrę dla ochrony Bali. Chwała Czakry Sudarshana jest tak wielka!


PATALA LOKA

3.1.98 r.

Swami zabrał mnie w łodzi. Żaglowaliśmy przez Ocean wokół Wyspy Prasanthi. Na środku oceanu Swami wysiadł z łodzi. “Czy pójdziemy do Patala loki?” - zapytał i szliśmy. Idąc pod wodą, schodziliśmy w dół, póki nie skończył się ocean nad naszymi głowami. Kiedyś w Rameshwaram, zrobiłam mały krok w morze i bardzo się wystraszyłam, ale tu nie czułam żadnego strachu! Dlaczego miałabym się bać, skoro Sam Wszechmocny Pan był ze mną? Kiedy przeszliśmy już pewien dystans, weszliśmy do miasta. Naprzeciwko nas był pałac Maha Bali. Przy wejściu obracała się Czakra Sudarshana. Gdy weszliśmy, Bali podszedł do nas i przywitał nas. Posadził nas na Simhasanamie (tronie). Pałac był jak niebo jasno oświecony i piękny. Bali oddał pokłon stopom Bhagawana i ofiarował swoją cześć.

Włosy jego rozwiewały się po szyi. Nie miał na sobie korony. W przeciwnym razie byłby przyozdobiony w szaty, klejnoty oraz parafernalia właściwe cesarzowi. Miał potężną sylwetkę, ale nie był bardzo wysoki, jego ręce sięgały kolan. One to uraczyły nas wszelkimi grzecznościami. Stałam u boku Bhagawana. Chakra, która była na zewnątrz, przybyła i spoczęła na ręku Swamiego. On zmienił formę i udzielił darszanu jako Sriman Narayana z Sudarshana i Sanakam. Byłam ogromnie szczęśliwa.

Po pewnym czasie wyszliśmy z pałacu i doszliśmy do brzegu rzeki, o której Swami powiedział, że była to Patala Ganga. Gdy staliśmy w rzece, ukazała się Bogini z kwiatami i ofiarowała je z czcią Swamiemu. “Ganga Matha, ofiaruję ci cześć”- powiedziałam.
Swami: Bhagiratha przyprowadził rzek Ganga, aby płynęła w Patala Loce dla demonów.

Vasantha: Prabhu! Jestem Ci wdzięczna. Pokazujesz mi tak wiele rzeczy.

OPROWADZNIE MNIE po Patala Loce było dla mnie okazaniem Swamiego obfitej łaski. To tylko dzięki Jego łasce, mogłam widzieć siedzibę bogów w świecie podziemnym.


WIZJA Kali


W dniu 27.12.1999 r. przebywaliśmy w Shanmuga Illam, w Trikonamalai na Sri Lance. Poszliśmy tam do świątyni Kali. Drzwi do sanctum sanctorium były zamknięte. Z chwilą, gdy weszliśmy na schody, drzwi otworzyły się głośno i ofiarowano pieśń arathi. Wszyscy byli ogromnie zdziwieni i zawołali: “Gdy weszłaś, drzwi otworzyły się i ofiaruje się arathi!” Weszliśmy do środka i widzieliśmy tam serię Deeparadana (oddawanie czci lampkami i ogniem). Staliśmy przed Sri Kali w sanctum sanctorum.

Co to było? Rzeczywistość czy sen? Miałam prawdziwy darszan samej Sri Kalimatha. Przetarłam oczy, aby się upewnić. Był to cudowny darszan. Piękna, olśniewająca twarz; bardzo atrakcyjna, była bogato ozdobiona klejnotami, jedwabiem i girlandami. Trzymała wielki trójząb. Był to lśniący, złoty trójząb. Miała Ona na sobie sari złotej barwy. Jej długie warkocze były rozpuszczone i nie związane. Piękna korona zdobiła jej głowę. Zawołała mknie do środka. Zrobiłam kilka kroków ku niej i stanęłam. Ona również zrobiła kilka kroków ku mnie. Następnie wróciła ma swoje miejsce, przemieściła trójząb z prawej ręki do lewej i pobłogosławiła mnie.

“Amma, łaskawie pobłogosław mnie, abym pomyślnie ukończyła swoją misję' – modliłam się. “Daję ci swoją moc. Usuniesz wszelkie zło swoją Premą” - powiedziała.

Było to wyjątkowe doświadczenie. Był to darszan, na którym miałam oczy szeroko otwarte: pierwszy tego rodzaju. Widziałam ją przed sobą w fizycznej formie. Wybuchłam łzami. Każdy pytał mnie: “Co się stało ?” Nie mogłam odpowiedzieć. Usiadłam z boku, płacząc. Drzwi znowu się zamknęły. Ludzie powiedzieli, że potrwa to przynajmniej drugie pół godziny, nim zostaną one znowu otwarte. Tak więc zaczęliśmy wstawać, kiedy nagle drzwi otworzyły się jeszcze raz. Święcona woda, water, vibhuthi, pasta sandałowa i kwiaty zostały rozdane jako prasad. Nie byłam w stanie iść i nie mogłam w sposób pewny postawić nawet kilku kroków. Później opowiedziałam o swoim doświadczeniu Saradzie i Bamie. Wróciłam pogrążona w tych samych myślach.

Było to nowe doświadczenie! Mając oczy szeroko otwarte widziałam Boginię Kali, stojącą przede mną. Czy mogło to się zdarzyć? Czy było to uznanie przez Kali Matha na Sri Lance trzydziestu sześciu lat pokuty, jaką przebyłam? Ale starożytny tekst Sukar Nadi przepowiedział, że jakąkolwiek świątynię odwiedzę, otrzymam darszan odpowiedniego bóstwa i otrzymam jego moce. Był to dowód na to stwierdzenie w Sukar Nadi. Jak dotąd, miałam wizje i darszany tylko w medytacji. Ale teraz na Sri Lance ujrzałam Boginię Kali po raz pierwszy, mając oczy szeroko otwarte.

Jak mogę napisać o tym lub opisać to doświadczenie? Było to ekstatyczne doświadczenie ponad słowami. Wielokrotnie płakałam i zmęczyłam się. Nawet nie mogłam chodzić w sposób pewny. Bama cały czas wycierała moje łzy swoją chusteczką.
Następnego dnia udaliśmy się do świątyni Pana Kryszny. Kapłan odbywał pudżę. Bilet związany z rytuałami został nabyty na nazwisko rodziny Vasantha Sai; obejmował on rytuały za cały świat. Modlitwy ofiarowano stosownie do tego (tak, w intencji świata). Był to dobry darszan.

Kiedy rytuały zakończono, owoce, kwiaty, kumkum, liście i orzechy betel oraz prasad zostały rozdane wszystkim, którzy tam byli. Było to raczej niezwykłe. Generalnie daje się to wielbicielowi, który jest na czele grupy. Jak i dlaczego otrzymali to wszyscy? Była to tylko Jego łaska.

Następnie Bama wyjęła chusteczkę i chciała, aby wszyscy ją powąchali. Bardzo przyjemny zapach emanował z niej. Bama powiedziała: “Wczoraj używałam tej chusteczki do wycierania łez Ammy w światyni Kali. Dziś zaczęła pachnieć.” To także jest Jego łaską.

Chusteczka ta jest również świadectwem wyjątkowych uczuć, jakie miałam, otrzymując darszan Bogini Kali. Zapach był wonią samej Bogini, prawda?



ŚWIATŁO LALITHA WIDZIANE PRZEZ ŚWIATŁO

Żona SV z Madurai, Jyothimani pisze:

Mała grupa przybyła z Madurai, aby uczestniczyć w uroczystości paduka w Puttaparthi. Wszyscy przebywaliśmy razem w małym pokoju i uczęszczaliśmy na codzienny darszan. Vasantha Amma zawsze pogrążona była myślami o Bhagawanie i bardzo mało spała. Wiele ludzi z całego świata, którzy czytali jej pierwszą książkę, przybyło poszukując jej błogosławieństwa. Byłam świadkiem wielu scen wielkiego oddania. Pewnego szczególnego ranka młoda para była obecna na porannej pudży dla paduk Swamiego. Prosili o to, aby można było porozmawiać z Ammą prywatnie, zatem wszyscy wyszli z pokoju. Ja pobłogosławiona zostałam tym, że byłam tam z nią, aby tłumaczyć. Para była z Londynu, a ich imiona były Krishna i Lalitha. Oboje obficie ronili łzy. Gdy Krishna zaczął mówić, wypełniony był emocjami. Powiedział nam, że oboje byli wielbicielami Sri Kryszny i że oboje pielgrzymowali do Indii przez ostatnich pięć lat. Pracowicie analizowali Srimad Bhagavatham w trakcie swojej wizyty. Lalitha mówiła o wizjach, jakie miała, będąc dzieckiem, kiedy to czuła obecność kogoś, stojącego przy niej. Gdy próbowała ustalić, kto to był, wszystkim, co słyszała, były słowa: “Sathya, Sathya.”

Guru, którego spotkali w Mathura, pobłogosławił mówiąc, aby pojechali do Puttaparthi, by zobaczyć Sai Babę. Po tym błogosławieństwie Krishna miał wiele wizji. Powiedział: “Na brzegach rzeki Yamuna, Sri Kryszna tańczył i śpiewał z Gopikami w błogości. Kryszna rozmawiał ze mną i powiedział: „Ty i ja nie różnimy się; jesteśmy jednym i tym samym, nasz związek istnieje od wieków.”

Wpadł on następnie w stan ekstatyczny i nie potrafił w pełni wyrazić silnych uczuć Premy, które wzbierały się w nim. On i jego żona Lalitha wędrowali tu i ówdzie i nigdy nie myśleli o jedzeniu ani odpoczynku, na próżno szukając sposobu wyrażenia głębokich uczuć miłości, które wyłaniały się z nich.
To akurat w tym czasie Lalitha natrafiła na książkę Ammy, „Wyzwolenie Tutaj teraz Natychmiast!”, część 1. Zaczęła doświadczać wizji jako dziecko. Przypomniała ona sobie również, że Swami pokazał jej książkę Ammy przed czterema laty; oboje niezwykle pragnęli spotkać się z Vasanthą Ammą. Bhagawan następnie ukazał się w ich snach i powiedział: “Ona jest Moja Radha Rani. Czcijcie ją i karmcie owocami.” w medytacji Swami wówczas ujawnił Lalithcie, że póki nie otrzymają oboje Prema Szakti od Ammy, niezwykłe doświadczenia, jakie miewają, nie będą zanikać.

A teraz nareszcie spotkali się z Vasanthą Ammą i z desperacją domagali się, aby odwiedziła ona miejsce, w którym mieszkają. Później pięcioro z nas towarzyszyło Amie, która udała się do ich domu.. Jak zwykle, Amma wzięła ze sobą paduki Swamiego i położyła je w pokoju pudży. Oni starannie rozłożyli tkaninę z aksamitu na krześle Swamiego, rozrzucili kwiaty na nim i poprosili Ammę, aby tam usiadła. Gdy obserwowałam scenę, która rozgrywała się przede mną, powietrze było wypełnione zapachem kadzideł. Lalitha przycisnęła mocno paduk Swamiego do klatki piersiowej. Nie mrugając Lalitha spoglądała z oddaniem na Ammę, a łzy jak rzeka spływały jej po policzkach. Oczy Ammy też były wypełnione łzami, a ja byłam w stanie błogości, jak również wypełniona boskimi uczuciami. Lalitha siedziała bez ruchu, nieświadoma tego, co się działo wokół niej. Gdy wypowiedziano jej imię, usiadła nieświadoma nikogo, ani niczego wokół niej. Rozmyślałam nad tą sceną i pytałam: “Czy jest to stan Madhura bhava, którego jestem świadkiem, najwyższa forma bhakthi jogi?” Myślę, że jest to możliwe u kogoś, kto naprawdę wie, kim jest I Amma. Modliłam się cicho do Swamiego, dziękując Jemu, że pozwolił, abyśmy byli świadkami tej wyjątkowej sztuki. Czułam ogromną wdzięczność.

Nagle pan Manoharan, mąż Vasanthy zawołał, abyśmy wyszli. Słysząc te słowa, Lalitha rzuciła się do jego stóp, łkając gorzko, prosząc i błagając, aby pozwolił Ammie pozostać z nimi. Krzyknęła i powiedziała, że jeżeli Amma wyjdzie, ona dłużej nie będzie żyła, umrze. Siedziałam w stanie szoku, głęboko poruszona i zatroskana. Jeszcze raz wzięli Ammę za rękę i zaprowadzili do pokoju pudży i zamknęli drzwi. Siedzieliśmy na zewnątrz i śpiewaliśmy bhadżany. Z wnętrza pokoju słyszeliśmy dźwięk dzwonka oraz śpiew mantr. Nagle wyłoniła się Lalitha i ofiarowała nam rathi przy użyciu kadzidełka. Kadzidełka były niemal doszczętnie spalone, ale ona nie była tego świadoma, gdy żar parzył jej ręce. Skoczyłam i rozwarłam jej palce, które mocno trzymały kadzidełka. A mimo to ona kontynuowała ofiarowanie arathi, wymachując rękoma kolistym ruchem. Wówczas Amma wyszła z pokoju i usiadła na podłodze. Lalitha usiadła jak dziecko na kolanach matki, podczas gdy Amma karmiła ją owocem. Wszyscy byliśmy głęboko poruszeni tą sceną. Nie jestem w stanie dokładnie opisać tego, czego byłam świadkiem, ani polegać na słowach, wyrażających głębię ich uczuć.

* * * * *

Przedziwne są sposoby Boga, który identyfikuje oraz przyprowadza gopasy i gopi do mnie, aby byli połączeni więzią ze mną! Wszystko to są absolutne prawdy. Jak dobrze zostało udowodnione, że Lalitha była najbardziej ukochaną przyjaciółką Radhy!

Ich Guru stwierdził, że ma on aspekt przyjaciela Radhy, Lalitha. Pokazali mi oni fotografię swego Guru, stojącego z Bhagawanem – rzadka fotografia.

Kryszna! Jak wielu gopasów i gopi przyprowadzasz do mojej owczarni! Czuję się tak, jakbym była w Brindawan.

09-10-98.

Dzień, w którym spotkałam Krishnę Das i Lalithaę, jest niezapomniany. Lalitha była na moich kolanach w pokoju pudży i płakała: “Amma, chcę ciebie, tylko ciebie, chcę moją Radhę Rani, nie chcę nawet Swamiego”. Ta scena jest jeszcze świeża w mojej pamięci.
Krishna Das wylał trochę oleju i posmarował moje stopy. Ponieważ Lalitha nie doszła do siebie, trzymał jej rękę i sprawił, że pocierała ona moje stopy. Lejąc mleko, również pomagał jej. Pomagał jej więc w każdej czynności formalnej. Lalitha siedziała tam jak lalka, w trakcie ofiarowania kwiatów, była również w tym samym stanie. Czytaliśmy o stanie samadhi (transie) Sri Ramakrishny. Ale tamtego dnia widziałam to na własne oczy. Była ona u szczytu oddania. Obawiałam się, że jej ciało może się rozpaść, gdybym pozostawała tam dłużej. Wyszliśmy pośpiesznie, zostawiając wszystkich. Wciąż żywo pamiętam, jak Lalitha cierpiała, niezdolna do pogodzenia się z myślą o rozstaniu.

Tam, w ich domu, medytowałam. Zapytałam Swamiego: “Swami! Jaki związek istnieje między tamtą parą a nami? Dlaczego oni tacy są?” Swami odpowiedział: “Byli oni razem z nami w Gokulam. Lalitha była twoją przyjaciółką. To naprawdę była Lalitha, przyjaciółka Radhy w Gokulam.”

Nie znam oryginalnego imienia Lalithy. Ale jej imię, dane przez ich Guru, było Lalitha Das, sługa Boskiej Matki, również bardzo odpowiednie. Oni nie byli w stanie poradzić sobie z wylewem Krishna Bhakthi. Obawiali się, że mogą stracić rozum. Kiedyś nawet usiłowali popełnić samobójstwo. Pokazali mi, o czym wspomniałam wcześniej, fotografię swego Guru, który miał w sobie również aspekt Lalithy.



KrysZtaŁOWA RZEKA

Kilka dni temu otrzymałam telefon z Puttaparthi. Kilka osób pragnęło odwiedzić mnie w Vadakkampatti. Zgodziłam się i w dniu 01.11.2000 r. o godzinie 10-tej rano odwiedziły mnie cztery osoby. Powiedzieli, że czytali książkę “Wyzwolenie i Reinkarnacja”. Zatrzymali się w Madurai i przyjeżdżali tu codziennie. Po zakończeniu medytacji o godzinie 16-tej, wyjeżdżali do Madurai o godzinie 17-tej. Byli to bardzo dobrzy wielbiciele. Pierwszego dnia, w trakcie medytacji w południe Swami prosił mnie, abym dała im Prema Szakti. Chciał, abym dała Krishnie (jednemu z wielbicieli) również Dhanvantri Szakti.

Po zakończeniu medytacji zapytałam Krishnę: “Swami powiedział, że nie czujesz się dobrze i chciał, abym dala ci Dhanvantri Szakti. Jaki masz problem?” Wówczas Krishna powiedział, że on oraz Madhuri brali udział w wypadku i że został uderzony w brzuch. Madhuri to cudowna wielbicielka. Ona uczyniła z Puttaparthi swoim domem przez minionych dwadzieścia pięć lat i mieszka samotnie. Pochodzi z Afryki Południowej. Jest panną i wykonuje dużo bezinteresownej służby. Gotuje posiłki i karmi sporo ludzi.

Krishna jest z Hiszpanii. Jego rodzina jest w Kalifornii. Mieszka w Puttaparthi przez dziesięć lat. Pozostałe dwie osoby pochodzą z Hiszpanii i także mieszkają samotnie. Ludzie ci są tak oddani Bhagawanowi, że dokądkolwiek On jedzie, oni jadą za Nim. Jeżeli jedzie On do Kodaikanal, oni również tam jadą. Poświęcili oni swoich współmałżonków, dzieci, dom, majątek oraz wszystko pozostałe i wierzą, że przebywanie blisko lotosowych stóp Bhagawana to jedyna błogość. Jak można opisać słowami tego rodzaju oddanie?

Krishna powiedział w dniu 1.11.2000 r., że jest to Dzień Wszystkich Świętych. Uczestniczyli oni w medytacji w południe oraz o godzinie 16-tej i zadali mi kilka pytań. Odpowiedziałam na nie po konsultacji z Bhagawanem. Wyjechali oni do Puttaparthi w dniu 03.11.2000 r.
W dniu 05.11.2000 r, niedziela, zadzwoniła Nandalal z Madurai i opowiedziała o zdarzeniu: “Amma, akurat brałam udział w bhadżanach w domu Ramji. Miałam tam cudowną wizję. Bhagawan jest w Sai Kulwant Hall w Puttaparthi. Stoi na podwyższeniu. Ty wyglądasz dosyć staro; masz zmarszczki. Wchodzisz na podwyższenie. Możesz mieć około 80-ciu lat albo więcej. Masz okulary. Stajesz po prawej stronie Swamiego. Swami zakłada ci girlandę. Nagle głośno eksplodujesz i wielka kula światła, o oślepiającym blasku dobywa się z ciebie i łączy się ze Swamim. Chciałam powiedzieć to tobie natychmiast, z miejsca, gdzie jestem. Dlatego dzwonię stamtąd.” Nandalal przyjechała później i poinformowała o wszystkim również Saradę i Hari.

Bhagavan pokazał, że mój koniec będzie dokładnie taki sam, a teraz ujawnił to Nandalal, pierwszej osobie, która otrzymała ode mnie Prema Szakti. Zaczęłam to sobie wyobrażać i chciałam, aby ten dzień nadszedł natychmiast.

Wydarzyło się to 5-go. Dokładnie następnego dnia Louise zadzwoniła do mnie z Adelajdy i zapytała o to, czy piszę książkę. Ona chciała, abym również napisała o Australii. Powiedziałam, że napisałam o tym w drugim tomie “Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” Louise zapytała mnie: “Amma, czy napisałaś o wizji, jaką miałam w Sydney?” Odparłam: “Nie, jeszcze nie. Zrobię to.”

Myślę, że właściwe będzie, jeżeli napiszę o tym tutaj. Właściwie działo się to w trakcie jazdy samochodem, Louise miała wizję, siedząc przy mnie. Powiedziała: “Złoty pojazd obniżał się ku Ziemi. Postać, która go prowadziła, miała zamiar wnieść światło i usunąć ciemność z Ziemi. Tą postacią była Amma i Pan Kryszna jako jedna osoba i on/ona podjęli się ogromnego zadania usunięcia ciemności, aby światłość wypełniła świat.”

Krishna zadzwonił z Puttaparthi i powiedział, że on oraz pięciu innych wielbicieli wyjadą w czwartek i będą tu w piątek. Jednym z wielbicieli był lekarz, specjalista psychiatrii, który otrzymał błogosławieństwa od Swamiego. Inna para również otrzymała obfite błogosławieństwa i przyjeżdżała też. W parze tej była Mary, która miała dziwną wizję, a w niej Swami powiedział: “Vasantha, Vasantha.” Powtarzał to On nieustannie przez dwa dni. Ona nie mogła tego zrozumieć. Nie wiedziała, co to słowo oznaczało, czy było to imię osoby, nazwa miejsca lub rzeczy. Przypadkowo Krishna powiedział jej, że wybiera się do Vadakkampatti i że tam spotka się z Vasanthą, reinkarnacją Radhy. Kiedy Krishna zaproponował Mary wyjazd, ona chętnie się zgodziła i zgromadziła więcej szczegółów o mnie i wzięła ze sobą moją książkę.

10.11.2000 r.

W piątek o godzinie 10.30 przybyła z Puttaparthi wspomniana grupa. Byłam bardzo szczęśliwa. Po medytacji w południe dałam wszystkim Prema Szakti. Swami powiedział, że Mary była gopi. Kiedy powiedziałam jej to, płakała z radości. Byłam również poruszona. Później poprosiłam ich, aby podali szczegóły o sobie.

Mary jest z Ameryki. Kiedyś cierpiała z powodu raka. Bhagavan Sathya Sai wyleczył ją. W owym czasie nie wiedziała, kim On jest. Pewnego dnia przypadkowo ujrzała zdjęcie Swamiego i ustaliła, że On jest tym, który ją wyleczył. Zabrała więcej szczegółów o Swamim i zaczęła uczęszczać na Bhadżany Samithi oraz wielbić Go. Rodzice jej byli wielbicielami Swamiego Yoganandy. Z jakiegoś powodu nazwali swoje dziecko Mary. Wie ona o Swamim zaledwie od pięciu lat. Widywała Bhagawana w wizjach.

Przed dwoma laty Bhagavan poprosił jej męża i ją, aby kupili w sklepie w Ameryce kolczyki z kryształem. Był to drogocenny kryształ australijski. Kupili je. Kryształ był razem z małym diamentem. Ona tego nie nosiła. Czekając na zgodę Swamiego, odłożyła kolczyki w bezpieczne miejsce. Potem pojechali do Puttaparthi, gdzie przebywali przez rok. Tu, w ich domu, Bhagavan dawał im podarek przez cały tydzień. Pierwszego dnia była to japamala. Dzień później były róże. Każdego dnia przez siedem dni z rzędu otrzymywali piękny przedmiot.

Później przez dwa dni Swami powtarzał trzykrotnie: “Vasantha, Vasantha, Vasantha”. Dzień później, kiedy Krishna zadzwonił do nich i wymienił moje imię, chłód przeszedł po ciele Mary i wyszeptała: “Och, jest to imię, o którym mówił Bhagavan!” Przygotowali się więc oni, aby jechać z Krishną do Vadakkampatti. Kiedy mieli już wyjeżdżać, modlili się: “Swami! Co mamy tam ofiarować? Łaskawie pokaż to w wizji.” Mieli następującą wizję:

“Na Srebrnej Wyspie widoczny jest Bhagawan Baba i Vasantha? Słychać niezwykle piękną muzykę. Tańczą oni w jej rytm. Następnie przestali tańczyć. Płynęła tam rzeka jak Spatika (kryształ), połyskując kolorami tęczy. Tu oni rozstali się i każde z nich stało na przeciwległym brzegu rzeki. Bhagavan Baba zaczyna przechodzić przez wodę. Daje On również sygnał Vasancie, aby szła za Nim. Następnie Vasantha również radośnie przechodzi przez wodę, udając się w kierunku przeciwległego brzegu rzeki. Spotykają się pośrodku rzeki. Tam widzą niezwykłą iluminację, a wokół nich jest jaskrawe światło. Później, pośrodku tego wszystkiego jest tylko Prema, a światło pozostało z tyłu.”

Po tej wizji, Mary zrozumiała, dlaczego nie nosiła kolczyków i że Baba chce, aby dać je Vasancie. Pomyślała, że są one symbolem związku między Radhą a Kryszną. Swami chciał również, aby Mary zmieniła imię na Murali Spahn. Teraz ona jest Murali.

Kiedy więc ona tu przyjechała, dała mi kolczyki z kryształem. Położyłam je na padukach Bhagaaana, a On pobłogosławił kumkum i tirumanem.

09.11.2000 r.

Dziś jest czwartek, dzień, kiedy to zaczęła się ich podróż z Prasanthi Nilayam do Vadakkampatti. Murali i jej mężowi kończył się rok pobytu w Puttaparthi u złotych, lotosowych stóp Swamiego! Ich drugi rok pobytu miał akurat nastąpić.

Po otrzymaniu Prema Shakthi, mąż Murali, Tim poczuł to jako szczególne wyróżnienie. Serce jego było pełne uczuć Premy i pozostawało w stanie anandy. Doszło do czakry Ajna w jego głowie. Po jedzeniu cierpiał on z powodu bardzo silnego, nie dającego się wytrzymać bólu głowy i położył się. Byliśmy na satsangu i nagle ja również miałam ból głowy nie do wytrzymania. Musiałam odpoczywać przez dziesięć minut. Potem wróciłam do normy. Przed godziną 16-tą Tim przyszedł do siebie i opowiedział o swoich doświadczeniach.

Dzień później, o godzinie 11 przed południem Krishna i Murali powiedzieli, że chcą dla mnie pada pudżę. Murali, jej mąż oraz Krishna zmusili mnie. Z chwilą, kiedy rozpoczęli, straciłam przytomność. Byłam w głębokiej medytacji. Dopiero gdy skończyli rytuał około południa, odzyskałam świadomość. Ustaliłam, ze wszyscy stoją wokół mnie. Zaczęliśmy medytację południową. Dopiero po zakończeniu jej wróciłam do normalnego stanu. W pokoju, kiedy odbywała się pada pudża, naprzeciwko mnie siedział Krishna razem Dyanna, Murali i Timem. Jeszcze jedna osoba siedziała po przeciwnej stronie. W owym czasie miałam na palcu pierścień Babay - Vata vruksha .W świetle, jakie emanowało z niego, trzy osoby widziały stojącego Babę. Byli oni pełni szacunku.

Kiedy opowiedziałam to Kothai, odparła: “Amma, jest to całkiem właściwe, że zrobili oni tobie pada pudże; dziś jest pełnia Księżyca.” Po południu o godzinie 15-tej Shankar z Madurai przysłał mi prasad Meenakshi Amman. On wykonywał rytuały Archana przez wszystkie dni Navarathri i przysłał mi prasad. Następnego dnia wykonywał on także Santhi abhishekam. Prasad w postaci kumkum oraz list otrzymano tamtego dnia. Wszyscy wzięli prasad.

Tak wiele dni minęło po Navarathri. Dlaczego mieliśmy otrzymać prasad dziś? Bhagawana wolą było, aby tak się stało. Za to, że pudża była odprawiona przez nich to też jest właściwe, że otrzymali oni prasad.

1.11.2000 r., kiedy przyjechali tu po raz pierwszy powiedzieli, że jest to Dzień Wszystkich Świętych. Przybyli tutaj z błogosławieństwami wszystkich Riszich i Jnani i to trwa.

List od: Murali Spahn
Sai Gauri Apts.
Puttaparthi, A.P., India

W dniu 7 listopada 2000r., o godzinie 3-ciej rano Baba Baba ukazał się w wizji. Promieniował On czystą miłością. Od razu zaśpiewał trzy razy z wielkim uczuciem: „Vasantha, Vasantha, Vasantha”. Nie było na to żadnego wyjaśnienia i On po prostu znikł. Następnej nocy, 8 listopada, 2000 r., o godzinie 3-ciej rano zdarzenie powtórzyło się i znów bez wyjaśnienia. Moja ciekawość wzrosła, powiedziałam więc: “Swami, jeżeli jest to Twoja wola, czy mogę się dowiedzieć, co znaczy Vasantha? ” Po czym, odczuwając spokój po tym wszystkim, pozostawiłam zdarzenie samemu sobie.

Później tamtego dnia mój przyjaciel Krishna zadzwonił i powiedział, abyśmy przenieśli na inny termin spotkanie, jakie mieliśmy. Był bardzo podekscytowany zbliżającą się wizytą z kobietą, która jest inkarnacją Radhy. Doświadczenia jej życia cały czas były związane z cudami i napisała ona książki o nich, które sam Baba błogosławił. Krishna powiedział mi, że żyje ona w małej wsi, która nazywa się Vadakkampatti i że jej imię jest Vasantha. Poczułam ciarki i miałam uczucie, że On prowadzi: “Musisz jechać.” W tym momencie Krishna zaproponował memu mężowi Timowi i mnie, abyśmy jechali. Oczywiście, powiedziałam entuzjastycznie, że dołączymy do zbliżającej się podróży. Mieliśmy wyjechać w czwartek, 9 listopada, 2000 r. Zbiegło się to z naszą pierwszą rocznicą życia u stóp lotosowych Swamiego w Prasanthi Nilayam. Zapytałam Babę, aby pokazał, jaki stosowny podarunek ofiarować. Natychmiast miałam wizję Baby, przybywającego po Vasanthę, by zabrać ją na Srebrną Wyspę.

Była piękna, niebiańska muzyka i oni tańczyli. Taniec ustał nad rzeką, która była z kryształu koloru tęczy. Była czysta jasność. W tym momencie oni zaczęli odchodzić, każde z nich udawało się na inny, przeciwległy brzeg. Baba zaczął delikatnie przechodzić przez rzekę, kiwając, aby Vasantha szla za Nim, ale ona nie była pewna, czy to jest możliwe, ale skoro On powiedział jej, aby szła, weszła ona do wody. Spotkali się oni pośrodku, w cudownym świetle i formy znikły z czystą miłością, a światło pozostało.
Dwa lata wcześniej, kupiłam parę kolczyków z kryształami australijskimi i maleńkimi diamentami. Przypomniałam sobie o nich i zrozumiałam, dlaczego nigdy ich nie nosiłam. Baba pokazał mi, że należą one do Vasanthy i że są symbolem jej związku z Kryszna, jako Radhy. Symbolizowały one rzekę Kryształową, która stanowi jedność ze światłem. Daliśmy Vasancie podarunek, a ona położyła kolczyki na ołtarzu, aby otrzymać potwierdzenie i błogosławieństwo Baby. Kiedy nasza grupa przybyła do jej domu, atmosfera była taka, jak w mandirze w Prasanthi Nilayam.

Przyjęto nas z najbardziej łaskawą gościnnością, jakiej nigdy przedtem nigdzie nie doświadczyliśmy. Nie tylko ona i jej kochająca rodzina dostosowała się do naszego pobytu w ich domu, ale ona również sama przygotowywała posiłki. Ona zawsze medytuje przed przygotowywaniem jedzenia i dodaje vibhuthi do wszystkiego, co gotuje, tak więc kuchenka staje się paleniskiem jagny, oczyszczającym pożywienie oraz błogosławiącym gości. Pierwsza medytacja naszej grupy z Vasantą była cudowna i kilka osób miało niesamowite wizje. Vasantha sprawiła nam niespodziankę, podając szczęśliwą wieść, że Swami kierował nią w trakcie medytacji o godzinie 4-tej rano i że wszyscy mamy otrzymać inicjację w postaci Prema Szakti. Byliśmy wszyscy tak uradowani, że nikt nie chciał czekać do wieczora, tak więc Vasantha dokonała inicjacji bezpośrednio po tym, jak zakończyła medytować.

Śpiewaliśmy Mantrę Gayatri i każda osoba robiła to po kolei. Kiedy mąż mój miał inicjację, ujrzałam jego serce przepełnione Premą. Powiększyło się ono i zaczęło rozszerzać się w stronę czakry ajna (trzecie oko) i ostatecznie spoczęło w czakrze koronnej. Po przygotowaniu potraw na lunch dostał on silnego bólu głowy. Położył się on w głównym pokoju, naprzeciw pokoju Vasanthy. Ona miała z nami satsang, kiedy nagle powiedziała, że boli ją głowa. Stwierdziła, że jest to u niej raczej niezwykłe. Wypiła trochę wody i położyła się naprzeciwko pokoju, gdzie był Tim. Ona nic nie wiedziała o jego bólu głowy. Zdawało się, że on poczuł się lepiej dzięki temu, że ból przeszedł przez nią.

Wkrótce on poczuł się cudownie i ona też. Inicjacja Prema Szakti była takim błogosławieństwem, że trudno to opisać. Chociaż istotne było, że wpływ na nią (Vasanthę) dał mi uczucie obecności Baby ze mną. Słyszałam, jak On mówił: “Ja jestem tamtym! Prema! Tylko Prema, Prema, Prema. Teraz palę cię w ogniu Mojej Premy.” Natychmiast poczułam kochające wrażenie błogości w całym swoim istnieniu. Kiedy Vasantha lała na moje ręce wodę z rzeki Ganges, stały się one gorące i potężny „elektryczny prąd” przeszedł przez nie, a następnie implodował po całym ciele, aż doszedł do czakry koronnej i utworzył aureolę nad moją głową. Wciąż czuję jego wibracje. Mieliśmy również przywilej mycia nóg Ammy, po czym odbyła się święta ceremonia pudży. Następnie zostaliśmy wszyscy pobłogosławieni wodą, która pozostała po rytuale pudży. Amma powiedziała, że Krishna i Tim byli gopasami, a ja byłam gopiką. Byliśmy zachwyceni. W trakcie południowej medytacji, kiedy już kończyliśmy medytować, troje z naszej grupy (Dyanna, Tim i ja) ujrzeliśmy całą świetlistą postać Baby pośrodku pierścienia, który on Jej zmaterializował. Był to przepiękny pobyt i wszyscy czujemy się uprzywilejowani i błogosławieni, że spędziliśmy tak niezwykły i kochany czas z Matką Radhą.



ASHTANGA YOGA
OŚMIOKROTNA JOGA

Dwa święta Radha Kalyanam oraz Guru Poornima były tu pięknie obchodzone. Yamini z Coimbatore przywiozła108 moich imion, napisanych w języku tamilskim. Położyła je u stóp Swamiego i Swami pobłogosławił je vibhuthi. Kiedy rytuał zakończono, Yamini recytowała moje imiona i wykonała rytuał z kumkum dla mnie.

Poinformowałam Kothai o tym. Chciała, abym przysłała jej notes. Ona również napisała 108 imion. Miały być one w książce „Dusza indywidualna staje się Sziwą” (“A Jeeva Becomes Siva”), którą ona pisała. Powiedziała: “Nie napiszę imion w języku tamilskim; napiszę je w sanskrycie; 100 w każdej części; razem 1000.” Napisała już dwieście szesnaście imion (2x108).

24.09.2000 r.
Sarada wyrecytowała innych 108 imion i wykonała rytuał dla mnie. Każdy uczestniczył: rodzina Kothai, Sarada, Manimekalai oraz Karthik z rodziną. Proszono mnie, abym opowiedziała o swoich australijskich doświadczeniach. Hari i Nandu też byli obecni. Zaledwie przed trzema dniami rodzina Hari Karthika była w Puttaparthi i opowiedziano o ich doświadczeniach.

19.9.2000 r.

W Prasanthi Nilayam Hari wylosował drugi rząd na darszan. Jego ojciec, Sethuraman siedział w następnym rzędzie. Przed Hari były wolne dwa miejsca. Do ostatniej minuty nikt ich nie zajmował. Człowiek ze służb Seva Dal poinstruowała Hari, aby usiadł w pierwszym rzędzie. Hari poprosił Karthika i jego ojca, aby zajęli miejsca, które były wolne. Ale człowiek z Seva Dal nie pozwolił im tam usiąść i chciał, aby tylko Hari przesunął się do przodu. Hari to zrobił, a Karthik był w czwartym rzędzie. Zaczął głośno płakać, ponieważ chciał mieć darszan w bliższym rzędzie. Wszyscy zaczęli go pocieszać i powiedzieli, że Swami też do niego podejdzie. On nie był przekonany i wciąż płakał. Po zakończeniu darszanu po stronie kobiet, Swami bezpośrednio przybył do Karthika, dał mu pada namaskar, położył Swoją rękę na jego głowie i pobłogosławił. Karthik zapytał Go: “Swami, gdzie jest Twoja Radha?” Swami położył Swoją rękę na klatce piersiowej, wskazując, że ona jest tam i opuścił to miejsce.

Kiedy byłam w domu Sarady, ludzie opisywali powyższe zdarzenie i byłam ogromnie poruszona. Płakałam i jęczałam w książce “RadhaKrishna Sangamam,” “Czy nie ma nikogo, kto wstawiłby się za mną u Swamiego?” Karthik zapytał Go o to. Byliśmy tym zaskoczeni.

“Powinienem mówić lepiej; powinienem mieć lepszy wzrok”...Karthik nie modlił się wcale tak do Swamiego. Zamiast tego zapytał o mnie! Byłam poruszona przez to niewinne dziecko, że nie da się tego wyrazić słowami. Napisałam o Karthiku w swoich wcześniejszych książkach. On nie widział na dwoje oczu i we wczesnym dzieciństwie nie mówił.

Płakałam i modliłam się w jego intencji do Swamiego. Prosił mnie On, abym dała jemu Dhanvantri Szakti. Poinstruowałam go, aby recytował mantrę Vasantha Sai. Napisałam tę mantrę na jego języku, dałam mu poświęcone vibhuthi, aby je rozpuszczał w wodzie i pił. Miał też stosować vibhuthi na powieki. W ciągu około dziesięciu dni zaczął on częściowo widzieć i potrafił wypowiedzieć kilka słów. A kiedy Swami był tak blisko niego, zamiast prosić o polepszenie dla siebie, on zapytał Swamiego o mnie. Stało się to ze względu na naszą więź w poprzednim wcieleniu. W Dwapara Judze, kiedy Kryszna był w Gokulam, Karthik był gopasem. Dlatego lubi mnie tak bardzo i zawsze zwraca się do mnie: „Radhamma Radhamma” (Matka Radha)

Wróćmy teraz do 108-miu imion.

29.9.2000 r. Poranna medytacja:

Vasantha: Swami, mają oni zamiar napisać tak wiele imion. Czy Ty nie powiesz mi chociaż jednego?”
Swami: Czy chcesz, abym powiedział jedno imię?

NATYCHMIAST WYPOWIEDZIAŁ ON kilka imion. Kiedy medytacja się zakończyła, zapisałam je w pamiętniku. Było ich dziewięć. Następnego dnia Swami powiedział: “Sam podam 108 imion.” Odpowiedziałam: “Proszę, Swami, jestem pyłkiem u Twoich stóp” i łkałam.

Swami: Gdybym tobie podał imiona, odmówiłabyś zapisania ich, dlatego podyktuję te imiona Kothai.

(Płakałam bardziej.)

Swami: Nie płacz. Od czasu, kiedy zaistniało stworzenie, nikt nie uczynił tyle, ile ty masz zamiar zrobić teraz. Swoją Premą i mocą pokuty osiągniesz wielkie rzeczy.

POWIEDZIAWSZY TO, ON PODAŁ CZTERY IMIONA. Płakałam, jęczałam i wybiegłam z pokoju pudży. Nie mogłam tego znieść. Plakałam. Anu i jej brat przyjechali z Thirumangalam, aby zabrać mnie do swego domu. W święto Navarathri Swami najpierw podał dziewięć imion. W oddzielnym rozdziale napisałam o tym, co się wówczas stało. Potem w trakcie każdej medytacji i zależnie od odpowiednich doświadczeń, jakie miałam, podał mi On imiona i wyjaśnił ich znaczenie.

3.10.2000.

Ponieważ stale mówiłam: “Chcę Swamiego, potrzebuję tego Boga, tej inkarnacji piękna, Swami powiedział: “Spójrz, jaka jesteś piękna! Tamilski poeta powiada, że tak piękna, jak kwiat lotosu, który zakwitł tamtego dnia, ale ty jesteś tym lotosem, który teraz zakwitł: ” Sundara Mukhaara Vindaayai.

Vasantha: Dlaczego to wszystko? Proszę zabierz mnie do Swojej Jaźni.
Swami: Jesteś tylko ze Mną, zawsze. Spójrz na oko na twoim czole. To nie jest oko, które zieje ogniem zła. Jest to oko, które promienieje Jnaną (mądrością). Trinetra Lalaatayai. Jest to imię, dotyczące twojego czoła. Imię dla oczu Kamalaakshiyai. Twoje serce jest niewinne i czyste, jak u dziecka. Stąd imię Nishkalanka Hrudayaayai.

Vasantha: Swami, proszę nie mów tych rzeczy, nie jestem w stanie udźwignąć Twojej Premy.

Swami: Nie płacz. Czy wiesz, jakie imię dotyczy twojej szyi? Pranava Adhaaraayai.

PŁAKAŁAM I PŁAKAŁAMI i wybiegłam z pokoju pudży. Pokazując mnie w wizjach, trzymającą trójząb i jadącą na lwie, co było wypędzaniem Karmy ludzi, dal mi On imię Shoola Paaninyai.

Swami: Przyciągany przez twoje słowa, cały świat przybędzie poszukiwać ciebie. Twoje słowa staną się prawdziwe, Madhura Vaak Devataayai. Cały świat będzie czcić ciebie jako Adi Shakthi, Sarva Loka Vanditha Paada Pankajayai.

W PODOBNY SPOSÓB SKOŃCZYŁ ON podawanie 108-miu imion. Owych osiem imion opisuje osiem części mego ciała. Innego dnia:

Vasantha: Dałeś mi tak wiele imion, pozwól, że ja powiem jedno: Sri Sai Paada Dhulikaayai, niech to będzie 108-me imię. Łaskawie daj mi innych siedem imion, odnoszących się do części Twego ciała.

13.10.2000 r Południe.

Przygotowałam potrawę z ashgourd, zwaną Pooshanika Kootu. Ofiarowałam ją Swamiemu. Powiedział On: “Ty jesteś pooshanam. Sai Hastha Pooshanaayai, co znaczy: Ty jesteś Moimi rękoma. Jesteś klejnotem na Mojej głowie, Sri Sai Shirasa Alankrutha Syamanthakaayai. Ty jesteś światłem Moich oczu, Nayana Deekshanyaayai, oddechem Moich nozdrzy, Sai Naasi Vaasinyai, ty jesteś prawdą Moich słów, Sai Sathya Vaak Roopinyai. Ty jesteś girlandą wokół Mej szyi, Sai Kanta Haaraayai.”

19.10.2000 r.

Nie miałam świeżego masła, zrobiłam zatem idli, używając starego. Idli nie wyszło dobrze. Mimo to ofiarowałam je i powiedziałam: “Swami, dziś idli nie wyszło dobrze, proszę wybacz mi.”

Swami: I co z tego! Tylko twoja Prema czyni Mnie szczęśliwym. Błogość jest moim pożywieniem. Ty sama stałaś się Moim pożywieniem i zaspokoiłaś Mój głód, Sai Udara Vyaapakaayai.

JEŻELI PRZECZYTAMY ZNANY wiersz Swamiego, lepiej będziemy mogli to zrozumieć:
Miłość jest moją formą
Prawda jest moim oddechem
Błogość jest moim pożywieniem.

Tak, błogość jest Jego pożywieniem. Jest On siedzibą wiecznej błogości. On już to napisał. Kiedyś zrobiłam ‘Paniyaram’, a On powiedział: “To nie jest Paniyaram, to jest Mani haaram; Ty jesteś ‘Koustubha Mani’ (szlachetny klejnot, noszony przez Pana Krysznę) na Mojej klatce piersiowej.” Napisałam o tym w książce „Prema Nivarana Sai”.

Sai Paada Dhulikaayai- “Chcę być pyłkiem kurzu u świętych stóp Bhagawana Sathya Sai.” Często to piszę w swoim pamiętniku. Całkowicie poddałam się Jego lotosowym stopom. Jest to zgodne z 9-tym rozdziałem Bhagavad Gity. Vinobaji nazwał ten rozdział ‘Samarpana Yoga’ (Joga całkowitego poddania się). Wszystko, co posiadam, ze mną włącznie, poddaję Jemu. Nawet nie chcę Mukthi. Chcę tylko Bhagawana! Napisałam o tym we wszystkich książkach.
Samarpana Joga jest 9-tym rozdziałem Bhagavad Gity. Nazywa się ona Rajavidya Rajaguhya Joga. Druga sloka 9-go rozdziału brzmi następująco: :

Rajavidya Rajaguhyam Pavitram idam uttamam;
Pratykshavagamam dharmyam susukham kartum vyayam

„Wiedza ta, Rajavidya, jest królową edukacji, sekretem sekretów, wiedzą najczystszą”, najgłębszą i najbardziej oczyszczającą. Urzeczywistnia się ją poprzez bezpośrednią percepcję, obdarzona Dharmą, bardzo łatwo wykonywalna i ma niezniszczalną naturę.
Można czuć bezpośrednio Boga poprzez tę Jogę całkowitego poddania się. Jest to Pratykshavagam. W każdej sekundzie możesz czuć obecność Pana. Ten etap można osiągnąć poprzez nie zakłóconą sadhanę. Mówiłam o tym wielokrotnie w Australii. Cokolwiek robimy od samego rana do nocy, przez wszystkie dwadzieścia cztery godziny, ofiarujmy to lotosowym stopom Pana. Jak przemienić Karma Bhoomi Australii w Joga Bhoomi, było tematem mojej tamtejszej rozmowy. Jeżeli każda Karma jest ofiarowana Bogu, staje się Jogą, Samarpana Jogą. Jest to najwyższa wiedza, królowa wszelkiej wiedzy. Tak powiada Kryszna Paramatma w Bhagavad Gitcie.

Vinoba Bhaveji powiedział, że 9-ty rozdział jest zasadniczym tematem Bhagavad Gity. Jnana Deva (mędrzec z Maharashtry) oddał ostatni oddech, recytując 9-ty rozdział. Tak ważny, cenny i cudowny rozdział!

W trakcie wykonywania dowolnej pracy, jeżeli pomyślimy o Bhagawanie i ofiarujemy to Jemu, będziemy mogli bezpośrednio poczuć Go. Możemy od razu radować się Jego towarzystwem. Wówczas to, co usłyszymy zewsząd, będą to tylko wiadomości od Niego. Nie będzie granicy czerpanej błogości dzięki Jego ustawicznej obecności. Gdziekolwiek nie spojrzysz, ujrzysz Jego jako wszech przenikającego, Wszechmocnego. Jest to anubhuthi.

Zaczęłam praktykować to od dzieciństwa i otrzymałam ten stan anubhuthi. Teraz 9-ty rozdział, Sloka 22 z Bhagavad Gity:

“Ananyaschintayanto mam ye jana paryupasathe
Tesham nithyabhiyuktanam yogakshemam vahamyaham”

W tej sloce Kryszna obiecał, że „..tych wszystkich, którzy czczą Mnie z wyłącznym oddaniem – medytując o Mojej transcendentalnej formie, obdarzam wszystkim, czego potrzebują, i chronię to, co posiadają.”
Nie interesują się niczym innym, stale myślą o Mnie, robią Ananya Bhakthi dla Mnie i tylko dla Mnie, nie oczekując niczego w zamian, dbam o takich Moich bakthas (wielbicieli- tłum.).
Ananya! Co za piękne określenie dla bhakthas! Poświęcenie wszystkich przyjemności tego świata oraz przywiązania, myślenie o Bogu i tylko o Bogu, z niewzruszonym, skoncentrowanym oddaniem, z najsilniejszą wiarą i podniosłą Premą dla Niego, nie mogąc znieść rozstania z Bogiem, nie oddając czci niczemu innemu i szukając Jego jako jedynego schronienia, uważanie Go jako paramagathi (jedynej ucieczki). Pełni Premy tacy bhakthas określeni zostali jako Ananya.

Swami powiada, że moja Prema to Ananya Prema. Myśląc o Bhagawanie i nie będąc w stanie znieść rozłąki, płaczę nieustannie. Ananya Chintayanto- myślenie o niczym innym, a jedynie o Bogu, zagubienie się w myślach o Bogu to Samarpana Joga. Stosownie do tego następują zdarzenia. Czuję to w każdej chwili. Mały przykład:

Teraz, gdy piszę jest dzień 22.10.2000 r., jutro są moje urodziny. Nie myślałam o tym wcale. Nie powiedziałam o tym nikomu. SV z Madurai zadzwonił do mnie w minioną niedzielę i poinformował, że poczynił przygotowania do rytuału Sudarshana Homam, który zostanie wykonany w dniu 23-go. Około godziny 4.45 rano zadzwoniono do mnie z Sydney, aby powiedzieć, że tam przygotowują się do uroczystości! Przed trzema dniami położyłam sari (miałam zamiar nosić je na urodziny) u lotosowych stóp Swamiego. On nie pobłogosławił sari. Moim zwyczajem jest ofiarowanie wszystkiego, co dostaję, stopom Sai, kładąc otrzymane rzeczy na Jego padukach. Tylko jeżeli On posypie vibhuthi, przyjmuję to, jako Jego zgodę i błogosławieństwo danej rzeczy. A ponieważ On nie pobłogosławił sari, powiedziałam: “W porządku, Swami, ubiorę stare sari.” Ale Swami wskazał inne sari i powiedział, abym je ubrała na urodziny. Położyłam to sari au Jego stóp. Była godzina 15.00.

Następnie zagubiłam się w medytacji. Po jej zakończeniu, Vaishnavi, moja wnuczka przybyła z kilkoma innymi dziećmi. Recytowaliśmy ashtothram, śpiewaliśmy bhadżany i ofiarowaliśmy arathi. Sprawdziłam sari i okazało się, że Swami posypał ją vibhuthi! Wszyscy byliśmy szczęśliwi. On robi wszystko w ten sposób. Tylko Jego wola funkcjonuje w każdej minucie mego życia.

Nawet zwykłe, rutynowe czynności mogą być zamienione w jagnię (święty rytuał ognia). Weźmy na przykład gotowanie. Kiedy zapalamy ogień, albo przekręcamy przełącznik, powinniśmy pomyśleć, że kuchenka to jest jagna kunda (palenisko świętego ognia). Musimy powiedzieć: “Rozpalam tu święty ogień. Gotuję pożywienie tylko dla Bhagawana.” Jeżeli zrobimy to, proces gotowania przemieni się w jagnę. Vinobha Bhaveji dał cudowne wyjaśnienie dla tego rodzaju Raja Jogi. Według niego jest to miła kombinacja Karma Jogi i Bhakthi Jogi. Stosowne jest wykonywanie Karmy z uczuciem Bhakthi, ponieważ działanie takie staje się Raja Jogą.

Połączenie Karmy (działania- tłum.) z Bhakthi staje się Karma Jogą. Yat bhavam tat bhavathi...o czym myślisz (bhavana- myśl)), na czym skupiasz uwagę, ostatecznie stajesz się tym! Musimy zatem łączyć każdą naszą czynność z myślami o Bogu. Postępując tak, otrzymamy wieczną błogość. Wówczas wcale nie będziemy musieli szukać niczego innego. Jeżeli zawsze będziemy pogrążeni w Bogu, On wówczas zatroszczy się o nasze życie i wszystko samo będzie toczyło się gładko. Do tego właśnie Bhagawan odnosił się, gdy łódź bez wioseł została porównana do mego życia! W książce “Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!”cz.1 jest opis wyspy stworzonej przez Swamiego dla mnie, gdzie cumuje łódź bez wioseł. Wyjaśnił On to później, a opisane to zostało w mojej trzeciej książce „RadhaKrishna Sangamam.” “Ty zawsze myślisz o Bogu, jesteś pogrążona w Nim, twoje życie płynie jak lódź bez wioseł (On troszczy się o nie). Ty nie musisz podejmować żadnego wysiłku.” Powiedział On:
Ananya chintayantomam Ye jana paryupasathe
Tesham nithyabhiyaktanam Yagakshemam Vahamyaham.

Biorę odpowiedzialność za życie tych, którzy myślą tylko o Mnie.

Takie jest wyjaśnienie. Swami powiedział: “jesteśmy dwiema stronami tej samej monety. Istnieje tylko jeden Purushottama. On podzielił Siebie na Purusha i Prakrithi, ty jesteś tą Prakrithi.”

Popatrzmy, jak to koreluje z Bhagavad Gitą. W tekście (Srimad Bhagavad Gita Tatvavivechani – komentarze w języku tamislkim – Sir Jaya Dayal Goyantaka Geetha Press, Ghorakpur, U.P.-273005) na stronie 537, mamy komentarz do sloki 7, 9-go rozdziału

Sarvabhutani Kaunteya prakritim yanti mamikam;
Kalpakshaye punastani kalpadau visrujamyaham(9.7)

„O synu Kunti, Arjuna! Pod koniec ery wszystkie manifestacje materialne wchodzą w Moją naturę, Prakrithi Na początku następnej ery ponownie je stwarzam.”

Pytanie: Czym jest? Dlaczego On mówi Moja Prakrithi? Co oznacza „wchodzą w nią”?

Odpowiedź: Jest to główna przyczyna Uniwersum we wszystkich światach. Jest to Moola Prakrithi. Mowa jest o tej samej Prakrithi jako Maha Brahman w rozdziale 14 (Guna Traya Vibhaga Yoga) sloka 3 i 4. Jest to Szakti (energia) Bhagawana. Dlatego On powiada Mamikam. Mamikam znaczy moja, należąca do Mnie. Pod koniec Kalpy (każdej ery), zmysły, umysł, intelekt, przedmioty radości w każdym ze światów, oraz wszystko inne osiągają Prakrithi i łączą się z nią.

Pytanie: W slokach 9.6 i 9.7, “wszystkie światy wchodzą we Mnie” - powiedział Pan Kryszna. Teraz (jako Sai Kryszna), powiada On, że wchodzą one w Prakrithi. Co jest poprawne?

Odpowiedź: Oba stwierdzenia są poprawne. Od przedstawia tę samą koncepcję w dwóch miejscach. Prakrithi jest Bhagawana Szakti (energią) i już została zaprojektowana. Szakti i stwórca Szakti nie różnią się Zatem połączenie się z Prakrithi i połączenie się z Bhagawanem oznacza to samo. Prakrithi należy do Bhagawana. Jest umieszczona w Nim.

PONIEWAŻ PODDAŁAM SIĘ całkowicie Jego lotosowym stopom, Bhagavan dał mi imiona. Zaakceptował mnie jako święty popiół pod Swoimi lotosowymi stopami. Sri Sai Paada Dhulikaayai. Jest to Samarpana Joga – Dziewiąty rozdział Bhagawad Gity. Sai Hastha Booshanaayai. Hastha znaczy ręka. Jak staję się Hastha Pooshanam w Jego rękach? – Wykonując Jego pracę. Przykład.

W dniu 17.10.2000 r., Sundar Shiva zadzwonił do mnie z Sydney. Lekarze oświadczyli, że rak krwi Anthony`ego został całkowicie uleczony. “On czuje się świetnie, jeździ samochodem” - oznajmił Shiva. Powiedziałam Swamiemu: “Dziękuję bardzo, wyleczyłeś Anthony`ego.” Byłam ogarnięta uczuciami i wdzięcznością. Swami zapytał: “Kto komu dziękuje? Czy lewa ręka powinna dziękować prawej? Tylko wtedy, kiedy one łączą się i pracują, robota zostanie wykonana. Nie uczyniłem niczego dla. Jedynie łzy, jakie ronisz, jak perły, dały mu ulgę. Nawet gdyby oni przybyli do mnie bezpośrednio, byłoby to bezużyteczne. Z powodu ich Karmy nie mogę niczego zrobić dla nich. Z drugiej zaś strony twoje łzy i współczucie ratują ich.”

Jest to więc moja rola; jako dodatek do Jego rąk. Wskazuje to, jak On uczynił mnie instrumentem Swojej pracy.

Następujące imię wyjaśnia Karma Jogę. Sai Shirasa Alankrutha Syamanthakaayai. Oznacza to ozdobny Symanthaka mani (klejnot) na Jego Siras (głowie). Głowa znaczy Sahasrara. Brahmam przebywa w Sahasrarze. Jeeva (dusza indywidualna) idzie krok po kroku. Kiedy przekracza wszystkie czakry Kundalini, związek Jeeva – Brahma ma miejsce i znika dualizm. Jeeva staje się Sziwą i uzyskuje wszelką mądrość . Jest on u kresu sadhany.

Swami zwykle powiadał: “Ty i Ja jesteśmy JEDNO. Jesteśmy jak dwie strony tej samej monety.” Dowodzi tego sposób pisania książki „RadhaKrishna Sangamam”; jej genezą jest brak dualizmu.

W „Geetha Govindam”, którą napisał Jayadeva, jest stwierdzenie, że stopy Radhy były na głowie Kryszny. Wszyscy uczeni zajadle przeczyli temu. Powiedzieli, że nie ma na to Shastra pramana (dowodu w pismach świętych). Wówczas Pan Sziwa ukazał się w przebraniu jako Pandita Gudam i dyskutował z Jayadeva. Powiedział: “Wrzucimy twoją książkę do rzeki Ganges. Jeżeli popłynie ona pod prąd, oznaczać to będzie, że ma aprobatę Boga.” I tak też uczyniono. Od razu rzeka, Bogini Ganga odwróciła książkę, ukazując ją im. Pan Sziwa udzielił darszanu i rzekł: “Sama obecność rzeki Ganga na Mojej głowie to Shastra pramana” i „Geetha Govindam'” została zaakceptowana.

Kiedy wykonywane są wysokie sadhany i jeżeli ktoś osiąga szczyt Bhakthi, końcowym produktem jest agregat Jnany (mądrości Boga) w postaci kuli ognia o olśniewającym blasku. W taki sposób człowiek staje się klejnotem na głowie Boga. Gdzie Bhakthi i Jnana spotykają się, Jeeva staje się Sziwą, czego symbolem jest klejnot Syamanthaka.

W Dwapara Judze mani (klejnot) był u króla Satrajita. Satrajit czcił Boga Słońca. Uradowany tym, Bhagawan dał mu Syamanthaka. Klejnot wytwarzał codziennie pewną ilość złota. Był w stanie rozproszyć wszelkie choroby i problemy oraz lśnił. Pan, Sri Krzszna chciał, aby klejnot otrzymał też Ugrasena, ale Satrajit nie chciał się podzielić. Później z jakiejś przyczyny klejnot został zgubiony. Król podejrzewał Sri Krysznę i jawnie Go obwinił. Aby udowodnić, że nie ma On nic z tym wspólnego, Sri Krishna odszukał klejnot i oddał go Satrajitowi. Był on szczęśliwy i dał swoją córkę, Sathyabhamę za żonę Sri Krysznie, jak również ofiarował Mu wiadomy klejnot. Oto w jaki sposób klejnot Syamanthaka czyni dobro, zaopatrując w niezliczone ilości złota.

Kto pragnie zwykłego złota? Prawdziwe złoto jest lepsze niż tombak, a tym złotem jest Pan. Możemy osiągnąć Go. Jak Syamanthaka mani, dający złoto, Prema daje Samego Pana. Tylko Bhakthi i Jnana zaprowadzą do Niego. Pisałam o tym w kilku książkach i dlatego Swami dał następujące imię.

Sai Shirasa Alankrutha Syamanthakaayai. Siras znaczy głowa; jest ona symbolem Jnany. Jest to więc Jnana Joga. Jeszcze jeden przykład. W Abhirami Andathi, pierwsza linijka pierwszego wersu stwierdza:

Udikkindra chenkadir Ucchhi Tilakam
Unarvudaiyor Mathikkinra Manickam

Pierwsza linijka dotyczy czakry Sahasrara. Wznoszenie się czerwonych promieni ognia świadczy o promieniowaniu Jnana bhaskara, słońca Jnany. Gdy unoszą się one do góry, otwiera się sahasrara, a tam spoczywa manikam (szlachetny klejnot). Abhirami Bhattar powiada, że tylko ci, którzy osiągnęli ten etap, mogą doświadczyć takich rzeczy; jest to ostatni etap. Jeżeli ktoś osiąga taki etap, staje się cennym klejnotem. Prócz doświadczenia wiadomego stanu, on sam staje się klejnotem symanthaka. Od muladary do sahasrary istnieje tak wiele stopni! Gdy otworzy się czakra Jnany, gdy ktoś otrzyma anubhoothi, będzie wiele doświadczeń; wszystkie kłopoty, związane z osiągnięciem tego etap, będziemy mieli za sobą i zapomnimy o nich. Szczęśliwości, jaką się uzyska, trudno opisać.

Kto jest pogrążony w świadomości Boga, otrzymuje błogość, ekstazę oraz stan Brahmananda. Jest to tak, jakby ktoś otworzył drzwi i wypuścił na zewnątrz, wszystkie sekrety stworzenia, ukryte znaczenie Wed i Wedanty stają się czyste, jak kryształ. Bramy Jnany zaczynają otwierać się jedna po drugiej i otrzymuje się darszan Pana. Masz to dobre szczęście. Doświadczasz, że ty i On to jedno i to samo. Jesteś pogrążony w tym doświadczeniu. Stajesz się rzeczywiście olbrzymią kulą ognia Jnany.

Dlaczego Swami porównał mnie do klejnotu? Moja bezgraniczna Prema do Bhagawana jest w stanie dawać nieograniczone bogactwo duchowe w pełnej obfitości. Możemy otrzymać najlepsze złoto, Samego Bhagawana. Za pomocą Premy można wyleczyć wszelkie choroby oraz znaleźć rozwiązania wszystkich naszych problemów. Jako dowód została napisana książka „Prema Nivarana Sai”. Prema do Bhagawana jest ekwiwalentem klejnotu Syamanthaka. Urodziłam się w niedzielę (Sunday), a Słońce (Sun) jest symbolem Jnany. Klejnot Syamanthaka był dany Satrajitowi przez Słońce. Bóg Słońca dał mi moce jogiczne. Wiele razy miałam darszan Boga Słońca. Gdy Swami podał imię “Syamanthakayai”, niosło ono wszystkie powyższe znaczenia.

Om Sri Sai Nayana Deekshanyaayai. Wystarczy, gdy wzrok Bhagavana spocznie na nas tylko raz. Wszystkie nasze grzechy i Karma wówczas znikną. Otrzymujemy ‘papa vimochana’, (stajemy się wolni od grzechów) dzięki Jego darszanowi. Porównuje się Jego dwoje oczu do Słońca i Księżyca. W trakcie Jego darszanu Visvaroopa, ujrzałam faktycznie Słońce i Księżyc jako Jego dwoje oczu. Powiedział On, że Słońce ma uczyć Jnanay, a Księżyc - Premy. Oznacza to również, iż Jnana i Prema są Jego dwojgiem oczu. Nawet na Srebrnej Wyspie, którą stworzył On dla mnie, z jednej strony jest Słońce, a z drugiej Księżyc.

Kiedy pisałam o rytuale Sudarshana Homa w święto Deepavali, Swami powiedział: “W owych dniach zabiłaś jednego demona Narakasurę, ale teraz Narakasura jest w każdym umyśle. Proszę cię, abyś zapaliła ogień Jnany i zniszczyła te demony. Niech powietrze, przepełnione twoją Premą, rozniesie ogień mądrości (Jnanaagni) i niech on płonie. Niech Jnana i Prema rozprzestrzeniają się wszędzie na świecie. Niech twoja mowa i pisanie rozpalą ogień Jnany i Premy w każdym sercu.”

Skąd przyszły Prema i Jnana, które są we mnie? Czy jest to dzięki mojemu uporczywemu, skupionemu oddaniu Bogu? Istniało bezgraniczne i nie dające się opisać oddanie Panu Krysznie, które buzowało we mnie. Nadszedł taki etap, że nie mogłam żyć bez Kryszny. A gdy dowiedziałam się, że Kryszna to Sathya Sai, zagubiłam się w Nim. Moja Prema i Jnana są jak dwoje Jego oczu. Tak więc dał mi On imię Om Sri Sai Nayana Deekshanyaayai. Jestem zatem wzrokiem Jego oczu, Jnaną i Premą. Od tamtego czasu, gdy jestem już w stanie Advaity, Swami połączył się ze mną i jesteśmy JEDNO.

Nie istnieje oddzielny podmiot taki jak Vasantha. Moja Prema i Jnana są Jego dwojgiem oczu. Powiada On, że przebywam w każdej części Jego ciała: głównie w ośmiu. W każdym ułamku sekundy myślę tylko o Nim, a On o mnie. Jak wiele przykładów tego istnieje.

Swami napisał ‘Vasantha’ na maśle w dniu święta Krishna Jayanthi. Pięćdziesięciu wielbicieli, którzy przybyli, widziało to. Imię znaleziono na Akshatha, na bengalskiej ciecierzycy i na owocu papaja. Gdzie nie spojrzałam, jakikolwiek owoc ofiarowaliśmy jako Naivediam, później znajdowano na nich literę ‘V’.

W święto Maha Shivarathri zebrało się sporo wielbicieli. Od godziny 18-tej do godziny 6 rano śpiewano bez przerwy bhadżany (akanda bhajan). W tym czasie Swami napisał literę ‘V’ na owocu papaja, na czterech jabłkach oraz pięciu pomarańczach. Gdy przekrojono owoce, znaleźliśmy również w środku literę ‘V’. Było to w dniu 04.03.2000 r. Dzieje się to nie tylko tu, w Vadakkampatti, ale nawet w domach wielu wielbicieli.

Kiedy Manimekalai ofiaruje daktyle albo jabłka, Swami pisze literę ‘V’ na nich; w domu Karthikw w trakcie bhadżanów na vibhuthi, pisze On ‘V’; Hari również widzi literę ‘V’, gdzie tylko nie spojrzy. Swami napisał ‘V’ wszędzie w domach moich bliskich wielbicieli. Na zdjęciu Swamiego, z napisem ‘abhaya hastha’ (nie lękaj się), nic niezwykłego nie pokazywało się przez wiele dni. Kiedy wróciłam z Australii, zauważyłam tam linię w kształcie litery ‘V’, naprawę dużą, na Jego uniesionej ręce. Wielbiciele, którzy tu przybywają, zauważają to. Jest tu zdjęcie Swamiego, na którym ma On na sobie białą szatę i udziela darszanu, mając obie ręce podniesione. Na Jego szyi na tym zdjęciu są trzy litery ‘V’, jak girlanda. Wszystko to jest Jego łaska. Swami Sam to mi kiedyś wyjaśnił. Ja nieustanie myślę o Swamim, pokazuje On więc poprzez litery ‘V’, że On również myśli o mnie nieustannie.

Otworzyłam na chybił trafił książkę ‘Sathya Upanishad’ (O co pytałeś i co Baba odpowiedział). Na stronie 172 tej książki Swami podał wyjaśnienie: “Radha zawsze powtarzała Kryszna, Kryszna, tak więc Kryszna również myślał o niej”- powiedział. Zawsze jesteśmy w myślach o każdym z nas. Ponieważ jestem w stanie jedności z Nim, mówi On, że jestem światłem jego oczu.
Om Sri Sai Nayana Deekshanyaayai. Oznacza to osobę, która nie patrzy, ani nie jest zainteresowana niczym innym. Wskazuje to na stan Ananya manasa.

W Bhagavad Gitcie, rozdział 8, sloki 13 i 14, zostało to wyjaśnione:

“ Arjuna! Wielcy ludzie, którzy mają boską naturę, wiedza, że Ja jestem przyczyną wszelkiego życia i wieczną przyczyną. Zatem bez kierowania uwagi na nic innego, czczą Mnie i tylko mnie, nieustannie.”

Ten, którego umysł rozprzestrzenia się ku bezkresowi, to Mahatma. To są ci,, którzy myślą, że połączenie się z Bogiem, jest najwyższym celem i którzy zawsze skierowani są ku Mnie i wykonują Akhanda (nieprzerwaną) Bhakthi. Ci, którzy przesiąknięci są boskimi uczuciami, zaliczani są do tych, którzy Mnie osiągną! Pojęcie Mahatma odnosi się wyłącznie do takich ludzi.

Ci, których umysł nigdy nie znajduje przyjemności w niczym innym prócz Boga, ci, którzy nawet przez ułamek sekundy nie potrafią żyć bez myśli o Bhagawanie, ci, którzy nie mogą znieść rozłąki z Nim nawet na czas mrugnięcia powieki, tacy wielbiciele posiadają bezgraniczną Premę i pojęcie ‘Ananda manasa’ ich dotyczy. Nawet najgorsze niedole i kłopoty nie mogą ich zawrócić ze ścieżki sadhany, z ich myśli o miłości.
Takie są cechy charakterystyczne ludzi, którzy mają Ananya Bhakthi. Kiedy taki etap zostaje osiągnięty, wówczas Bhaktha i Bhagawan stają się JEDNYM. Bhagavad Gita, rozdział 8, sloka 14 opisuje wielbiciela: „Ten, kto ma wielką Premę zawsze myśli o Bhagawanie.” Nie może on znieść rozłąki nawet przez ułamek sekundy. Podobnie, w rozdziale 4, sloka 11, Sri Kryszna mówi: ‘Ye yatha mam prapadynte tam tathaiva bhajamyaham… „Każdego z nich, kiedy podporządkowuje się Mnie, nagradzam odpowiednio.”
Bhagavan mówi, że tacy wielbiciele i Pan nie mogą pogodzić się z rozłąką. Bhagawan i Bhaktha czują to samo. Dla Niego rozłąka z Jego Bhakthą jest nie do zniesienia i dla bhakthy również, jest to takie samo uczucie. Czy istnieje tu kwestia trudności? Dlatego dla takich wielbicieli Bóg jest łatwo dostępny i łatwo osiągalny.

Wspomniany 8-my rozdział nazywa się Akshara Brahma Joga. Jest to Sadhathya Joga. Bhaktha wykonuje sadhanę dzień i noc i osiąga granice praktyk. Zatem imię, jakie zostało dane, odnosi się do rozdziału 5-go. Poprzez nieustanną sadhanę, musimy stać się częścią Bhagawana.

Om Sri Sai Naasi Vaasinyai. W książce „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” cz.1 Swami mówi do mnie: “Ty jesteś Moim życiem”. Życie oznacza „oddech“. To ciało posiada dziewięć otworów, jeśli jednak zabraknie jednego oddechu, stanie się ono martwe.” Nasz oddech to nasza Prema. Jest to Adhara (zasada), na podstawie której każda Jeeva (dusza indywidualna) pozostaje w ciele. Jest to prana. Tak więc powiedział On: “Sai Naasi Vaasi.”

Kontrolowaniem vaasi jest ćwiczenie pranayama. Jeżeli wykonujemy je prawidłowo, podnosi się Kundalini. W naszym ciele leży ona zwinięta u podstawy kręgosłupa. Tylko odpowiednie ćwiczenie sprawi, że ona się podniesie. U podstawy znajduje się Muadhara. Następnie są kolejne czakry, mianowicie: Swathisthana, Manipuraka, Anahatha, Sushupti, Ajna, i Sahasrara. Poprzez odpowiednie ćwiczenie oddechu, zostaje pobudzona Kundalini i wznosi się ona w górę, poprzez każdą z czakr. Gdy wznosi się, wiedza człowieka poszerza się i rodzi się Jnani (człowiek mądrości). Przechodzi on kolejno przez wszystkie etapy Jnany. Kiedy Kundalini dochodzi do Czakry Ajna, człowiek zaczyna otrzymywać Atmanubhoothi (urzeczywistnienie jaźni).

Jeeva (indywidualna dusza) jest przebudzona. Dokonuje ona postępu na ścieżce duchowości. Gdy Czakra Ajna otwiera się, wielbiciel raduje się doświadczeniami. Osiąga wyżyny duchowości. Zaczyna rozumieć sekrety stworzenia. A gdy otwiera się Sahasrara, Jeeva staje się jednym z Sziwą. Po tym nie ma już indywidualnej tożsamości dla Jeevy. Połączyła się ona z Sziwą.

Teraz stanowią oni JEDNO, oddech Jeevy staje się oddechem Sziwy. Jest to połączenie kanałów energii Ida i Pingala. Kiedy otwiera się czakra Ajna, niezwykłe moce będą czekać z otwartymi rękoma na rozkazy. Jeeva nie powinna zwracać na to uwagi, lecz wspinać się dalej w górę. Gdy otworzy się Sahasrara i kiedy osiągnięty zostanie stan Advaity - Jeeva i Sziwa stają się JEDNYM, wówczas człowiek pogrążony jest w wiecznej błogości, jest to Brahmananda. Nie da się tego opisać słowami. Kto może mówić o kim? W stanie advaity, gdy tożsamość Jeevy zagubiona jest w Sziwie, istnieje tylko jedność wiecznej błogości. Dokonując stopniowego postępu, krok po kroku, Jeeva stała się Sziwą. Prana Jeevy połączyła się z praną Sziwy.

Pragnienie Jnany, wielki niepokój, aby schwycić Jnanę, powoduje, że Jeeva, która wspięła się wyżej, rozrosła się do granic. Teraz Jeeva przechodzi transformację i jest praną, stała się więc Sri Sai Naasi Vaasinyai. Imię to ma związek z 7-mym rozdziałem Gity i jest świadectwem Prapathi Jogi.

Może powstać pytanie, co należałoby uczynić, aby dopomóc Kundalini w jej ścieżce ku górze? Poprzez nieustanne łaknienie i pragnienie łaski Boga musimy płakać, mięknąć i praktykować sadhanę. Jedynie poprzez sadhanę możemy osiągnąć Boga. Tylko poprzez sadhanę możemy obudzić moc Kundalini. Proszę nie odnieść wrażenia, że poprzez przekręcenie wyłącznika możemy sprawić, że lampa zaświeci... że to spowoduje podniesienie się Kundalini. Nie, stanie się to. Takie sztuczki nie pomogą. Ani magia, ani same mantry! Sadhana- Sadhana- Sadhana i tylko poprzez Sadhanę Jeeva może stać się Sziwą. Bóg jest prawdą. Mahatma Gandhi poszedł krok dalej i powiedział: “Prawda jest Bogiem!” Bhagawan Sathya Sai Baba powiada:“Prawda jest Moim oddechem”

Każdy z nas musi ciężko pracować, usiłować mieć Sathya Darszan i Atma Darszan. Jest to naprawdę proces naszego stawania się Jego oddechem. I takie jest znaczenie imienia Sri Sai Naasi Vaasinyai.

Om Sri Sai Sathya Vaak Roopinyai. Sama Sai vaak (mowa) to Sathya (prawda). Każde slowo, wypowiedziane przez Niego to Sathya. Bogini Saraswathi Devi nazywana jest Vaak devatha (boginią). Ona jest Adi Devatha. Ona jest Jnana Swaroopini. Ona napisała na moim języku i pobłogosławiła mnie, mówiąc: “Twoje słowa staną się prawdą.” Jeżeli Vidya Roopini pisze własnymi rękoma, to jak może być inaczej? Saraswathi Matha dała mi tytuły Yogeshwari i Jnaneswari. Moi bliscy wielbiciele wiedzą o tym wszystkim. Jeżeli ktoś ma Saraswathi Kataksha (wizję), otrzymuje wszystkie zdolności.

Czy mooka (tępa osoba) będzie mówić dzięki Saraswathi Devi? Taka osoba utworzyła Mooka Panchaka. Gdy Jeeva wspina się coraz wyżej i osiąga stan Advaity, nie różni się od Boga. Staje się samym Bogiem. Oto przykład. Niektórzy moi wielbiciele zapoznawali się ze starożytnymi tekstami Nadi (Liści Palmowych - tłum.). Wszystkie Nadis powiedziały: “Ona posiada całkowite błogosławieństwo Saraswathi Devi. Jeśli nawet będzie ona gospodynią domową, będzie prowadziła życie ascety. Otrzyma ona stan Brahmajnana. Teraz ona czci Pana Sathya Sai. Prowadzi ona życie, będąc w stanie połączenia się z Nim.”

Sai Swaroopa oznacza, że Swami i ja jesteśmy JEDNO. Ja jestem Jego Sathya Vaak Roopa – tak brzmi imię o powyższym znaczeniu. Jest to cecha charakterystyczna bhakthy. Bhakthi Yoga wyjaśnia związek, jaki istnieje między intensywnością oddania oraz błogością, jaką ktoś jest w stanie uzyskać.

W dniu 9.8.2000 r. poprosiłam Swamiego o łaskę. Chciałam przenikać każdą część Jego ciała. Czy to dlatego obdarzył mnie On następującymi imionami?

Om Sri Sai Kanta Haaraayai. Oznacza to, że jest się girlandą wokół szyi Boga. Jak można być ozdobą Jego szyi w postaci hara (girlandy)? Któregoś dnia zrobiliśmy w domu ‘Paniyaram’ i ofiarowaliśmy to jako posiłek Naivediam dla Swamiego. Powiedział On: “To nie jest Paniyaram, to jest Mani (klejnot) haram (girlanda). Zdobisz Moją szyję jako Koustubha Mani. Gdy bogowie i demony ubijały ocean mleka, utworzyły się bardzo cenne materiały. Koustubha Mani była jednym z nich. Zdobi ona szyję Pana Vishnu. Ubijanie oceanu mleka przez bogów i demony było wielkim przedsięwzięciem. Posiada to inne, głębsze znaczenie.

Czym jest ocean mleka? Są to serca i umysły wszystkich ludzi. Istnieje zawsze walka między bogami (dobrymi cechami) a demonami (złymi cechami). Musimy „ubijać” umysł, dokonując samo analizy. Należy oddzielić dobro od zła poprzez rozróżnianie. Musimy pozbyć się demonicznych skłonności, które powstają w naszym umyśle. Każda demoniczna cecha musi być usunięta, jedna po drugiej. Należy podejmować nieustanny wysiłek, aby osiągnąć ten cel. Bez przerwy, trwającej nawet sekundę, musimy być czujni, aby stale ćwiczyć. Tylko poprzez sadhanę diabelskie myśli mogą być wyrzucone, a boskie pojawia się.

Z oceanu mleka najpierw wyłoniła się śmiertelna trucizna ‘halaahala’. Była ona w stanie spalić i zniszczyć cały świat. Pan Sziwa wypił ją. Potem zaczęły się pojawiać korzystne wspaniałości: biały słoń ‘Irawatham’, Dhanvantri z ‘Amritha Kailash’, Kousthubha Mani, wielki koń‘Ucchaisrava’, jak również sama Bogini Maha Lakshmi
Jeżeli coraz bardziej kształtujemy swój umysł poprzez sadhanę, otrzymamy boskie doświadczenia, bezcenne, o jakich mowa wyżej. Uzyskamy świadomość Boga. Pojawi się radość z doświadczenia Boga. Przyjemność, jaką czerpiemy ze zwykłych pięciu zmysłów, nazywa się ‘Indriyananda’ (przyjemnością zmysłową). Można doświadczyć znacznie większej ‘Nityanandy’, wiecznej błogości. Jest to możliwe. Następnie możemy osiągnąć stan nie dualizmu, stan Advaity. Stan nie dualizmu to Vedanta, stan ponad Wedami. Po tym nie istnieje już nic do uzyskania. Kto uzyska taki stan, staje się girlandą, zdobiącą szyję Pana. Staje się Jego Kousthubha Hara. Czerpie najwyższą błogość.

Imię Om Sri Sai Kanta Haaraayai jest streszczeniem 16-go rozdziału Bhagavad Gity. Walka między bogami (dobrem) a demonami (złem) powinna trwać aż do naszego ostatniego oddechu. Tylko wówczas będziemy mogli powiedzieć, że odnieśliśmy zwycięstwo.

Om Sri Sai Udara Vyaapakaayai. Imię to oznacza tego, kto wypełnił brzuch Sai, kto rozmieścił się w nim. Prema jest pożywieniem Sai. Błogość jest Jego pożywieniem. Swami powiedział: “Miłość jest Moją formą, błogość jest Moim pożywieniem.” Kiedyś zapytałam Swamiego: “Proszę obdarz mnie łaską, abym wiązała Ciebie Brahmastrą.” Swami odpowiedział: “Twoja Premastra jest dalece potężniejsza niż Brahmastra.”

Brahmastra będzie wiązać wszystkich. W bitwie między Sri Ramą a Ravaną Brahmastra (broń Brahmy – tłum.), związała nawet Sri Ramę i Lakshmanę. Utracili oni świadomość. Nikt nie może się przeciwstawić broni Astra. Każdy powinien się przed nią ugiąć. Ale Prema jest potężniejsza i przewyższa nawet potężną Brahmastrę. Możemy wiązać Boga ‘Premastrą.’ Czynienie tego powoduje, że zarówno Bhagawan, jak i bhaktha czerpią ogromną błogość. Tak ogromną Anandą jest pożywienie Bhagawana. Jeżeli podam przykład, lepiej to zrozumiemy.

Jeżeli odprawiamy specjalną pudżę. Będziemy skoncentrowani i głęboko zaabsorbowani nią, nie czując głodu ani pragnienia, póki rytuał się nie skończy. Przyjemność, jaką się z niej czerpie, zaspokaja nasz fizyczny głód i pragnienie. W związku z tym, jeśli nawet uczestniczymy w zwykłych obowiązkach tego świata z koncentracją, możemy nie czuć głodu ani pragnienia. Przyjemność, jaką czerpiemy z wykonywania obowiązków w identyczny sposób może wypełnić radością nasze umysły i żołądki.

Gdy Pandavas przebywali w vanavasa (żyli w lesie), ich największy wróg, Duryodhana wysłał do nich mędrca Durvasę. (Durvasa ustawicznie tracił panowanie nad sobą i nawet za najmniejszą obrazę mógł surowo ukarać). Durvasa z szesnastoma tysiącami uczniów przybył do lasu, do siedziby Yudhishtra, bowiem Duryodhana poprosił go o to. Duryodhana. miał złe zamiary, wiedział bowiem, że Yudhishtra nie będzie w stanie nakarmić mędrca, ani jego uczniów. W ten oto sposób Yudhishtra ześle klątwę mędrca na siebie i zostanie zniszczony! Durvasa przybył, ale powiedział, że przed posiłkiem weźmie kąpiel i odszedł.

Yudhistra miał naczynie, zwane Akshaya Patra, z którego można było brać pożywienie dla dowolnej liczby osób, ale tylko raz dziennie. Pandawowie już zakończyli jeść dzienny posiłek. Byli oni zakłopotani! Panchali (żona Pandawów) modliła się całym sercem do Pana Kryszny. Pan, który zawsze pomaga Swoim wielbicielom w nieszczęściu, od razu zadziałał, ratując przyjaciela w potrzebie. Ukazał się Zbawca Pan Kryszna. Draupadi (Panchali) opowiedziała o swojej kłopotliwej sytuacji. Sri Kryszna poprosił, aby dała Jemu cudowne naczynie. Przyniosła naczynie Akshaya Patra i Sri Kryszna przyjrzał się mu uważnie. Zauważył, że do krawędzi przywarła część ugotowanego, zielonego liścia. Wszechmocny oderwał ją i spożył z radością! Popatrzcie! Durvasa oraz jego szesnaście tysięcy uczniów, kąpiących się w rzece, natychmiast poczuło, że napełniły się im żołądki. Pomyśleli, że nie będą mogli niczego zjeść, nawet ziarenka ugotowanej potrawy! Ponieważ obiecali, że wrócą do Yudhistry na ucztowanie, byli teraz w kropce i musieli umykać z tamtego miejsca!

Pan Kryszna, spożywający maleńki kawałek zielonego liścia, mógł zaspokoić głód tysięcy ludzi. Jak to się stało? Stało się to dzięki ogromnej i silnej wierze oraz oddaniu Draupadi do Pana Kryszny. Wielka Ananda, jaką czerpie z oddania Bhakthi wypełnia brzuch Bhagawana. (Kiedy Jego głód jest zaspokojony, oczywiście, że każdego również). Ale nie tylko Jego brzuch, ale również mogła wypełnić brzuchy tysięcy ludzi! Bhakthi posiada taką moc. Takie oddanie ofiarowuje wielką Anandę nie tylko Bhagawanowi, ale również całemu światu! Maleńki kawałek zielonego liścia, nasyconego Premą i Bhakthi, przybiera kosmiczną formę i przyciąga cały świat. I dzieje się to również teraz.

Przyciągani przez moją książkę, ”Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” tysiące ludzi zostało usatysfakcjonowanych i odniosło korzyść. Jest to szczególny dowód i żywa manifestacja mocy Premy.

Om Sri Sai Udara Vyaapakaayai. Imię to jest świadectwem i stanowi przykład, dotyczący 11-go rozdziału Srimad Bhagavad Gita, zatytułowanego Visvaroopa Darshan(wizja Kosmicznej formy).


JEDNA ATMA I DWA CIAŁA

20.11.2000 r.

Byłam we łzach od samego rana, myśląc o Swamim. Przez pewien czas płakałam w sposób niekontrolowany. Każdy mógł pojechać do Puttaparthi na urodziny Swamiego, ale ja miałam nie jechać. Byłam załamana. Swami Powiedział: “Nie potrzebujesz tu przyjeżdżać. Nie potrafisz kontrolować siebie, kiedy widzisz Moją fizyczna formę. Twoja Prema jest tak silna, że twoje ciało nie zniesie tego.”

Bez względu na to, jak blisko jestem Swamiego i mam Go przy sobie, moja tęsknota za Nim po prostu nie zmniejsza się. Ale chciałam odczuwać Jego Premę bardziej, płakałam więc. Cały świat powinien zostać odkupiony. Łaskawie proszę obdarz przebudzeniem wszystkich – błagałam...płacząc przez cały czas.

Tamtego popołudnia w trakcie medytacji o godzinie 16-tej płakałam: “Swami! Swami! Ja nie chcę tego życia, jeżeli nie mogę osiągnąć Ciebie. Nie jestem w stanie kontrolować swojej Premy. Będziesz ją kontrolować, albo weź moje życie! Nie mogę już dłużej tego znieść.” Czułam, że serce mi pęknie. Tak gorzko płakałam.

Swami ukazał się: “Wyrażasz bezgraniczną Premę do Mnie. Nie ma w tym nic złego. Ale nie powinnaś tak płakać. Ty i Ja jesteśmy JEDNO. Nie ma w ogóle rozłąki między nami. Ponieważ wyobrażasz sobie, że jesteś rozdzielona, płaczesz w ten sposób. Używając Jnana drushti (oka mądrości), dowiedz się, kim naprawdę jesteś.” Powiedziawszy to, nacisnął On kciukiem moje czoło między brwiami i ponownie powiedział: “Nie jesteś zwykłą kobietą, Przybyłaś tu jako Szakti, aby ochraniać świat. Przybyłaś, aby dokonać transformacji świata. Jesteś matką świata. Wszyscy są twoimi dziećmi. Podnieś się jako Poorna Shakthi.” Weszłam w trans.

Płakałam jak poprzednio przez ponad tydzień. W dniu 22-go Swami powiedział: “Czeka cię praca; jesteś Moją Szakti; przybyłaś tu, aby dać światu Jnanę. Ty jesteś Jnaneswari. Posiadasz całkowitą mądrość. Swoim Jnanaagni (ogniem mądrości), dokonasz transformacji tego świata; ty jesteś Jnanaagnidaayinyai (obdarzasz ogniem mądrości); ty jesteś Jnanavairaagaya daayinyai (obdarzasz mądrością i i brakiem przywiązania); ty jesteś Brahmajnani (masz najwyższą mądrość). Płaczesz jak osoba bojaźliwa. Cały świat czeka na twoja misję. Jeżeli będziesz kontemplować, dowiesz się tego wszystkiego.”

Następnego dnia były urodziny Bhagawana. W trakcie porannej medytacji tego dnia, Swami powiedział: “Wszystkim, którzy tu przybywają, daj Brahmajnana Shakthi (moc ostatecznej wiedzy). Usuń wszelkie zasłony, które stanowią przeszkodę w uzyskaniu Brahmajnana. Jest to twój obowiązek.”

Nie mogłam zrozumieć, jak ma to zrobić. Wstałam o godzinie 3-ciej rano i medytowałam i zaczęłam sama gotować. Gotowałam posiłek dla 20-tu ludzi. Nagasubramaniam, Kanchana, ich syn i córka przyjechali z Erode. Rozpoczęliśmy poranne bhadżany. Swami przybył (w subtelnej formie) i usiadł na krześle. recytowaliśmy Sahasranamam. Medytowaliśmy. Od samego rana oczy moje były zalane łzami. Nie byłam w stanie ich otworzyć. Łzy toczyły się non stop. W trakcie medytacji:

Swami: Daj Lakshmi Hayagreeva Szakti wszystkim tym ludziom. Dzięki temu uzyskają stan Brahmajnana.

POSTĄPIŁAM ZGODNIE Z TYM. Wydaliśmy książkę „Prema Nivarana Sai”. Kiedy wszyscy poszli, późnym wieczorem zapytałam Bhagawana:

Vasantha: Swami! Dlaczego tak płakałam przez miniony tydzień?

Swami: Tylko kiedy twoja Prema wykracza poza granice i wypływa, moc, jaką wytwarzasz, wymazuje Karmę innych. Jedynie ten rodzaj nieograniczonej Premy tworzy Lakshmi Hayagreeva Szakti, która może prowadzić ludzi do stanu Brahmajnana. Dzięki temu procesowi, kiedy twoja Prema osiąga szczyt, pomagasz ludziom uzyskać Jnanę, Karma jest pozostawiana z boku i łatwo unicestwiana.
KIEDY MYŚLĘ O TYM, rozumiem tę prawdę. Kiedy pojechałam do Sri Lanki i Australii, tak się właśnie stało. Nawet w trakcie sprawowania tapasu Panchagni, gdy pojechałam do Thirumangalam oraz przy wielu innych okazjach nieustannie płakałam.

25.11.2000 r.

Vasantha: Swami! Powiedziałeś, że będę dokonywać transformacji świata. Kiedy to się stanie? Daj mi więcej mocy.

Swami: Już teraz proces się dokonuje. Ponieważ publikowane są twoje książki, coraz więcej ludzi przyjedzie do ciebie.

Vasantha: Jaki jest związek między książkami a tym, Swami?

Swami: Podam ci przykład. Jest świątynia w pewnym miejscu. Nikt nie zwraca na nią uwagi, jest ukryta, otoczona krzewami. Któregoś dnia ktoś odwiedza miejsce; usuwa wszystkie krzewy oraz przeprowadza remont. Wówczas przybywa kilka osób i czci Boga. Czy tamtejsza figura nie miała mocy? Istniała tam, ale jej moc była ukryta. Kiedy coraz więcej ludzi oddaje cześć, moce zaczną się ujawniać. Podobnie wszystkie twoje moce pozostawały ukryte przez te wszystkie lata. Posiadasz moce, nie było jednak okazji, aby stały się oczywiste. Ponieważ coraz więcej ludzi przybędzie, to się wydarzy.
Vasantha: Swami, obawiam się. Jeżeli wszystkie teksty Nadi zostaną opublikowane, nie wiem, jak świat przyjmie tę książkę,?

Swami: Tak, niech Nadi zostaną opublikowane. Dlaczego się obawiasz? Kim jesteś? Czy nie wiesz? Kiedy Moją wolą stało się ukazanie w postaci Awatara, podzieliłem Siebie i zstąpiłem również w twojej formie. Masz towarzyszyć Mi jako Moja Szakti oraz pomagać mi w zadaniach, będących w zasięgu ręki. Czy spośród ludzi którykolwiek może równać się ze Mną? Moja Szakti znaczy wszystkie Moje boskie, pełne moce. Nikt nie jest Mi równy. Nie może tak być. Podzieliłem więc Siebie i ukazałem się jako ty – Szakti o pełnych mocach. Ja stworzyłem Siebie, Ja kocham Siebie, Ja ofiarowuję Premę Sobie i Ja doświadczam Siebie. Jest to prawda. Wypełniony jestem w twoim ciele jako Vasantha. Tak więc jesteś Mi równa i możesz jaśnieć jako taka. Ty jesteś Moim odbiciem. Ty i Ja jesteśmy JEDNO. Jedno życie w dwóch ciałach.

2.11.2000 r.

Zgromadził się tam tłum ludzi. Z Sydney Sundar Shiva, Sundara starszy brat i jego żona (oboje są lekarzami), ich córka, doktor Vidyanandan, Pushpa, Dalia, Nagananda z Bangalore, jego żona Asha, Santosh z Chennai, Naresh z Londynu, Lucas z Kalifornii, Marconi oraz kilka innych osób tam było. Wśród zgromadzonych Swami udzielił interview i dał pierścienie. Gdy rozmawialiśmy, Asha powiedziała: “Mam obrazek RadhaKrishna, kupiony w Mathura. Nie jest to zwykły obrazek.”

Kiedy byliśmy w Whitefield w dniu 8.12.2000 r., aby mieć darszan Swamiego, dała mi ona ten obrazek. Był to bardzo wyjątkowy obrazek. Nigdzie nie można go otrzymać z wyjątkiem Mathura, w Brindavan. Nazwano go Jeden Atman-Dwa Ciała. Jak wskazuje nazwa, pokazuje on połączoną Radhę i Krysznę. “Obrazek ten musi być trzymany w pokoju pudży”- powiedzieli. Jak Swami również powiedział: “Jedno życie- dwa ciała” i właściwe było, że dała mi ona wówczas ten obrazek.

Asha i Nagananda otrzymali pierścienie z błogosławieństwami od Swamiego w trakcie interview. Ashy pierścień ma wielki biały diament. Pierścień Naganandy ma duży zielony szmaragd. W dniu 3.2.2000 r., w Vadakkampatti dali mi swoje pierścienie, aby zostały nasycone. Nosiłam je. Kiedy mieli już wyjeżdżać, zdjęłam pierścienie ze swoich palców i włożyłam na ich palce. Wszyscy widzieli twarz Bhagawana na obu pierścieniach!

Czym innym może to być, jeśli nie Łaską Bhagawana? Po darszanie w Whitefield w dniu 8-go zawieźli mnie oni samochodem do swojego domu w Bangalore. To wówczas podarowali mi obraz RadhaKrishna. Stanowi to paralelę do tego, co Swami powiedział wcześniej: “Ty i Ja jesteśmy jednym i tym samym.” Jakiś czas temu Shantha z Thirumangalam miała sen. Ukazały się dwa węże, które goniły się. Następnie splotły się i wstały, jakby patrzyły na siebie. Chciała, abym dowiedziała się od Bhagawana, jakie jest znaczenie.

Swami powiedział:“Jest to Idakala i Pingala. Są to dwie Nadis, które spotykają się nad czakrą Ajna. W tym ośrodku Kundalini, Jeeva i Sziwa łączą się ze sobą.”

Pushpa Rani ze Sri Lanki przywiozła tu swego męża, Sri Kandana. Cierpiał on z powodu raka. Lekarze powiedzieli: “Niczego nie można zrobić, proszę zabierzcie go do domu. Jego dni są policzone, będzie żył tylko cztery miesiące”. Zgodnie z tym wypisano go i przywieziono do domu. Nawet kiedy był w szpitalu, dzwoniono do mnie i chciano, abym modliła się za niego. Uczyniłam to. Swami chciał, aby przywieziono go do Indii. Kiedy żona Sri Kandana zadzwoniła ponownie, poprosiłam, aby go tu przywiozła, a ona powiedziała, że trudno jest otrzymać wizę, ale przyjadą, jak tylko ją otrzymają. Za dwa dni, w dniu 28.11.2000 r. o godzinie 8.30 powiedzieli mi, że wyruszyli z Trichi i że są w drodze do Vadakkampatti.

Powiedziałam: “Dlaczego przyjeżdżacie tutaj, jedźcie do Puttaparthi.” Oni odpowiedzieli: “Nie, nie, najpierw przyjedziemy do ciebie. Co powie Swami, dostosujemy się do tego.” Po czym przyjechali oni tutaj o godzinie 14-tej. Ona zdjęła swoją Mangalyę i położyła ją na Swamiego paduku oraz powiedziała: “Amma! Przywiozłam go tutaj i oddaję Ci go. Odtąd powinnaś doglądać wszystkiego.”

Płakałam i błagałam Bhagawana. Swami powiedział: “Daj mu Dhanvantri Szakti, napisz przy pomocy vibhuthi mantrę na jego języku oraz daj mu vibhuthi, poświęcone przez mantrę. Powinien on rozpuszczać vibhuthi w wodzie i pić ją codziennie.” Chory postąpił stosownie do wskazówek.

Codziennie Pushpa Rani mawiała: “Poddałam wszystko tobie.” Ja również błagałam Bhagawana codziennie i płakałam. Swami powiedział: “Ty możesz to zrobić.”

Sundar Shiva z Australii, jego starszy brat, jego żona, córka, doktor Viddhi z Sydney, Pushpa, Dalia, Bangalore Asha, Nagananda, sześć osób, które im towarzyszyły oraz doktor Geetha - wszyscy w owym czasie byli w moim domu.

W dniu 01.12.2000 r. Pushpa Rani zabrała męża do Whitefield. W dniu 2-go grudnia przyjechał Swami z Puttaparthi. Oni chcieli, abym ja również tam przyjechała. Kiedy zapytałam Bhagawana, powiedział On, że powinnam być tam przed godziną 8-mą rano. Wyruszyliśmy zatem o godzinie 19-tej wieczorem. Owego dnia w trakcie medytacji Swami powiedział: “Kiedy przyjedziesz i ujrzysz mnie tym razem, będzie to punkt zwrotny dla całego świata. Zamanifestuje się w tobie więcej mocy.” Przez wszystkie trzy dni miałam bardzo dobry darszan. Kilka osób spotkało się ze mną. W dniu 10.11. 2000 r. w trakcie popołudniowych bhadżanów, Swami przybył o godzinie 15.30. Siedział on naprzeciwko nas. W tym czasie ja medytowałam. Swami położył Swoją rękę na mojej głowie. Natychmiast nad moją głową ukazał się złoty lotos. Na lotosie tym On i ja tańczyliśmy beztrosko. Miałam taka wizję.
Owego wieczoru wróciliśmy do swego miejsca i miałam tę samą wizję kilkakrotnie w trakcie każdej medytacji.

Swami: Jest to Brahmarandra. W Sahasrarze, istnieje tylko jedno, (ale) tu jesteśmy dwoje. Samadhi oznacza połączenie się z Brahmą. Jeżeli istnieje jedno, jest to samadhi. Jeżeli istnieją oboje, jest to Ananda. Ponieważ twoja misja jest w toku, nie możesz wejść w stan samadhi. Tu w stanie Brahmarandra, łączą się Ida i Pingala: tu ma miejsce jedynie połączenie Jeevatmy z Paramatmą. To rozumiemy przez jedną Atmę i dwa ciała. Takie jest znaczenie obrazu RadhaKrishna.

(Byłam w tym ekstatycznym stanie przez pewien czas.)

Vasantha: Swami, dlaczego mam pisać tę książkę? Jest to jak chwalenie samej siebie i niemożliwe, by ktokolwiek uwierzył.

Swami: Każdy pisze o swoim doświadczeniu. Ty piszesz dla świata. Dasz korzyść ludziom świata. Nie piszesz książki po to, aby popisać się swoimi mocami. Dzięki niej twoje moce będą znane wszystkim, w związku z czym świat odniesie korzyść. Ty nie jesteś pisarką. Ty jesteś Szakti. Zatem świat odniesie korzyści. Zamieszczasz również Nadi (odczyty astrologiczne). Jak wspomniano w nich, będziesz jaśnieć jako Maha Szakti. Moja sankalpa (wola) na pewno urzeczywistni się.

13.12.2000 r.

Pushpa Rani ponownie do mnie zadzwoniła. Zasugerowałam, aby modliła się do Bhagawana będąc w Whitefield, przebywała tam trzy dni, a następnie pojechała do Sri Lanki.
Kiedy znów medytowałam, Swami powiedział: “Rak przekreślony.” Rano w dniu 15-go w Whitefield, Swami pobłogosławił Skandana i dał mu jedenaście paczuszek vibhuthi oraz poradził mu, aby modlił się usilnie. Pushpa Rani zadzwoniła do mnie 16-go i przekazała te wiadomości oraz dodała, że wyjeżdżają tego samego dnia.

Codziennie modliłam się za Skandana i błagałam Swamiego jak również powiedziałam: “Jeżeli chcesz, weź moje życie, a uratuj jego.” Rani (z Sydney) powiedziała: “Amma! Proszę, nie módl się w ten sposób!” Nie byłam w stanie znieść ich cierpienia, gdy Pushpa Rani i Skandan powiedzieli:“Amma przyjechaliśmy tu z pełną wiarą, polegając na tobie.” Płakali. Nie miałam innego wyjścia, jak tylko modlić się za nich szczerze. Dlatego modliłam się do Bhagawana, stawiając taki silny argument. Jai Sai Ram!



CZY PREMA MOŻE SIĘ SKOŃCZYĆ?

09.08.2000 r.

Przygotowałam tiffin (paniyaram) dla Swami i trzymałam je gotowe. Swami zapytał: “Co oznacza aram?” Powiedziałam, że aram znaczy girlanda. On wyjaśnił: “Aram, nie paniaram, maniaram; ty jesteś Kausuthuba mani. Ty zdobisz szyję Wszechmocnego jako Jego kausthubamani.”

Vasantha: Swami chcę ozdabiać Twoją klatkę piersiową jako kausthubamani oraz zdobić Twoja szyję jako girlanda. Chcę być światłem Twoich oczu, Omkara (dźwięk Om- tłum.) w Twoich uszach, oddechem Twoich nozdrzy, życiem Twego serca oraz miękkością Twoich włosów. Czule obejmując świat w Twoich rękach, pozwól mi również być maleńkim pyłkiem u Twoich lotosowych stóp.

Swami: Czy ktoś może obdarzać Premą w ten sposób? Co mam uczynić za to?

Vasantha: Proszę obdarz mnie łaską. Proszę daj mi moce, abym obudziła cały świat i przywiodła go do Twoich świętych stóp.

Swami: Twoje życzenia na pewno zostaną spełnione.

Vasantha: Nie doświadczyłam Ciebie przez minione 62 lata. Za kolejnych 18 lat moje życie zakończy się. Chcę doświadczyć Ciebie bardziej.

Swami: Nie powinnaś ograniczać Atmy do długowieczności. Kiedy zdejmiesz wieko długowieczności, ujrzysz tam Atmę, wszechobecną i wieczną.


07.09.2000 r. Medytacja.

Vasantha: Swami! Wszechmogący, Wszechmocny! Panie Uniwersum! Panie i cesarzu nad Cesarzami wszystkich czternastu światów i więcej! Och Bhagawanie! Wszech wiedzący, wszech przenikający, wieczny i wszech mocy Boże; chcę Ciebie.

Swami: Nie powinnaś znowu płakać. Czy myślisz, że jesteśmy tylko tymi ciałami? Wykraczamy poza nie; jesteśmy formą Kosmicznego Bytu. Nie jesteśmy bynajmniej ograniczeni do tego...ludzkiego ciała. Ty i Ja jesteśmy JEDNO.

27.09.2000 r.

W czwartek spotkał się ze mną Hari. Zaledwie poprzedniego dnia był w Puttaparthi. Powiedział mi wiele rzeczy o tamtejszym darszanie. Następnego dnia chciałam się spotkać ze Swamim osobiście i płakałam.

Swami: Nie płacz w ten sposób. Te postaci nie są nasze i znikną one w ciągu dwudziestu lat. Czy myślisz, że nasza Prema również zakończy się w tym czasie? Nie, ona jest wieczna. My nie jesteśmy ograniczeni i związani z tym ciałem. My jesteśmy wieczni, wieczną prawdą, Nithya Sathya. Nie płacz, panuj nad sobą.

KIEDY SWAMI TO POWIEDZIAŁ, poczułam, jakbym uświadomiła sobie iskierkę prawdy. Kim jestem naprawdę? Kim jest On? Nie jesteśmy jednostkami indywidualnymi, które ukazały się w tych ciałach tylko teraz! Nasz związek istniał przez wieki, każdego wieku i będzie trwał wiecznie. Czyż nie jest to wiecznie trwający związek? Czy nasza Prema nie jest transcendentalna, nie mająca granic czasu ani przestrzeni? Nie zakończy się razem z formami Sai i Vasanthy! To dlatego Bhagawan uczynił powyższe stwierdzenie.
W Kausika Nadi istnieje wskazówka. “Intensywny, pełen smutku tapas, medytacja oraz inne ćwiczenia duchowe wraz z wyjątkową Prema Bhakthi wobec Bhagawana – wszystko to zabierze ją na najwyższy poziom duchowości.” Spytałam Swamiego: “Czym jest ta wyjątkowość”?

Swami: Sam nie potrafię ustalić, co to jest. Kiedy ktoś nie potrafi ustalić, co to jest, jak może to stosować w praktyce? Ty jesteś jedyna, która obdarza taką Premą, a Ja, który się nią raduje i może trochę z tego zrozumieć.
Oddzieliłaś się ode Mnie jako Moja Szakti. Jesteśmy dwiema stronami tej samej monety; zasadą Purusha – Prakrithi. To dlatego połączysz się ze Mną na sam koniec. Twoje ciało połączy się ze Mną jako jyothi (iskra światła). Nikt do tej pory nie uzyskał takiego statusu. Nikt nie uzyska go w przyszłości. Już tylko to wystarczy jako dowód, że jesteś Moją Szakti.

KIEDYŚ NIEZNACZNIE ZMODYFIKOWAŁAM slokę i zamiast Brahmarpanam, mówiłam:

Premarpanam Prema havir Premagnau Premanaahutham
Premaivathena ganthvyam Prema Karma samadhinaam.

Porównując z tym moje Bhagawan powiedział: “Twoje życie jest wielką jagną Premy. W tym świętym ogniu ofiarowałeś siebie jako ostatnią ofiarę. Dlatego twój Premagni (ogień Premy) zamieni się w jyothi i połączy się ze Mną na koniec.” Jako dowód na to chciał On, abym uwzględniła w tej książce odczyty astrologiczne Nadi. Będą one na końcu.

W tym momencie ta część książki może zbliżyć się ku końcowi, ale gdzie jest koniec Naszej Premy, tej boskiej sztuki Premy, która trwa przez wieki? Jeżeli ci, którzy czytają niniejszą książkę, będą mogli pojąć jej głębię, wówczas jej cel będzie dobrze służyć! Jai Sai Ram.

* * * * *

Jeżeli zaczniemy myśleć o wszystkich minionych doświadczeniach naszego życia, powstanie długa lista bolesnych i przykrych doświadczeń. Jeśli nawet tak zwane przyjemności, które – jak sądzimy – dawały radość, nie były one prawdziwymi przyjemnościami. Proszę pomyślcie o tym przez chwilę...co robimy, aby uniknąć owych, wszelkich zdarzeń? Nie ma innego wyjścia, jak poddać się całkowicie temu wielkiemu oceanowi miłosierdzia. Nie pozwólcie, aby ta cudowna okazja wymknęła się wam z rąk. Nigdy już nie otrzymacie takiej szansy, jak ta. Bóg nigdy nie obdarzył tak obficie łaską, jak teraz! Nastawcie uszy na boskie wołanie Pana! Podejmijcie zdecydowany wysiłek od razu i starajcie się o wyzwolenie!!

Zapis astrologiczny Sukar Nadi, który ma 5000 lat, powiada: “Ci, którzy wielbią Babę, łatwo uzyskają Mokszę (Wyzwolenie).” Powiada on również: “Darszan Sri Maha Vishnu i Sri Sathya Sai to jedno i to samo!” Wszystkie zapisy Nadi mówią, że jest On Maha Awatarem – najpotężniejszym spośród wielu Awatarów. Skoro taki Bhagawan jest pośród nas, poznajcie Go i odnieście korzyść. W przeciwnym razie nasze narodziny w tym ciele będą zwykłym marnotrawstwem. Bądźcie więc wyzwoleni! Jai Sai Ram!!



APROBATA MAHARISZICH

Anantapur Agasthyar Maha Shiva Nadi Jyothi
(Raport Astrologiczny)

W imieniu Sri Vasanthy; ten Liść Palmowy został odczytany w dniu 26.11.1998 r.

Parvathi zapytała Sziwę: (to znaczy, że odczyt dotyczy rozmowy między Panem Sziwą a Boginią Parvathi).

Data urodzenia 23-go października 1938r., rok Bahudanaya (rok tamilski), 26.11.98r, ukończonych zostało 60 lat życia, trwa 61-szy rok. Spodziewa się ona uzyskać stan Andal. Medytuje. Nim ukończy 62-63 lata, odniesie z tego korzyści. Jej imię będzie bardzo cenione w społeczeństwie. Kiedy będzie w wieku 63-65 lat, osoba o zainteresowaniach duchowych, która się nazywa Krishnamurthy odniesie korzyść z niej. Dzięki temu jego rodzinie oraz innym rodzinom będzie wiodło się dobrze.

Wiek 63-65 lat: Jej imię oraz sława rozprzestrzenią się w regionie. Nie będzie miała ona żadnego upodobania do pieniędzy, bogactwa, ani klejnotów, ale one zaczną napływać. One nie przyciągną jej; nie będzie dbała o nie.

Będzie miała ona bardzo oddanego ucznia aż do samego końca. Imię tego ucznia będzie związane ze Sri Kryszną. Ona w przyszłości udzieli mnóstwo pomocy temu uczniowi.

Wiek 70-72 lat, łaska Boga, błogosławieństwa oraz pomoc będą dostępne w obfitości. Czegokolwiek się nie podejmie, będzie to pomyślne. Dla dobra świata podejmie dalekie podróże. Otrzyma błogosławieństwo Pana oraz stan Guru Peetam.

Wiek 72-74 lat, pewne drobne kłopoty mogą się pojawić i zniknąć.

Wiek 75-76 lat, osiągnie, co zechce. Do samego końca będzie miała pomoc męża. Nie będzie już więcej zainteresowana życiem rodzinnym.

Poprzez dhyanę (medytację), uzyska ona status wielkiej Bogini.
Wiek 75-80 lat: żywotność jest całkiem dobra.

Ona jak Andal chce połączyć się z Bogiem. Parvathi pyta Pana Sziwę: “Czy to się stanie?”

“Tak, połączy się ona z Awatarem, który nazywa się Sai Baba. Nie ma ona już więcej narodzin” - odpowiada Pan Sziwa.

W poprzednich narodzinach była Radhą, żyjącą w czasach Pandawów. Kochała Pana Krysznę. Próbowała osiągnąć Go. Ale w tamtych narodzinach nie osiągnęła tego, zatem narodziła się znowu. W poprzednich narodzinach modliła się: “Gdybym miała narodzić się znów, powinnam połączyć się z Panem Sri Kryszną” – pragnęła takiej łaski. Tak więc narodziła się znów i połączy się ze Sri Krishną wraz ze swym ciałem.


Agasthya Nadi Jothida Nilayam, Palani

W trakcie bieżącego okresu będzie przeważała boska służba. Nastąpi po niej wyższa i bardziej szlachetna służba. Amma wzniesie się do większej chwały; żadnych przeszkód. Ścieżka duchowości jest najlepszą ścieżką. Najprawdopodobniej będzie wykonywała wiele wielkich rzeczy na szeroką skalę. Ludzie będą zdumieni, widząc jej różne sadhany.

Gdy osiągnie wiek 62-63 lat, jej służba będzie niezwykle cenna. Stanie się ona coraz bardziej subtelna. Jej działalność będzie pełna Premy i wspaniała. Będzie czyniła cuda. Obdarzy swoich wielbicieli cudownymi wizjami. Stała się ona jednym z Babą. Będzie ona świadczyć wysoce pożyteczną służbę społeczną. Będzie rozwiązywać problemy ludzi i czynić ich szczęśliwymi. Ona również będzie pogrążona w Anandzie. Ma ona cudowny dar vaksiddi: cokolwiek mówi, staje się prawdą: nigdy nie ma pomyłki. Ma ona do swej dyspozycji spore moce. Chociaż tu i ówdzie mogą pojawić się drobne problemy, ona łatwo je przezwycięży. Będzie ona bardzo szczodra i łaskawa. Będzie pracować bardzo efektywnie. Odkupi kilka rodzin, pomagając im wielkodusznie. Obdarzy je swoją łaską i bogactwem. Będzie zawsze je błogosławić. Graha Dosha oraz praca związana z przeznaczeniem może od czasu do czasu się pokazać, ale zostanie odsunięta ze względu na jej tryb życia sanyasina (oderwanie) oraz inne wyrzeczenia.

Ludzie poznają jej wielkość. Jej moce wzrosną w związku z tapasem. Będzie miała jednego dobrego ucznia, którego imię będzie jednym z imion Sri Narayany. On rozgłosi jej chwałę. Nauki oraz błogosławieństwa Ammay będą dla niego zachętą; ale on również napotka problemy, jednak wkrótce zostanie uwolniony z nich.

Amma zna swoje poprzednie narodziny. Udzieli ona darszanu tysiącom ludzi. Osiągnie ona stan błogości. Służba innym to jej obowiązek. Będzie ona pełnić służbę jak najlepszy uczeń. Będzie też wykonywać coś całkowicie nowatorskiego, o czym dotąd nie słyszano. Przyniesie to ogromną radość tym, którzy są z nią związani, albo znani jej. Ona opracuje tę nowatorską metodę w taki sposób, że łatwo będzie można ją stosować. Ci, którzy będą ją stosować, będą żyć absolutnie szczęśliwie ze swoimi rodzinami i dziećmi.

Zanim osiągnie wiek 61 lat, uzyska miłość i uczucie wielkiego mędrca, który również przyniesie jej pieniądze i sławę. Ale ona nie da się temu zwieść. Wciąż będzie pamiętać o prostym życiu oraz będzie wydawać pieniądze tylko na rozwój aszramu oraz dla dobra ludzi. Zawsze będzie prowadziła bardzo proste życie, jakie sama będzie tworzyć dla siebie.
Będzie miała ucznia, który rzetelnie będzie podążał jej ścieżką; da mu ona upadesha (inicjację – tłum.) oraz obdarzy wizjami. W przyszłości będzie również rozwiązywać jego problemy. Uczeń ten będzie miał imię, związane z Panem Vishnu.

Będzie miała aszram, będąc w wieku 62-65 lat. Z pomocą wielbicieli oraz ucznia, prowadzona będzie tam działalność charytatywna. Annadana (rozdawanie darmowej żywności) będzie główną działalnością. Obdarzy ona wielbicieli wizjami. Dzięki jej łasce i mowie, rozwiąże ich problemy oraz uszczęśliwi ich. Będzie czerpać radość z tej działalności oraz rozwinie kontakty zagraniczne. Dzięki pomocy wielbicieli, boska służba będzie kontynuowana.

Otrzyma ona moce, równe mocom Boga. Da ona “Jnana upadesha” (duchowe inicjacje). Napisze książki o duchowości. Otrzyma wizję Sziwy i Szakti. Później będzie ich czcić.

Będzie w stanie przepowiadać przyszłość. Będzie miała cudowne vaksiddhi. Będzie to cudowne i uczyni ją sławną. Będzie miała do pomocy wielu siddhów. Wielbiciele z zagranicy będą gromadzić się wokół niej. Ich problemy również zostaną rozwiązane przez nią. Jej działania będą dla innych zadziwiające. Uratuje kilka rodzin przed katastrofą. W tym czasie z pomocą władz rządowych uruchomi fundację i będzie nią zarządzać.

W wieku 65-70 lat, z całkowitym wyrzeczeniem będzie prowadziła tryb życia ascety i będzie przebywać w towarzystwie ascetów. Będzie podróżować z nimi do różnych miejsc. Raz będzie miała okazję wejść w stan yoganidra. Na tym etapie będzie ona funkcjonować, nie wiedząc, co czyni. Inni będą szczęśliwi, widząc to i będzie to dla nich inspirujące.

W tym czasie będzie miała aszramy w dwóch miejscach.; jeden w zagajniku na prowincji, w naturalnym środowisku. Będzie prowadziła tryb życia siddhi. Nie będzie chodziła do świątyń. Będzie miała darszan wszystkich Bogów u siebie. Ludzie z innych krajów też będą ją wielbić.


Madurai, Othakadai, Agasthya Maha ShivaNadi

Thirumathi Vasantha - 9th kanda: Dhyana (medytacja- tłum.) oraz życie publiczne będą kontynuowane. Baba obdarzy Swoją łaską i błogosławieństwami oraz będzie prowadził ją.
Będzie dawać deeksha niektórym ludziom. Będzie miała łaskę Sri Kryszny. Da też inicjację (upadesha) Jnany uczniom. Będzie też wykonywać służbę publiczną. Ludzie będą zdumieni jej możliwościami oraz vakpalitha.

W wieku 63-64 lat: Aszram oraz publiczna służba; imię i sława. Otrzyma pomoc z obcych krajów oraz rozwinie się więcej filii aszramu. Pewna liczba Dharma-shalas (organizacji charytatywnych) przybędzie około jej 69. roku życia. Wciąż pojawią się przeszkody, ale służba będzie kontynuowana.

W wieku 67-69 lat: Wiele wybitnych osób otrzyma błogosławieństwa od Ammy.

W wieku 70-72 lat: obdarzy ona inicjacją Jnany (upadesha). Wielu będzie pragnęło jej błogosławieństw. Cokolwiek powie, spełni się. Posiada ona boską łaskę bóstw i bogiń. Wywyższona, uzyska mokszę.

12-ty zapis: : Uzyska ona mowę pełną mocy oraz całkowitą Jnanę. Otrzyma ona darszan Bogini Sri Ambika oraz połączenie się jak Andal na poziomie duchowym.

W wieku 63-65-67 lat: Będzie w pełni skoncentrowane oddanie. Dobra medytacja, moc błogosławieństw, Jnana, radość umysłu, całego na jej polecenie. Dobre życie aż do końca, gdy uzyska Mokszę. Nie ma już narodzin. Uzyska ona Kaya siddhi.


M. Kanagaraj (Kumar), Agasthya Nadi Jothidam
Plot No. 700, Anna nagar, Madurai- 20
Data odczytania Nadi: 14.12.98 r.

Maha Shiva Nadi: Parvathi zapytała Sziwę i podaje tak:

W wieku 65-66 lat: Aszram pojawi się w dwóch miejscach. Następnie będzie ona przebywać na prowincji, w ogrodzie, w naturalnym środowisku.. Będzie prowadziła życie siddhy. Nie będzie wyjeżdżała, ale przyciągnie Boga do swego miejsca i będzie Go czcić. Otrzyma wielu guru, jako towarzyszy.

W wieku 67-68-69 lat: Ludzie z wielu krajów będą ją czcić. Da ona boskie lektury. Organizacje w innych krajach przybędą do niej. Co roku będzie wyjeżdżać za granicę. Władze rządowe będą przychylne dla niej , a urzędnicy państwowi będą przyjaźnie nastawieni i uprzejmi wobec niej cały czas.

W wieku 70-75 lat: Nie ma powodów do narzekań. Chociaż niektórzy ludzie mogą tworzyć przeszkody w związku z jej boską służbą, która mimo to będzie rozwijała się harmonijnie.

Długość życia – będzie żyć dłużej niż 77 lat. Będzie w stanie rozumieć język stworzeń takich, jak mrówki i ptaki.

Będzie duże uznanie duchowości w postaci tytułów oraz nagród. Stanie się znana jako VasanthaVeda Nayaki i Shivanamma.

Maha Shiva Nadi – Vaitheeswaran Koil Swami Sadanandam

Cokolwiek mówi ona ludziom, stanie się prawdą. Zatem w takim zakresie uzyska ona stan siddhi. W związku z tym, będzie ona miała imię i sławę. Będzie zdrowa.
Pod koniec 61-go roku życia uzyska miłość i przyjaźń wielkiej duszy.

Ze względu na miłość i uczucie ludzi, pojawią się pieniądze, ale ona nie będzie nimi zainteresowana. Może je przekazywać na cele charytatywne. Będzie świadczyć służbę na rzecz innych, jakby była pokornym sługą – będzie traktowała to jak obowiązek.

Będzie robiła to, czego inni dotychczas nie robili. Dzięki temu nie tylko ona, ale również inni będą niezwykle szczęśliwi. Cokolwiek czyni, inni łatwo biorą przykład, a wiele rodzin odniesie korzyść.
W wieku 62-65 lat: Mimo iż pieniądze obficie sypią się, ona myśli tylko o prostocie. Nie cieszy się niczym. Rozda innym w postaci służby, tworząc w ten sposób odpowiednią atmosferę do tego rodzaju życia.

W wieku 64-65 lat: Nastąpi zmiana miejsca, w związku z tym rozsławi się jej imię.

Jej rodzina również będzie przygotowana do tego, aby świadczyć służbę na rzecz innych i będzie bardzo szczęśliwa, czyniąc to.

Nie tylko co roku, lecz codziennie ludzie będą śpieszyć do niej. Będą pomagać jej. Pojawi się fundacja, założona dzięki pomocy rządu. Ona będzie kierować nią.

Po ukończeniu 65-go roku życia zerwie ona bliskie kontakty z rodziną i będzie prowadzić życie ascety. Rozwiną się przyjaźnie, będzie pielgrzymować z tymi, którzy wyrzekli się. Następnie nieoczekiwanie będzie miała trochę odpoczynku, ale nie potrwa to długo. Będzie miała życie wolne od chorób, zdrowe życie i wejdzie w stan Yoganidra tam, gdzie przebywa. Może ona nie wiedzieć, co czyni na tym etapie. Inni będą tym zdumieni. Będą oni niezmiernie szczęśliwi, doświadczając tego.

W wieku 70. lat: Kiedy wszystkie jej dzieci i krewni będą z nią, pobłogosławi ich łaską.

W wieku 72-75lat: Da ona wspaniałe, boskie lektury. Będzie z wyprzedzeniem wiedziała, kiedy nastąpi kres jej życia, poda datę i czas oraz pomoże innym.


Sukar Agasthya Nadi Jothida Nilayam
14 Mannar Reddy St., T’nagar, Chennai-17
Data odczytu: 04-04-99 r.
Nadi wziął: Sri C. Krishnamurthy
Jnana kandam; Część 1 odczytana 04-0-99 r.


1. Dzięki łasce Bhagawana Sri Sathya Sai Baby, Vasanthamma zostanie pobłogosławiona wspaniałym duchowym życiem. Amma otrzyma duchowe moce. Będzie ona prowadzić współczesny duchowy świat jak królowa. W Swoim duchowym cesarstwie Sathya Sai lśni jak Cesarz.

2. Wszyscy ludzie czcić ją będą jak Boginię.

3. Z jej duchowych mocy korzyść odniesie cała ludzkość. Zaangażuje się ona w ustanowienie Dharmy (prawości).

4. Jak syn ma prawo do majątku swego ojca, tak i żona ma prawo do majątku męża. Vasanthamma odziedziczy duchowy majątek Sathya Sai Baby.

5. Jej duchowe życie, działalność i lile zostaną opublikowane w formie książek.

Sukabrahma Rishi powiedział, że pan Krishnamurthy, który poszukuje odczytów, powinien uczcić PanaVenkateswarę, a następnie przyjechać do Chennai w dniu30.04.99 r., aby zapoznać się z pozostałymi stronami Jnana kanda. Oto część 2 “Jnana Kanda.”

Jnana kanda część 2: Liście palmowe zostały wzięte w dniu 30.04.99 r. o godzinie 14-tej.

1. Vasanthamma już otrzymała łaskę Sri Sathya Sai Baby. Może ona mieć darszan Baby w każdej chwili i kiedy tylko pragnie. Ona rozumie i zrozumiała wszystkie duchowe prawdy dzięki Guru Sri Sathya Sai Babie.

2. Vasanthamma, gdy będzie w wieku 62-63 lat w medytacji otrzyma boskie moce. Będzie znała prawdę siedmiu czakr adhara ciała.

3. Vasanthamma zna wszelkie szczegóły historii kolejnego Awatara Prema Sai Baby.

4. Dzięki łasce Baby Amma będzie miała stan Poorna Vak Siddhi; oznacza to, że cokolwiek ona mówi, stanie się i musi się stać.

5. Będzie ona miała darszan wielkich joginów, sanyasinów i sadhu. Będzie rozmawiała z nimi i otrzyma ich roztropne rady.

6. Vasanthamma będzie pielgrzymować. Dokądkolwiek się uda, otrzyma tam łaskę i błogosławieństwo bogów i bogiń. Będąc w wieku 65. lat otrzyma łaskę Adi Parashakthi. Otrzyma również Jej boskie moce.

7. W wieku 65 lat: Może natrafić na kłopoty z powodu przeciwników, ale łaska Bhagawana rozwiąże wszystko. Jej przeciwnicy ostatecznie również wciągnięci zostaną w nurt duchowości.

8. Wszyscy ludzie świata będą ją czcić jak Samego Sathya Sai. Będą także czcić ją jako Adi ParaShakthi. Będzie ona miała mnóstwo wielbicieli na całym świecie. Da inicjację wielu wielbicielom.

9. Będzie organizowała i budowała wiele świątyń, aszramów oraz będzie tworzyła organizacje, pomagające ubogim. Ważną jej działalnością jest annadana (darmowe posiłki).

10. Szczęście i smutek nigdy nie dotkną Ammy. Zawsze będzie ona pogrążona w wiecznej błogości.

11. Amma otrzyma wielkie moce Kundalini. Otworzy to jej Sahasrarę i uzyska ona stan kapala moksza.

12. Będzie miała ona darszan Thrimurthi, posiadających moc tworzenia, podtrzymywania oraz unicestwiania; sama będzie posiadała takie moce.

13. Będzie miała darszan, błogosławieństwo oraz moce Saraswathi, Lakszmi i Parvathi.

14. Amma również pozna i pojmie Zasadę Maha Ganapathi.

15. W wieku 68. lat będzie miała darszan Durga Devi jako Simha Vahini oraz otrzyma Jej błogosławieństwa i moce. Wielu szczerym wielbicielom Amma udzieli darszanu jako Simha Vahini Durga.

16. Do stóp Ammy zaczną sypać się pieniądze od ludzi z całego świata. Amma posiądzie wiele dziwnych, niezwykłych i wyjątkowych mocy. Ludzie będą czcić Ammę jako Guru oraz Awatara Maha Szakti.

17. Amma będzie miała moce, umożliwiające kontrolę pięciu elementów Natury.

18. Dzięki lasce Bhagawana Sathya Sai oraz błogosławieństwu wielkich joginów, sadhu, a także sanyasinów Amma zostanie wyzwolona z tego świata w szczególny, cudowny sposób, o jakim nie słyszano.
W obecności Bhagawana Sri Sathya Sai Baby, wielkich joginów, sadhu oraz sanyasisinów, Atma Ammy przemieni się w jyothi i połączy się ze Sri Sathya Sai Babą.

Tylko wybrani, wielcy wielbiciele będą mogli być świadkami tego połączenia. Ci, którzy będą mieli szczęście i zostaną świadkami tego cudu, sami uzyskają mokszę.

Ale nawet i później niezwykłe rzeczy i cuda będą miały miejsce. Dla wielu szczerych wielbicieli, którzy tylko pomyślą o niej, Amma udzieli darszanu w formie jyothi.

Wszystkim wielbicielom, w jakiejkolwiek formie będą ją czcić, ukaże się ona w tej formie oraz usunie wszelkie cierpienia. Kiedykolwiek wielbiciele pomyślą o Ammie, będą recytować jej boskie imiona oraz czcić ją, uwolnieni zostaną oni od kłopotów i będą szczęśliwi. Om Santhi! Santhi!! Santhi!!!

Kausika Tulya Nadi Jothida Nilayam
Vaitheeswaran Koil
Odczyt dokonany w dniu 12-03-2000 r.


1. Sri Amma będzie głęboko oddana Sri Sathya Sai Babie. Swami zawsze będzie z nią w subtelnej formie. Jej całe życie będzie wypełnione boską łaską oraz błogosławieństwami. Jej myśli zawsze będą o Swamim.

2. Dzięki łasce Bhagawana Sathya Sai Baby w wieku 62-63 lat uzyska ona stan Jnana siddhi.

3. Osiągnie ona zasadę duchowości poprzez bardzo trudną sadhanę, japy oraz medytację na wyjątkowej ścieżce - Prema Bhakthi – oddawania czci Bhagawanowi. Za względu na to będzie czczona przez wszystkich.

4. Bhagawan Sathya Sai Baba da wszystkie Swoje moce Sri Ammie.
5. Będzie ona szeroko szanowana i czczona przez ludzi wszystkich krajów na całym świecie ze względu na swoją bezinteresowną sevę oraz służbę duchową. Ludzie z całego świata będą w Niej widzieć Awatara Adi Parashakthi oraz Sathya Sai Swaroopy. W miarę upływu lat stanie się ona znana w każdym zakątku świata.

6. Założy ona aszramy, sale modlitw, dhyana mandapas, świątynie oraz centra duchowe. Będzie to możliwe dzięki szczodrym datkom wielbicieli Sri Ammy. Poprzez swą przelewającą się i obfitą miłość, swoją Premę Szakti, mądre, boskie porady i mowę uwolni niezliczone rzesze ludzi od ich materialnego sposobu życia i poprowadzi ich ku królewskiej drodze duchowości, zapewniając im odpowiednie kierownictwo i prowadzenie. Liczni bhakthas (wielbiciele – tłum.) będą wielce usatysfakcjonowani i szczęśliwi, jak również uzyskają spokój, dzięki jej duchowej sevie.

7. Będzie żyła ponad wiek 75. lat. Zakończenie przez nią życia będzie niezwykłe. Mocą swego tapasu oraz Joga Szakti, przemieni swoje ciało w boskie jyothi i połączy się z Bhagawanem Sathya Sai Babą.

Takie Mukthi (wyzwolenie- tłum.), jakie uzyska Sri Amma, znane jest jako Jnana Mukthi. Nie będzie ona już miała kolejnych narodzin. Niniejszy fragment zapisu wzięty został z Jnana kanda, Kausika Muni (mędrca).


Ganapathi Sahayam

Szczegóły zapisu Liści Palmowych, dotyczące Sri Adi Shakthi; Sri Kaka Bhujanga Maharishi daje odczyt ogólnego zapisu Kanda.

Ofiarując pokłon i cześć lotosowym stopom Sri Adi Szakti, Sri Kaka Bhujanga Maharishi daje odczyt ogólny Kanda. Odczyt z linii papilarnych jej ręki, znany jest jako Mathipurana Shiva Bhooshana Reka. Na tym będzie kropka.
Urodziła się ona w roku Vehudanya, w miesiącu Ippasi, 7-go dnia , w niedzielę, w Chitra Nakshatra Danur Lagna.

Na trzecim miejscu od Lagna (ascendent) w zapisie Kumba jest Jowisz.

Na czwartym miejscu Meena (Ryby) jest Saturn.

Na piątym miejscu Mesha (Baran) jest Kethu

Na dziesiątym miejscu Kanyo (Panna) jest Kuja (Mars).

Na jedenastym miejscu Thulam (Waga) są Słońce, Merkury, Księżyc i Rahu.

Na dwunastym miejscu Vrischika (Skorpion) jest Sukra (Wenus).

Urodziła się ona w Pandiya Nadu, w rodzie Reddiar. W dobrej rodzinie. Prawdopodobnie urodziła się jako jedyne dziecko. Gdy weźmie ona niniejszy odczyt, jej rodziców już nie będzie, a ona nie będzie miała braci, ani sióstr. Będzie kilka pozycji majątku oraz zapis. Uzyskała ona sensowne, podstawowe wykształcenie. Nigdzie nie zatrudniła się. Wyjdzie za mąż i będzie żyła z mężem przez długi czas. Będzie miała troje dzieci; córkę i dwóch synów. Będą bardzo dobrze prowadzić życie. Gdy ukończy ona 62. rok życia, postanowione zostało, że ona przybędzie tu, weźmie Palmowe Liście i zapozna się z odczytem, jaki dał Sri Kaka Bhujanga Mahariszi dziś (11 marca 2000 r.).

Życie jej będzie całkiem długie – ponad 75 lat. Jej mąż i dzieci również będą żyły długo. Ojciec był zaangażowany w interes. Synowie będą zatrudnieni w zawodach, związanych z nauczaniem lub edukacją.
“Gospodyni domowa Sanyasin!” Taki jest jej bieżący status od pewnego czasu, od kilku lat. Może być ona gospodynią domową, ale w rzeczywistości prowadzi ona tryb życia sanyasina.
Ze względu na więź w poprzednim wcieleniu, łaska Guru płynie w jej krwi! Musi ona zatem stosować duchowe wyrzeczenia i prowadzić tryb życia z tym związany. Cokolwiek mówi, będzie prawdą. Ma ona błogosławieństwa Mahariszich. Mimo iż może ona nie recytować mantr non stop, otrzyma ona automatycznie kilka duchowych mocy. Jest to dzięki korzystnym mocom Kethu. Kethu zajmuje w horoskopie piąte miejsce, Pan piątego domu jest w dziesiątym domu; jest to Mars (kuja), który jest w dziesiątym domu i rządzony jest przez Saturna. Tak więc jej życie będzie ascetyczne, z aszramem i wszystkim, co się z tym wiąże. Coś związanego ze świątyniami – coś bardzo boskiego. Prawdopodobne jest, że jej dom zostanie przekształcony w aszram, dokąd będą przybywać ludzie, aby rozwiązać swoje kłopoty. Może mieć ona sposobność ku temu, aby żyć samotnie w świadomości Boga. Łaska oraz błogosławieństwo Sri Shirdi Bhagawana oraz Sri Suka Brahma Rishi są w jej krwi. Ze względu na to jej imię oraz sława rozprzestrzenią się we wszystkich ośmiu kierunkach świata. Teraz imię jej będzie się rozprzestrzeniać w kierunku południowym. Wkrótce będzie miała ona związek z ludźmi na północy.

Postanowione zostało, że powinna ona stać się Guru Peeta, co sprawi, że ogromna liczba ludzi przybędzie do niej po kierownictwo i prowadzenie, wielbiąc ją. Będzie ona uruchamiała wiele mocy siddhu. Wymaże nieszczęścia ludzi. Ci, którzy przybędą do niej całkowicie załamani, będą mieli rozwiązane wszystkie swoje problemy. Zostaną oni również skierowani w stronę duchowości oraz będą oczyszczeni mentalnie. Uzyska ona status Kala Słońca i Księżyca, Dhyana Kala oraz Zasady Pranayama. Nie będzie odczuwała głodu, ani smaku. Będzie żyła jedynie powietrzem i będzie prowadzić życie mędrców. Będzie mędrcem jako Guru. Uzyska Mukthi – to zapisane zostało i napisane w Nadi. Będzie miała sporo uczniów, a ich liczba zwielokrotni się. Wielu jasnowidzów i mędrców udzieli Jej błogosławieństwa w snach. Obdarzą oni Ją również mocami jogicznymi. W aszramie odbywać się będzie wiele pudż – na przykład - w okresie pełni Księżyca oraz Nowiu Księżyca. Stanie się ona głową aszramu. Czynności duchowe zdominują jej życie. Będą nazywać ją “Amma.” Vasanthamma to jej imię, a wielu jej uczniów będzie nazywać ją “Amma!” (Matka). Będzie ona czcić wiele bóstw – Kali oraz Raja mathangi, jak i Bhairva. Jej czas, mantra oraz działalność i środki zwielokrotnią się.
W wieku 63-64-65: Może odwiedzić obce kraje i mieć z nimi związek. Jej imię i sława rozprzestrzenią się we wszystkich stronach świata. Uczniowie z różnych środowisk, jak również innych religii będą tłoczyć się w jej korytarzach. Ale osoba z regionu Andra, nosząca imię Pana Kryszny będzie jej głównym uczniem, ktory rozsławi jej imię w ośmiu kierunkach świata, z czego będzie czerpać radość i będzie z tego dumny. Będzie to jej najważniejszy uczeń i będzie on lśnić. Będzie ona żyć jako wielki Guru.

W wieku 65-66 lat: Stanie się ona jyothi swaroopa i będzie znać wszelkie sztuki piękne oraz posiądzie wszystkie umiejętności, jakich inni nie znają. Obdarzona zostanie mocami takimi, jak: mantra, mantrika, aushada dhyana i parakaya pravesa. Będzie ona również padayatra. Będzie ona miała tysiące uczniów. Będzie miała osiem nadludzkich mocy do swej dyspozycji. Dzięki łasce Ashta dikpalakas, miejsce, w którym przebywa, stanie się kamala peetam (Podstawą Kwiatu Lotosu) i będzie odwiedzane przez nie dających się policzyć wielbicieli. Będzie ona miała także darszan pewnej liczby siddhów (zrealizowanych dusz).

W wieku 67–68 lat: Jej służba na rzecz duchowości osiągnie wyżyny i stanie się ona guru dla wielu ludzi. Pobłogosławi ją wielki mędrzec. Dużo będzie podróżować na północ.
W wieku 69– 70 lat: Może mieć dolegliwości fizyczne, ale będzie miała błogosławieństwo Sri Suka Brahma Rishi oraz Kala Bhujanga Maharisziego. Jeżeli będzie wykonywała rytuały na rzecz ukojenia, wszelkie problemy znikną.

W wieku 70-72-73 lat: Istnieje prawdopodobieństwo, że zdarzą się wielkie rzeczy. Jej imię to Vasanthamma. Imię jej męża to Manoharan. Imię jej ojca to Madhura Kavi. Imię jej matki to Vedavalli.

W wieku 74-75 lat: Wielce pomyślny okres. Ona nie umrze w zwykły sposób. Uzyska ona Mukthi. Posiadając moce Ashtamaha, uczyni ona użytek z nich dla dobra ludzkości. Rozpowszechni sztuki piękne, Mantry, Jnanę, Naukę oraz Duchowość. Jej moce zwiększą się. Poświęci ona wszelkie przyjemności oraz więzi rodzinne i będzie w stanie Powszechnego Macierzyństwa, obejmując wszystkich! Będzie przybierać kilka form. Otrzyma niezliczone liczby uczniów. Jej imię będzie szeroko znane. Gdy zakończy życie, miejsce, w którym żyła, stanie się miejscem świętych pielgrzymek, do którego ludzie zaczną tłumnie przybywać, by ją czcić. Ten odczyt Sri Kaka Bhujanga stanie się prawdą niezawodnie.

Będzie ona żyła aż do wieku osiemdziesięciu kilku lat. Będzie ona ucieleśnieniem połączenia ShivaShakthi oraz RadhaKrishna. Połączy się ze Sri Sathya Sai Babą w formie jyothi. Miejsce, w którym żyła, stanie się święte jako Jeeva Samadhi.


SRI VASANTHA SAI PUBLICATIONS
Mukthi Nilayam (Spiritual Sadhana Kendra)
Royapalayam Village B.O.
Tirumangalam S.O., Madurai Dt. 625 706.
Madurai-Virudhunagar Road, Tamil Nadu.
Phone:04549-280746 Email:mukthinilayam@rediffmail.com


Z ogromną wdzięcznością i miłością, jak również z pokorą składam u Lotosowych Stóp Bhagawana, Sri Sathya Sai ,oraz u Lotosowych Stóp Sri Vasanthy Sai, Jego Szakti polskojęzyczny tekst 2-giej części pięknej książki „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast”. Tłumacz.